Posty: 929
Dołączył: 23 Maja 2010r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
Temat kosmetyczny znam bardzo dogłębnie od strony produkcji, budowania marek itd, oj zdziwiłybyscie się Panie ile sa warte te wasze kosmetyki kosztujące krocie ... teorie ze cos na ebay jest za 20 usd zamiast 200 nie swiadczy ze to podorba. czesto sa to gifty, nadwyzki ktore "wychodza" w sprzedazy praktycznie za darmo bo nie ma co z nimi zrobic. Ale za malo miejsca by sie rozpisac, zreszta po co
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 269
Dołączył: 29 Lip 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nikt mi nie wmowi, że te wszystkie loreale, mejbelajny i inne firmy są tak samo dobre co z wyzszej polki o wiele drozsze kosmetyki jest roznica i to bardzo duza równiez jesli chodzi o kremy czy inne kosmetyki oczyszczające i pielegnacyjne ale wiadomo dobry kosmetyk kosztuje.
Jedno jest jednak pewne, że jest róznica pomiedzy naszymi polskim lorealami, revlonem i innymi z tej polki kosmetykami a kosmetykami z USA jednak jakościowo te ze Stanow sa lepsze, a tam mozna juz kupic te kosmetyki w zwyklym wall marcie po 2$ 3$ a jak sie trafi na promoche to po 1$ mozna tego nakupic i sprzedawac w polsce po kilka zlotych nie duzo taniej ale taniej niz w rossmanie. |
|
Posty: 642
Dołączył: 24 Lis 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Najlepiej w bambuko robią nas firmy typu Sisley, Lancome W większości są gorsze niż rossmanowska Isana, a kosztują kilkadziesiąt razy więcej... Świat schodzi na psy.
A co do podróbek perfum - słyszałam, że nieoryginalne nie mają u dołu ściętej rureczki od dozownika - prawda to? Mam oryginały D&G, Diora, Lacoste z Bootsa i Sephory, ale w żadnym z nich nie zauważyłam tam tego ścięcia, a może nie widzę? Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. |
|
Posty: 118
Dołączył: 20 Cze 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Najlepiej w bambuko robią nas firmy typu Sisley, Lancome W większości są gorsze niż rossmanowska Isana, a kosztują kilkadziesiąt razy więcej... Świat schodzi na psy. A co do podróbek perfum - słyszałam, że nieoryginalne nie mają u dołu ściętej rureczki od dozownika - prawda to? Mam oryginały D&G, Diora, Lacoste z Bootsa i Sephory, ale w żadnym z nich nie zauważyłam tam tego ścięcia, a może nie widzę? To prawda, że rzeczywisty koszt produkcji luksusowych kosmetyków stanowi pewnie 5-10% ostatecznej ceny produktu, ale z drugiej strony ja widze różnicę w jakości pomiędzy niektórymi drogimi kosmetykami i tymi za parę złotych. W tanich kremach/balsamach często 2 miejsce w składzie zajmuje najtańszy mineral oil, który jest pochodnym ropy naftowej i szkodzi skórze na dłuższą metę. W tych droższych dużo płaci się za naturalne składniki i ekstrakty. Choć to nie jest oczywiście regułą - znam super kremy z super składem poniżej 30 zł i takie za 300 zł z totalnym syfem w środku. Z perfumami jest trochę inaczej, bo naturalne olejki używane do produkcji perfum z tak zwanej "wyższej półki" i perfum niszowych są piekielnie drogie. I dlatego to nie może kosztować 100 zł. Co do Ebay, to rzeczywiście można tam upolować perełki, nie przeczę, ale ryzyko nabycia podróby jest ogromne. Tym bardziej, że ludzie wystawiają pozytywne komentarze ewidentnym podróbkom - widziałam sprzedawców z kilkoma tysiacami pozytywów, których towar nawet nie przypominał oryginału. Na Allegro takie zjawisko prakytycznie nie ma miejsca, ci z podróbkami szybko sie pojawiają i jeszcze szybciej znikają. Ścięte rureczki to jakiś mit. Każda marka ma swoje sposoby na utrudnienie podrobienia produktu. Np. Dior drukuje małe literki na dziurce od psikacza perfum (widoczne pod lupą). Chanel ma prosta rurkę bez kulki u samej góry, itd. Wszystkie oryginalne perfumy mają nadrukowany/wygrawerowany kod z datą produkcji, który można sobie sprawdzić w specjalnym kalkulatorze dla danej marki, aczkolwiek podróbki teraz też mają kody... Trzeba dobrze znać dany produkt, żeby ocenić oryginalnośc na podstawie zdjęcia - niektóre podróbki sa tak dobrze zrobione, że mozna je rozpoznać jedynie dzięki grubszej czcionce na spodzie butelki! Potwierdzam, że kosmetyki i chemia z USA jest o wiele lepsza jakościowo. I o połowę tańsza - np. produkty L'oreal rzadko przekraczają $10, a ich jakość jest dużo lepsza niż w Polsce. Jesli mam okazję, to kupuję w USA co się da, nawet pasty do zebów |
|
Posty: 276
Dołączył: 29 Maja 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Z perfumami jest trochę inaczej, bo naturalne olejki używane do produkcji perfum z tak zwanej \"wyższej półki\" i perfum niszowych są piekielnie drogie. I dlatego to nie może kosztować 100 zł. W perfumach płaci się chyba bardziej za kompozycję. Wiadomo, że prawdziwe perfumy wymagają długiej pracy perfumiarza, a to nie może być tanie. No i oczywiście dobre składniki - choć tu niestety bywa różnie, a na dodatek zmora reformulacji zabija legendarne zapachy (np. M7). A psychopath is better than no path |
|
Posty: 642
Dołączył: 24 Lis 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Oryginalne perfumy, nie przeczę, przepięknie pachną i długo się utrzymują, ale mało kto sobie zdaje sprawę z tego, że oprócz za produkcję, etc. płacimy również za ich kampanie reklamowe w gazetach, telewizji, Internecie, w przypadku chociażby Diora - za Charlize Theron, i tak dalej, i tak dalej. Stąd ich czasem kosmiczne ceny
Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. |
|
Posty: 118
Dołączył: 20 Cze 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT W perfumach płaci się chyba bardziej za kompozycję. Wiadomo, że prawdziwe perfumy wymagają długiej pracy perfumiarza, a to nie może być tanie. No i oczywiście dobre składniki - choć tu niestety bywa różnie, a na dodatek zmora reformulacji zabija legendarne zapachy (np. M7). Kompozycja to już inna bajka. Tak samo jak wspomniane wyżej "dodatki" w postaci wydatków na reklamę, czy samą markę. Chodziło mi jednak o podkreślenie tego, że perfum nie da sie porównać tak jak kremu ze względu na cenę używanych olejków zapachowych. Tani krem może być bardzo dobry, tanie perfumy są skomponowane z syntetyków i jakościowo nigdy nie będą lepsze od tych komponowanych z naturalnych olejków. Ostatnio kryzys dotknął także i branże perfumiarską, stąd ostatnia totalna reformulacja zapachów Diora i zastąpienie naturalnych olejków syntetykami - zmiana jak zwykle na minus :( Ktoś, kto zna zapachy Diora wyczuje różnicę. Reformulacji M7 nie chce mi sie komentować (nawiasem cieszę się, że jest jeszcze ktoś kto w zalewie tandety typu 1 Million docenia ponadczasowe kompozycje, takie jak M7 chociażby ), ostatnio natomiast wyczytałam o reformulacji kultowego Platinum Égoïste i to zapewne oznacza, że Chanel też zaczyna schodzić na psy... |
|
Posty: 284
Dołączył: 25 Lip 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Poniżej wklejam link do największej bazy wiedzy o perfumach, podróbkach, reformulacjach, nutach zapachowych, kodach i 1000 innych przydatnych rzeczy :
http://wizaz(...)php?f=40 Przyjemnego czytania i wykorzystania wiedzy tam zawartej |
|
Posty: 227
Dołączył: 16 Lut 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
skoro wszedzie sa dobre podbrobki ( w stanach tez bylam sama sobie kupila, niczym sie nie rozni pelno tego w chinskich dzielnicach ) to po co przeplacac.
|
|
Posty: 118
Dołączył: 20 Cze 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Jesli lubisz wylewać na siebie chińskie chemikalia nieznanego pochodzenia, to rzeczywiście nie warto...
|
|
Posty: 837
Dołączył: 24 Maja 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
onaa wiadomość na p.w.
>><> ----> Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli <---- <><< |
|
Posty: 227
Dołączył: 16 Lut 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
teraz wiekszosc rzeczy jest chinska. ale tansze nie zawsze oznacza tez chinskie.
|
|