Witam
Czy ktoś robił makijaż ślubny i fryzurę w salonie fryzjersko-kosmetycznym "Joanna" na okulickiego w Stalowej? Proszę o opinie ;)

ja mialam tam full serivce do slubu... bylo ok dopoki nie zauwazylam jak pani Joanna slini pedzelek do nakladania cieni i potem nakladala mi taki wilgotny cien na oczy. rozumiem woda czy cos ale nie wlasna slina. Na poczatku wydawalo mi sie ze sie przewidzialam ze wpycha pedzelek do buzi ale po slubie podzielilam sie wrazeniami z inna kolezanka i ona stwierdzila to samo. ochyda!

Moja znajoma tez miala doczynienia z tymi cieniami nakladanymi na "mokro"

Niestety, ale muszę potwierdzić, to co napisała moja poprzedniczka. Z usług tego salonu korzystałam 2 lata temu na ślub koleżanki: robiłam tam sobie zarówno fryzurę jak i makijaż. Po pierwsze mimo umówienia się na konkretną godzinę, zostałam obsłużona po około 30 minutowym oczekiwaniu. Po drugie fryzurę robiła mi praktykantka, ale mimo moich obaw, byłam bardzo zadowolona, że z moich marnych włosów, zrobiła mi fajną fryzurkę. Potem czekałam na kosmetyczkę znowu 30 minut. Zrobiła mi bardzo ładny makijaż, ale w jakim byłam szoku, gdy lekko otwierając oczy podczas malowania zobaczyłam, że ta pani ślini pędzedlek. Nic nie powiedziałam, w takim szoku byłam, poza tym byłam już spóźniona i chciałam jak najszybciej stamtąd iść. Tak więc, mimo iż makijaż był bardzo ładny, nigdy więcej nie skorzystam z usług tej pani. Jakby tego było mało, jak już wychodziłam z salonu, pani właścicielka? (taka blondynka dużo gadająca) psiknęła mi szybko lakierem na te moje włosy, tak że lakier wpadł mi do oczu. Poleciałam szybko do kościoła, a tam ledwo widzę na oczy. Tam sie kapnęłam, że ten lakier osiadł mi na soczewkach kontaktowych i musiałam się wrócić do domu po nowe soczewki, a tamte wyrzucić. Po tych przygodach stwierdziłam, że nigdy więcej nie skorzystam z usług tego salonu. Jeszcze jedna rzecz: bardzo raziła mnie nie pozamiatana z włosów podłoga oraz brak fartuszków u fryzjerek.

Szanowne DAMY jedźcie do Paryża - tam was właściwie obsłużą.

Ale macie podejście .. Czy to aż takie dziwne, że skoro się płaci to się wymaga ?

płacić, a "rzucić kilka groszy" to dwie różne sprawy. nie widziałem w stw kosmetyczki/wizażystki/fryzjerki, która bierze odpowiednio dużo.

ja wtedy placilam 150 zl za DNA tej pani na moich oczach plus fryz uwazam ze to nie sa grosze

"płacić, a "rzucić kilka groszy" to dwie różne sprawy. nie widziałem w stw kosmetyczki/wizażystki/fryzjerki, która bierze odpowiednio dużo."

No widzę że "nasz fotograf" jest światowy, zna się na wszystkim, wszystkim doradza a realia codzienności są mu obce ... znalazł się dobrodziej z niska ...

ja 4 lata temu czesałam się na swoj ślub w tym salonie i również miałam makijaż ale nie śliniła Pani pędzelka. może ślinę praktykuje dopiero od 2 lat ale dobrze wiedzieć że robi takie rzeczy, to więcej nie skorzystam z makijażu tam a co do fryzury to byłam bardzo zadowolona, tylko właścicielka strasznie mnie ciągneła za włosy wręcz szarpała ale efekt koncowy byl supr.

To jaka jest ta rzeczywistość, hmm ?

Skoro kosmetyczka ślini pędzelek to następnym razem nie zdziw się, gdy fryzjerka soczyście pierdnie Ci w twarz w celu nadania puszystości fryzurze

To nie wiesz jaka jest rzeczywistość dla większości [?] ... taka że nie dla każdego wydawanie pewnej kwoty pieniędzy jest "rzucaniem grosza"; co do fryzury - to zapewne mówisz o sobie ...

ostatnio za wizaż i fryzurę zapłaciłem 300zł. uważam że jak ktoś bierze mniej, to ma taką motywację jak pracownik w biedronce.

realia realiami, ale cena rodzi jakość.

Korzystałam z usług JOANNY przed ślubem. Na początku Pani właścicielka wywarła na mnie pozytywne wrażenie, konsultowałam się z nią w sprawie ślubnej fryzury, lecz tylko na tym się skończyło. W dniu ślubu byłm czesana na raty, gdyż w trakcie SZANOWNA PANI poprawiała nieudany makijaż niezadowolonej klientce. Moja fryzura przypominała pozlepiane lakierem dredy o makijażu wspomne tylko tyle, że też był poprawiany (nie gustuje w wieczorowych). Pisze o tym nie na złość komuś lecz na pszestrogę ślub to najważniejszy moment w życiu więc dziewczyny dobrze wybierzcie!

oj światowy pan fotograf od 7 boleści się znalazł. Spoko chłopaczku jeżeli Cię stać to płać i 1500 zł za wizaż i fryzure, ale to tylko marna mieścina zwana Stalową Wolą gdzie ludzie oszczędzają i nawet jeżeli dziewczyny płaciłyby 50zł za makijaż i fryzure to ślinienie pędzelka jest poniżej jakiegokolwiek poziomu

A ja czesałam sie tam i malowałam pierwszy raz 3 lata temu i byłam bardzo zadowolona ;) obecnie też czesto odwiedzam ten zakład i polecam ;)

to ja powiem ze bylam tam raz i nigdy wiecej tam nie pojde. moze nie robilam fryzury ani makijazu ale parafine na dlonie.jakas pani dala mi peeling i kazala rozsmarowac.:/ parafine nakladala pedzelkiem ktory tracil wlosie w trakcie nakladania:/ zalozyla mi na rece jedna rekawiczke i skarpetke bo chyba miala tylko jedna :/ a na koniec wycisnela mi krem i kazala sobie wsmarowac:/ ja rozumiem ze to jest tani zabieg ale w takim razie moglam zrobic go sobie w domu:/ masakra:/