Wczoraj zaciekawiony otworzeniem baru z kebabem, udałem się na miejsce celem konsumpcji ..stojąc w sporej kolejce byłem świadkiem sceny która zupełnie przyćmiła tego dnia moją ciekawość smaku "nowego" kebaba. Otóż stojąca przede mną Pani GŁOŚNO i przy wszystkich oznajmiła Panu przygotowującemu kebaba że jest z sanepidu (to nawet dziwne bo ludzie pracujący w owej instytucji obruszają się gdy mówi się "sanepid" a nie Powiatowa Stacja Sanitarno Epidemiologiczna) Wśród Panów (Turków??) powstało dość spore poruszenie ale komunikat Pani przyniósł pożądany efekt bo Pan z uśmiechem (no bo co mógł zrobić, postawić się? zignorować ten "ukryty" komunikat?uuu mieliby ciepło..) oznajmił że kebab będzie miał ekstra porcję mięsa co zostało przyjęte przez Panią z zadowoleniem, po czym Pani poprosiła jeszcze o kebaba mieszanego (niedostępnego dla zwykłego śmiertelnika stojącego w kolejce jak za mięso w PRL) oraz przypomniała że co prawda jest obecnie na zwolnieniu ale jak wróci do pracy to będzie Panów ma pewno odwiedzać.
Tak sobie myślę.. jak długo jeszcze w tym naszym Państwie będzie takie rozpasanie urzędników będących na utrzymaniu za moją i innych ciężko zarobioną kasę? dlaczego toleruje się wykorzystywanie stanowiska dla własnych korzyści?? Po co są takie i innego rodzaju instytucje które kosztują NAS ogromne pieniądze a co w zamian??? Kiedy będą rządzący którzy zrobią z tym porządek i nareszcie będą wiedzieli gdzie skutecznie szukać oszczędności (w tej kwestii sam mogę sobie odpowiedzieć: nigdy)

Ta, a Ty uwierzyłeś, że była z sanepidu

Wiele osób szuka okazji na darmową wyżerkę, pewnie też na taką liczyła...