Jeszcze nie dziś, najwcześniej w przyszłym roku ale interesuje mnie zakup gruntu rolnego.

Chodzi o grunt orny ewentualnie trwały użytek zielony o powierzchni około 1,5 ha fizycznego w JEDNYM KAWAŁKU, III lub IV, w najgorszym przypadu może być V klasy bonitacyjnej ale wtedy to już pewnie musi byś ponad 2 ha fiz ale tak żeby wyszło więcej niż 1 ha przeliczeniowy.

Całkowicie odpadają działki zabagnione ale mogą być nawet przesuszone.

Zaznaczam, że grunt nie ma być przeznaczony pod jakieś deweloperki czy inne "spekulacje" - w moich planach ma w dalszym ciągu pozostać gruntem rolnym i nie chodzi mi tutaj też o profity w postaci KRUSU czy dopłat czym przecież i tak bym w miarę możliwości nie pogardził.
Jedynie co mam zamiar na czymś takim postawić to swój dom i jakiś budynek gospodarczy.

Może to być działka rolna z już istniejącym starym domem do rozbiórki i/lub ze stodołą czy jakąś oborą (nie koniecznie do rozbiórki) - nie przeszkadza mi to.

Działka może być nawet pozarastana różnymi drzewami, chwastami czy krzewami, zdziczały sad i inne dżungle - nie stanowi to jakiegoś większego problemu.

Mile widziana możliwość powiększenia w przyszłości areału o sąsiednie grunty rolne.

W grę wchodzą okolice STW, Niska, Pysznicy.
Jestem ciekawy jak się kształtują ceny takich gruntów na lokalnym rynku.
Szukałem trochę po internecie ale nie wiele znalazłem. A jak już to po cenach jak za działki budowlane a nie o takie mi chodzi.

W ogole ciężko znaleźć jakieś bardziej szczegółowe dane poza jakimiś statystycznymi średnimi cenami dla podkarpacia.

Może nie wiem jak i gdzie szukać więc proszę o cenne wskazówki i z góry dziękuję.

nie wiem na ile te tereny sa rozchwytywane, ale jezeli nie bardzo to ceny beda ksztaltowaly sie zapewne w okolicach "stawek szacunkowych", w gminach tych miejscowosci w wydzaile geodezji powinienes dowiedziec sie ile kwintali zyta jest wart dany kawalek. przy drogach glownych z automatu dostaja max jednostek, jezeli moze byc troche dalej to trza dowiedziec ile metrow ma ten max(co zazwyczaj ustalane jest przy udziale mieszkancow przy postepowaniach scaleniowych wiec moze byc roznie, w zaleznosci od solectwa). Dowiedz sie tez czy nie ma wlasnie przeprowadzanych postepowan moze cos gdzies bys kupil niewielkiego i zamienil na jakies krzaki ;]. Jakbym niewiele wiedzial o tych ziemiach, poszukalbym jakichs zdjec z satelity gdzie chociaz troche widac "polne drogi", wybralbym mniej wiecej okolice ktore mnie interesuja, druknalbym, skoczyl do gminy, na szybko zaznaczl co i jak, pozniej sie po tym przejchal i zorientowal co drazyc ;]

Dziwi mnie trochę pewna rzeczywistość - w tutejszych okolicach 80-90% gruntów rolnych leży odłogiem a ogłoszeń sprzedaży prawie nie spotykam.
Co kieruje ludźmi,że nie są skłonni sprzedać gruntów, które są słabej klasy i ugorowane od x lat a może chieliby sprzedać ale czekają aż ktoś sam do nich przyjdzie i się zaoferuje.

Może nie brakuje im pieniędzy. A po co Ty chcesz kupić? Myślisz uprawiać? To jest majątek trwały, który nigdy nie straci na wartości i jeśli ktoś ma kase to nie sprzedaje tylko dokupuje A pole orne się nie opłaca sprzedawać bo wiele się nie zarobi.

Nie mam jeszcze w 100% skrystalizowanych planów ale mogę złożyć przysięgę, że chcę nabyć grunt rolny w celach rolniczych.

Bardzo intensywnie myślę o hodowli zwierząt ale nie zdradzę jakich bo dobre (to się jeszcze okaże) pomysły są bezcenne.

Kosmal3006, a jak strzelę i trafię za pierwszym razem gatunek zwierzyny (którą możliwe ,że będziesz hodował na tej ziemi) to się przyznasz ?

Możesz spróbować, ale to co chcę nie oznacza, że wypali. Możesz trafić ale ja się wolę nie przyznawać bo do tej pory nigdy nic mi nie wypalało jak wcześniej o tym dużo gadałem.

No to nie zapeszajmy i oby Ci wypaliło - tak samo mam w życiu ,że czym sie pochwalę na zaś - to później trudniej z realizacją. Pielęgnuj plany i wcielaj w życie bo podobno - "wszystko co człowiek potrafi sobie wyobrazić, potrafi także osiągnąć" ..z pamiętnika dżerzjego.
Pzdr.

Najważniejsze dla mnie oprócz zdrowej i szczęśliwej rodziny jest robić w życiu to co się lubi a przy okazji na tym zarabiać.
Jak na razie nie przepadam za swoim obecnym zajęciem i chcę to zmienić.
Cały czas wierzę, że mi się uda rozwinąć skrzydła.
Od dziecka miałem większy lub mniejszy kontakt z rolnictwem tak uprawą jak i hodowlą i po prostu czuję to - ze wskazaniem na hodowlę.

Mam wszelkie warunki do tego aby "bawić" się w agrobiznes.Wiem co masz na mysli!ja też o tym myślałem, ale trzeba się na tym znać albo być weterynarzem aby doglądać byznesu -bo pomylki drogo kosztują (3 000 min).

podatek od takich gruntow jest niewielki, cena za nie raczej nizsza nie bedzie, starzy ludzie sobie tym dupy nie chca zawracac, czekaja na smierc i niech sie dzieci bawia ;] poza tym w tej czesci polski z gruntami jest sredni porzadek, ludzie maja ziemie w kilkunastu i lepiej kawalkach, jezeli sprzedaliby co atrakcyjniejsze to byle gowno musialoby sie zostac, dlatego jezeli nie potrzebuja pieniedzy to nie tykaja, a jak sprzedaja to czesto calosc, tak to wyglada u mnie na wsi :] w okresie letnim przewija sie troche chetnych, podbijaja do soltysa, zaczepiaja ludzi, chodza po chalupach i to zdaje to egzamin, o ogloszeniach nikt nie mysli, probuj :]

Wezmę pod uwagę i taką formę pozyskania informacji dot. sprzedaży ciekawych gruntów i to nie tylko w okresie letnim

Kasa za te odlogi jest kasa a w przyszlosci moze i multum kasy

Szczególnie te wąskie skrawki na których C-330 nie jest w stanie zawrócić za 1 machem

Ziemia rolna jest w cenie ale dobrej bonitacji i w kawałku rozsądnej wielkości tak żeby sprzęt pracował a nie tracił paliwo na zawracanie i dojazdy.

Ale takie strusie na przykład mogą się ścigać.

Kosmal ja mam 79 arów między ostrowcem a ćmielowem jak wystarczy to możemy wejść w spółkę

Niewazne czy ty ciapkiem nawrocisz czy nie. Jest dzalka i za to sa pieniadze z doplaty.

Dopłaty sa do gruntów uprawianych lub koszonych o które tu w okolicy dość ciężko - jak okiem sięgnąć większość to trawska i inne zarośla.

Andrzejek - ciekawa propozycja tylko jakby Ostrowiec przybliżyć

Dla mnie też za daleko Sam bym coś tam zaczął działać gdyby to było bliżej

Widze ze kolego nie masz pojecia o doplatach, tak by kazdy kombinowal.

Wujek mój jako hodowca kosi swoje łąki i jeszcze może przebierać w cudzych - ludzie się proszą aby im skosić łąki właśnie po to aby nie stracić dopłat.

Poniekąd dzięki dopłatom zmalało w ostatnich latach drastycznie nasilenie wypalania traw w obawie przed utratą dopłat w razie stwierdzenia takiego procederu.

Hmm a ile tej ziemi potrzebujesz?? Coś by się znalazło pewnie, ale na promocje nie licz bo na promocji to ta ziemia była kupiona i tylko tyle

Jacek85 na początku tematu wszystko wyjaśniłem co jak i ile. Jakieś 1,5 ha fizycznego około IV bonitacji po kosztach rolnej a nie budowlanej

Rejony bojanowa odpusć bo ludzie podniesli ceny dwukrotnie, pomyśl nad obrzeżami niska. Napisz na tablicy ogłoszeń kościoła że kupisz grunt i czekaj

Tereny Bojanowskie mnie nie interesują - tylko obrzeża aglomeracji STW-Nisko ze wskazaniem na Malce, Sudoły, Pysznica, Jastkowice.

Wezmę pod uwagę kościelną formę próby zakupu.