Ostatnio wciąż ukazują sie artykuły na temat funkcjonowania komunikacji miejskiej, podmiejskiej, PKS i PKP. Z ZMKS ok, przywykłem, że jest jak jest. Ale to co sie pisze o PKP, to o zgrozo... budować perony, pisać o budkach z hot dogami, o robieniu pętli autobusowych gdzieś na skraju miasta to przesada. Jak może być problemem wjazd pociągu do rozdziadowa, że opóźnia to przejazd o 30 minut, jak ten sam pociąg wjeżdża do Lublyna i tam również ma zwrot kierunku Warszawy... Obecnie Hetman niewiadomo po co wjeżdża do rozdziadowa i mknie jak szalony z powrotem na nisko i tym sie nikt nie przejmuje.... Następny temat, to zwolnienie rewizora... a On jako wolny strzelec oskarża byłego dyrektora o cos tam. Sprawy dokładnie nie znam, ale to paranoja i tchórzostwo i pokazywanie kolegom, patrzcie jaki jestem macho... a tak naprawdę, to tchórz, bo gdzie był jak tam pracował, dla czego niczego nie zgłosił na policję... Następny fajny artykuł pisze, o sygnalizacji na skrz. Okulickiego i Popiełuszki.... Masakra, czy ktoś, kto jest odpowiedzialny za stan tego śpi spokojnie???? Niech mi ktoś wytłumaczy : mając zielone światło dla skrętu z Okulickiego na Popiełuszkę, w stronę kościoła, dla czego świeci się czerwone światło dla skręcających w stronę torów...., jak może być zielone światło dla skręcających od strony torów do dworca, a na wprost jest czerwone.... i dla czego, jak tory są zamknięte szlabanem, to świeci się czerwone dla skręcających w stronę kościoła, skoro są one zsynchronizowane z przejazdem przez tory.... kolejny absurd komunikacyjny to skrzyżowanie Solidarności i Ofiar Katynia przy burger barze... jak by ktoś mądry zrobił drugi pas dla skręcających na Mickiewicza, wówczas zmniejszyła by sie kolejka w szczycie o 80%, ponieważ większa część jedzie do pracy na Grabskiego. poza tym, to chyba driverzy nie wiedza o nowej drodze przez hsw bo tna jak szaleni Grabskiego na solidarności i stoją w kolejce, by skręcić na Mickiewicza i dalej w świat.... kończąc temat, to myślę, że jest jeszcze innych fajnych artykułów co by je zjechał, ale to innym razem... DOBRANOC

TRICK to jest właśnie nasze miasto,nawet powiem więcej nasz kraj,w którym nikt z decydentów za nic nie odpowiada,a wręcz bierze premie za "dobre"pomysły i rozwiązania.Zwykły obywatel jeżeli spiepszy swoją prace,to zgodnie z kodeksem pracy jest zobowiązany do pokrycia szkody jaką poniósł pracodawca i nawet może wylecieć dyscyplinarnie.Niestety w naszym państwie powtarza się.że wszyscy są równi wobec prawa ale to tylko takie gadanie pod publikę.Życie zweryfikowało to wielokrotnie.Urzędnicy i inni decydenci też są pracownikami i powinien obowiązywać ich ten sam kodeks pracy co innych,wtedy zostali by zmuszeni do myślenia i podejmowania dobrych decyzji,albo ponosili by koszty błędnych.