Na którym osiedlu i w których blokach mieszkania są najbardziej atrakcyjne- pod względem ukształtowania mieszkania. Wszystko, co widziałem jest szare i standardowe.
W sumie budownictwo w stalowej jest stare i ekonomiczne i ciężko takie wnętrza przerabiać na nowoczesne. Ale wiem, że nie tylko ja się za to zabierałem i jak inni dali radę to i ja dam.

Chodzi mi o to w skrócie, na którym osiedlu opłaca się kupować mieszkanie, jeżeli oczekuje się tego, co ja oczekuje.

Zatorze, mieszkania piękne, przedwojenne, przede wszystkim wysokie, przestronne, bardzo jasne. Ogromny atut - otwarte na 2 lub 3 strony świata. Teraz nowe budownictwo charakteryzuje się niestety otwarciem na jedną, niekoniecznie jasną stronę świata. Ostatnio miałam okazję "przerabiać" takie mieszkanie (ze starego na nowoczense) dla starszego małżeństwa i efekt był oszałamiający (jak dla mnie, oczywiście), biorąc pod uwagę jego potencjał. Nie mówię, że wszystkie te mieszkania są idealne, ale jeżeli miałabym w planach kupować mieszkanie w Stw, wybrałabym właśnie bloki na Zatorzu. To jest oczywiście tylko i wyłącznie moje zdanie.

Z własnych obserwacji mi osobiście podchodzą tylko mieszkania w blokach przy ul. Wolności, Narutowicza, Staszica, czyli małe bloczki o solidnej konstrukcji, tzn. cegła, a nie płyta. Mieszkania mają grube ściany i co za tym idzie nie słychać wszystkiego u sąsiadów. Okoliczna zabudowa przy bloczkach jest dodatkowym plusem.

Ja szczerze mówiąc jestem na etapie poszukiwania mieszkania w Stalowej Woli. Interesuje mnie lokalizacja w okolicy urzędu miasta m.in ul Wolności. Dlaczego?
Bo to ścisłe centrum, wszędzie jest blisko.
Jest tam cisza i spokój, można czuć się bezpiecznie w przeciwieństwie do Zatorza.
Mieszkania z cegły wytrzymają jeszcze wiele, wiele lat. Wielka płyta jest straszna ze względu na akustykę, komfort cieplny przede wszystkim.
Poza tym na Zachodzie różnica cenowa miedzy cegła a płyta jest bardzo duza, a płyta i tak stoi pusta, bo ludzie nie chca tam mieszkać. Wiec patrząc nawet inwestycyjnie, wole cegle.

Niestety ciężko trafić na ofertę sprzedaży, gdybyście mieli kogoś znajomego, kto ma zamiar sprzedać mieszkanie w tej lokalizacji proszę o info. Może być do remontu.

Trochę bzdury gadasz. Mieszkam w big płycie, blok praktycznie nieocieplany. W największe mrozy przy mikrouchyłach okien miałem po 25-26 stopni. Co do wytrzymałości... Straszyli, że wielka płyta wytrzyma 30-50 lat, jak się okazuje nawety przy oszczędnej budowie szacuje się wytrzymałość na lekko 100 lat (warto poczytać w sieci artykuły nt temat), a na przykład ta konstrukcja bardzo dobrze zachowuje się przy wybuchach gazu, dobrze znosi takie zdarzenia. Akustyka owszem, lipna... Podsumowując, wielka płyta to nie jest cud na skalę światową, ale wbrew głupim "legendom" stoi i jeszcze długo stać będzie więc nie ma się co bać kupować takiego mieszkania, a na pewno będzie znacznie tańsze (nie mówię, że lepsze), warto jednak przy zakupie dobrze obejrzeć jego stan.

Bron Boze zatorze !

I moje też
Zgadzam się z koleżanką

Z tego co kojarzę to na Wałowej (te bloki jedno-klatkowe) są fajne mieszkania, widziałam kilka i wszystkie były otwarte i przestronne. Ale widziałam też fajne mieszkania na JP., w zwykłych blokach, więc pewnie z każdego da się "wyczarować" coś nowocześniejszego.

tak wielka płyta stać będzie około 100 lat, później należy wzmocnić konstrukcje. Najlepsze polskie budownictwo to okres miedzy wojenny wybudowane wtedy kamienice przez niemcow beda stac do konca swiata i jeden dzien dluzej.

W lecie jednak przebywanie w wielkiej plycie kest koszmarne z racji temperatury, natomiast w dobrej starej cegle to ukojenie i przyjemnosc, bez koniecznosci stosowania mocno przereklamowanej i niezdrowej klimatyzacji

Bardzo fajne domki są w okolicach Komunalnej, takie gierkowskie klocki, ale można ciekawie je przerobić na nowoczesne wnętrza

tylko na zatorzu- piękne i solidne, może to moje przyzwyczajenie ale jak chodze do rodziny i znajomych na drugą stronę torów to nigdy nie zdecydowałabym się na te bloki np na Okulickiego albo wieżowce kolo Lotosu i KEN pierdnie ktoś za ścianą slychać, kichnie też słychać. A wogóle te mieszkania na zatorzu mają urok.

tylko NIE na zatorzu. Statystyki policyjne są bezwzględne w temacie która strona jest ,, lepsza ''

kuźwa przecież zatorze to nie warszwska praga.....

Tak. Statystyki się nie mylą. I w porównaniu z Porębami czy Młodyniem Zatorze jawi się oazą spokoju.
Koleżanki i Koledzy odradzający Zatorze - znacie go tylko z opowieści. Ten, kto tu mieszka będzie sobie chwalił. Małe bloki (przeważnie), dużo zielonej przestrzeni i praktyczny brak "dresów i karków". Jest gdzie zaparkować, coraz więcej młodych ludzi z dziećmi. Życzę takiego spokoju w innych dzielnicach stalówki.

Na Zatorzu kilka miesięcy temu kupiłam mieszkanie (63 m) , jestem bardzo zadowolona , piękne grube mury i wysokie chyba 2,80m . Wszystko zależy od tego co komu się podoba .,

Mieszkam w wielkiej płycie-nie narzekam blok docieplony solidnie,zima goraco ,latem chłodno (od zachodu trzeba zaciagnac zaluzje ale jest ok,akustyka taka jak wszedzie nikt mi nie powie ze w cegle czy pustaku jest tak bezdzwiecznie.Mam tez mieszkanie na os.Energetykow blok z cegly,wcale nie ma takiego chlodu jak tu opisujecie ! akustyka tez bez szału,slychac dzieci obok,slychac radio i TV od sasiadow.Syn mieszka w mieszkaniu na warynskiego tez cegla solidne male bloczki i tez nie zauwazylismy jakichs szczegolnych lepszych walorow jak w wiezowcu.Po za tym w wiezowcu sa mieszkania bardzo przestronne,z duzym potencjalem na przerobienie,przebudowanie-sama duuuzo zmian zrobilam.Nie wiem skad to przeswiadczenie ze wiezowce takie beznadziejne,a male ceglane taki szał

Mieszkałem na zatorzu a teraz na młodyniu i jakbym miał porównywać to wracam na zatorze. Nie ma porównania, ci znawcy zatorza to prawdopodobnie nie spędzili jednego dnia na zatorzu i nie wiedzą o czym mówią.

Teraz co do wielkiej płyty i cegły. Może te stare z 38 roku bloki z cegły są ciche ale nowe bloki z cegły to koszmar. Nigdy w wielkiej płycie nie słyszałem tego co robi, o czym mówi sąsiad a niestety w nowoczesnym pięknym mieszkaniu słychać wszystko. Strach głośniej muzykę puścić bo przyjdzie sąsiad z pretensjami.

Ładne mieszkania są również w tym bloku obok tego nowo budowanego. Ładne w sensie otwarte i przestronne.

Fajne mieszkania są w punktowcach za Lidlem mieszkałem na zatorzu i na pewno więcej na to osiedle nie wrócę.

według mnie bardzo fajne są mieszkania w punktowcach za lidlem. cicha okolica, mieszkania ustawne i bloki z cegły. może uda mi się tam zamieszkać...

a gdzie w STW sa nowe bloki z cegly? ;-)

Mój świat to nie tylko Stalowa Wola.

jednym za głosno drugim za gorąco a tak na prawde nie jeden na tym forum byle gdzie, ale na swoim marzy .......więc skończcie z tymi farmazonami tyle w tym temacie.

bo co ? bo podpadles albo dzwoniłeś na 997 przy kazdej okazji ale tego to nigdzie nie lubią (nie oskarżam ja pytam) ????
a moim zdaniem na zatorzu jest najlepiej naprawde budownictwo solidne, ściany grube, dużo zieleni.

Wiecznie słysze, że na zatorzu to huligaństwo- mieszkam więc chyba wiem lepiej, że jest cisza i spokój.
Najgorsze towarzystwo to przebywa na Pławie i Centralnym.
Mnie nie przeszkadza że sąsiad kibic raz na jakiś czas wraca po piwku i zaśpiewa piosenki z umilowania do drużyny- wole to niż mieć za ścianą gówniarza po kilku działkach amfetaminy !!!!!

Zatorze- najlepsza dzielnica. Mieszkam od paru lat (nie od urodzenia) i nigdy nikt mnie nie zaczepił (co zdarzało się w Śródmieściu), owszem są różne "typki" ale sa nieszkodliwi, chyba że szukacie zaczepki. Tereny ładne, zielone, jest gdzie pojeździć, wyjść z dziećmi na spacer. Mieszkania tez ok. Jedyny mankament to mało placów zabaw, ale zapewne wynika to z tego, że wszyscy Zatorze spychają do rangi dzielnicy żuli, niewartej zainteresowania, co zreszta widać w postach powyżej.

A odnośnie tematu- bo wcześniej trochę zeszłam z niego- podczas poszukiwań widziałam wiele mieszkań w różnych dzielnicach. I rzeczywiście co do mieszkań to na Wolności było największe, najwyższe, ale moin zdaniem też "mało ustawialne"- nie wiem, jakie meble pasowałyby do tak wielkiego pokoju Mieszkania między Staszica a Szkołą nr 4 też były ok., najgorzej ustawne z kolei były te małe bloczki zarówno koło Ochronki, jak i na Siedlanowskiego- małe kuchnie, okrągłe ściany, małe pokoje, za to duże łazienki i wielkie korytarze- do niczego. Najfajniejsze za to wydawały mi się mieszkania na Ofiar Katynia- te zrobione z dawnych hoteli- duże, ustawne.