Witam. Ma ktoś sprawdzony sposób na "gównoloty" zanieczyszczające balkon, biegające po jego barierkach? (Mam balkon na ostatnim piętrze, odkryty - tych latających się nie pozbędę, ale chociaż tych chodzących po balkonie)

Na allegro widzę, że są takie kruki 40cm za kilkanaście zł z tworzywa co mają niby straszyć inne ptaki. Ma ktoś coś takiego, działa to w ogóle?

w fr na te srakoloty na balkonach barierkak sa przyklejane takie tasmy z drutami dlugosci 10cm.

I jak to jest przyklejone na poreczy albo barierce to taki srak niema mozliwosci wyladowac na ta porecz.

Znajomy zamontował pleksę na barierkach i parapetach i ma spokój

Na balkonie na parapecie okna przymocowałem maskotkę czarnego kota- mam spokój po wielu miesiącach męczarni z gołębiami. Ale jakiś kolców czy innych torturowych narzędzi bym nie zastosował.

Ja mam na balkonie powieszoną atrapę lecącego sokoła:
http://alleg(...)256.html
Oprócz tego puszczam z telefonu głosy ptaków drapieżnych.
Jedno z drugim daje w końcu zamierzony efekt, ale sokoła mam od niedawna, więc nie wiem czy gołębie się nie przyzwyczają. Jego zaletą są spore rozmiary oraz to, że jednak trochę się rusza.
Mam też tego kruka o którym mowa w pierwszym poście, ale nie sprawdził się do końca. Na przeciwległym do niego krańcu balkonu gołębie i tak siadały. On jest jakby nie było zbyt mały. Kruki mają ok. 60 - 65 cm, a on 40. Dwa kruki może dałyby rade, tylko co z tego, skoro gołębie siadają na balkonach wyżej i srają na powieszone pranie. Dlatego powiesiłem sokoła, - widać go również z wyżej położonych balkonów.
Powiedzcie lepiej co zrobić z tymi babami, które te gołębie dokarmiają (ja mam takie dwie w swoim sąsiedztwie), prośby ani rozmowy nie skutkują. Spółdzielnia też jest bezradna.

Ja mam mały ten balkon, 1,60 szerokości - taki typowy wypuszczany. Myślisz, że na tą wielkość jeszcze da radę taki kruczek? Jak duży Ty masz balkon?

Taki sam...