W dziale ogłoszeń ukazało się ogłoszenie dot pracy w sklepie odzieżowym z podanym nr tel 158441164. Nie ma sensu tam dzwonić ktoś sobie niesmacznie zażartował i podał numer ludzi którzy pojęcia nie maja o żadnym ogłoszeniu i są dreczeni teraz telefonami. Nie dzwoncie

Wystarczy usunąć ogłoszenie i problem z głowy.

Sęk w tym ze podobno było juz usunięte ale ktoś "zyczliwy" zamieszcza je ponownie:/

To w takim razie bana na konto.

Potwierdzam. Z ciekawości teraz zadzwoniłem z zapytaniem o pracę. Burzliwa reakcja wkurwionej do czerwoności pani utwierdziła mnie w przekonaniu, że pod tym numerem telefonu zatrudnienia nie znajdę.

Ja jak Dzwonilam odebrał miły pan. I na spokojnie wytłumaczył ze po prostu ktoś na złość im zrobił. Jak dla mnie to powinni to zgłosić na policji. To jest nękanie. Inaczej tego nazwać nie potrafię

Fajny pomysł na wk...nie. Macie nr do naszego forumowego Mirka?

Andrzej uważaj bo mirek ponoć ma twój tel

Kiedyś pisał, że wykasował

Za moich czasów, jako zemsta było ogłoszenie ze się sprzeda krowę cielną albo buhaja rozpłodowego.Eh jak ten świat goni do przodu!

andriejko - zrobiłem sobie zrzucik z twojej propozycji - Jeśli zdarzy się, że ktoś z moim numerem telefonu taki numer zrobi - będziesz miał kłopoty.

Co mi zrobisz jak mnie złapiesz? Prokuraturą już mnie straszyłeś, co teraz?

Krzyż Ci przeniosą pod samo okno i majówki będą odprawiać.
Potem"godzinki" do czegoś tam....kilka procesji...
Jak ktoś ma "ale" do Andrzejka i zrobi jakiś numer to pójdzie to na konto Mira?.

Mówicie, że takie wydzwanianie może podchodzić pod paragraf??

To ja serdecznie w takim razie proszę, co by zakończyły się w końcu telefony do mnie w okolicach godz. 6.00 lub późniejszej (to już pół bidy) od ludzisków, którzy pilnie potrzebują zarejestrować się do Ambu pod Hutą. Ok? Ludzie, wybierajcie dokładnie numer, bo po 20 latach grzecznego "nie, to mieszkanie prywatne" w końcu zacznę rejestrować ;) A, i proszę się nie awanturować ze mną, że ja kłamię, ok?

Lament nie jesteś jedyna osobą do której dzwonią i myślą ,że dodzwonili się do Ambulatorium. jedna Pani nagrała mi się na sekretarce "dzwonię od czterech dni i jest to nie do przyjęcia aby ,żadna Pani nie była w stanie odebrać telefonu. Chcę się zarejestrować do lekarza telefonicznie ,ale widzę że muszę udać się osobiście i nie omieszkam poinformować odpowiednich osób o nie odbieraniu telefonów od pacjentów"
Cóż wychodzę do pracy o 7 wracam po 14 i niestety gdybym była w domu odebrałabym i poinformowałabym o pomyłce ale cóż tak pewnie oberwało się Paniom w Rejestracji ;-)

andriejko - ja cały czas gromadzę zrzuty ekranowe z twojej działalności (obrażania mnie). Na wszystko przyjdzie czas.

Tak to jest jak ktoś błędnie gdzie zamieści numer,albo otrzymasz "w spadku"kiedy jakaś firma zmieni numerację telefonów.

Jeśli ktoś zadzwoni co Ciebie przekonany np.że jest to numer do Ambulatorium nie jest to przestępstwo.
Co innego kiedy czyni to wiele razy ,specjalnie dokuczając.
Tyle że Policja nie chce wszczynać spraw o tzw.stalking czyli uporczywe nękanie.

Cytując króla Juliana:
"Ja wiem że tego nie zrobiłeś umyślnie ,ale z premedytacją".

A wiecie co to stalking i nakłanianie do niego?

Grozisz mi?

Nie wiemy ale pewnie zaraz zabłyśniesz i nas oświecisz

A teraz moi drodzy,zdradzę wam pewien sekret...
Panie z rejestracji w przychodniach,poradniach [ambulatorium] są zmęczone już samym faktem przyjścia(em) do pracy...Dniówkę zaczynają od odłożenia słuchawki telefonu,a mastępnie kawką i pitoleniem srutu tutu kłębek drutu...W tym samym czasie ludzie probujący sią zarejestrować,cudownie zdrowieją o formach i skandalicznym [poniżającym] traktowaniu pacjentów nie ma co za dużo pisać bo chyba każdy wie o co chodzi...Darujcie sobie składanie skarg i donosów,pokonać pań z Rejestracji się nie da zapewniam...

Edit:

Drodzy panowie: Andrzejku vs Mirku777 spotkajćie się w realu - dajcie sobie w ryło jak na prawdziwych mężczyzn przystało...

Jusek Co racja to racja. Z tym, że ja od zarania telefonii (jeszcze czasy PRL) w naszym cudnym mieście mam ten sam numer tela. Szkopuł tkwi w tych cyferkach dodanych do numeru, kiedyś było 42, potem dowalili 6 czy 8, teraz jeszcze insze telefonie doszły i tak się ludziskom pierdzieli. I do tego dochodzi to, że do Ambu był kiedyś huciany "kierunkowy" czy jak to to nazwać, ale rzesza ludzi dzwoniła jak na miasto, więc walili do mnie z automatu, nie patrząc w kajet czy inny świstek, gdzie mieli jak byk podany numer. Nie wiem jaki jest teraz początek numeru na Ambu, ale dzwonią jak dzwonili. Czasem faktycznie upierdliwie te same głosy po kilka razy, z niedowierzaniem (chyba?) mnie napastują od zapiania kura. Ja numeru nie zmienię. Za stalking tego nie uważam. Jak mnie wpienią maksymalnie odpinam kabel i niech do wieczora się rejestują.

andriejko - sam ocen swoje zachowanie.