Posty: 64
Dołączył: 27 Sie 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Potrzebuje pomocy, a właściwie podpowiedzi, od osób, które miały/mają dzidziusia ze skazą białkową. Szukam pomysłów na opracowanie jadłospisu dla matki karmiącej, która wykluczyć musi nabiał, ryby, orzechy, owoce cytrusowe, czerwone mięso, jajka, pieczywo, no i oczywiście wszystkie te rzeczy, których nie można jeść karmiąc piersią, czyli warzywa wzdymające, nic smażonego itp.
Poza tym, może macie jakieś cudowne sposoby na atopowe zapalenie skóry - typu jakaś maść, czy środek do kąpieli. Dodam, że wszystkie rady od położnej i lekarki mojego maluszka się nie sprawdziły. |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 5016
Dołączył: 20 Lut 2009r. Skąd: stalowa wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Karm sztucznie.
"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway. |
|
Posty: 64
Dołączył: 27 Sie 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Karmić sztucznie to trochę pójść na łatwiznę. Jeśli moje dziecko ma mieć lepszą odporność i być zdrowsze w przyszłości to wolałabym karmić je piersią.
|
|
Posty: 5016
Dołączył: 20 Lut 2009r. Skąd: stalowa wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Tja, nie wolno ci jeść 3/4 rzeczy. Co dzieciakowi ze zdrowia jak matka wykorkuje byleby maluch miał idealne mleko. Pójdzie do przedszkola to i tak całą liste chorób odbębnisz, kwestia tylko jak szybko. Szwagierka karmiła cyckiem, siostra butlą i dzieciaki i tak identycznie chorują. Ale każdemu jego raj
"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway. |
|
Posty: 409
Dołączył: 22 Kwie 2007r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Hej, nasza jedna z pociech miała skazę białkową - w odmianie lekkiej. Ze swojej diety powinnaś wiec wyeliminować tylko to, co pochodzi od krowy. Z doświadczenia reakcje powodowały (w kolejności od najmocniejszej).
- Cielęcina - Wołowina - Nabiał Pierś jest połączona z układem krwionośnym, a nie żołądkiem. Żona też na początku starała się jeść kurczaka i marchewkę, a potem wprowadzać raz w tygodniu "coś" i obserwować reakcję. Dopiero jak zaczęła tracić mleko dała się przekonać by jeść normalnie (co w naszym wypadku oznacza zdrowo) eliminując z diety jedynie to, co powodowało reakcje alergiczne (czyli rzeczy wymienione na samej górze). Mleko wróciło i karmiła gdzieś do 8 miesiąca i pewnie mogła by dłużej, ale miała tego serdecznie dość. (bliźniaki) Jak rozmawiałem ze swoją przeszło 80-o letnią babcią, która odchowała i wykarmiła piersią piątkę dzieci, to stwierdziła że nigdy nie słyszała by stosować jakieś tam diety po urodzeniu dziecka. Osobiście też nie słyszałem też by żadna małpa czy inne zwierze przechodziło na dietę z powodu urodzenia młodych. Prawda jest taka, że jedząc wszystko, nawet jeżeli coś będzie powodowało jakieś reakcje alergiczne to w całej gamie produktów będziesz trafiała na nie bardzo rzadko. Admin Poszukuję administratorów na pełen etat. Więcej info P.W. |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Jak rozmawiałem ze swoją przeszło 80-o letnią babcią, która odchowała i wykarmiła piersią piątkę dzieci, to stwierdziła że nigdy nie słyszała by stosować jakieś tam diety po urodzeniu dziecka. Osobiście też nie słyszałem też by żadna małpa czy inne zwierze przechodziło na dietę z powodu urodzenia młodych. @maniac: Na wstępnie gratuluję bliźniaków i gratuluję wytrwałości A co do tematu, owszem, kiedyś tak nie było, nie stosowało się diet itp. zapytaj jednak babci, ile dzieci, niemowląt umierało za "jej czasów". Przynajmniej ja tak znam z życia, że starsi ludzie nie raz opowiadali, że mieli jakieś rodzeństwo np. ale dziecko zmarło, czy w chałupie obok, czy w domu obok. Przykład z małpą niezbyt udany, widzisz, ja nigdy nie widziałem żadnej małpy z dzieckiem u lekarza. W przypadku ciężkiej choroby małpiątko albo wyzdrowieje, albo umiera. Nie widzę powodu, by tak postępować z naszymi pociechami. Zawsze można próbować wylać nad dzieckiem wosk i lać do skutku. Dieta w przypadku karmienia jest logiczna. Organizm kobiety się zmienia, ma za zadanie wykarmić też dziecko, więc powinna ona spożywać produkty zdrowe zarówno dla siebie, jak i dla dziecka. @morwiatko: Co do sztucznego karmienia, osobiście jestem zdania, że jeśli możesz, karm piersią. Pozdrawiam |
|
Posty: 326
Dołączył: 18 Marz 2009r. Skąd: St. W. Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Potrzebuje pomocy, a właściwie podpowiedzi, od osób, które miały/mają dzidziusia ze skazą białkową. Szukam pomysłów na opracowanie jadłospisu dla matki karmiącej, która wykluczyć musi nabiał, ryby, orzechy, owoce cytrusowe, czerwone mięso, jajka, pieczywo, no i oczywiście wszystkie te rzeczy, których nie można jeść karmiąc piersią, czyli warzywa wzdymające, nic smażonego itp. Poza tym, może macie jakieś cudowne sposoby na atopowe zapalenie skóry - typu jakaś maść, czy środek do kąpieli. Dodam, że wszystkie rady od położnej i lekarki mojego maluszka się nie sprawdziły. Przecież w Instrukcji obsługi ludzkiego organizmu napisano: "Nie będziesz jadł tego , com ci był kazał abyś nie jadł" - to Biblia. Czy ktoś to rozumie i ewentualnie słucha - nikt i nigdy. Wiec na efekty czekać nie trzeba. Moja naczelna dychotomia brzmi: Największa złożoność równa się największej prostocie. zatem - jedz optymalnie i bywaj na słońcu , bo inaczej nic zdrowego i pięknego nie urośnie. AZS?! odstaw natychmiast cytrusy i produkty mleczne(czekoladę też , ponieważ ma w sobie mleko. Wiecej w książce: JEDZ OPTYMALNIE Bądź zdrów! OPTYMALNE CENTRUM ŻYWIENIOWE - STALOWA WOLA AL. J. PAWŁA II 19A/www.jedzoptymalnie.pl/ |
|
Posty: 276
Dołączył: 29 Maja 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Wiedziałem, że jak tylko pojawi się temat o zdrowiu, to zaraz "optymalni" zaczną ewangelizację...
CYTAT Przecież w Instrukcji obsługi ludzkiego organizmu napisano: \"Nie będziesz jadł tego , com ci był kazał abyś nie jadł\" - to Biblia. Od kiedy Biblia jest instrukcją obsługi człowieka? Zresztą z tego co wiem nie powinno się jej chyba brać dosłownie? CYTAT Moja naczelna dychotomia brzmi: Największa złożoność równa się największej prostocie. zatem - jedz optymalnie i bywaj na słońcu , bo inaczej nic zdrowego i pięknego nie urośnie. Rozumiesz znaczenie słowa "dychotomia"? Chyba nie. Jak zwykle używasz trudnych wyrazów (niezgodnie z ich znaczeniem), żeby uwiarygodnić swoje mądrości. Tak się kiedyś zastanawiałem, jaki w tym masz interes? Chodziło tylko o przciągnięcie naiwniaków do Twojego solarium i na zapping? Chodzi o rozreklamowanie książki? Czy to tak z przekonania? A psychopath is better than no path |
|
Posty: 409
Dołączył: 22 Kwie 2007r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT @maniac: Na wstępnie gratuluję bliźniaków i gratuluję wytrwałości Dziękuję CYTAT A co do tematu, owszem, kiedyś tak nie było, nie stosowało się diet itp. zapytaj jednak babci, ile dzieci, niemowląt umierało za "jej czasów". Przynajmniej ja tak znam z życia, że starsi ludzie nie raz opowiadali, że mieli jakieś rodzeństwo np. ale dziecko zmarło, czy w chałupie obok, czy w domu obok. Tak, to prawda. Śmiertelność niemowląt była bardzo wysoka, ale nie dlatego że mama zjadła danie z cebulą, kapustą czy schabowego po świniobiciu lecz z powodu braku: - szczepionek - badań prenatalnych - komplikacji podczas porodu - dostępu do lekarza/diagnostyki/leków itp Nie tak dawno dzieci umierały "na gorączkę", krzywica nie była rzadkością. Gdy niedożywiona z powodu biedy matka nie produkowała mleka, to szanse na przeżycie noworodka również spadały. Dzisiaj matki serwują sobie i swoim pociechom niedożywienie na własne życzenie. CYTAT Przykład z małpą niezbyt udany, widzisz, ja nigdy nie widziałem żadnej małpy z dzieckiem u lekarza. W przypadku ciężkiej choroby małpiątko albo wyzdrowieje, albo umiera. Nie widzę powodu, by tak postępować z naszymi pociechami. Zawsze można próbować wylać nad dzieckiem wosk i lać do skutku. Dieta w przypadku karmienia jest logiczna. Organizm kobiety się zmienia, ma za zadanie wykarmić też dziecko, więc powinna ona spożywać produkty zdrowe zarówno dla siebie, jak i dla dziecka. Ale przecież nie nawołuję do uciekania od lekarzy. Wręcz przeciwnie dziwię się jak ludzie od lekarzy uciekają do szarlatanów w stylu Pana Andre Kulisz, Kwaśniewskiego, Kaszpirowskiego i bóg wie kogo jeszcze. Jedyne co chce wykazać, to to że stosowanie prewencyjnej diety eliminacyjnej jest nieuzasadnione i nieracjonalne z ewolucyjnego punktu widzenia. Jestem zdania, że jak coś szkodzi to nie jeść, ale dieta prewencyjna to raczej słaby pomysł. Z czego ma organizm produkować pokarm jak jemu samemu brakuje składników? I na koniec dodam jeszcze, że świeżo upieczeni rodzice często mylą problemy kosmetyczne z medycznymi. Natura często mając do wyboru przetrwanie matki lub dziecka wybiera matkę. Wyłączając produkcję pokarmu, włączając przycisk z napisem poronienie, u niektórych gatunków powodując wchłonięcie się płodu w macicę etc... CYTAT @morwiatko: Co do sztucznego karmienia, osobiście jestem zdania, że jeśli możesz, karm piersią. Pozdrawiam I ja też jestem takiego zdania. Mleko krów jest najlepsze dla cieląt. PS: Trzymaj się z dala od "optymalnych". Nie ma to nic wspólnego z piramidą zdrowego żywienia. Zamiast tego kierują na prostą drogę do miażdżycy, zawału, udaru. Admin Poszukuję administratorów na pełen etat. Więcej info P.W. |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Tak, to prawda. Śmiertelność niemowląt była bardzo wysoka, ale nie dlatego że mama zjadła danie z cebulą... Akurat nie miałem na myśli dosłownie tego, że brak diety powoduje zgon niemowlaka. Brak diety powodował różne problemy, ale kiedyś to były po prostu krosty, które z czasem schodziły, albo nie, ale podejście do tematu było inne. Nikt nie myślał o uczuleniach tak jak i o szczepieniu, badaniach prenatalnych czy tym podobnych. Wiedza się poszerza, trzeba korzystać z tego. Inna sprawa, że o ile wiem, to i podatność na alergie wzrasta. I nie dziwię się skoro w każdym posiłku jemy mnóstwo rzeczy, których nie powinniśmy. Mamy też je zjadają. Dla małego bobasa to nie jest jedzenie tylko trucizna. CYTAT Ale przecież nie nawołuję do uciekania od lekarzy (...) dieta prewencyjna to raczej słaby pomysł. (...) świeżo upieczeni rodzice często mylą problemy kosmetyczne z medycznymi. Tu też nie bierz dosłownie tego co napisałem. Chodziło mi właśnie o to, że po to mamy naukowców, lekarzy, postęp, by z tego korzystać. Zarówno w kwestii leczenia dzieci, karmienia ich, a także ubierania, stosowania bezpiecznych kosmetyków, zabawek nie zagrażających bezpieczeństwu, fotelików samochodowych. Przecież nie napisałbyś - Nie woźcie dzieci w fotelikach, mnie nie wożono, Was nie wożono i żyjemy. Problem ze skazą białkową jest, nie jest to czyjś wymysł i nie ma sensu torturować dziecka. I nie mówimy o diecie prewencyjnej! Nikt takiej nie stosuje. Pojawia się problem, jest diagnoza, wtedy zastanawiamy się nad dietą, wprowadzamy, nie pomaga, rezygnujemy z diety, bo nie w niej szkopuł. Co do rodziców i problemów z odróżnieniem skazy czy AZS od trądziku, pokrzywek, odparzeń, potówek itp. itd. bo zmian na dziecku może być masa, to z tym mają problem również lekarze. I bardzo często wystarczy pójść z dzieckiem do trzech, by usłyszeć trzy różne diagnozy. Często wystarczy jakiś oleisty środek do kąpieli, nadmanganian potasu czy prosta maść po kąpieli, a dziecko nagle zdrowieje. CYTAT PS: Trzymaj się z dala od \"optymalnych\". Ja też wyznaję zasadę, by jeść optymalnie. Nie za dużo i nie za mało, tak optymalnie Tak jak i z piciem zresztą |
|
Posty: 31
Dołączył: 24 Sty 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
AZS?!
odstaw natychmiast cytrusy i produkty mleczne(czekoladę też , ponieważ ma w sobie mleko. Wiecej w książce: JEDZ OPTYMALNIE Bądź zdrów AZS to niekoniecznie ma związek z mlekiem. Jest wiele przyczyn. A na skóre nie ma idealnego środka. Sama musisz dojść do tego który jest najlepszy dla twojego maluszka. Wiem to z doświadczenia, bo zmagam sie z tym u mojego syna 11 lat. Nie ma idealnych rozwiazań. to jest walka z wiatrakami. Spróbuj może narazie maść Mediderm. Jest równiez i żel do kąpieli i emulsja. A najlepiej poproś w aptece o próbki różnych preparatów i powoli sprawdzaj. Powodzenia. |
|
Posty: 409
Dołączył: 22 Kwie 2007r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Akurat nie miałem na myśli dosłownie tego, że brak diety powoduje zgon niemowlaka. Tak to odebrałem. CYTAT Inna sprawa, że o ile wiem, to i podatność na alergie wzrasta. I nie dziwię się skoro w każdym posiłku jemy mnóstwo rzeczy, których nie powinniśmy. Mamy też je zjadają. Dla małego bobasa to nie jest jedzenie tylko trucizna. Tak, alergików mamy coraz więcej. Sądzę, że e-witaminki mogą mieć na to wpływ, dlatego sam ich unikam. Napisałem że w moim wypadku normalnie = zdrowo, chociaż faktycznie każdy pod pojęciem "zdrowo" rozumie coś innego. Związek z alergiami może mieć też chuchanie na szkraba. Zaciekawiło mnie badanie mówiące że niemowlęta w których otoczeniu (domu) mieszka pies rzadziej zapadają nie tylko na alergię, ale również astmę. Ale pod warunkiem, że ten kontakt jest do 1 roku. Może wpływ na rozwój alergii mają po części: - brak kontaktu ze wszystkimi składnikami odżywczymi w odpowiednim wieku - sterylność środowiska - e-witaminki - lepsze metody diagnostyczne i dostęp do lekarzy (więcej ujawnionych) - lepsze metody statystyczne (tylko gdybam) CYTAT I nie mówimy o diecie prewencyjnej! Nikt takiej nie stosuje. Pojawia się problem, jest diagnoza, wtedy zastanawiamy się nad dietą, wprowadzamy, nie pomaga, rezygnujemy z diety, bo nie w niej szkopuł. I tu byś się zdziwił. Świeżo upieczone mamy wraz ze swoimi mamami ostatnio wpadają na pomysły by tydzień po porodzie jeść tylko kurczaka z marchewką, a potem może wprowadzić ziemniaczka i przez kolejny tydzień karmienia piersią patrzeć czy nie pojawi się krostka. Jak nie, to zaczynamy ostrożnie jeść brokuła, a jak tak to odstawiamy ziemniaczka i czekamy aż zejdzie mimo iż to wygląda na potówkę. Sam to miałem w domu przez pewien czas i mam wrażenie, że autorka tematu ma to samo podejście. Trzeba pamiętać, że to co zjesz, się trawi, z jelit wnika do krwi i w ciąży stamtąd bezpośrednio do krwi dziecka. Po porodzie z krwi przez gruczoły do mleka, potem do buzi dziecka, do żołądka i tam się ponownie trawi i z jelit dziecka wnika do jego krwioobiegu. Dlatego mamie sugeruję by jadła to co jadła w ciąży (zakładając, że jadła zdrowo), bo z tym dziecko się już zetknęło i to na co ma ochotę (zakładając również, że zdrowe) eliminując tylko białka bydła. CYTAT Co do rodziców i problemów z odróżnieniem skazy czy AZS od trądziku, pokrzywek, odparzeń, potówek itp. itd. bo zmian na dziecku może być masa, to z tym mają problem również lekarze. I bardzo często wystarczy pójść z dzieckiem do trzech, by usłyszeć trzy różne diagnozy. Często wystarczy jakiś oleisty środek do kąpieli, nadmanganian potasu czy prosta maść po kąpieli, a dziecko nagle zdrowieje. Tak to mogę w 100% potwierdzić i dodać inną praktyczną uwagę. Nie dolewaj środka do kąpieli. Rozwodni się w stosunku 1:1000 i i tak nie natłuści. Nalej na gąbkę lub rękę którą myjesz Jak skończyło pierwszy miesiąc, to możesz mediderm (0.5kg puszka za 23zł i super jest). U nas na alergiczkę z lekką skazą dobrze działało emoilum (wcześniej oilatum soft). Admin Poszukuję administratorów na pełen etat. Więcej info P.W. |
|
Posty: 438
Dołączył: 16 Kwie 2009r. Skąd: Stalówka Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ja mojego brzdąca kąpałam co kilka dni w "krochmalu". Oczywiście nie tym do pościeli Oilatum czy emolium nie skutkowało. Jedna uwaga - bąbel jest po krochmalu megaśliski. Tak tylko profilaktycznie uprzedzam.
W kwestii jedzenia. Kiedy karmiłam cycem jadłam to, co w ciąży - czyli zdrowo i rozsądnie. Mój bąbel jest alergikiem i jest uczulony na laktozę (podaję mu Bebilon Pepti), na szczęście nie ma AZS. Kasy wydanej przez pół roku na wizyty u dermatologa i na leki już się nie doliczę. Wstrząśnięta, niezmieszana... |
|