Jaki cel ma ta zadyma z lekarzami i aptekarzami? Co knuje rząd? Bo po prostu nie mogę w to uwierzyć że pół roku pracy w komisjach i ustawa dalej nadaje się do kosza.

W pełni popieram tą ustawę. nie popieram poprawek. Lekarzowi korona z głowy nie spadnie jak sprawdzi ubezpuieczenie, ale powinien być honorowany wydruk raz na 3 mce, a nie co miesiąc. Lekarze narzekajana brak czasu a ja mam rozwiązanie. Skoro przyjmują od 7 do 15 to niech przychodza do roboty o 7 a nie o 9 i wychodzą o 15 a nie jak pacjentów nie ma....
Proponuje też przyjmować przedstawicieli po pracy, ile to czasu zaoszczędzi z naszych podatków.

kolejna sprawa to recepty ile to roboty napisać wyraźnie lek, a nie hieroglify? Miałem spora styczność ze slużbą zdrowia w zeszłym roku i przeraziła mnie powolna praca i zła organizacja w oprzychodniach / szpitalach.

Lekarze są rozbestwieni okrutnie, ale sprawdzać nie mogą bo nie mają takich możliwości. Wystarczy że pracodawca nie odprowadzi od ciebie składki do funduszu i jesteś nie ubezpieczony. Nawet ty możesz o tym nie wiedzieć a co dopiero lekarz. A jeszcze gorzej aptekarz, bo ten to dopiero jak ma sprawdzić?
Ustawa jest do bani. Rząd jest do bani. Stado posłów jest do bani.
My za to płacimy. Dosłownie.

Ale co kogo obchodzi pracodawca. Ma obowiązek zapłacić i dać ci kwitek. Nie ma że boli jakos skarbówke puszcza terminowo bo lecą kary tu powinno byc to samo, zus nie nalicza kar tylko prowadzi postępowanie wyjaśniające - 2 razy spóźniłem się ze składką mając działalność i bez kar poprawili. Na Śląsku byłem w bardzo kiepskim stanie ale pierwsze co sprawdzali to ubezpieczenie bo nikt im nie zapłaci za nieubezpieczonego i wtedy np bezdomnych musi przejąć fundacja "xyz" i dopiero operowali. Dodam że za tych wszystkich nieubezpieczonych płacimy my wszyscy.

I kolejny przykład sprawa z ustawa pokazała jak wielu polaków nie ma dopełnionychformalności z ubezpieczeniem.
Mamy rodzinę i pracuje mąż, a żona nie. Nikt nigdy nie sprawdzał ubezpieczenia i żona nie jest zgłoszona. Żona idzie 10 razy w roku do przychodni, badania itp w przychodni. Przychodnia płaci lekarzowi, opłaty wszystko, a na koniec miesiąca od NFZ grosza nie dostanie za niedopełnienie formalności. Mamy strate i pokrywamy ją my w podatkach. Zus stawia sobie piękne gmachy, nfz stawia piekne gmachy a przychodnia nie ma kasy. Nadwyżka zostaje w nfz, a to my lokalni mieszkańcy wspomagamy naszymi podatkami przychodnie na spłatę zadłużenia. Reforma ma głęboki sens ale brakło w tym wszystkim kart ubezpieczenia. Na Śląsku taka karta ułatwiała rejestracje i badania bo były wszystkie dane w niej. Dodam że każda przychodnia i szpital ma taki system i wysyła do nfz dane. Gdyby tak dodac do tego systemu zus i karty mielibyśmy system idealny ale nasze głąby niezależnie z której opcji sa na to zbyt głupie

To nie lekarze tylko pielęgniarki sprawdzają te dowody ubezpieczeń. Druga sprawa że nie od dziś. Przecież w przychodni piguła nie chce karty wyciągnąć jak nie pokarzę książeczki zdrowia. Inna sprawa, że powinien być system informatyczny z bazą ubezpieczonych. Ale dziś można to zastąpić EKZ, którą wydaje NFZ na 3 miesiące. Skoro taka karta jest honorowana w Europie to przez naszych wysokiej klasy lekarzy też powinna być uznawana. Wystarczy, że w karcie zapisze pielęgniarka (no bo nie lekarz) nr takiej karty i już ma dowód na to iż pacjent jest ubezpieczony. Dowód potwierdzony przez NFZ, bo to on drukuje taką kartę.

Kolejna sprawa to wpisywanie wysokości refundacji. Lekarze maja znów problem bo musza szukać na papierowej liście. Jak są baranami to muszą szukać na papierze. Wystarczy, że poproszą średnio kumatego gościa który potrafi coś zrobić w arkuszu kalkulacyjnym to im taką listę wprowadzi do arkusza kalkulacyjnego i po wpisaniu nazwy leku wyskoczy mu poziom refundacji. To tańszy ale trudniejszy sposób. łatwiejszy to zakup programu od firmy, która się w tym specjalizuje. Program do obsługi gabinetu lekarskiego pewnie już ma bazę leków refundowanych i tam taki lekarz może prowadzić elektroniczną kartę pacjenta. No i skończy się dziadostwo ręcznego pisania recept. Takie programy już są od dawna. Apteka bez takiego programu pewnie 10 razy dłużej by obsługiwała pacjenta.

Ja nie widzę problemów z nową ustawą, wystarczy odrobina chęci. Nie spodobało mi się, że Arłukowicz zmienia ustawę pod szantażem lekarzy.

W sumie macie rację. Każda grupa zawodowa, która ma do czynienia z odpowiedzialnością materialną po prostu odpowiada za swoje błędy finansowo. Taka ustawowa obietnica niekarania jest demoralizująca dla innych.

Nawet sobie nie wyobrażacie jaka to frajda przechodzic koło przychodni przed którą kolejka stoi... za czym kolejka ta stoi?!
Ty natomiast kroczysz dumnie z koszem pełnym jaj.
I tak co tydzień z coraz wiekszym politowaniem dla nie wiedzących.
Kiedys w stalówce 2-3 apteki , dzis pewnie około SETKI.
Tak robi sie biznes...
Wystarczy tylko pogonic ludzi na "pastwisko" - naprawdę wystarczy!

Chcą tak zamieszać ludziom w głowach, by ci, uwierzyli, że jedynym słusznym rozwiązaniem jest sprywatyzowanie służby zdrowia.

Za chwilę usłyszymy, że lekarzom, pielęgniarkom , aptekarzom itd tak się w głowach poprzewracało, że jest to jedyna droga, żeby dobrać się im do skóry, że dzięki temu będzie "lepiej" i "sprawiedliwiej"

Typowe zabiegi manipulacji społeczeństwem, by samo chciało tego, je będzie niszczyć.

Nie bronię tu oczywiście lekarzy - pacjentów mają gdzieś - ten protest wynika z ich dbałości o własny tyłek.

Oczywiście że demoralizacja. Masz przykład wku....nia aptekarzy. Oni też nie chcą odpowiadać za błędy. Planują protest.

miriam ciebie to szkoda nawet komentować, twój wpis zupełnie odbiega od tematu no i niestety moja odpowiedź po części też.

O której prywatyzacji piszesz, tzn. przepraszam, prywatyzacji robionej przez kogo przez samorządy pis'owskie, sld'owskie czy pełowskie, czy może niema to dla ciebie znaczenia?
Do puki NFZ jest państwowy i ubezpieczenia zdrowotne są państwowe nie ma prywatnej służby zdrowia.
Żeby o czymś pisać trzeba mieć minimum pojęcia, którego tobie brak. Ja leżałem w prywatnym szpitalu miałem tam operację, której nie chcieli się podjąć lekarze w państwowym szpitalu bo się zwyczajnie bali. W tym prywatnym szpitalu nie zapłaciłem nawet 1 grosza za pobyt oraz operację. Leżałem tam tydzień po operacji. Jaka jest więc różnica między prywatnym a publicznym szpitalem? Do puki Płatnikiem jest państwo nie ma mowy o prywatnej służbie zdrowia.

Najlepiej będzie , gdy zmienimy nazwę ze "służby zdrowia" , na słuzbę chorych.
Gdyby nawet wszystkie pieniądze swiata wpie....ć w tzw służbe to i tak po krótkim czasie będzie mało.
Nie tędy droga...
Ale to zbyt proste , aby zrozumieć i zbyt blisko , aby zobaczyć!!!

http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/krakow/news/pol-setki-lekow-dziennie,1746408,3320

najlepszym lekarstwem , jest ODSTAWIENIE lekarstw(gdzieś czytałem)

Primo:
nie piguła karty wyciąga, tylko rejestratorka
Secundo :
Pielęgniarka jeżeli jest, to w gabinecie przy lekarzu
wypełnia sterty wymaganych przez NFZ papierków
bo za tego rządu ważniejszy jest papier niż pacjent
Tres:
NFZ nie zapłaci jak wyciągnie się kartę do lekarza bez pokrycia ubezpieczenia
Tylko sytuacje zagrażające życiu nie wymagają natychmiastowego okazania się ubezpieczeniem, ale tak czy siak trzeba go dostarczyć
lub zostanie wystawiony rachunek

Jak zwykle.....
bez kas fiskalnych zarabiają
i wszystko im wolno

Czy spotkał sie ktoś z takim procederem jakim jest wydanie przez lekarza w gabinecie prywatnym skierowania na jakieś zabiegi z pieczątką przychodni?

Nie raz się spotkałem,to normalna praktyka.

Praktyka "normalna"
Ze szkodą dla przychodni, pacjent nie zarejestrowany, nie ma wpisu w historii choroby a badania idą, koszty rosną (NFZ nie zapłaci).
Pacjenci zadowoleni, nie stoją w kolejce do lekarza, badania zrobione i to za darmo
I kto na tym zyskuje?
Lekarz zarobi
Pacjent nie stoi w kolejce
A zapłaci cała reszta....Potem ludzie się dziwią, że nie ma pieniędzy na leczenie

Jaki cel ma ta zadyma z lekarzami i aptekarzami? Co knuje rząd?


Oczywiście, że o to chodzi. Od dawna planują przejęcie szpitali i służby zdrowia, potrzebne jest im tylko przyzwolenie społeczeństwa, stąd te manipulacje.

NZOZ jest według ciebie prywatną placówką czy państwową?

Tylko że najbardziej przeciwni prywatyzacji S.Z są lekarze.
Skończy się prywata, zacznie uczciwa praca co za tym idzie zmniejszą się dochody.
WŁAŚCICIEL SZPITALA NIE ZATRUDNI NIEUDACZNIKA KONOWAŁA, NIE BĘDZIE PONOSIŁ KOSZTÓW ZA ICH POMYŁKI BRAK KOMPETENCJI A KOSZTY PRYWATNEGO UBESPIECZENIA LEKARZY BĘDĄ WTEDY BARDZO WYSOKIE.

JAK NIE WIADOMO O CO CHODZI TO CHODZI O PIENIĄDZE.

Jaki cel ma ta zadyma z lekarzami i aptekarzami? Co knuje rząd?





Taaaaaaaaaaaaaaa
Najbardziej skorzystają na prywatyzacji szpitali i S.Z. hydraulicy, elektrycy i sprzątaczki. Lekarze nie???

WyborcaPO, poszukaj w internecie jak reagowali lekarze gdy dyrektor szpitala zaczął kontrolować czas pracy lekarzy. Skończyło się strajkiem lekarzy. Prywatny właściciel w pierwszej kolejności będzie tego wymagał.

Bo to tak jest.. lekarz od 7 do 15 pracuje w 1 miejscu je obiad, jedzie 20 kilometrów i od 15 do 18 pracuje w oprzychodni, je kolacje, wraca do domu i od 18 do 21 przyjmuje prywatnie... Zapytacie a kiedy je i się przemieszcza??? Bingooo. Dlatego nie chcą prywatyzacji bo pojawia się monitoring czasu pracy

Tak było w Krośnie.

Właśnie na przykładzie tej wypowiedzi widać manipulację. Jechanie po najniższych instynktach. Należy wywołać niezadowolenie społeczeństwa i wykorzystać je w odpowiednim czasie aby otrzymać jego przyzwolenie do swoich celów. Tutaj prywatyzacja szpitali.

Jeżeli zazdrościsz lekarzom to trzeba było się uczyć długie lata na studiach a nie teraz psioczyć. Jeżeli sprywatyzuje ten rząd służbę zdrowia wielu z nas nie będzie się im opłacało leczyć. Nie masz kasy to do ziemi.

Tak jest naprawdę, to są przykłady z życia, a nie efekt manipulacji.

Oh yea czyli lubisz być okradany?? Skoro nie prywatatyzujemy to przynajmniej zadbajmy o prawidłowy czas pracy lekarzy