Dzisiaj elegancko obbjechałem Kraków i wróciłem przez Rzeszów audi na ropie ze Statoila "gold" problemów zero.. ojciec leje golda do audi od jakiegoś czasu i tak jakby ucichła mi się wydaje.. albo tylko faktycznie wydaje mi się bo kilka godzin za kółkiem spędziłem.
Natomiast to co zobaczyłem w krakowie na shellu to katastrofa shell v power po 6.20zł aa w jednym miejscu na bliskiej ropke widziałem po 5,55 także pocieszył mnie troszkę ten widok.. no ale paliwo z bliskiej jest jakie jest...
Ufam statoilowi.

I co sie okazało w moim przypadku ze to nie było paliwo. diagnoza była 2 z 4 świec padły i stad miałem te problemy z odpaleniem. A teraz już na szczęście wszystko dobrze.

A u mnie bez problemów 3 razy podgrzałem świece i odpalił, pojechał i sprężynki się nie zapaliły, nawet jak ostro przyspieszałem. -9 to nie - 20 czyli syfiaste paliwo.

A wyglądało to tak (marna jakość ale to co najważniejsze widać),

Panowie mróz coraz to słabszy cieszmy się i radujmy

i spalanie mniejsze

Dla mnie ważniejsze, że dzień coraz dłuższy

to też ważne

No fakt, same plusy tej odchodzącej zimy, ale jak pomyśle, że niedługo wiosna a ja mam do naprawy klimatyzację...to już tak wesoło nie jest.

Ciekawy jestem czy np. w Rosji w ichniejszych sklepach motoryzacyjnych są sprzedawane jakieś inne, lepsze, wytrzymalsze akumulatory?

Przecież w przyuralskiej Rosji (już pomijam Syberię) -30 to standard a w takich temperaturach zaczynają padać oferowane w Polsce nawet nowe akumulatory. A przecież oni tam jeżdżą.

Na Syberii w takim Norylsku, Jakucku, Omsku, Krasnojarsku i wielu innych miastach jest normalny ruch samochodowy.

Pomijam ich ciężarówki (diesle), które o dziwo też jeżdżą w takich warunkach. Ale one mają podobno nawet instalacje podgrzewania akumulatorów i paliwa w baku.

Może znacie kogoś kto tam jeździ i ma możliwość obczajenia sprawy i ewentualnie zakupu takiego "ruskiego" akumulatora?

Oni nie gaszą samochodów a jak zgaszą to odpalają z prostownika którym można odpalać samochód haha

Auta mają 2 akumulatory często i grzany filtr paliwa. Ludzie na własna reke doposarzają je w grzalki miski olejowej i baku i auto odpali w każdy mróz.

Btw na dieslu goldzie zrobiłem wczoraj 520 kilometrów i średnie wyszło 5.5 litra. po pierwsze jechałem zdrowo zwłaszcza radom-> wawa znaczy prędkość dozwolona plus ciutke. Spowrotem auto jechało na mocnym grzaniu w środku plus na postojach cały czas pracowało bo pasażer miał szok termiczny przez 40 stopni różnicy w temp zewnętrznej więc byłem w szoku. Jednak nie jest takie złe to paliwko.

Ja tak jak pisałem wczoraj opędziłem Kraków i wróciłem do domu przez Rzeszów także zrobiłem niecałe 500km i też bardzo nie cisnąłem chyba najwięcej leciałem jak wyskoczyłem na autostrade A4 to przez jakies 15 minut non stop jechałem 140km/h a tak ogólnie to starałem się nie przekraczac 100km/h
szkoda tylko że ojca audi a4 nie pokazuje spalania ;/

Dzisiaj mrozik był nawet konkretny, ale chyba autko każdemu odpala, to dobrze. Oby tych problemów było jak najmniej, a pogoda ma być już "łaskawa" dla naszych furek po niedzieli.

Daniello nie każdemu, mój mondek stoi i wrasta w parking. - 16 rano, chciałem go przepalić, odpalił i utrzymał obroty za 5 razem. Paliwo nie idzie, galareta i syf. Czekam na mrozy do - 10 bo wtedy palił i jeździł.

U mnie wszystko śmiga póki co bez problemu dodam że ciągle leje golda

mój po rozmrożeniu też śmiga aż miło Tym razem leje DYNAMIC'a i póki co jest git.

Też myślę zmienic golda na dynamica bo gold jest po 6,03zł a dynamic 5,97zł także 6gr różnicy to nie tak mało.

Do tej pory lałem zwykłą ON ale jak zacząłem lać Dynamica to jakoś tak mam wrażenie jakby silniczek kulturalniej pracował.

Mondeo 2,0 TDCI rocznik 2003 = leję na Bliskiej w Agatówce plus przy tych mrozach 150ml skyda (do ostatniego tankowania kanadyjski kleen-flo) i śmigam codziennie bez względu na temperaturę, tylko paliwo musi być dobrze wymieszane z dodatkiem (zgestniałe w baku się nie wymiesza)
Andrzejek = zaciąg mondka do jakieś ciepłego garażu , nastepnego dnia spuść ropę do bańki, dodaj uszlacheniacz , wymieszaj , zalej z powrotem == i szerokści :-)
Tak regenerowałem swoje dostawczaki jak mi pracownicy zalali ropą bez dodatków i teraz śmigają aż miło

aqua1956 tak własnie zrobiłem w sobotę. Wygrzałem w garażu. Miałem rezerwę więc zalałem werwą, dodałem (nie wiem ile ale sporo) skydd'a i w niedzielę śmigał a w poniedziałek już nie. We wtorek było -9 i odpalił bez problemu, pojeździłem, odstawiłem na parking. Teraz jest większy mróz i stoi. K...wa, delikates straszny z niego.

OeN OeNem ale nawet LPG jest letni i zimowy.
Tyle, że z innych powodów

Andrzejek, słyszałem dużo negatywnych wypowiedzi na temat orlenowskiej ropy w tym roku, nie wiem ile w tym prawdy. Ja jeżdżę dieslem dopiero od tamtego roku i zawsze lałem na Lotosie.
A pamiętam jeszcze 2 lata temu jak tankowałem na Statoil benzynkę, i po zalaniu ruszyłem na wczasy. Mogłem się rozpędzić tylko do 80 km/h, męczyłem się tak aż wypaliłem cały zbiornik, wymieniłem filtr, zalałem na Orlenie i problem się skończył.
Ale moim zdaniem jeżeli jakaś stacja zawaliła z dostawami ropy przed tymi dużymi mrozami, to teraz tyle ludzi ma problemy.

Mam to samo.. przedtem gdy przyspieszałem yarisem było słychać doskonale walące zawory teraz gdy leje golda silnik ucichł.. dostrzegł to mój nawet ojciec pytając co ja zrobiłem z tym silnikiem że już tak nie "jargocze"

Cały czas tankowałem golda, silnik ciszej i równiej pracuje. Na lotosie nigdy nie tankowałem, a werwę teraz zatankowałem tak na próbę czy może bardziej zimowe Bliskie omijam szerokim łukiem.

andrzejku wszystko wskazuje na to że jednak coś fordzikowi dolega