Ciekawe informacje o tym jak to jest gdzie indziej...

http://finan(...)a.html?T[page]=1

A u nas ciągle mało i daj i daj ...

Komuna zabrała "kościelne" majątki.
Jako rekompensata za to powstał Fundusz Kościelny.Przez te kilkadziesiąt lat poszło na to sporo kasy-na ten rok cyba coś ok.90 mln.zł.
Zlikwidowana został komisja zwracajaca mienie Kościoła i pozostało tylko kilka procent spraw które będą rozpatrywały Sądy powszechne,przy pełnej przejtrzystości postępowania.
Skoro ustała przyczyna dla której powstał Fundusz to powinien zostać on zlikwidowany.na to wskazuje logika,którą jednak w tym temacie nikt sie kierował nie będzie.
Kościół zdaje sobie sprawę,że wcześniej lub później Fundusz zostanie zlikwidowany i aby sobie zapewnić stały dopływ środków kombinują z 1 proc.
Dałoby to kilka razy większy dochód niż jest to obecnie.Dodatkowo do Kościoła trafiają pieniądze od Państwa jak też samorządów czy też firm z udziałem Skarbu Państwa.Metody są rózne.
Przykład który akurat znalazłem-w Rzeszowie,przy jednym z kościołów ma powstać parking.
Teren został przekazany nieodpłatnie,w dzierżawę Urzędowi Miasta.
Koszt budowy parkingu to około 200 tys.zł.Ma on służyć mieszkańcom przyjeżdżającym"coś załatwić" jak też dla osób udających się do tegoż kościoła.
Wszystko ładnie i pięknie...aż za ładnie...a lekka woń zaczyna cuchnac.
Okazuje się że strona kościelna może rozwiązać umowę z miesięcznym okresem wypowiedzenia.
Parking zostanie....za darmo!
Sprytne.Nikt nie powie,że kościół tak na pewno zrobi,ale znając wcześniejsze osiągnięcia duchownych...

na 1 % nigdy sie nie zgodza, to uzalezniloby wplywy do budzetu od kaprysu owieczek :] w zyciu na to nie pojda tym bardziej ze ludzie masowo wkurwiaja sie na kosciol, widac to doskonale po nastrojach we wloszech gdzie w dobie kryzysu probuje sie jakos podliczyc majatek koscielny i rozliczyc ksiezy, czy niemczech gdzie by zrezygnowac z obowiazkowego haraczu na rzecz kosciola wypisalo sie z niego 2kk+ luda ;]

Dlatego wszędzie powinno byc jak w Wielkiej Brytani - bo reszta krajów to lekkie przegięcie - biskup który zarabia 8400euro...troche mi sie to w pale nie mieści

Dobre określenie-zarabia,bo to nie jest juz posługa kapłańska a wykonywany zawód.
Jakoś nie czuję potrzeby aby ktoś pokazywał mi jak trafić to Raju.Sam znajdę.To nie Tatrzański Park Narodowy abym musiał opłacać przewodnika...

Dla mnie ksiądz to zawód - gdy się czyta jakie pieniądze wchodzą w rolę to już dawno zapomina sie ,że Ci ludzie są tam z powołania - ja przestałem chodzić do kościoła w dniu w którym proboszcz naszej parafii wyczytał na głos z ambony ludzi którzy nie dali na ocieplenie kościoła - im zawsze będzie mało.

No właśnie tego nie lubię słyszeć z ust księży. Coraz częściej mówią, że pracują. Ja się wtedy potyam wprost, czy po pietnastej zdejmuje jeden z drugim koloratke i idzie na........

Ksiądz może conajwyżej realizowac swoje powołanie, swoją posługę kapłańską. Bo od tego nie ma przerw i na to nie ma wyznaczonych godzin.

Co do funduszu, ciekaw jestem, czy zostało to zrobione sprawiedliwie - jeśli tak - nic nam do tego.

Nie chcesz to nie daj

Wkur.. mnie ludzie co jęczą że ksiądz ma tyle a tyle kasiory i że tylko na babkach żeruje ... typowe polskie podejście ja nie mam i drugi niech nie ma.

Nie musisz dzieci wysyłać na religię może pójść na etykę.
Nie musisz brać ślubu kościelnego po co Ci?
Nie musisz chodzić do kościoła po co?
Nie musisz chrzcić dziecka, wysyłać go do 1 komunii świętej, bierzmowania nikt Cię nie zmusza.

Ksiądz ma tyle ile ludzie dadzą i ewentualnie w szkole zarobi.

Są oczywiście wyjątki - dla mnie to nie księża tylko karierowicze i powinni zostać odesłani do jakiejś pipidówy niech się nauczą słuchać bliźniego.

Nie dajesz nie jęcz

Kler zarabia na posługach religijnych z tytułu tzw. prawa stuły: ślub kosztuje średnio 400 zł, chrzest 100 zł, pogrzeb 400 zł (są wielkie lokalne różnice). Za zapowiedzi płaci się 70-120 zł, za mszę "na intencję" 30-50 zł, za odprawiane przez 30 dni msze gregoriańskie 700-900 zł.
Poświęcenie małego przedmiotu, np. medalika, to tylko 10-20 zł, ale żeby poświęcić nowy dom czy sklep, trzeba odpalić księdzu kilkaset złotych "kopertówki", jeśli zaś kropidłem macha biskup, odpowiednią gratyfikacją za ten honor będzie 1000 zł.
Kosztują też "wypominki" za zmarłych, a nawet pierwsze komunie. Płaci się za wypisanie każdego papierka: metryk chrztu czy bierzmowania, pozwolenia na ślub w innej parafii. Kościół karmi się gotówką z niedzielnej tacy, ze sprzedaży opłatków, z corocznej kolędy i tzw. kolekt, czyli zbiórek - a to na dzwony, a to na ołtarz. W każdym kościele stoją puszki na datki pod obrazami Matki Boskiej i popularnych świętych. Modlisz się i wrzucasz monetę, aby modlitwa poskutkowała.

Ślub i inne sakramenty kosztują tyle ile sami damy. Ja brałem ślub w klasztorze. To tam usłyszałem, że nie ma czegoś takiego jak odpłatność za sakrament - jest "co łaska" ale zależy ona jedynie od woli wiernych. Nie płaciliśmy nic za ślub. I nikt nam słowa nie powiedział. Nie było nas po prostu stać.

Pamiętam, jak w kontrkatedrze nie żyjący już ksiądz, żadał odemnie i od mojej żony opłaty za wydanie zaświadczenia o ukończeniu nauk. Powiedzieliśmy, że to jest za darmo i koniec. Odpowiedział, że należy się chociaż za zużyty prąd......

Wszystko zależy od parafii i proboszcza - dajmy na to "u mnie" śluby i sakramenty - są bardzisziej zblizone do wypowiedzi Anatola niz Twojej mirek - na wszystko jest cennik z góry do dołu a co łaska...to na tace lub po koledzie mozna dać.

do buurek:
moje dzieci nie chodza na religię tak to prawda nie musiałam posyłac i nie posłałam ale niestety podejście ludzi sprawia, że co chwilę muszę się tłumaczyć dlaczego nie itd.....co do etyki złożyłam we wrześniu wniosek i moje dzieci etyki mieć na pewno nie będą- w Stalowej Woli w żadnej szkole nie ma takich zajęć, nie wiem czy w ogóle na Podkarpaciu są

To , ze ksieza trafiaja sie pazerni na kase ton wylacznie nasza wina . czesto babcie daja na rozne msze duzo kasy i przyzwyczajaja
do takich zachowan . Mysle ,ze mlodzi ksieza widza ten problem .
Z reszta nietylko koscioly tak robia - szpital - czesto jak sie czegos nieda to sie nikt toba niezainteresuje a niby zyja z naszych podatkow

do ilumi:

Zasięgnąłem informacji w kuratorium oświaty w Rzeszowie. Jeśli rodzice nie życzą sobie uczestnictwa dzieci na lekcjach religii to dyrektor szkoły powinien zorganizować lekcje etyki. Lekce etyki są organizowane jeśli jest co najmniej 7 osób niekoniecznie z jednej klasy może to być łączone dla szkoły a nawet miasta.
Nie mają informacji o takich zajęciach. Takie informacje mają lokalne wydziały zajmujące się oświatą.

To jest trochę jak z łapówkami dla lekarzy. Przyzwyczailismy ich do tego, więc teraz bardzo często bez wałówki lub łapówki nie da sie nic załatwić. W księżmi robi sie nestety podobnie. W myśl cytau z filmu "Kogel Mogel" - "jak cołaska będzie odpowiednia, to wszystko da się załatwić"

bynajmniej ja sie nigdy nie spotkalem z tym by na religii ksiadz ,katecheta mowilin cos o finansowaniu kosciola. Mysle ,ze to lekka przesada z nieposylaniem dzieci na religie .Rownie dobrze mozna dzieci niewysylac do lekarza bo oni niesa lepsi

Mariusz, nie zajarzyłeś o co biega w temacie.

Chodzi o to że za etaty w szkołach, kapelanów itp płaci podatnik.
Za ich ubezpieczenia i emerytury też.

Coraz więcej ludzi ma tego dosyć.
Niech ich wreszcie zaczną utrzymywać wierni z dobrowolnych składek a nie budżet państwa.

Widzę że coraz więcej ludzi otwiera oczy, jeszcze dożyjemy czasów kiedy będą mieli kasy fiskalne na plebanii

do buurek:
tak oczywiście, masz rację chodzi o to, że w Stalowej nie ma możliwości zorganizowania tzw międzyoddziałowej grupy z etyki- czyli ze wszystkich szkół w gminie nie można zgromadzić jedynie 7 osób z danego rocznika; Rozporządzenie w sprawie nauki religii/etyki mówi, że organizuje się je na wniosek rodzica przy min.7 osób chętnych- ja osobiście nie przypominam sobie, żeby którykolwiek z rodziców posyłajacych dzieci na religię składało takie wnioski
do mariuszstalowa:
rozumiem, że zostałeś wychowany w rodzinie katolickiej i nie wyobrażasz sobie, żeby mogło być inaczej w przypadku wychowywania Twoich dzieci ale pozwól, że każdy będzie prowadził swoje dzieci drogą jaką uważa; nie myśl, że bez katolicyzmu nie ma moralności

Nie wiem czy księża słusznie biora pieniądze za lekcje religii, bo nie wim, o jakich kwotach mówimy.

Jednego jestem pewien. Religia jest potrzebna - szczególnie w szkole średniej. W wieku 16-17 lat nie wiedziałem po co mi to - a potem zaczeły się dyskusje z księdzem na tematy trudne i ciekawe. Rozwiewaliśmy nasze wątpliwości, dyskutowaliśmy o prawie kościelnym i o tym co nam się w Kościele nie podoba. To było na prawdę super. Ale do tego trzeba mądrego - doświadczonego i otwartego duszpasterza.

Mirek, w sumie to jest w tym troche racji ale ilu jest takich otwartych i z powołania księży? Idę o zaklad, że mniejszość.

I wygrałbyś. Dlatego fajnie jest na takiego trafić, a ja miałem to szczęście, że spotkałem już kilku prawdziwych kapłanów - takich z powołania. Fakt, że jeszcze tacy są, daje nadzieję, że może kiedyś będzie lepiej. Bowiem to, że w Kościele panuje kryzys - jest faktem. Niedudaczników niestety też spotykałem.

W kosciele nie podoba mi wiele rzeczy.
Jestem też przeciwnikiem walki z kościołem tylko dlatego że to kościół ale dopóki sam kościół nie zacznie od odnowy samego siebie i oczyszczenia środowiska księży z rozmaitych szumowin to cały czas będzie następowal powolny odwrót od niego.

Widziałem 2 razy wzruszonego do łez księdza,ale niestety nie w Polsce.1 raz w Irlandii jak zobaczył nas w kościele w liczbie około 60 osób.2 we Francji jak ksiądz się popłakał bo chrzcił aż 3 dzieci.U nas jak wiozłem księdza z pogrzebu i zadałem mu pytanie czego nie pojedzie za granice jego zdziwienie i oburzenie było tak wielkie że o mało go nie wyrzuciłem z samochodu.Odpowiedz jego była ,że tam nie ma warunków .A qrw.... w łbach im się przewraca u nas.I niech mi nikt nie gada ,że u nas są księża .Tamci byli księżmi z powołania, dla wiary.Jeden nie miał samochodu i korzystał tylko z dobroci nielicznych parafian a drugi popłakał się bo zobaczył aż tylu ludzi w kościele.I nie słyszałem z ich ust żądnej polityki tylko wielka wiarę w Boga i człowieka.U nas na czekają na gotowe i jeszcze uzurpują sobie prawo do oceniania ludzi, dzielenia ich na tych co im służą "fanatyków" i tych co mają ich coraz bardziej dość "tych gorszych".

Wydaje mi się, że jesteśmy ostatnim krajem w Europie, gdzie kościoły są pełne. Niestety moim zdaniem księża nie doceniają tego. Najlepszym argumentem , że tak jest - są szampowe kazania na odwal.

Chodziłem kiedyś na msze do Dominikanów w Rzeszowie - naprzeciwko politechniki. Nigdy wcześniej i później tak dobrych kazań nie słyszałem.....

Religia w szkołach
Kościół propaguje swą doktrynę na koszt podatników. W szkołach publicznych pracuje 38 538 nauczycieli religii wszystkich wyznań z katolickim na czele (5,3 proc. ogółu nauczycieli). Mimo niżu demograficznego i zamknięcia wielu szkół, katechetów z roku na rok przybywa. Prawie połowa spośród nich to księża lub siostry zakonne. Od września 1997 r. wszyscy oni dostają pensje, co prawda niskie, bo na ogół mają krótki staż pracy, ale i tak zżerają miesięcznie 20 mln zł z budżetu samorządów. To charakterystyczne, że w ramach cięć budżetowych obcięto jedną lekcję wuefu tygodniowo, religii jednak nikt nie ośmielił się ruszyć.
Katecheci w 20 tysiącach przedszkoli także są na utrzymaniu gmin.
Uczelnie
Kościołowi udało się obciążyć podatników kosztami kształcenia swojej kadry. Konkordat zmusza państwo polskie do finansowania Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie oraz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Ale Pomroczna okazała się tak hojna, że łoży również na Uniwersytet Stefana Wyszyńskiego i niekatolicką Chrześcijańską Akademię Teologiczną. Mimo żałosnej mizerii budżetowej w roku 2001 dotacje dla PAT, KUL, ChAT i Uniwersytetu Stefana Wyszyńskiego wyniosły łącznie 86,5 mln zł. Dodać do tego należy wydziały teologii sprytnie wmontowane w państwowe uniwersytety.
Więcej na ten temat mna stronie: http://www.money(...)710.html