Pamiętam jak dziś gdy w 2007 roku urząd pracy słał do uniwhelsu ludzi wszystkich jakich miał w tym takich którzy wylecieli za kradzież... z braku laku nawet takich brali bo nikt nie chciał robić

Czyli po nowym roku tak od luty-marzec wtedy najlepiej składać podania i cv??

podobno dalej są przyjęcia .

W uniwheels ciągle sa przyjęcia ale na obróbke mechaniczną.. Mała płaca w porównaniu do wysiłku i ludzie się wynoszą.. Na mechanicznej się zarabia najmniej z całych wydziałów nie całe 2tys na ręke.. I to jak premi nie zabiorą a zabierają dość często

podobno w Altecu tez szukają pracowników

szukają nie szukają, ogłoszenia leci ludzie składają CV a jak pytam znajomych kto tam robi to nie widać nowych pracowników

Mi się nie udaje bez znajomości. Mimo setek wysłanych cv i nie najgorszych studiów nikt mnie nie chce do pracy. Załamka normalnie.

nie pisz że masz studia bo większość kierowniczków po podstawówce będzie Ci zazdrościć i cię nie przyjmie !!

romcia - po jakich studiach i jakim kierunku jesteś? Pedagoga do firmy produkcyjnej przecież nikt nie weźmie. W STW szuka się teraz inżynierów lub typowo produkcyjnych pracowników. Ludzie do mnie do firmy składają CV i są po takich kosmicznych kierunkach, że czasami się człowiek dziwi co ten kierunek oznacza
Reasumując, praca jest, jednak studia to nie wszystko - teraz studia ma "co drugi". Kwestia czy podczas tych studiów ktoś coś wyniósł z tego? Czy po prostu studia odbył? Pracodawcy mają teraz szeroki wybór, mogą więc wybierać ludzi ze studiami ale i doświadczeniem (kursy, staże, praca w czasie studiów itp.).
STW to miasto przemysłowe (w większości przemysł mało skomplikowany że tak powiem) i takich ludzi się szuka - jak ktoś ma jakieś kosmiczne studia i szuka pracy, to musi pomyśleć nad innym miastem, proste.

Potwierdzam po raz kolejny, że bez znajomości nie masz szans na pracę. No chyba że otworzysz własny biznes. Najgorzej mają osoby młode, które chcą nabyć doświadczenia i osoby starsze.
Nie dziwi mnie postawa ludzi którzy popełniają samobójstwa bo straciły pracę albo żyją w biedzie. Bo ile tak można? Do tego te kolosalne opłaty za to że masz cztery ściany i drożyzna w sklepie.
"pieniądze nie są najważniejsze" w dzisiejszych czasach to gigantyczny żart.

No to znów się wypowiem - może i mi łatwiej coś pisać, bo pracę mam, jednak nikt mi jej nie sprezentował ani nie dostałem jej po znajomości. Poszedłem na studia by zostać inżynierem, bo chcąc pracować w STW lub okolicach, to zapewniało największe szanse. Pierwsza praca poza STW (ale okolice) by zebrać doświadczenie, potem poszukiwanie czegoś w STW i mam to czego szukałem.
Jak ktoś skończył "podtsawówkę" i chce być prezesem, no to fakt, takiej pracy nie znajdziecie, dziwne bardzo. Dla kobiet to fakt, pracy nie wiele - bo u nas jednak zadupie i kobieta inżynier to rzadkość, więc albo urząd jakiś (a tam to nie tylko w STW znajomości/partia) albo sklepy (ale tam trzeba pracować a nie "być" w pracy więc się może nie podobać).
Jeśli więc ktoś skończył nietrafiony/nie przydatny kierunek studiów (jeśli w ogóle), to pozostaje szukać poza STW albo pogodzić się z pracą nie taką o jakiej się marzyło. Nikomu nic się nie należy, trzeba sobie zapracować wcześniej by potem czerpać z tego korzyści. Niech się wypowie chociaż jeden inżynier po sensownej uczelni, który na studiach robił coś więcej niż tylko bywał i ma teraz problem ze znalezieniem pracy w STW - czekam.

100% racji. Studia to pic na wode jak sie niema doswiadczenia. Bywalem w wielu krajach gdzie ludzie po ,, studiach '' mysleli ,ze dzaraz im sie drzwi pootwieraja wszedzie ,a zycie szybko ich nauczylo ,ze liczy sie doswiadczenie. Zobaczcie na takie kraje jak USA,Australia,Kanada i wiele innych to aby sie tam dostac trzeba skonczyc min srednia szkole, angileski znac oraz najwazniejsze DOSWIADCZENIA jesli tego niema to niema co mazyc o pozostaniu tam.

http://wolet(...)....html

dobre studia i jest dobra praca. Brat po UW pracuje w firmie produkującej grzejniki. 6000 netto na starcie od razu po studiach. A co do kierowników po podstawówce owszem są tacy....ale to już inny świat.

Jeśli ktoś chciałby pracować jako technolog lub konstruktor to zapraszam na priv.

Politechnik of Rzeszow a więc nie jakaś super prestiżowa uczelnia, ale idealnie trafiająca w wymagania rynku STW i ogólnie podkarpacia.
Bez urazy, ale jak ktoś po np. WSE ma do kogoś pretensje, że on po studiach i ma problem z robotą, to o czym my tu gadamy... Jednak nawet jakby ktoś kończył coś pokroju WSE, ale wysilił się by podczas studiów robić coś więcej niż bywać okazjonalnie na egzaminach i odbywał by jakieś staże, darmowe praktyki itp. to myślę że było by mu zdecydowanie łatwiej. Teraz mgr jest kopa, i tytuł ten nic nie znaczy niestety - z inż też niestety podobnie, gdyż zdobyć inż nie jest w cale trudno (wiem z doświadczenia, jacy ludzie takie tytuły zdobyli) - pracodawca będzie więc wolał kogoś nawet ze średnim ale który coś umie, niż takiego sztucznego inż/mgr.

ps
jak ktoś po studiach idzie robić "fizycznie" to lepiej się studiami nie chwalić, bo w niczym to nie pomoże. Studia pomagają przy "bardziej ambitnych" stanowiskach gdzie to studiowanie ma procentować.

no ale dodać trzeba że ta uczelnia ma największy prestiż w okolicy, zgodzę się że pokrewne wse pwszty to uczelnie o d... rozbić. Jakie studia taka praca, wróóóóóóć gówniane studia pracy brak.........

W Armatoorze tak dobrze płacą ? To ja też tam chcę.

w Stolicy

No to średnio na temat było, bo mowa o pracy w STW, raczej.
U nas to jednak dalej jest zadupie, więc taka kasa to nie jest coś normalnego (nawet w stolicy województwa taka kasa to nie jest standard).
Musi powstać więcej firm, by spadła ilość potencjalnych pracowników - wtedy płacę wzrosną na pewno (ale piszę o kwalifikowanych pracownikach, nie o "zwykłych" produkcyjnych, bo na naszym zacofanym terenie takich zawsze będzie pod dostatkiem...).
Niestety cała Polska to kraj taniej siły roboczej, a jednak w cywilizowanym kraju - więc coraz więcej inwestorów się do nas przeprowadza (ostatnio głośno o Thyssen Krupp) - zamykają firmy u siebie (Niemcy, Francja itp.) i idą do Azji i do Polski... tak to zaczynamy być postrzegani. Ciężko będzie to zmienić niestety, bo sami się nie szanujemy, nie szanujemy pracy i innych ludzi - to jest problem.

A może mi ktoś powiedzieć coś na temat pracy w inkubatorze? Jak tam jest z zatrudnieniem? Mam doświadczenie w obsłudze cnc. A same zarobki?

Najniższa krajowa.

Jeśli chcesz pracować za marne wynagrodzenie, droga wolna. Alee....lepsze to niż nic

Wiec gdy by stworzyć bardzo ograniczony rynek pracy i przytrzymać w tym ludzi, to po niedługim czasie większość by wolała wybrać drogę za marne grosze, bo lepsze to niż nic Stworzył by się raj dla dużych producentów - gdzie nie gdzie już się stworzył, ludzie się cieszą,że maja pracę i każdy jest zadowolony (albo wbija sobie w głowę,że musi być zadowolony).

kto ma ręce nogi i głowę idąc pracować za najniższą krajową jest dla mnie za przeproszeniem Piz**ą ( mam na myśli prace fizyczne w zakładach gdzie pracodawcy na takich ludziach zarabiają miliony płacąc 1680 brutto )