Jak odczytywać ogłoszenia o pracę, autor Izabella Trzaska http://izabe(...)id=5e738

Dobre w kategoriach żartu oczywiście ;)

Uważajcie na "oferty", w których podany jest jedynie e-mail, nie mówiący nic o nazwie firmy (np rekrutacja@.wp.pl czy praca_biuro....)

To moim zdaniem wyłudzanie danych osobowych, za które można dziś dostać średnio 600-700 PLN.

Jak się wczytać w ten artykuł to mina zrzednie bo jest w nim naprawdę sporo racji. Pracodawca szuka kogoś żeby go wykorzystać minimalnym kosztem pensji i maksymalną pracą często za kilka osób.

Mirosławie o jakiej liczbie danych osobowych mówisz za te 600-700 PLN. Bo chyba nie za dane jednego człeka. Gdyż kwota za gębę oscyluje w granicach 30gr - 50gr, w zależności od typu danych i ilości rekordów.
Za sześć - siedem stów sam zostałbym prostytutem i "sprzedał się" np. każdemu operatorowi GSM. A ilu chętnych już czeka na moją skórkę?? Nic nie robić tylko się srzedawać.

Więc zanim napiszesz coś, to przemyśl sprawę, sprawdź żródła, zapytaj znajomych, porównaj opinie - bo znowu okazuje się że mijasz się z prawdą.
A zależy Ci na zmianie wizerunku, prawda? No zależy.

Nie zależy mi na zmianie wizerunku - bo mam taki , jaki chcę mieć. To jaką "gębę" próbują przyprawić mi tacy ja ty - to wasza sprawa. Mam to gdzieś. Bredzisz chłopie. A problem który poruszyłem jest poważny - bo naszymi danymi osobowymi handluje się na na prawdę dużą skalę.

Tego że się handluję nie mam zamiaru negować, bo tak rzeczywiście jest. Wypomniałem Ci kwoty które przedstawiłeś, ale do tego już sie nie odniesiesz. Nie masz w zwyczaju przyznać się do błedu. To własnie pracuje na Twój wizerunek, ale skoro masz to w czterech literach... Twoja broszka, jeśli chcesz mieć opinię człowieka niewiarygodnego.
Miej świadomość tylko, że wprowadzasz ludzi w błąd.

Mam swoje źródła.

weźmy zatem kalkulator i policzmy:
np. baza 100 000 osób (spora ale adekwatna do potencjalnych działań marketingowych) x 600PLN jak podają Twoje źródła,
uważasz więc że jakaś firma jest gotowa zapłacić 60 000 000 (sześćdziesiąt milionów) złotych??
niech nawet zejdą z ceną/osobę ze względu na wielkość bazy


Mirosławie, sufit Ci się na głowę zawalił?

mirek777 coś mi mówi, że ktoś się na Ciebie uwziął ;)
no i zgadzam się co do tych adresów... bardzo wiele ogłoszeń na stalowowolskich portalach zawiera właśnie takie adresy do wysyłania aplikacji, ogłoszenia nie mówią absolutnie nic o pracodawcy, nr tel. również nie ma...
np. ogłoszenie w stylu "przyjmę do biura", w takich przypadkach interpretacja dowolna.. takie ogłoszenie może sobie zamieścić każdy

Przepraszam, a w ilu firmach przepracowałaś więcej niż rok dostając się do nich na podstawie ogłoszenia zawierającego któreś z tych określeń?

Ten słowniczek można traktować tylko kategorii żartu. Chyba, że autor-frustrat, pisał go "na poważnie", ale też to byłby żart. Sam czasem używam niektórych z tych określeń mając na myśli to co oznaczają. Jak piszę "komunikatywność" to oczekuję, kogoś kto potrafi się dogadać w zespole, potrafi porozmawiać z klientem bez używania co drugie słowo "yyyyyyy", potrafi powiedzieć że ma pomysł na rozwiązanie danego problemu, a nie "że masz słuchać, nie odzywać się i robić co każą". Oczywiście zwierzchność obowiązuje i to nie jest nic nadzwyczajnego. Jak nie chcesz mieć zwierzchników, to Ty bądź pracodawcą.

PS: Nie chciałbym pracować z kimś kto traktuje ten tekst poważnie.

PPS: Jak firma "przepłacała", to traci konkurencyjność i się zwija. Zastanów się ile pieniędzy przynosisz firmie, jakie ona ma jeszcze koszta. Bądź też świadoma, że pracodawca, by zapłacić 1500zł, musi wydać 2500zł. (dalej 2000=3500, 3000=5000)