"Walka o gender" przeniosła się z kościołów i Sejmu do szkół. Nauczyciele mają dość. - Musimy walczyć z agresją wymierzoną w nauczycieli i nauczycielki realizujących edukację równościową - przekonuje ZNP. Marianna uczy się w jednej z podwarszawskich szkół. We wtorek wróciła do domu i zapytała mamę, czy jest "zaszczepiona na gender".
- Myślałam, że się przesłyszałam, ale córka wyraźnie powtórzyła pytanie i dodała, że w szkole jest taki plakat - opowiada pani Monika, mama 11-latki. - Nie musiała kończyć. Widziałam już taki plakat: "Chroń dziecko przed gender", więc szybko zrozumiałam, o co jej chodzi. Na szczęście mogłam jej wyjaśnić, że to ani choroba, ani ideologia. Ale smuci mnie, że tak zaczęła się ta rozmowa.
Słowo "gender" jak płachta na byka
Plakat ze szkoły Marianny to tylko jeden z przykładów "walki o gender", która rozpoczęła się w polskich szkołach. Ta walka zrobiła się tak ostra, że Związek Nauczycielstwa Polskiego wydał oświadczenie.
- Zapanowała jakaś histeria związana z tym tematem. Czarę goryczy przelało to, co się stało w Rybniku, gdzie jedna z nauczycielek została po prostu zaszczuta, zastraszona - mówi Sławomir Broniarz, prezes ZNP. W oficjalnym stanowisku napisano: "ZNP wyraża zdecydowany sprzeciw wobec aktów agresji wymierzonych w nauczycielki i nauczycieli realizujących edukację równościową (zwaną też edukacją równości płci lub edukacją genderową)".
Co wydarzyło się w Rybniku? Poszło o unijny projekt edukacyjny "Szczęśliwa 15", który od dwóch lat jest realizowany w rybnickich przedszkolach. Zajęcia, które miały uwzględniać zasady gender, spowodowały protest części rodziców. Choć chodziło jedynie o uczenie dzieci o tym, że kobiety i mężczyźni mają równe prawa, to słowo "gender" zadziałało jak płachta na byka. U prezydenta miasta Adama Fudalego interweniował Grzegorz Janik, poseł PiS, kilkoro rodziców napisało, że chce przenieść dzieci do innych przedszkoli. Głos zaczęli zabierać w sprawie lokalni księża.
Opowiadanie o Szkotach jest niestosowne?
- A zaczęło się od tego, że w przedszkolu nr 13 na zajęciach jedna z nauczycielek mówiła o tym, jak ubierają się chłopcy i dziewczynki - opowiada Kazimierz Piekarz, prezes ZNP w Rybniku. - Któreś z dzieci zapytało, czy panowie mogą nosić sukienki. Nauczycielka opowiedziała o Szkotach i mieszkańcach Afryki. Nie ma w tym nic niestosownego, prawda? Burza rozpętała się, gdy jedno z dzieci w domu powiedziało: "Tato, a wiesz, że ty też możesz chodzić w sukienkach?". To, co się działo później, nadal nie mieści mi się w głowie. Jeden z księży na mszy apelował o modlitwę za niepoprawnie uczących pedagogów.
Już w październiku abp Wiktor Skworc zachęcał, by rodzice zabezpieczali dzieci przed ideologią w szkole i wizytami "szkolnych domokrążców". - Szkoła, chociaż jest państwowa, jest szkołą rodziców - mówił.
ZNP: Zajęcia poświęcone równości mogą pomóc
- Nie możemy pozwolić na zastraszanie i szykanowanie nauczycieli. Oni prowadzą zajęcia, opierając się na aktualnych rozporządzeniach ministerstwa. A przede wszystkim - znają się na pracy z dziećmi - podkreśla prezes Broniarz. - W tej sprawie nie powinni wypowiadać się ci, którzy nie mają dorobku w wychowywaniu dzieci, a kwestie równościowe sprowadzają tylko do kwestii seksu. Opowiadając bzdury o gender, pokazują tylko, że nie mają pojęcia, czym jest równość i jak ważne jest kształtowanie postaw równościowych już od najmłodszych lat.
Zdaniem prezesa ZNP zajęcia poświęcone równości mogą pomóc w odpowiednim reagowaniu na takie zjawiska jak: rosnący konsumpcjonizm wśród dzieci i młodzieży, wzrastająca dysproporcja pomiędzy poziomem wykształcenia chłopców i dziewcząt, przemoc rówieśnicza oparta na stereotypach płciowych, seksualizacja dzieci oraz kierowanie się stereotypami opartymi na płci w wyborze kierunków kształcenia i edukacji zawodowej.

Kler po raz kolejny odwraca kota ogonem i probuje stworzyc problem tam, gdzie go nie ma - byle tylko zachowac swoj "rzad dusz" i zrodla pomnazania bogactwa.

Nie ma czegos takiego jak IDEOLOGIA GENDER to tak jakby mowic "ideologia mechaniki cial stalych", to jest belkot wymyslony przez propagandzistow Kosciola Katolickiego, ktory jest najwiekszym ciemiezca Polski.
Problem nierownosci istnieje, i prosze mi tu nie pieprzyc o prezesach General Motors czy kanclerzach Niemiec. Rozejzyjcie sie dookola, jakie jest bezrobocie wsrod kobiet i jakie maja perspektywy w Stalowej.
Kler po raz kolejny odwraca kota ogonem i probuje stworzyc problem tam, gdzie go nie ma - byle tylko zachowac swoj "rzad dusz" i zrodla pomnazania bogactwa.

Moim zdaniem afera wokół ideologii gender to próba dalszego, już tradycyjnego torpedowania w Polsce edukacji seksualnej.

Moim zdaniem afera wokół ideologii gender to próba dalszego, już tradycyjnego torpedowania w Polsce edukacji seksualnej.