Jak już nieopatrznie wstąpicie do Stokrotki to na mięsnym patrzcie uważnie co macie pakowane, bo później zdziwicie się w domu odwijając z folii np. "szynkę".
Tak jak zdziwiłem się dzisiaj ja: z obu stron po dwa świeże plastry, a w środku 7 starych, uschniętych i śmierdzących.
Jak można tak bezczelnie na czyichś oczach pakować mu padlinę między świeższą szynkę licząc na to że nie zauważy czy też nie będzie mu się chciało iść zareklamować jak już się połapie w domu?
Niestety ale to bardzo krótkowzroczna polityka, klient jak raz się natnie to po prostu będzie chodził gdzie indziej, a i znajomych czy forumowiczów też chętnie powiadomi żeby uważali.

To nie pierwszy temat na forum tego "sklepu". Dziwie sie jak w XXI wieku moze cos takiego istniec. Nie poszedłes 2 raz zareklamowac? Wiem, ze pare zł teoretycznie nie warte ale sa w zyciu pewne zasady ktorych sie nie przekracza. Nie darowalbym im ani jednego plasterka.

Dwa razy już zostałam oszukana w tym sklepie.

znowu temat stokrotka hahah ja już kiedyś pisałem na ten temat syf ,smród ,kiła i mogiła dawno to powinny zamknąć w pi...du

zamknąć ten dziadowski sklep !!! syf syfem pogania!!!!!!!!!!!!!

Takie rzeczy nie tylko w stokrotce są praktykowane. Nacięłam się kilka razy na takie niespodzianki dlatego teraz gdy mam podejrzenie, że coś jej nie tak rozwijam przy ladzie wędlinę.
Skoro płacę ze szynkę to oczekuję dobrego towaru a takie skrawki to niech zjada sam kierownik lub po obniżce sprzedaje jako karmę dla zwierząt.

Raz też tak miałem,od teraz kupuje wędlinę na hurtowni i sam wybieram co chce kupić.

A jak dokladnie?

I co, chciało ci się iść zareklamować? Czy tylko zgrywasz pokrzywdzonego na forum?

niestety Stokrotka schodzi coraz bardziej "na psy" . Nieprzyjemy zapach czuć w całym sklepie , powinni coś z tym zrobić, bo to nie do zaakceptowania, a sklep ma do wielu osob dobrą lokalizaję, gdyż wokół dużo wieżowców i bloków, a w taką pogodę jak dziś ciężko się starszym osobom wybrać gdzieś dalej.

Chciało Ci się komentować?
Nie masz nic konstruktywnego do dodania to zachowaj uwagi dla siebie.
A co do Stokrotki to również się naciąłem na odpady zawinięte z wierzchu w ładną szyneczkę. Reklamowowałem trzy razy, później postanowiłem że szkoda sobie zawracać głowę i po prostu tam nie chodzę.

konstruktywnie, bardzo konstruktywnie, bardzo bardzo bardzo konstruktywnie. w Stokrotce na pewno płaczą, że już tam nie kupujesz...

lebron...płakać,może nie płaczą,ale czy nie jest im wstyd,że sklep ciągle "na językach"?
Jeśli nie pracownicom,to kierownictwu powinno być.

sklep ciągle "na językach" a mimo to klientów nie brakuje. szczególnej poprawy też chyba nie widać. można powiedzieć, że "rynek" wszystko wyreguluje. w tym przypadku jest tak, że złych opinii na forum jest sporo, ale sklep raczej nie bankrutuje. a może wszyscy niezadowoleni klienci jednak kupują w Stokrotce? zaciskają zęby, idą tam, robią zakupy a wieczorem "jadą" po sklepie na forum. jak by to świadczyło o takich ludziach?

Nie mi ich oceniać lebron

Ja się raz tam wróciłam już z domu, jak się okazało, że na szynkę za około 19zł pani nakleiła naklejke że to ser za około 26. Nie przepuściłam, tym bardziej, że to nie był pierwszy raz. Ale stara wędlina w środku to chamstwo okropne!!

przestańcie tam kupować, sami się zawiną!!

.....to samo robi jedna z pań(krótko ścięta blondynka) w Mathiasie obok Capri na poniatowskiego...kupowałam mężowi salceson i widzę ->bierze do ręki cały jeszcze nie napoczęty- odkraja końcówkę na maszynie po czym pod pretekstem jej wyrzucenia do resztek wyjmuje z lodóweczki kilkanaście plasterków i kładzie na maszynce(jakoby świeżo ukrojone) i świeży salcesonik na wierzch mi zaczyna kroić ---> na moją uwagę,że nie chce tych plasterków z lodówki przekłada je nerwowo z ręki do ręki próbując je ze sobą wymieszać....po czym mi mówi ,że to świeżo ukrojone--->na co ja się pytam jak można 20 dkg wędliny ukroić po trzech przeciągnięciach mięsiwa na krajalnicy---> babka zmieszana nie wie co powiedzieć a ja widząc sytuację dziękuje jej bardzo ale rezygnuje i wychodzę.......jako stała klientka sklepu poczułam się oszukana i nabita w butelkę....od tamtej pory uważnie patrzę na rączki pań sprzedawczyń na mięsnych stoiskach.....

...niestety zgodzę sie z poprzedniczką.. sklep Mathias, ale na KEN 11 obok "Grabosia". Panie bardzo miłe biorą nowy kawał szynki, z boku dokładają "dupkę " trochę wyschniętą i kroją. Dwa razy dałam sie nabrać- teraz dokładnie patrzę na rączki i interweniują przy kasie.

ja raz miałem tak we fraku na centrum 4!! taka farbowana blondynka w krótkich włosach do synki za 30 zł / kg dołożyła stare plasterki innej, zapewne tańszej szynki i zliczyła jako 30 zł.....ręce obcinać za takie przekręty!!!

Kierownik pewnie planuje jakąś fajną wycieczkę... Zrozumcie ludzi

To jest w ogóle Firma nastawiona na oszustwo.Podaję jeden przykład. Otóż pasta do zębów której 125 g np. w PSS kosztuje 6.90 zł, tutaj 75 g tej pasty kosztuje 5.90 zł. Przykłady takie można mnożyć. Najlepiej ich unikać.

To nie jest oszustwo tylko zdzierstwo