pytanie tj wyżej co sądzicie o obsłudze w Halamrze?

Zależy na kogo trafić. Są tacy co zainteresują się klientem, doradzą ale i tacy co z daleka mierzą i wyceniają czy warto podejść. Kiedyś zwrócił moją uwagę chyba szef salonu, taki starszy gość. Niezbyt fajnie rozmawiał z przyjaciółką.

Masakra jakaś, szczególnie koleś od kanap i materacy. Myśli, że pozjadał wszystkie rozumy. Nie każdy klient się zna na materacach, ale to nie oznacza, że trzeba się na niego drzeć, że chce kupić zły materac, nieproporcjonalnie do wagi. Tak się składa, że pan mi nawet nie dał dojść do słowa, że materac ma być dla mojej BABCI a nie dla MNIE! Chryste, dziwię się, że jeszcze go nie zwolnili.
Jak wybierałam kanapę to podobnie, darł się na mnie, że on wybrał NAJLEPSZĄ jakościowo tapicerkę, a ja chce inną!

To były moje ostatnie zakupy w Halmarze.

no wlasnie. tak zastanawialam czy wiekszosc z Was ma takie wrażenie jak ja,wchodząc do tego sklepu albo jestem calkowicie ignorowana albo mierzona od góry do dołu.
widze ze nie tylko ja. najbardziej to pewna Pani taka w czranych wlosach na dziale pokojowy w Plusie nie wiem kim ona jest i co ona tam robi!! nie ma zielonego pojecia o podejsciu do klientow, czekalam z 10 minut, az skonczy namietna rozmmowe przez telefon i łaskawe mnie obsłuzy.




więcej tam zakupów nie zrobie, chyba że zrobią porządek z obsługą !

tak ignorancja klienta nie dotyczy tylko Halmaru ale wielu instytucji i sklapow w Stalowej Woli.

obsługa kiepska. mam wrażenie, że najchętniej uciekli by przed klientami, gdyby mogli.
a pana, który doradził mi obicie narożnika przeklinam do dziś, codziennie.

Z obsługi w Halmarze jestem bardzo zadowolona i w sumie całym domu mamy mable z tego salonu

też mam pełne umeblowanie ale starszy pan który za karę sprzedawał mi meble za 2 dychy robił minę zbyt znużonego. Aż mi go szkoda było że tak się musiał męczyć i po 5 minutach czekania udzielić informacji

ten starszy Pan to chyba kierownik Plusa, cwaniaczek żaden z niego hadlowiec, jedynymi co tak jakis poziom utrzymuja to 2 panów z działu biurowego, znają się na rzeczy. Reszta to porażka