To zwykła dulszczyzna. Zbieramy na wodę w Afryce, a jak się krzywda dzieje naszemu ziomkowi to milczymy. Może spróbujmy coś ruszyć - może Sztafeta, Echo, tvn. Nie chodzi o piętnowanie rodziny ale o pomoc dziecku. Zróbmy coś.

Straszne co dzis moze sie przydazac ludziom to przykre ale czy to biedne dzieciatko musi za to odpowiadac.Przeciez nie taki byl cel przyjscia na swiat to nie ono wybieralo.Ten cudowny chlopczyk jak pozostale dzieci w tej rodzinie chcial milosci a osoba najblizsza jego serduszku go zawiodla-mama.Nie wszystko zawsze pasuje do obrazka w rodzinie -czasem trzeba sie z tym pogodzic i przyjac od Boga to co nam dane.Uplyw czasu nic nie zmieni -przeciesz nigdy "MATKO" nie zapomniesz!A za wszystko bedzie trzeba nam zaplacic i to nie przed ludzmi.JA jestem z wami rodzino i wierze ze udowodnicie ludzia ze bez wzgledu na to jak ktos wyglada zasloguje na milosc i wsparcie.

-ale sumienie droga mamusiu nie gnebi ciebie .powiedz drogi ojcze czy jak miales oplatek w rece nie pomyslales o dziecku - nie chcecie wziasc to zrzeknijcie sie praw a moze ktos obcy da mu milosc

Rodzice dziecka babcia i dziadek wstydzcie sie!!!!!!!!!!!ZAMIAST WSPIERAC CORKE TO KAZECIE UDAWAC ZE NIC SIE NIE DZIEJE-TO STRASZNE ZE KTOS MOZE BYC TAKI TWARDY,MOZE NAWET LEPIEJ ZEBY TO BIEDNE DZIECKO ZNALAZLO INNY DOM NIZ MIEC MATKE OJCA ,BABKE I DZIADKOW EGOISTOW!!!!!TO JEST WASZA KREW I NIGDY NIC TEGO NIE ZMIENI!!!!!!!!!!!!!!!!!

pOPRZEDNIK NAPISAL"TO WASZA KREW I NIC TEGO NIE ZMIENI"TO PRAWDA GDZIE TE WARTOSCI RODZINNE CO KIEDYS!LUDZIE GDZIE WASZA GODNOSC!PRZECIERZ JAK W WAS JEST COS BRZYDKIEGO NIE IDZIECIE PO NOZ I NIE ODCINACIE TYLKO Z TYM ZYJECIE!WIEM ZE CHLOPIEC WYGLADA STRASZNIE ALE NIE ON JEDEN JEST TAKI.W STANACH URODZILA SIE PODOBNA DZIEWCZYNKA BEZ NOSKA I OCZOW-ZROBIONO JEJ REKONSTRUKCJE TWARZY,ZROBILI NOS WSADZILI SZTUCZNE OCZY(TYLKO BY TWARZ WYGLADALA NORMALNIE CHOC NIGDY NIE ZOBACZY)RESZTA JEST NORMALNA MOZE MOWIC SLYSZEC A CO MNIE UJELO NAJBARDZIEJ'RODZINA I PRZYJACIELE KOCHAJA JA ZA TO ZE POPROSTU JEST!!!!!!!!!!!!!!

Olaf ten malutki ma na imie o to po babci Oli.Babciu zrob cos dla mnie i pozwol mnie wziasc do domku-duzo zalezy od ciebie.

Dajcie spokój do jakiego domku?co oni mogą mu dać prócz odrzucenia,bo nie pasuje do rodzny sukcesu.Ciekawe czy gdyby któreś z pozostałych ich dzieci uległo wypadkowi i oszpeceniu zostałoby na zawsze w szpitalu?Naprawdę lepiej będzie jak chłopiec znajdzie inną rodzinę.

A ja tu widzę jakieś znajomości,bo normalnie to rodzice zostaliby wezwani do szpitala po wypisane dziecko jako jego prawni opiekunowie.Szpital nie może być przechowalnią dla nikogo!Poza tym przecież przebywanie w szpitalu dla tego dziecka naraża je na ryzyko załapania jakiejś bakterii szpitalnej...

Jeżeli to jest ta rodzina o której myślę , to wydaje mi się ,że oni nie są katolikami. Awogóle czy ktoś widział jak to dziecko wygląda i czy jest szansa na perację.?

Zgadzam się całkowicie wyobrazam sobie lub przynajmniej staram szok matki ale stało sie jak sie stało i trzeba pomóc temu dziecku a nie odrzucac...gdzie jest ojciec dobrze ktos wyzej napsal ludzie nawet jak nie jestescie katolikami to opłatek w rekach w BoŻE Narodzenie..i nikt nie pomyslal to nie ludzie to zwierzęta nawet zwierze tak sie nie zachowuje...
tutaj tylko znajomosci ze Olafek jest na Odziale ale na dluższą mete nie bedzie mogł tam byc w nieskończoność i wreszcze bedzie interwencja...Bog za dobre wynagradza a za złe karze matka kiedys za to odpowie napewno w tym wymiarze Życia krzywdy wyrzadzone wracaja ....

Znam rodzine i wiem ze sa katolikami napewno-jest to szok bo co pojda do kosciola i beda udawac ze nic sie nie stalo!Ze nikt nie zapyta!Wstyd zeby matka wyparla sie swego dziecka wlasnie taka z niej katoliczka ze w kosciele rece sklada a w zyciu lamie wszystkie normy!!!!!Wstyd!!!!!!!!!!!

Rozmawiałem caly dzień z Dulską na temat Olafa. Postanowiliśmy jakoś pomóc. Czy ktoś z was - forumowicze- wie do kogo zgłaszać się z pomocą np. finansową , prawną dla tego dziecka. Może sami coś zorganizujemy. Jeszcz raz przypomne - to nasz sąsiad - musimy mu pomóc.

Jestem za.

Myślę, że najlepiej powiadomić o tym media. Im ( np.SZTAFETA)dyrekcja szpitala i lekarze udzielą informacji.A prasa powiadomi mieszkańców jak można pomóc dziecku. Przecież my nie wiemy w jakim jest stanie i co można zrobić.

Jeżeli dziecko leży w szpitalu tylko dlatego,że rodzice go nie chcą,to faktycznie coś tu nie gra,ale może ono potrzebuje hospitalizacji?Jeśli media mogą pomóc,to raczej nie lokalne,nie wierzę ,żeby Sztafeta chciała zająć się tą sprawą.

Ja też w to nie wierzę...Lepiej już inne.

Ja postaram poserwowac po internecie jesli znajde numery lub fax do TVN zadzwonie.Gdyby ktos cos wiedzial prosze pisac jakies dane numery.Czas cos zrobic!!!Pomozmy dziecku i zapewnijmy mu przyszlosc!!!

Nie znam sprawy, ale mnie to bardzo poruszyło. jeśli ktoś zna ten temat na tyle dobrze,żeby go odpowiednio napisać/opisać tu jest kontakt
http://uwaga.onet.pl/kontakt.html

Jestem za tym,żeby to nagłośnić

Dzwoniłam do ,,Expresu Reporterów" i być może zajmą się tą sprawą. Chura!!! Szpital się obudził i skierował sprawę do sądu o pozbawienie praw rodziców Olafka! Nie poddawajmy się, świat jest mały, a Stalowa jeszcze mniejsza, szukajmy razem a każdy zawsze coś znajdzie i uda nam się pomóc Olafkowi!!!

Jeśli sąd ustali prawnego opiekuna, to w tedy z jego pomocą, konkretnie za jego zgodą, będziemy mogli zwrócić się do odpowiednich fundacji, które myślę, że wesprą nas w pomocy Olafkowi.

Ostatnio byłam chora na grypę i przez ponad tydzień miałam nos zatkany z uwagi na silny katar. Męczyłam się okrutnie i połykałam dosłownie wszystkie znane lekarstwa, by choć trochę udrożnić nos. Kiedy jednak nic nie pomagało, wnerwiona czekałam, aż grypa minie i liczyłam na to, że przecież w końcu wyzdrowieję. Tak też się stało i dziś dziękuję Bogu za to, że to była tylko grypa i że dziś znowu mogę swobodnie oddychać nosem. Wyszłam na spacer, poczułam powiew świeżego powietrza i .... pomyślałam o Olafku...tyle miesięcy już cierpi leżac w szpitalu. Nigdy nie zobaczy jak piękny jest świat, ale niech chociaż poczuje zapach świeżego powietrza! Drodzy lekarze - pobudka!!!

Dobrze,że chociaż szpital się zreflektował.Czas najwyższy.

Właśnie przeczytałam artykuł o małej Oliwii,przypadek podobny...http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,48725,4935792.html

No,nie tak bardzo podobny o tamtą dziewczynkę dbają rodzice i walczą o jej zdrowie,Olafek tego nie ma.

jestem za tym, aby podawać nazwiska i zdjęcia osób, które spowodowały wypadki samochodowe, do publicznej wiadomości. Niech takie typy chodzą kanałami po tym mieście i niech nigdy nie zaznają spokoju. To samo sądzę o lekarzach(również dentystach-takich jak matka Olafa), którzy zamiast pomagać- powoli zabijają.