Pojawił się wątek ruchu palikota na naszym forum, jesteście za legalizacją czy przeciw? Jakie argumenty przemawiają za a jakie przeciw?

Jesteśmy za ;)

Ja jestem za legalizacją bo z tego co sie orientuje to marihuanna jest narkotykiem miękkim/lekkim - w stanach lekarze normalnie Ci ją przepisują na stres i depresje

Mnie najbardziej rozśmieszają argumenty typu, że nie legalizować bo to szkodzi na płuca, mózg, ogólnie na zdrowie. heheh.
Oczywiście napewno szkodzi ale, co to ma za znaczenie, skoro, już dzisiaj każdy kto chce zapalić może wykonać telefon i nabyć trawę w kilka miniut
Trawa jest wszędzie do kupienia, bez najmniejszego problemu, problem w tym ze to mafia, a nie państwo czerpie z tego zyski.
A poza tym, dlaczego ja nie mogę sobie zajarać czego chcę? - przecież to moje zdrowie i życie.

PRZECIW

janek23: Zgadzam się z Tobą - zakazany owoc przyciąga jeszcze bardziej - może gdyby była legalizacja zainteresowanie by nimi spadło. Poza tym to wybór osobisty i bez legalizacji możesz zajarac na własny rachunek już dzisiaj.

a ja tam jestem przeciw, bo jesli zalegalizuja to mlodziez przestawi sie z papierosow na marichuane i wtedy dopiero bedziemy mieli spoleczenstwo....

Jestem za.
Ci którzy chcą palić już to robią, nietrudno zdobyć marihuanę, legalizacja zbyt wiele pod tym względem nie zmieni, a przynajmniej może będzie to bardziej pod kontrolą. Jak dla mnie gorszy jest alkohol i papierosy.
Poza tym podobno ma właściwości lecznicze, np. w SM, więc gdyby ją można było stosować przynajmniej jako lek to byłoby dobrze.

ale argument typu, że gorszy jest alkohol czy papierosy nie ma ty nic do gadania, bo jak powiedziałem, każdy młody człowiek może zdobyć trawę szybciej, niz mu z pizzeri przywiozą pizze na telefon.

Moze i tak, jeszcze jakby dali wysoka akcyze to moze predzej by zniechecili ludzi do tego niz przez to ze jej zabraniaja. Ogolnie jest mi obojetna bo jej nie uzywam, ale jesli mam byc za lub przeciw to jestem przeciw.

a poza tym, alkoholik czy palacz leczy raka płuc, marskość wątroby czy inne cholerstwo z części zapłaconych przez siebie podatków, które przez całe zycie płacił w kupowanum alkoholu czy papierosach.

natomiast narkoman leczy się za pieniądzy osób, które nic z narkotykami nie maja do czynienia.

a może zastanówmy się co zrobić z gospodarka czy jesteśmy za przeniesieniem KRUS do ZUS , za likwidacja Senatu, za likwidacja funduszu kościelnego, za likwidacja powiatów , za kadencyjnością funkcji publicznych, za zmniejszeniem liczby posłów, za państwem obywatelskim, za in vitro, za opodatkowaniem Kościoła, za podatkiem liniowym 3x18, za zmiana finansowania partii, za powrotem naszych żołnierzy z Afganistanu itp. itd a potem zastanówmy się czy legalizować czy nie

Fakt jest taki, że ludzie którzy tym handluja sami tego nie biorą/palą. Dlaczego ? - bo widzą co dzieje sie z ludźmi którzy na tym sie juz przejechali - nie paliłem tago nigdy i nie zamierzam ...i nie handluję Ale zastanawiaja mnie te oklepany texty i "dziurach w głowie" - jaki ma to negatywny wpływ poza wciaganiem tego w płuca ?

Ja też nie palę ale jestem za legalizacją bo:

1. Zakaz w ogóle nie działa, kto chce to i tak pali a zysk z produkcji i obrotu zgarnia mafia i dilerzy. Legalizować i opodatkować
2. Wg wszelkich znanych mi badań naukowych zioło jest nawet mniej szkodliwe niż papierosy.
3. Ludzie palący marihuanę nie są agresywni i nie stanowią zagrożenia dla otoczenia (dużo gorsza jest np. wóda i pijani kierowcy)
4. Słusznie janek23 zauważył - kiedy leczy się palacza to pośrednio za jego kasę bo z każdej paczki idzie do budżetu dochód z akcyzy. Część dochodu z akcyzy na zioło można przeznaczyć na leczenie i walkę z narkomanią.
Nie ma też co panikować, przecież nie każdy kto pali to od razu narkoman. To tak jakby każdego kto walnie bronka czy drinka od razu ochrzcić nałogowym alkoholikiem.

właśnei zastaniawiamy się co zrobić z gospodarką.

Legalizacja to:

- tysiace nowych miejsc prawcy
- więcej wpływów do budżetu państwa z tyt akcyzy, podatków itd.
- więcej turystyki w celach palenia trawy
- mniej więźniów i mniej zawracania dupy sądom i policji
- itd itd

Z paleniem marihuany jest tak jak z paleniem papierosów - szkodzi biernym palaczom ? Jak bede siedzial koło kogos kto jara to też się spale ? - to mnie zastanawia, bo jeżeli tak to jestem przeciw.

to fakt ale mówienie ciągle tylko o legalnej marihuanie nic nie da bo z samej marychy budżetu nie uratuje

z każdego jednego punktu z osobna o którym ty napisałeś też budżetu nei uratujesz, ale wszystkie razem będą miały ogromny wpływ na gospodarkę

My tu dyskutujemy akurat o trawie, co nie znaczy, że inne sprawy sa mniej ważne.

Całkowicie przeciw
- Polacy nie umieją korzystać z wolności - papieros odbiera wszelką kulturę, a co dopiero środek odurzający? - w tak sfrustrowanym społeczeństwie?
- chamidła z papierosem, mają gdzieś, że ich dym szkodzi niepalącym - z tym nie będzie inaczej
- holandia zaczyna się z tej "wolności" wycofywać - mają duuuuży problem z narkomanią.
- nie poprę niczego, co prpopnuje ten szambiarz.

Przecież nie musimy od razu zezwalać na palenie w każdym miejscu.
Można dozwolić np. palić tylko w domu albo w niektórych pubach.

argument mirka 777 jest jak typowego pisiora

nie bo nie
nie bo on jest od palikota
nbie bo on jest z PO

żal

Tekst jak od rasowego komunisty Taki wolnościowiec i demokrata a jak widzę to najchętniej zakazał byś wszystkiego z dymkiem

za
marysie stworzyla natura
nie sprzeciwiajmy sie jej

nie no nie moge takiego argumentu jeszcze nie słyszałem, hehehehe " nie legalizumy, bo dymek śmierdzi hehe"

to jest coś typu:

obiowiazkowy prysznic i mycie zębów przed wejsciem do autobusu bo wali potem i z japy

albo zakaz stawiania toi toi, bo wali klocem

albo zakaz wylewania oboenika na pola

arystokrata się znalazł heh,



żal.pl

janek23: Twoja osobista sprawa jest to czy Ci pędzi sandałem z buzi, a inna sprawa jest wdychanie "cudzych oparów" szkodliwych dla nszego zdrowia = dla niepalących jest to bardzo wyczuwające i bardziej szkodliwe, więc wątpie żeby przyjeły się wyznaczone strefy dla palaczy marihuany w pubach.