Więc po co to zdziwienie i cały bulwers? Polak na hali musi zapłacić kilkaset zł za kiosk + ZUS, podatek itd. Musi, bo prędzej czy później dobiorą mu się do dupy jeśli ma zarejestrowaną działalność. Bułgar zapłaci 5zł za łóżko polowe i żadnych składek, bo urzędasy mogą mu naskoczyć, nie mają przepisów.
Ja dla siebie u Bułgarów nie znalazłem niczego ciekawego, nie plastikowego i nie metroseksualnego, ale ubrania dla facetów zawsze są droższe i trudniejsze do dobrania w tego typu miejscach. Więc założycielka tematu zamiast wylewać tu swoje żale powinna się najpierw otrząsnąć i spróbować zrozumieć co się składa na cenę towaru u sprzedawcy w kiosku w środku hali (tu już jest pierwsza wskazówka dla średnio rozgarniętej osoby).
A tak poza tym, to przynajmniej połowa sprzedających na hali zaopatruje się pod Łodzią (albo w Warszawie) u polskich producentów, a nie z Szanghaju. Byłem w Tuszynie pod Łodzią co prawda tylko 2 razy, ale jakoś nie widziałem tam tych Bułgarów. Jasne, że chińskie jest tańsze; niestety nawet tani czosnek jest do marketów sprowadzany z Chin, ale takie pierd.lenie, że wszyscy na hali mają te same chińskie poliestry co Bułgarzy koło garażów, to można co najwyżej opowiadać dziecku na dobranoc.

Jeśli już jest konkurencja to niech będzie na równych zasadach. Niech czarni płacą to wszystko co płacą właściciele kiosków na hali. Niech będą rozliczani tak samo,niech i ich skarbówka kontroluje. Przecież mają "taki" sam towar, to niech i traktowanie będzie takie samo. Ciekawa jestem czy wtedy bluzecki będą za pić złociszków.

~~echelon swego czasu miałam swoją działalność gospodarczą i sprzedawałam na rynku odzież. 70% Polskich Handlarzy zaopatruje się pod Warszawą. Koszt metalowego stołu 50zł koszt blatu 25-30zł zakup namiotu małego rozkładanego 1000zł ,opłata targowa na całym placu targowym w stw jest jednakowa 10zł 8zł od stołu. Handlujący którzy posiadają kioski i tak w soboty maja jeszcze dwa stoiska normalnie na placu aby zarobić na kiosk. Każdy kto ma ten cudowny kiosk pluje sobie w brodę ,niby wykupiony na własność ale druga strona w każdej chwili może rozwiązać umowę. Co do skarbówki kontroluje ona i polaków i obcokrajowców. Dla bułgara 300zł mandatu to 3h i ma na mandat a dla polaka odkładanie. Zresztą znam Bułgarów którzy są w Polsce legalnie, mają działalność opłacaja składki wynajmują mieszkanie dzieci chodzą do szkoły. Ale niestety takich jest niewielu, więc nie można oceniać innych poprzez pryzmat całości społeczeństwa bułgarskiego. Tak jak nie powinno się Polaków nazywać złodziejami i alkoholikami za granicą bo jakiś jeden jeleń na 10 robi nam taką opinię. "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień." Gdyby zgodnie z tym cytatem żyć to Nasz naród kamienia by nie podniósł taki tolerancyjny a taki zamknięty i ograniczony.

dcb wysłałam ci priv byłabym wdzieczna jak odpiszesz.pozdrawiam