Posty: 278
Dołączył: 22 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Po długim czasie zastanawiania się, jak prezentuje się film realizowany w technice 3D w końcu postanowiłem sprawdzić, jak to wygląda w praktyce. Okazja ku temu była przednia, bo udało mi się wygrać wejściówkę ze stalowegomiasta na film w jednym z kin naszego miasta. Wybrałem film Trzej Muszkieterowie. Pomijając fakt, iż aby odbył się seans potrzeba 5-ciu osób (i tu uwaga: nie liczą się wygrane zaproszenia!) udało mi się wejść do środka. Po założeniu okularów (notabene bardzo niewygodnych, o czym przekonałem się po projekcji filmu) zaczęły się reklamy. Rozumiem, jakby były 3D. Niestety nic z tych rzeczy. 15 minut nie moje.
Zaczęła się projekcja filmu. Pełen ekscytacji wpatruję wzrok w srebrny ekran i... już na początku spotyka mnie niemiłe zaskoczenie. Napisy do filmu nie pozwalają skupić się na fabule filmu, na wyświetlanym obrazie. Wygląda to tak, że mamy jakby kilka "głębi" obrazu. Powiedzmy aktorzy pierwszoplanowi (na pierwszym palnie), nieco z tyłu drugoplanowi (jakby cofnięci kilka centymetrów w tył) i tło (zazwyczaj "specjalnie rozmyte - nieostre", na którym wzrok się raczej nie skupia). Do tego dochodzą czasami przedmioty (rekwizyty) znajdujące się jakby nieco bliżej sceny (przed pierwszym planem). Powracając do wątku napisów, są one umieszczone jakby gdzieś pomiędzy pierwszym a drugim planem. Skupiając się na napisach nie da się obserwować niczego innego co dzieje się na ekranie, a przynajmniej nie natychmiast. Niczym zmienię sposób patrzenia (przeniosę wzrok na konkretny plan - np. aktora) dana scena już się zmienia). Pojawiają się kolejne napisy, a wzrok błądzi po ekranie. Szczególnie przy dynamicznych scenach. Dopiero, gdy dialogi się kończą i mamy możliwość skupienia się tylko na obrazie daje to jakąkolwiek frajdę. Niestety nie jest tak do końca różowo. Tak jak wspomniałem jest kilka planów (głębi obrazu) lecz nie wszystkie w danym momencie są wystarczająco "wyostrzone" aby móc skupić dłużej na nich wzrok. Ogląda się to, co chciał w danym momencie pokazać reżyser. W dodatku to całe 3D nie sprawia, że np. postaci bohaterów są trójwymiarowe (jak np. bryła w trzech wymiarach) lecz jakby "wycięte" i "płaskie", nałożone na oddalony o kilka, kilkadziesiąt centymetrów drugi plan. Reasumując spodziewałem się czegoś więcej, po tym całym, szumnie reklamowanym 3D! Być może film okazał się słaby, chociaż z tego co wyczytałem był on od początku kręcony w technice 3D (nie konwertowany z tradycyjnego 2D do 3D, bo i tak się chyba robi w niektórych produkcjach). Ciekaw tylko jestem, czy wybierając się na inny film np. Tron, Avatar lub Transformers w 3D moja odczucia byłyby podobne? Może ktoś się podzieli swoimi spostrzeżeniami na ten temat? PS. Szczególnie wdzięczny byłbym Panu "numer pierwszy" za konstruktywne opinie |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 1
Dołączył: 6 Marz 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ja nie lubię oglądać filmów w 3D , nie mam z tg ożadnej przyjemności .Rok temu byłem na projekcji 5D , jest fajnie , ale też trudno skupić się na fabule .
|
|
Posty: 12152
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nie ogladam - unikam - na prawdę potrafi boleć po tym głowa.
Bez sensu - nie rozumiem, czemu nam to wciskają. Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|