Ooo własnie. Nie pamiętam nazwy zajazdu ale było to na trasie Gorlice - Barwinek. Mały Bar ale jedzenie naprawde świetne i tanie. Ruskie pierogi jak i dania miesne smakowały jak domowe, czas od zamowienia do podania 10-15 min. W Sanoku jest pizzeria + kebab . Mała pizza była wystarczająca dla jednej osoby. Gorąca i pyszna a kosztowała mniej niz 10 zł. Nowi kliencie zamawiając posiłek pyatli " czy to tu mozna zjesc najlepszego kebaba w mieście " Do czego zmierzam - przydał by się taki lokal który stanie się słynny z jakości podawanego jedzenia. Gdzie ludzie z pasji coś gotują a nie z musu. Z cenami adekwatnymi do zarobków w naszym mieście.

Taki Mc donald nie bedzie niczym ciekawym dla przejezdych, nie stanie się reklamą naszego miasta, nie zachwyci cenami czy ofertą.

Ktośik: Ja to rozumiem - i np. dajmy na to "Kaprys" - jedzenie jest dobre i podchodzi pod domowe - gdyby rozszerzyć bardziej menu mięsne i podstawową baze fast food-u byłoby już z jedzeniem idealnie...tylko teraz kwestia lokalizacji i wnętrza lokalu...a później reklamy itp itd...do takiego biznesu trzeba mieć dobrą rękę

W kaprysie ceny są odpowiednie , jedzenie jest dobre ale nie bardzo dobre.

Zostawmy lokalizacje, wystroja wnetrz itd.bo tu trzeba by było złoty środek znaleźć.

Dla tych którym brakuje mc donalda to radze najeść się do syta i wtedy o nim mysleć

MC Donalds czy KFC to jedno i to samo szybkie dania na wynos w "atrakcyjnej cenie". Jak mieszkalem w stw to tez bylem za takim lokalem ale jak sie ma takie lokale pod nosem na codzien to po miesiacu nawet nie ma ochoty sie kolo tego przechodzic, a co dopiero mowic zeby sie tam stolowac. Ale moze i jeden na terenie stw by sie przydal.

Rozsądnej cenie? No nie wiem czy 5 zt za kanapeczkę którą ni jak się jeszcze nikt nie najadł można tak określić. Lepiej sobie dwie drożdżówki kupić, i jeszcze 2 zł na sok zostanie.
Masz rację, gdy się przechodzi obok to się nawet patrzeć nie chce bo to taie powszednie.

Jedno badziewie i drugie.

czyli JEDNYM NABIC DRUGIM WYSTRZELIC

a sorka ja teraz w innym miescie przebywam i tu telepizza czy kfc to ma tanie ceny, tu sok w biedronce pomaranczowy kosztuje 4,80 a raczej pseudo sok, to raczej jakis nektarek 2% soku, w stw jest duzo wiekszy wybor ciekawych rzeczy np z tego co pamietam to byly kiedys kanapki w sklepach kryjowka czy cos takiego dobre i tanie a zarcie z tych donaldow to tluste i prawie dobre

kwestia gustu, ale badziewie w porownaniu do innych fast foodow typu home made to nie jest, padlina z mc donalda jest jedna z lepszych i wierz lub nie, ale bardzo rzadko zdarza sie lepszej jakosci

Zdarza się np: Friendly's


"Mc Donalds food - The Truth". Ciekawy film

ifeelgood: Jedna z lepszych jakościowo ? Oglądałem kilka dokumentów o tym z jakiego to żarcia wytwarzane jest nie tylko mięso ale i ich całe menu i brało mnie na wymioty - także polecam te filmy konkretnie odnoszące się do experymentów przeprowadzanych na jedzeniu przez kilku chemików
Poza tym można posłuchać wypowiedzi ludzi odpowiedzialnych za dystrybucje w tej sieciówce - z czego dokładnie jest wykonane mięso, jak jest przewożone i co najzabawniejsze - data ważności

Dlatego lepiej w takich barach nie jesc, jesli juz to isc na dobra sprawdzona pizze lub do restauracji, albo dobrego baru. Z tego co pamietam to w stw byl bar rawiola czy jakos tak i tam mozna bylo dobrze i tanio zjesc. Jadlem tam kilka razy i bylem zadowolony. A odnosnie sieciowek typu kfc to tylko mlodziez tego chce i tam chodzi przynajmniej tak mi sie wydaje, moze sie myle.

zubrstw: Tam chodzą wszyscy bez różnicy - weekendowe rodzinne spacery/wypady z dziećmi zazwyczaj właśnie kończą się tam. Rodzice coraz częściej odchodzą od tradycyjnego rosołu w niedziele na rzecz Happy Meal-a w Mc Donald-zie.

Kuzyn ma problem z jelitem i o ile w mcdonaldzie nie moe nic strawić, o tyle kfc nie robi mu problemów żołądkowych. Także chyba inna liga jedzenia

Jacek85: ale Twój kuzyn chyba nie ma problemów z jelitem przez stołowanie się w fast foodach ?
Nasze roczniki, kieruje się 85 w Twoim nicku - nie miały tak dużo wspólnego z Mc Donaldem w młodych latach - nie jestem pewien czy do 18 roku życia coś tam zjadłem...a teraz już 4 latki obżerają się tam minimum 2 razy w tygodniu i do 18 roku życia przy takim żywieniu zostanie z nich breja.

Niestety swiete slowa, ale czyja to wina? po czesci rodzicow bo tak jak mowisz na spacer w niedziele ida do tesco, a na powrocie do kfc, zamiast pojsc na spacer do parku dotlenic organizm, odswiezyc, zrelaksowac i dac mu wypoczac to robia cos odwrotnego a zamiast przyslowiowej zupy na codzien i obiadku u babci w niedziele kfc albo pizza, bo sa zapracowani i nie maja czasu gotowac ale to nie jest tak bo dla chcacego nic trudnego a ugotowanie zupy nie zajmuje calego dnia, i nie ma pozniej problemu z nadwaga czy holesterolem.

zubrstw: Ludzi jest ciężko przekonać do czegoś co nie opiewa w natychmiastowych skutkach...taki tryb życia odczują za kilka lat, tylko ,że wtedy będzie już za późno.

masz racje ale czy nie widza tego teraz? nie widza programow w tv? wystarczy popatrzec na spoleczenstwo USA jaki maja teraz problem z otylascia, a skad sie wywodzi kfs,macdonald,telepizza? czy nie z USA? Polacy nie gesi swoj jezyk maja, ale nie widza tego ze kopiuja cos co moze im zaszkodzic, w stanach powstaja specjalne programy do walki z otyloscia, a wszystko przez takie wlasnie sieciowki i genetyczna zywnosc. wystarczy kupic kurczaka w tesco i na wsi od kobiety (nie mowie tu o tych przebierancach z hali co sprzedaja jaja z fermy) ale o prawdziwej kurze z takiej malej przydomowej hodowli, jak smakuje to mieso, a jaki jest rosol, piekne oczka plywaja, a nie nie wiadomo co. kurczak w tesco w ciagu 3-4 tyg, ma ponad 1kg i idzie do uboju gdzie taki ktory zywi sie trawka i pszenica potrzebuje pol roku....

Pierwszy raz w Mc byłem mając 8 lat w katowicach...
Kuzyn ma problemy zdrowotne dlatego nie ma zbyt wiele jelita i jak mówie kfc mu nie szkodzi.

Tak, widzą...ale gdyby każdy brał głęboko do siebie to co widzi w TV to by z domu nie wyszedł. W USA takie programy które mają na celu pomóc ludziom z otyłością to konieczność ponieważ śmiem zaryzykować stwierdzenie ,że ich społeczeństwo pod względem prowadzenia zdrowego trybu życia jest dużo głupsze od naszego.

owszem moze i jest duzo glupsze, ale czy napewno? ja bym sie w sumie zastanowil bo czy my nie jestesmy glupsi skoro powielamu ich bledy? sami doprowadzimy siebie do takiego problemu, jesli nadal bedziemy kopiowac wszystko z usa i zachodu. Moim zdaniem mozna zjesc pizze,hamburgera czy hot-doga z takiej sieciowki, ale nie na codzien, raz na miesiac czy raz na dwa to i owszem. Ale powiem wam szczerze ze jesli mam zaplacic 25zl za pizze to wole pojsc kupic,drozdze,mleko,kawalek kielbasy,papryke,pomidora,make i samemu zrobic pizze w brew pozorom nie ma z tym az tyle roboty faktycznie nie samkuje tak jak ta z pizzeri ale dlaczego? A dlatego ze jest zdrowa nie ma chemii i jest ze swiezych produktow !! dlatego jest inna smaczna i zdrowa, zdrowsza od tej z sieciowek.

Tak, ale ludzie nie są w stanie na dłuższą metę odmówić sobie czegoś co im smakuje (a przynajmniej większość, jak widać).
Jeżeli w obecnej dobie wkładasz wędline, pomidora, ser do lodówki i po 2-3 dniach sam naocznie stwierdzasz ,że produkty które kupiłeś na dole w sklepie czy na naszej "hali targowej" nie są wcale takie zdrowe tylko także nafaszerowane chemią to dlaczego rezygnować z fast foodów ? a one w rzeczywistości są jeszcze gorsze.

Szybki tryb życia, niskie ceny w owych jadłodajniach oraz ceny paliw( po wszystko jezdzi się samochodem), zwykłe lenistwo - w efekcie daje otyłe społeczenstwo.


Jeżeli u nas mc zestaw kosztował by 5 zł zapewne liczba klientów zwiekszyła by się kilkakrotnie.

Nie moge sie z toba zgodzic, obracam sie w srodowisku hali targowej, sa u nas w stalowej producenci ktorzy produkuja pomidory,salate,rzodkiewke,ogorki na naszej stalowowolskiej ziemi, bez uzycia zbednej chemii i sa naprawde dobre i znacznie lepsze od tych zagranicznych w hipermarketach. Znam sie na produkcji takich warzyw i wiem ze bez uzycia chemii jest praktycznie niemozliwe aby wychodowac czy wyprodukowac warzywo ale przy uzyciu minimalnej ilosci jest to mozliwe,a towary ktore trafiaja do supermarketow sa faszerowane chemia, konserwantami i srodkami przedluzajacymi przydatnosc do spozycia a to roznica. Jesli wiesz u kogo kupowac u nas na hali to wiesz co jesz i wiesz jak to smakuje choc czesto placisz zlotowke czy dwie drozej niz w supermarkecie ale czy warto oszczedzac na tym? kiedys srednia wieku wynosila 90lat teraz w kosciele na ogloszeniach slychac... "odeszli od nas w zeszlym tygodniu .... w wieku 38lat, 40lat, 43lat,75lat..." ilu z nich dozylo emerytury,wnukow.... ? Sami sobie szkodzimy.

Nie wiem skąd wy te niskie ceny wzieliście? 4 zł za kanapkę którą człowiek się nie najada wystarczy na pierogi w barze mlecznym, a jak złotówkę dorzucisz to i pomidorową do tego. To są niskie ceny. Mam wrażenie że w McDonald tylko turyści się stołują.
Dziwi mnie że we włoszech i niemczech tego typu lokale były puste.

zubrstw: ja nie wysysam tego z palca, mówie jak jest na przestrzeni czasu...wędliny już nie pachną tak jak kiedyś, sałata smakuje jak karton...pomidory szybko pleśnieją. Ja także kupuje na hali - warzywa i owoce - możliwe ,że nie wiem gdzie i u kogo są zdecydowanie lepsze, ale podejrzewam ,że u większości jest podobnie.