A ja mam nadzieje, ze kosciol w koncu przestanie wtracac sie do polityki, bo w tym kraju zyja nie tylko katolicy/chrzescijanie.

(osobiscie jestem chrzescijanka, ale wkurza mnie to wtracanie sie KK)

Nie mówię że gej będzie lepszym ojcem niż hetero, lecz staram się podkreślić że to nie to czy się jest gejem czy nie , powinno decydować.
Jest wiele rodzin patologicznych w których dzieci są masakrowane tak, że gejom nawet przez myśl by nie przeszło , by tak traktować człowieka a zwłaszcza dziecko. I to są niestety rodziny hetero, więc wg. tego co niektórym się wydaje, te "porządne" rodziny. Orientacja seksualna ma się nijak do wychowania, kultury, warunków jakie będą miały dzieci w takiej rodzinie. Gej gejowi nie równy tak samo jak hetero jeden nie stanowi o wszystkich , więc takie rozpatrywanie czy to będzie dobra rodzina czy nie na podstawie tego czy się jest gejem czy hetero jest dla mnie po prostu głupie.

ha ha ha właśnie ! , ta zgoda to POLITYKA !

Homoseksualizm to dla mnie choroba którą powinno się leczyć!

a czy ktoś pomyślał o takich adoptowanych dzieciach co ich czeka w szkole ? i bez pieprzenia mi tu o tolerancji bo dzieci nie wiedza co to jest. Zawsze w klasie była jakaś ,, ofiara ''

ciemnota i zacofanie to cięższa choroba
tyle że już nie uleczalna

Chcesz powiedzieć, że dzisiejsi geje zostali na takich wychowani w domu?

[cytat]
wydaje mi się że bardzo wiele zależy od tego z kim eis wychowuje dziecko...[cytat]
a i owszem
Jeśli wychowują go mądrzy ludzie, ma szansę wyrosnąć na mądrego człowieka,
jeśli debile...
ma szansę zostać debilem, choć wcale nie musi
orientacja seksualna nie ma nic do tego

To co promuje kultura gejowska rozwiązłość czy hedonizm jest w jawnej sprzeczności z systemem wartości jakie wyznaje większość Polaków . Po za tym zachowanie homoseksualistów narusza normy społeczne. Co pomyśli i jak się zachowa dziecko które usłyszy od rówieśników szydercze "Znam Twoich Rodziców" - "Fajni faceci".Opowiadam się za normalną , zdrową rodziną gdzie rodzice to kobieta i mężczyzna.

Źle się zrozumieliśmy, ale to już mniejsza z tym. Ja też bym wolała takiej rodzinie odebrać dziecko. Tylko, że LUDEK (jeśli dobrze pamiętam nick) próbuje na siłę pokazać, że homo są super... krzywdząc swoją opinią pary hetero, tak jakby trochę wsadził wszystkich do jednego gara, choć wiem, że nie o to mu chodzi. Ale za wszelką cenę chce udowodnić, że homoseksualiści się nadają do wychowywania dzieci. I tak nie zmieni myślenia takiego człowieka, który uważa inaczej. Choćby nie wiem jak chwalił homo, a obrzydzał hetero opisując jakąś patologię. Tak naprawdę nikt nie wie jak geje czy lesbijki wychowywali by dzieci, ja mimo wszystko nie chciałabym się przekonywać.

I tu się mylisz nie że homo są super, nie że nadają się do wychowywania dzieci , tylko że właśnie orientacja seksualna nie świadczy o tym jakim kto jest człowiekiem i że nie na tym powinno się opierać opinię czy nadaje się czy nie

Do Andrzejka i reszty ludzi tu ktorza sa ZA...Zastanowcie sie głeoboko i odpowiedcie przed samymi soba czy chcialibyscie aby w razie nie szczescia tak jak pisal Andrzejek Wasze dzieci zostały wychowane przez pare homo...Nie piszcie tu..odpowiedcie przed samymi soba .

odpowiedzcie przed samymi sobą czy patrzyli byście przede wszystkim czy "tatuś" będzie gejem, czy na to , czy nie skrzywdzi waszego dziecka, nie będzie go gwałcił ani molestował, bo jest dumnym "hetero" czy na to również czy nie przepije pieniążków na chlebek a dziecko na kolację dostanie kopniaka? jakie z kryteriów uważali byście za decydujące, najważniejsze
w takiej sprawie?

I dalej to robisz. Po co mieszasz w to patologię? To nie ma nic wspólnego, takim ludziom zabiera się dzieci i oddaje do adopcji innym normalnym. I dopiero tu się zaczyna temat o którym mowa.

A popatrzcie na to z tej strony. Taka para homoseksualna adoptowała dziecko i co? Przecież społeczeństwo nie pogodzi się z tym tak po prostu. W takiej sytuacji będzie poszkodowane i dziecko i para homoseksualistów. Chociażby sąsiedzi nie dadzą im żyć spokojnie.

Dobry temat
co pomyśli dziecko które usłyszy od rówieśników !!!!
od rówieśników wychowanych przez kogo? przez ludzi na poziomie , czy przez zakompleksionych zapyziałych dupków liżących księdza po dupie i przytakujących mu że czarne jest białe?
Czy mamy z własnych dzieci idiotów robić byle by przypodobały się innym dzieciom, wychowanym przez "śmieci" , tylko dlatego że takich "śmieci" jest większość? Nie dajmy się zwariować. Każde dziecko trzaba wychować, ale kto to zrobi jeśli będziemy je od małego uczyć by jak stado baranów bezmyślnie lazły za większością?

A może spróbuj z innej strony.
Twoi sąsiedzi skopali staruszkę bo... a bo taka stara była. po cholerę takie stare jeszcze żyje. Czy żeby im się przypodobać też pójdziesz ją skopać? bo przecież będą ci dokuczać jeśli okażesz się inny , bo ich jest cała klatka a ty sam jeden?

To iż my jako społeczeństwo opiekujemy się sierotami wynika z naszego humanistycznego poczucia wspólnoty. Konkretnie z naszego społecznego poczucia obowiązku, współczucia i przeświadczenia iż poszkodowanym i przez los i niewinnym istotom należy pomagać. Chcieli byśmy im pomóc w tragedii jaka ich dotknęła. Ich tragedią jest brak normalnej rodziny.

Nie możemy się zgodzić na adopcję sierot przez homoseksualne związki partnerskie ponieważ one nie są normalna rodziną.

Zastanówmy się czy powierzylibyśmy tą odpowiedzialność samotnej kobiecie? -Być może po uprzednim upewnieniu się czy jest w stanie sprostać temu zadaniu. Czy powierzyli byśmy dziecko pod opieką samotnemu facetowi? Raczej nie. tym bardziej dwóm. Myślę że każdy zauważa różnicę i wie że homoseksualny związek partnerski nie jest równoznaczny rodzinie.

Ja nie napisałam, że ja bym nie dała takim ludziom żyć spokojnie. Ale bądźmy realistami. Jak ludzie będą się zachowywać w takich sytuacjach? I skąd Ty w ogóle takie przykłady bierzesz o jakiś skopanych staruszkach. Może zostałeś skrzywdzony w dzieciństwie?

Większość ludzi zauważa, ale LUDEK zaraz Cię będzie na siłę przekonywał, że jest inaczej.

Mężczyźni i kobiety wnoszą w wychowanie różnorodność. Każdy z nich daje swój wkład w wychowanie dzieci, które nie może być zastąpiony przez drugą stronę. Matki i ojcowie po prostu nie mogą się ze sobą wzajemnie wymieniać. Dwie kobiety mogą być dobrymi matkami, jednak żadna z nich nie może być dobrym ojcem. Miłość ojca i matki są jednakowo ważne aczkolwiek jakościowo odmienne i tworzą różne więzi między rodzicem a dzieckiem.
Tylko rodzice różnych płci dają dziecku możliwość, aby rozwijać relację zarówno z rodzicem tej samej jak i płci przeciwnej.
Nagromadzona mądrość z ponad pięciu tysięcy lat prowadzi do wniosku, że idealny małżeński i rodzicielski układ składa się z jednego mężczyzny i jednej kobiety. Aroganckie lekceważenie tej sprawdzonej przez czas mądrości i traktowanie dzieci jak królików doświadczalnych w jakiś radykalnych eksperymentach, jest w najlepszym przypadku ryzykowne, a w najgorszym - katastrofalne.
W zestawieniu między pragnieniami niektórych osób homoseksualnych i potrzebami wszystkich dzieci, nie możemy pozwolić, aby dzieci były przegranymi.

Ktoś kiedyś powiedział,że gej ,to ten co ma tytuł szlachecki"sir" i miliony euro na koncie.
Ten który tego nie ma,jest zwykłym pedałem.

Nie będę używał pierwszego z określeń.Pozwolę sobie na przymiotnik,nie rzeczownik-rower.Jest nawet okreslenie,pozytywne"Ty stary rowerze".Hee,he.

Ostatnio da się zauważyć presję ze strony instytucji europejskich ,o poszanowanie praw rowerów.Niekiedy przybiera to wręcz wymiar histerii.Swiadczyć to może o tym,że faktycznie homo mają gorzej lub,że ujawnia się lobby rowerów.

Jeśli homo chce mieć dzieci-proszę bardzo,niech się rozmnażają jak króliki.Nie może być tak,że będą mogli dzieci adoptowac.Niedługo dojdzie do tego,że kochający inaczej np.wielbiciele termoforów,wystąpią o takie prawo.Odmowa świadczyć będzie o dyskryminacji.

Nie dajmy się zakrzyczeć.Nie może być tak,że promil społeczeństwa,dla zaspokojenia swoich fanaberii seksualnych,będzie narzucał swoją wolę reszcie obywateli.
Ustępstwa naruszają naturalne prawo ,pomijając wątek religiny,(chociażby z powodu możliwości założenia np.Kościoła Błogosławionegfo Roweru).

Cały ten temat jest bez sensu. Nie ma mowy o adopcji tylko o rodzinach zastępczych. A to różnica. Choć pewnie dla niektórych nie ma różnicy tak samo jak między gejem a pedofilem. Myślę że to niewiedza, niezrozumienie lub zwykła głupota.
Mariusz, przeczytaj mój wpis jeszcze raz i sam sobie odpowiedz na swoje pytanie.
Do nauczycieli gejów też pewnie mielibyście zastrzeżenia ale wymienić powody tych zastrzeżeń to większość nie potrafi. W ogóle cała ta rozmowa jest na zasadzie nie bo to gej.
Dziś nie wiem kto uczy moje dziecko w przedszkolu i nie wiem kto będzie uczył w szkole. Ważne dla mnie jest jak to robi i jak moja córka reaguje na te osoby. Ważne jest dla mnie co opowiada czy chętnie rano idzie do przedszkola. Za materac nie robię i to co ludzie robią za drzwiami własnego domu mnie nie interesuje.

geje i lesbijki nie krzywdzie dzieci dla własnego dowartościowania się

Oczywiście, że adopcja i rodzina zastępcza to nie to samo, ale o to samo chodzi. O wychowanie dziecka. Nauczyciel gej nie mieszka na co dzień z Twoim dzieckiem. I myślę, że gdyby chodziło o Twoje dziecko to miałbyś trochę inne zdanie na ten temat. Może się mylę. Ciebie nie interesuje co się dzieje u kogoś... Ale niestety realia są takie jakie są i innych czasami interesuje za bardzo, a jeszcze innych za mało przymykając oczy na niektóre sprawy.