Ale jaja, Twój serwis jest równie uprzejmy jak mój. 31 grudnia 2011 roku podjeżdżam autem do serwisu OPLA, auto nowe, na desce komunikat o ma małej ilości płynu chłodz. W instrukcji auta jest napisane aby z takim komunikatem złościć się do ASO, aby tam sprawdzili przyczynę braku płynu, a w ASO w Stalowej Woli serwisant informuję mnie abym kupił sobie płyn i go wlał i to wszystko. Na moje pytanie gdzie mam wlać ten płyn słyszę jego pytanie : a kto panu dał prawo jazdy ?.

ASO OPEL dziękuję za opiekę serwisową nad moim autem, obiecuje że zawsze przeglądy bądę robi u ciebie, i oczywiście zastanawiając sie nad kupnem następnego auta wezną pod uwagą niesamowite zaangażowanie serwisu w dbanie o Moje auto.

RNI-JEZOWE masz rację wazelina tylko podczas sprzedaży auta, a potem „ po coś tu pan przylazł”

No, jak ktoś się pyta gdzie wlać płyn, to nie dziwie się, że w kimś się mogło zagotować

bezcukru zobacz na instrukcje nowego auta, a nie 10 letniego. U mnie pisze mniejwiecej tak: Świeci kontrolka, spalona żarówka, wsio tak samo opisane: udaj się do aso bo cos tam. W gwarancji tak to opisuja że jak ci walnie żarówka lub spali kabel to twoja wina bo nieorginalna to się wykpią. Tylko olej - wolno kontrolowac jego stan, ale nie dolewać boto zrobia bezpłatnie w aso

Wiem ze ten temat sledza tez fahofcy .


Drodzy forumowicze powiem tak, auto odebralem i auto jest uszkodzone, nadaje sie tylko na zlom. W tym aucie dzialaja tylko swiatla radio i silnik i nic wiecej.

Wiem ze cos tu poszlo nie tak. Zostal tu zrobiony wielki przekret

Jestem tez straszony sadem ze tutaj pisze.

Nie poddawaj się. Jesteśmy z Tobą !

Takich cwaniaków trzeba tępić !!

Co prawda nie w temacie aut, i dużo mniejsze pieniądze - ale historia podobna. Firma DHL podczas transportu zniszczyła mi paczki. Sprawa ciągnie się już dwa miesiące a końca nie widać. Protokół spisany, z centrali otrzymuję odpowiedzi typu Ctrl C + Ctrl V, telefoniczna obsługa podobnie i jak grochem w ścianę - czyste kpiny i olewanie klienta. Nigdy w życiu nie pozwolę powierzyć moich przesyłek Firmie DHL. DHL - Excellence, simply delivered.

r ni sprawa cywilna i tyle powołaj biegłego frzeczoznawce

Ci z Autobrudu odwracają kota ogonem tylko.. spierdzielili ci samochód a teraz ciebie straszą sądami?! idioci..
i jeszcze sie pizgają od to co piszesz na forum? dobrze robisz niech wszyscy wiedzą jaki jest Stalowowolski Autobrud!!

w glowie sie nie miesci zeby byc tak bezczelnym jak aso
normalnie w dupach im sie przewraca , a klienta maja za debila
ja poszedlbym z tym do sadu bo z chamstwem trzeba walczyc

Za to ze tutaj pisze to oni nie moga mnie pozwac poniewaz nie pisalem tu o jakie aso chodzi wiec oni sa w dupie.

Pozatym w tym gownie siedzi kilka osob nawet tych poza aso co pisza protokoly.


Sprawe wziolem sam w swoje rece i wystosowalem pismo do ubezpieczalni, oni teraz nagle na gwalt chca wziasc ponownie moje auto na ogledziny.

Ale teraz Ja sie nie zgadzam


Bede teraz musial wystosowac kolejne pismo do kancelari prawnej tego aso ze dnia 4stycznia wyswalem kierownikow aso od oszustow.

Zeby pozwal Mnie do sadu za obraze tylko niewiem jeszcze z jakiego kodeksu cywilnego


Ale na dzien dzisiejszy jestem powaznie chory (zapalenie pluc) po tych ogledzinach i diagnostyce ktore byly 4stycznia i wcale sie nieodbyly.

Ogledziny trwaly 2minuty jak pokazalem gdzie woda sie lala to nagle ogledziny sie zakonczyly.

Jak juz oni maja Cie pozywac za cos takiego to na podstawie kodeksu karnego. Lepiej sie niebaw w to zeby Cie po sadach ciagali bo oni napewno maja dobrych adwokatow i jak beda chcieli to Cie udup***. Lepiej Ty wez adwokata i idz do sadu z powodztwa cywilnego o naprawienie szkody i o zadoscuczynienie.

4stycznia Ja ich prosilem i blagalem zeby oddali mnie do sadu.

To ich zawstydz jak Turbodymoman i podaj ich pierwszy.

To nie takie proste.

Nikt Ci nie kaze walczyc z ASO samemu. Po to wymyslono zawod adwokata aby szukac u niego pomocy. On juz bedzie wiedzial co trzeba zrobic.

Troche sie mylisz. W takich sprawach jak najmniej adwokatow. Z ta sprawa bylem juz na policji i oni mi powiedzieli (zafrico) co robic

No to przepraszam Cie ja bardzo. Masz samochod za ktory trzeba dac ok 30 tys. pln-ow jak nie wiecej (nie znam szczegolow samochodu), ktory uszkodzil Ci aso. Dzieki uprzejmosci polskiej policji wiesz co masz robic i teraz posiadasz wieksza wiedze na temat prawa niz adwokaci. I Ty wolisz zalic sie na forum SM ze Ci samochod popsuli, a ktorego wartosc rynkowa mocno przez to spadla, niz zaczac dzialac, zeby ASO wkoncu wywiazalo sie ze swoich obowiazkow? Zycze powodzenia w takim razie.

a może oddając tego VW do aso wiedziałeś o nie których usterkach ale tu nic nie piszesz skoro tak się boisz tego adwokata i sądu?? No sory ale bez dobrego adwokata to nie masz żadnych szans z tego typu koncernami.

Powiem Ci tak mi juz niezalezy na tym aucie, on byl zdiagnozowany oszacowany i ponownie przez serwis zrobiony, i ponownie znalazlem w aucie niezamontowane czesci.


Po pol roku Ja dostalem tylko 8.5tys z tego polowa poszla na naprawe czesc na oplaty, i zostalem z zepsutym autem.

I Ty w takim wypadku nie chcesz walczyc o swoje. Jak jestes taki kasiasty w takim razie chetnie przyjme od Ciebie troche kasy skoro tak Ci na niej nie zalezy. Albo krecisz i tyle.

Nie chce nic Ci tu narzucać ale albo masz w pyte kasy i te 3-4 dyszki Cię walą albo coś tu jest nie tak. Ja tam bym walczył żebym nie wiem co, fura za taka kasę i się poddawać hmmm coś to nie tak. Ale to nie mi osądzać w tej sprawie.

Kasiasty to nie jestem, tylko narazie nie ma mnie w pl, jak pisalem ubezpieczalnia chce ponownie robic to auto ale ja juz nie chce.

Jest 2 opcje. Ja moge dostac ponownie okolo 5do 8tys na naprawe, albo ktos inny moze stracic miliony.

Ta druga opcja jest ciekawsza. Jak pisalem byl przekret tylko kto ten przekret zrobil??? serwis, rzeczoznawca czy ubezpieczalnia.

No to wlasnie po to sie bierze adwokata zebys Ty mogl siedziec za granica a on walczyl w Twojej sprawie. To raz. A dwa w PL nie masz nikogo z rodziny zeby w razie "w" zadbal o zakonczenie tej sprawy?

Czlowieku wziolem adwokata to go na ogledzinach wyciulali i oszukali.


Czlowieku bylem po auto to jeden mi podal papiery do podpisania, przeczytalem dokladnie, moja tez czytala, jeszcze pytalem czy tu jakis machloj nie jest krecony. Kierownik mowil ze nie chodzi o cene czy zgadzam sie z ta cena.


Za chwile wchodzi drugi kierownik i pokazuje 30kartek (zalacznikow) ktore ja niby podpisalem a Ja nigdy na oczy ich niewidzialem.

No chlopie falszowanie podpisow to juz sa powazne zarzuty. Nigdy nie mialem stycznosci z Autorudem ale nie wydaje mi sie zeby byli zdolni do czegos takiego.