Mimo iż nie jestem zwolennikiem diesli to uważam, że nawet nie tyle co są one wrażliwe na zimę co samo paliwo może stwarzać problemy i słaby akumulator.

O ile benzyniak zapali prawie zawsze jeśli tylko akumulator powłóczy choć trochę rozrusznikiem i nie zaleje świec (przy gaźniku)to diesel (przy założeniu, że paliwo jest OK) musi mieć już przy rozruchu wysokie obroty rozrusznika.

A dlaczego tak jest?, ano dlatego, że ON ulega samoczynnemu zapłonowi w gorącym sprężonym powietrzu. A żeby powietrze w cylindrze dobrze rozgrzać to musi być ono sprężone szybko.
Zadanie utrudniają jeszcze nienażarte świece zapłonowe wysysające akumulator

No właśnie świece żarowe często już na starcie zabijają akumulator jak jest słaby ;/

A no fakt zapomniałem o energożernych świecach żarowych teraz już się nie dziwię.

Tak jak obiecałem podaję wynik dzisiejszego tankowania.
Spalanie wyniosło około 15,5 l LPG a ile benzyny "na podpałkę" nie wiem ale ze względu na dłuższą rozgrzewkę do przełączenia z pewnością z jakieś 1-2 l/100 trzeba liczyć.
Przy takich mrozach, braku garażu i ogrzewaniu się na postoju nie jest źle, cykl 100% STW i Nisko.
Myślałem, że będzie gorzej.

A ja polece serwsi Pana Tabora kolejny raz. Zlawetowaliśmy auto na rutynowa zmianę filtra, jednakże sprawdzili też bak, a tam okazało się że partacze w ASO Multitruck Kia Rzeszów zostawili szmatę w baku... Owinęła się wokół smoka i pływaka i przymarzła w nocy... Zostawię to bez komentarza mam fakturę na usługę i wysłałem im ankiete w której zaznaczyłem że jestem niezadowolony z powodu śmietnika w aucie. Gdy czyścili bak szmatami wycierali ręce i dno baku i wyszło niefajnie. Także diesla mam ok i jednak ten z Statoilu nie był zły.

straszne rzeczy a ja dalej nie wiem czy mogę wyjąć akumulator na noc , czy będę musiał potem uczyć auto aż do lipca...

Słyszeliście taką opinie że gdy odpalamy silnik na mrozie to powinien on pracować tylko określoną chwilę i należy rozpocząć jazdę. A większość osób najpierw odpala zimny silnik i zabiera się za szyby i według opinii kilku ekspertów których dziś słuchałem w radiu robi dla silnika źle.
Owi twierdzili że zimny olej nie jest wstanie odpowiednio smarować na niskich obrotach a gdy rozpoczniemy jazdę obroty wału czy tam czegoś rozprowadzają nam olej po elementach silnika.
Więc panowie jak to jest?

A Ja stosuje takie cos. Zanim odpale auto to zapalam swiatla na pare sekund. Potem podgrzewam 2-3x swiece i pale.

Ale jest jeszcze takie cos jak przygotowanie auta do zimy.

PS; niedotyczy to mojego passka

Dziś rano przy temp. - 25C.

Ja mam silnik benzynowy.
Mój poranek na parkingu wygląda tak:
od razu spryskuje szyby odmrażaczem, wchodzę do środka i zapalam, przecieram szybę i jazda. Nie grzeje silnika i nie włączam od razu nagrzewania chyba że szyba mi paruje. Jak jadę gdzieś dalej to włączam nawiew na nogi i szybę- wtedy ciepło leci mi z każdej kratki oprócz tych nad radiem.

Na szybę warto powietrze puścić od razu po uruchomieniu silnika, bo jeśli później puścisz już nagrzane powietrze na zimną szybę, różnica temperatury może spowodować że szyba popęka.

Grzegorz co to tam Ci tak pipka??

Pipka mi *ipka
A tak na poważnie to alarm woltomierza gdy napięcie spada podczas grzania świeczek.

Diesle dieslami wiadomo jak jest bo to ich dotyczy głównie omawiany problem.
Tak z czystej ciekawości, czy wie może ktoś kiedy przychodzi kres na benzyniaka przy założeniu, że ma sprawny akumulator?,-40?, -50st?
Mam na myśli benzyniaka na wtrysku ze sprawnym zapłonem i dla ułatwienia z jakimś rzadkim olejem 0W...
Odpalanie z rozrusznika a nie jakieś myki z gorącą wodą czy grzałkami jak w niektórych dieslach (traktory, itp.)

W sumie racja.

Benzyniak wiadomo że szybko daje ciepło nie to co diesel to nawet nie ma co porównywać jeśli chodzi o grzanie

- 20 stopni zaraz kolejna próba.

Dzisiaj mróz już mniejszy ale boje się iść i kręcić silnikiem bo nie wiem co mnie czeka

Zaskoczył za pierwszym razem
Jednak dzapan to dzapan, co nie Stefek?

Oczywiście toyotka niezawodna jest a przynajmniej mnie jeszcze nigdy w trasie nie zawiodła i za to sobie cenie te samochody i silniki D4D, jakiś żóltek nie przespał kilka nocy zanim wymyślił taki śilnik

Mnie też nie zawiodła. A przebiegu mam ponad 250tyś. Oczywiście przebieg własnej roboty.
Czyli rankingi nie zawodności nie kłamią

A u mnie kicha, nie obyło sie bez kabli.

Fiat odpalił, a potem po Kie zasuwam

No moja ma 198tys km z kawałkiem ale czy prawdziwe ciezko powiedziec

pezot od dezodorantu ponoc znowu od strzala ;]