Chłopak ze Stalowej robi furore na youtbie.
http://www.youtu(...)lts_main
Co sądzicie o tym cłowieku? Jest niespełna rozumu? Będzie gwiazdą?

Celebryta? A to nie trochę nadużycie?

Jak dla mnie to coś tam bełkocze i skrzeczy i trochę od rzeczy (poezja!), a na dodatek robi przestoje lub/i zbyt wolno wypowiada frazy. Nie zmęczyłem tego 25-minutowego monologu, po trzeciej minucie musiałem wyłączyć. Źle się go słucha, w sumie gada nie wiadomo o czym (kogo obchodzi z kim on lubi spędzać wolny czas?), bredzi coś i do tego chyba mu się mutacja zawiesiła.

Nie życzę mu oczywiście źle, ale do czołowych vlogger'ów w tym kraju, to mu dalej niż bliżej.

Pozdrawiam

Dla mnie określenie celebryta (którego nie lubię) ma negatywny wydźwięk.
Celebryta - jakaś miernota, która próbuje się przypodobać gawiedzi i plastikowym mediom a nie jest i raczej nie ma szans na zostanie prawdziwym artystą czy osobą szanowaną przez poważne elity intelektualne.

Taki np. burak jak Wojewódzki (celebryta, a jakże!!!) - porównajcie sobie go do ś.p. Jana Suzina.
Wydaje mi się, że w tej chwili obraziłem tego dżentelmena porównując go do ulubieńca młodocianej tłuszczy.

Moim zdaniem, jego "twórczość", idzie w eter.
Nie ma chłopaczek osobowości i charyzmy do tego. Skoro jednak jest outsiderem i lubi to robić, to niech nagrywa, może się coś kiedyś z tego urodzi i wpadnie mu do głowy "tematyczny" v-blog. Bo ten jest ku*wa ewidentnie o niczym

Mimo iż nie śledzę życia celebrytów i nie oglądam TV, to jednak nie sklasyfikowałbym słowa "celebryta" jako pejoratywne. Rozumiem o co Ci się rozchodziło i po części popieram Twoje zdanie, aczkolwiek samo w sobie słowo celebryta - oznacza osobę publiczną, znaną, gwiazdę itp. i (chodź jest to mniejszość) część celebrytów, to ludzie w jakiś sposób wyjątkowi. Idąc Twoim tokiem rozumowania, Jerzy Stuhr czy Wojciech Mann to miernoty, bo pojawia się przecież na pierwszych stronach gazet, w TV itd... reasumując: nie każda miernota, to celebryta - nie każdy celebryta, to miernota.

W przypadku tego vloggera chodziło mi raczej o to, że 100 odsłon filmiku to nie jest jakiś powalający rezultat, nawet w kontekście lokalnym.




A tu już pojechałeś swoim gustem. Wojewódzkiego można lubić lub nie, ale rzadko przechodzi się obok niego obojętnie. Niewątpliwie jest narcyzem i robi show. Niewątpliwie jest oczytany, błyskotliwy, ale ma ADHD. Niewątpliwie są goście, z którymi rozmowę odbywał na trochę wyższym poziomie (np. Marek Kondrat), a są goście, którym nawet do słowa dojść nie dał. Niewątpliwie się sprzedaje (w zasadzie to co widzimy jest produktem, a nie prawdziwą osobą), ale trzeba przyznać, że umie to robić.

Reszta jest rzeczą wspomnianego gustu. Mnie w zasadzie on ani ziębi, ani grzeje (jestem chyba wyjątkiem potwierdzającym powyższą regułę), bo nie przepadam za programami w TV, czasami coś wyjątkowo ciekawego obejrzę na youtube jak mi ktoś podeśle.

Pozdrawiam

Nie zebym mial cos do tego chlopaka, ale furore na YT to zrobil np PSY z tym swoim gangnam style, ktory w ciagu kilku tygodni mial miliony wejsc. A patrzac na jego kanal srednia liczna wejsc na jego filmiki to od 200 do 400 wejsc.

Tia, robi furorę
Furorę w polskim yt to robią np. oni http://www.youtu(...)ronniczy A temu chłopakowi jeszcze daleko, za daleko do nich.
Kręcenie filmów na yt jest teraz tak modne, że trzeba mieć to coś, aby się przebić wśród tej masy, jemu tego brakuje.
Chciałam jeszcze dodać, że kariery mu nie wróże, ale fajnie, że ma jakieś hobby i czymś się zajmuje.

Tragedia. O czym tu w ogóle rozmawiać, gość prawodopodobnie nie ma znajomych i musi ich szukać w sieci
Jaka furora? Porażka, wstyd, że to coś z STW pochodzi...

Coś z mojej bajki:
Najlepszy jest tekst, że lubi piwo... Szczególnie pijąc syf Tatry, siara i dziura w brzuchu - nic więcej. To nawet chmielu nie ma

Widzę, że znajomi z pracy mi zazdroszczą faktu, że kręcę filmy (nawet nie ich jakości, czy treści, a samego faktu, że miałem na tyle odwagi, żeby wrzucić swój ryj do netu)... Nigdy nie twierdziłem, że tworzę coś wyjątkowego, a gwiazdą nazywam się dla jaj, ale faktem jest, że ponad tysiąc ludzi zdecydowało się zasubskrybować mój kanał, bo uważa, że tworzę coś ciekawego. Kręcenie tych filmów daje mi naprawdę dużo radości, zwłaszcza, że są ludzie, którzy chcą to oglądać i wiele osób mogę nazwać swoimi fanami. Nikomu nie każę moich filmów oglądać, a tworzenie głupich tematów w godzinach pracy i nazywanie mnie celebrytą jest czymś zdecydowanie nie na miejscu.

Dziękuję, tyle w temacie ode mnie.

Zazdrość, nienawiść - jakie to polskie.

Mówicie, że gość gada bez sensu. Widzieliście więcej niż jeden jego film, który zrobił na prośbę fanów? Tak, fanów. Boli? Koleś zrobił masę filmów od polityki aż do matematyki, w których porusza bardzo wiele ciekawych tematów.

Wielkim fenomenem YouTube napewno nie jest, ale moim zdaniem naprawde wiele osiągnął i jest unikalną personą wśród tych wszystkich Lets Playerów. Zaczynał od zera, a jednak po roku działalności i niezbyt ambitnych planach (pograć sobie, nagrać i może ktoś to polubi, jak to mówi o tym w filmie), 1000 widzów mu wskoczyło.

Fajnie jest krytykować kogoś, zwłaszcza anonimowo. To jest forum publiczne i to co teraz robicie to zwykły, otwarty atak na kogoś. Jeśli naprawde chcecie zacząć wojnę, to podpiszcie się pod każdym hejtującym postem imieniem i nazwiskiem.

Widac ze polacy pojedzcie gdzies zeby zycie poznac a nie siedzicie za kompami i hejtujecie. SMiejecie sie z niego bo ma odwage i ze go ludzie ogladaja? nakrecicie cos to pogadamy. Zazdroscicie mu i tyle widac ze polska. Smiejecie sie bo chlopak cos osiagnol a wy gowno!

Przynajmniej ma cos lepszego do roboty niz wy. Celebryta? dla mnie jest skoro ma fanow i 1000 widzow.