Dzisiaj Wigilia. Pomyślałem że napiszę parę zdań od siebie.Jako dziecko zawsze czekałem na ten moment ,bo za oknem najczęściej leżał już śnieg w mieszkaniu ubrana choinka i ten moment pojawiania się pod nią prezentów. To były te przyjemne momenty które zachowały się we mnie do tej chwili. Jako dziecko uwielbiałem kiedy przyjeżdżali dawno niewidziani babcia z dziadkiem zapachy potraw roznoszące się z kuchni i to wypełnione mieszkanie bliskich mi osób.Wiem że teraz nie jedna Pani domu dogląda przygotowywanych potraw,Panowie też mają swoje zajęcia. Piszę to ponieważ chciałem się podzielić z wami swoimi przemyśleniami.Dla mnie będzie to już kolejna trzecia wigilia którą spędzę sam. Pisząc to staram się wypełnić tą pustkę tą jakąś samotność która mnie otacza. Mieszkam w Stalowej od początku tu się urodziłem tu chodziłem do szkoły tu poznawałem ludzi. W tej chwili mam ponad trzydzieści lat z hakiem i jakoś nie czekam na tegoroczne święta. Dzisiaj kiedy wy będziecie łamać się opłatkiem ja wsiądę na rower i pojadę do Sandomierza aby przejść się po starym mieście.Nigdy nie zapomnę momentu kiedy będąc gdzieś w Bieszczadach robiło się już ciemno szukałem miejsca na rozbicie namiotu i wtedy gdy gasiłem lampy i światła ogarniała mnie jakaś głębia moc czy czar. I właśnie to było piękne. Wielu z was pewnie pomyśli że jestem szurnięty,może i tak ale dla mnie to lepsze niż bycie samemu w czterech ścianach. Czuję w takie dni ja ten jakąś wewnętrzną pustkę pomimo że mam ciekawą pracę która sprawia mi przyjemność, niecodzienne pasje które staram się całym sobą realizować własne mieszkanie. Zastanawiam się ile może być takich podobnych mi ludzi w naszym liczącym kilkudziesięciotysięcznym mieście. Wcale nie tak łatwo kogoś poznać nawet w czasach wszech obecnie panującego internetu i różnych portali społecznościowych. Dlatego kończąc pomału to swoje pisanie chciałbym wam wszystkim życzyć takich prawdziwie Wesołych Spokojnych Radosnych Świąt abyście spędzili je z rodzinami i przyjaciółmi aby ten dzień był dla was szczególny....

U mnie miejsce dodatkowo sie znajdzie

Ja też w tym roku "obchodzę" sama święta,sama w czterech ścianach,bez choinki i całego tego zamieszania,myślę że takich ludzi jak My jest na pewno więcej.

Wiatr,pozdrawiam Ciebie z całego serca.Takich jak Ty na pewno wielu jest w Stalowej,z tym że wielu z nich pustke swego życia zapełnia ganianiem po sklepach.Na pewno nie jesteß szurnięty,za takich uważam ganiających po sklepach a potem połowe jedzenia zostawiających na śmietniku.Na Twoim miejscu na pewno też wybrałbym się na taką wycieczke,uwielbiam jazde rowerem,jednak mam rodzine i z Nią spędzam święta.Dla Ciebie,Wiatr, i dla wsz
ystkich ktòrym doskwiera brak bratniej duszy spokojnych i pełnych miłości Świàt

Ja wcale nie uważam, że jesteś 'szurnięty', wręcz przeciwnie Wydajesz się być bardzo fajnym i ciekawym człowiekiem Namiot w Bieszczadach- super sprawa Bardzo smutne jest to, że są tacy ludzie jak Ty czy Chevrolet, którzy w ten szczególny czas są sami... Tym bardziej, że zewsząd bombardują nas szczęśliwymi rodzinami, choinkami, prezentami i całą tą otoczką świąteczną, to musi być dla Was jeszcze bardziej przygnębiające. Mimo wszystko wierzę, że szczęście się w końcu do Was uśmiechnie i życzę Wam z całego serca, żeby to były ostatnie takie święta. Pozdrawiam serdecznie!

Faktycznie smutne,ale fajnie ze napisales to tutaj, odrazu dostales wsparcie od ludzi oczywiście nie od wszystkich ale to norma Smutno spedzac samemu swieta ale mówisz ze jedziesz do sandomierza może wlasnei tam dziś spotkasz jakas bratnia dusze, która podobnie jak ty nie ma z kim swietowac i wlasnie tego ci zycze A przedewszystkim dużo zdrowia bo to jest najważniejsze. Wesolych Swiat

A może by tak zamiast roweru chevrolet? Pozdrawiam i życzę udanego wieczoru!

A ja spędzam świeta z rodziną ale jakoś nie odczuwam tego całego klimatu najchetniej bym to wszystko przespał albo pospacerował z miła dziewczyna

najlepszy pomysl to ma szopen

Jakie tam święta. To festiwal obłudy i zakłamania, tym razem rodzinnego. Ja żadnych świąt nie urządzam, dziś praca, jutro wolne, w czwartek praca. Właśnie w tej chwili w łazience pralka kończy pranie łachów. Zjadłem zwyczajną kolację i za niedługo spanie.
Podchodź do tego, jak do zwykłych dni. To ludzie wymyślają, że to jakieś święta. A to taki sam dzień jak 28 grudnia czy 15 lutego itp. Nie włączaj w tych dniach TV i radia, chyba że jakieś tematyczne lub internetowe. Ja już "zaszczepiłem" się przeciwko świętom ładnych kilka, kilkanaście lat temu. Nie tylko tym zresztą. Żadnych choinek, prezentów, mikołajów i innych "gadżetów".

Wiatr, kieruję w Twoją stronę same dobre myśli. Życzę Ci abyś na swojej drodze napotykał samych dobrych ludzi, z którymi będziesz mógł dzielić swoje pasje pozdrawiam Cię ciepło!

Mikołaj przychodzi 6 grudnia. Znów renifery nie uciągnęły wszystkich prezentów i musi przyjść drugi raz 24 grudnia?

Dlaczego spędzasz sam?

A zwłaszcza na prezenty od... zależy od regionu, choć Święty Mikołaj sp. ZOO pokonał konkurencję. Nie poczujesz dawnego klimatu, dopóki nie będziesz miał dzieci.

Nie oglądaj seriali w telewizji. Piorą mózg. Tak naprawdę to festiwal kłamstw i obłudy. Zdrowia, szczęścia, pomyślności, „pierdu pierdu”, och, ach, po czym wszystko wraca do stanu równowagi. Jeśli koniecznie ci zależy na wieczerzy wigilijnej, a nie masz z kim jej spędzić, na przyszłość spróbuj znaleźć towarzystwo. Nie musi to być 24 grudnia. Tak jak wspomniał HIV, media tworzą obraz "wszyscy są razem", "wszyscy po pierwszej gwiazdce rozpoczynają wigilię", "obowiązkowo 12 dań" a z seriali dowiesz się, jak dokładnie ma przebiegać wieczerza i co ma znaleźć się na stole, przy czym nie zawsze to jest zgodne z nauką KK i polską tradycją.

Jeśli jesteś katolikiem, idź na pasterkę. To przecież ważniejsze niż spędzenie wigilii z kimś.

Pozdrawiam cię serdecznie. Życzę Ci abyś w następnym roku poznał kogoś z kim spędzisz kolejne święta.

Pozdrawiam ...
Bywa,że pomimo,że jesteśmy otoczeni rodziną,i tak czujemy samotność.
..Dziś miałeś mój "prawie" wymarzony dzień
...po Wigilii miałam myśl,że jest super pogoda na rower,niebo bosko rozgwieżdżone,a spacer po sandomierskim Rynku byłby "clou" tej magicznej nocy...
ale,jako trybik komercyjnych świąt,stałam na zmywaku albo kelnerowałam,obsługując Rodzinę,nie mniej nie narzekam-być może kiedyś będę za tym tęskniła ...
a teraz to tylko marzę o odpoczynku przez najbliższe dni
Trzymaj się ciepło

Nadejdzie taki czas, że sam bedziesz tym "Panem" a twoja żona czyli "Pani domu" bedzie robic potrawy w twoim mieszkaniu pełnym potraw świątecznego nastroju oraz małych dzieci czających się koło prezentów Pozdrawiam i z calego serca Ci tego życzę