Przepraszam ,ale wydaje mi się ,że zboczyliście trochę z tematu ,bo zaczynacie rozmowę i dyskusję o pracownikach ,którzy są nie kompetentni itd.
Wątek dotyczy zwierząt ,a nie pracowników.

Odnośnie Schronisk to co napisał thorongil nie mogę się zgodzić. Wybacz ,ale nie każdego stać na łapanie psów czy kotów i wywożenie ich na własny koszt do schroniska
Ja uważam ,że nowe schroniska powinny powstać ,ponieważ z roku na rok liczba bezdomnych zwierząt się powiela.
Dla mnie nie zrozumiałe są niektóre zdania ,które padły na forum, czułam trochę sarkazmu.
Ja osobiście na pierwszym miejscu stawiam zwierzęta, ponieważ one same o siebie nie zadbają ,to nie CZŁOWIEK.!!!!!
Założyłam ogólnie ten temat po to by ludzie ,byli świadomi ,że tak nie można postępować, chciałam też trochę rozszerzyć tą sprawę.

witam,
problem bezpańskich zwierząt w Stalowej Woli, to niestety problem wygenerowany przez urzędników i ich brak profesjonalnego podejścia do tematu. Niestety oni robią wszystko aby "przetrwać" od 7 do 15 i ...tyle.

Z tego co wiem, to tego psa przygarneła inna lecznica dla zwierząt (akurat pani doktor Pawliszyn w dość opryskliwy sposób odmówiła pomocy, ale to pewnie tylko niedyspozycja dnia).
Ja akurat byłem w tej lecznicy, kiedy tego psa dostarczyła pewna Pani i głośno na poczekalni opowiadała o perypetiach związanych z rozmową z urzędniczką w UM i z panią Pawliszyn)

Niestety .

A co do P. Doktor to ona nie odmówiła pomocy ,bo powiedziała ,że pomocy może mu udzielić ,ale nie może go wziąć

byż może,
mnie nie było przy tej rozmowie, ale Pani która przyniosła tego psiaka wyrażała się o Pani Doktor Pawliszyn bardzo niepochlebnie. Mówiła, że została potraktowana opryskliwie i niegrzecznie itd.

zazanaczam jednak, że opieram się tylko na jednostronnej opini tej Pani. ja usłyszałem to będąc w czasie wizyty w gabinecie, a niezadowolenie tej Pani i natężenie jej głosu pozwoliły zarówno mnie jak i lekarce badającej mojego psa wszystko usłyszeć.

aha.!
A mogę się zapytać z jakim pieskiem przyszła ta Pani?

http://www.youtube.com/watch?v=ZY8TA7-xp-8

Mialbyc to temat o bezdomnych zwierzetach a staje sie tematem o paniusiach prowadzacych swoje mopsiki na wizyty u psiego specjalisty.

moze i dobra z ciebie dziewczyna ale stawianie zwierzaka nad czlowiekiem to troche chore :] tak sie oburzaja niektorzy, ale zastanawial sie ktos skad sie bierze piekny rasowiec ? pan kynolog z miotu wybiera tych najpiekniejszych, a co z reszta to zaleznie od szczescia :]
to ludzie sami te psy wyganiaja/wywoza z domow nie trzeba ich uswiadamiac :]
jezeli tak bola bezpanskie pieski to jaki problem zorganizowac kilku milosnikow ?:] moja znajoma organizowala cos podobnego tyle ze w olsztynie, pozniej do pomocy wolontariuszy zglosilo sie naprawde sporo, ale tego byle jaki urzedas nie ogarnie, bo on ma to w dupie :] byscie pieski poratowali, pania z posadki wygonili same + ale pewnie czasu nie ma ;]
bez inicjatywy milosnikow, najlepszym wyjsciem byloby zwolnienie tej pani, w jej miejsce zatrudnienie hycla i uspienie wszystkiego jak leci, ale niestety prawo na taka skale pewnie nie pozwoli :]

ifeel. odpowiedzialny wet. nie uśpi zdrowego psa.Nie wszystkie szwendające się psy czy koty są bezdomne, ile jest przypadków ze ktoś od kilku tygodni szuka psa który się zgubił.

Za większość tych zdarzen odpowiedzialny jest człowiek a raczej brak odpowiedzialności u czlowieka.

Tak jak napisałeś, kynolog wybiera psy przeznaczone do dalszej hodowli te które są wolne od wad, natomiast inne psy które nie nadawały się do dalszej hodowli nie są "produktem" ubocznym , odpowiedzialny hodowca powinien zadbać o to aby znalazły odpowiedni dom i mieć na uwadze aby pies/suka zostały w odpowiednim czasie wysterylizowane/wykastrowane ( pseudohodowcy, często dopuszczają aby takie psy były dalej rozmnażane)

Ktoś kto ma chęci i teren , może otworzyć coś w rodzaju hotelika dla psów ale nie sądze aby miasto chciało współpracować z taką osobą.

Najlepiej zawiązać organizacje, można szukać pomocy w większych Towarzystwach i zarejestrować to u Nas jako odział ( ale wiadomo ze kasą trzeba się dzielic). Więc najlepiej zawiązać organizacje, starać się o własny statut , pchć się do UM i ubiegać się o pomoc w postaci dofinansowania i terenu. Wiadomo ze muszą robić to osoby odpowiedzialne, mające dużo cierpliwości i jeszcze wiecej chęci.

Stalowa Wola jest na tyle duża aby utrzymać takie schronisko.Wszystko co potrzebne jest na miejscu.

ktosik nie musialoby to odbywac sie zaraz po zlapaniu, powiedzmy dac z tydzien :]
na bycie etycznym czy odpowiedzialnym niewiele osob sobie pozwala :] zeby byc takim trzeba byc albo dobrym z "natury" albo juz wystarczajaco sie dorobic :]
czy weterynarz (nawet jakby na poczatku mial dylematy i rozterki) nie uspi psa za 100 czy 200 wiedzac ze w domu czeka na niego dziecko/zona/matka/ojciec/brat ktoremu cos za to moze kupic czy jakos pomoc ? btw masz w miescie problem z uspieniem psa ? jedz na wies pod sklep i tam uspia go za wino, problemow z iloscia psow/kotow nie ma ;]
dla kogos o dobrym serduszku piesio odrzucony przez kynologa tez jest slodki :] ale dla hodowcy ktory ma na tym zarobic ? to jest nic wiecej jak produkt uboczny i klopot

Dlatego zaznaczyłem tą odpowiedzialność przy wet. Jeden wykonuje ten zawód mając na pierwszym miejscu monete a drugi dobro zwierząt.

Są hodowcy i pseudohodowcy.Tych drugich jest dużo więcej, nie raz mozna zobaczyć ogłoszenie sprzedam Owczarki Niemieckie 500 zł, tyle ze jak poprosisz o wgląd, to wychodzi ze rodzice już są z niewiadomego pochodzenia - co w takich wypadkach jest na pierwszym miejscu ?

Odpowiedzialny hodowca szuka odpowiedniego domu dla swoich pupili które nie nadają się aby były dopuszczone do dalszej hodowli, zadba tez o wspomnianą sterylke lub kastracje tak aby mieć pewność ze nie przyczynił się aby powstawały kolejne ogłoszenia odnosnie "rasowych" szczeniąt.

Co do prowincjonalnych metod usypiania zwierząt, to chyba każdy o tym wie, ze tak się dzieje.W pewnym stopniu mnie to nie dziwi, bo niejedna osoba ledwo wiąze koniec z koncem i nie ma miejsca na dodatkowe koszta związane z psem czy kotem.

Posiadanie Psa/Kota (pupila) to odpowiedzialność mi się wydaje że problem bezpańskich "pupili" zaczyna się gdzie indziej niż w Stalowej ... nie piszę tu o "sezon-owcach" czy niechcianych prezentach ... jedni wyjeżdżają na wakacje i pupila wywalają z samochodu najlepiej z dala od domu żeby nie trafił :/ piszę o nieodpowiedzialnych posiadaczach burków po wsiach (szczególnie po wsiach) biorą pieska (suczkę) do szwendania się wokół domu praktycznie przy każdym szlaja się ze 2 sztuki coby "pilnowały" przychodzi czas że suka ma cieczkę ale kto o tym wie :( no może widok stada obcych psów pod oknem daje do myślenia ale co tam więcej psów więcej "pilnujących" a później małe pupile w samochód i do Stalówki a może ktoś przygarnie a jak nie przygarnie to przecież są śmietniki da sobie radę ... piszę po wsiach bo nie wyobrażam sobie kogoś trzymającego pieska w domu i nie zadbał żeby suczki mu ktoś nie zapłodnił ale na pewno i tak się zdarza niestety

Zdarza się i to bardzo często, kilka/nascie lat temu problem był większy tylko mniej zauwazalny.

Ilu jest takich właścicieli ze obowiązki odnośnie codziennych spacerów polegają na otwarciu psu drzwi a pies/suka sama je sobie organizuje. Przekonany jestem ze nie jeden taki właściciel wyrzekł by się swojego psa gdyby odpowiednie organy chciały wręczyć mu mandat za to ze pies wałesa się po ulicach bez właściciela i odpowiedniego wyposazenia( kaganiec i smycz).

Mało kto wie ze niektóre gabinety organizują akcje sterylizacji/kastracji w okresie wiosennym, jest wtedy taniej niż w innych okresach.

Do dziś niektórzy są przekonani ze ich suka przynajmniej jeden raz musi zajść w ciąże.

Pies , kot czy inne stworzenie to duza odpowiedzialność tylko nie wszyscy o tym wiedzą.

ano dlateo napisalem ze malo kto moze sobie na uczciwosc pozwolic :] co nawet nie oznacza ze weterynarz jest do szpiku zepsutym czlowiekiem czlowiekiem, to moze byc nawet prawie ze ktos dobry :]
ale od tematu odbieglismy ^^
2 strony moglyby sie dogadac, ci ktorym przeszkadza to ze zwierzyna nie ma domu, oraz ci ktorym przeszkadza to ze zwierzyna po prostu biega ;] ale temat zdaje sie malo istotyny, niewiele osob o az tak dobrym seduszku mamy, niewiele osob az tak na te zwierzatka sie zlosci :]

i tak oto zwierzę jest przed człowiekiem. na weekendzie na tvn był program o małych orangutanach, gdzie naturale matki zastępują kobiety, które opiekują się nimi dzień i noc, bo małego orangutanka trzeba w nocy przytulić, pogłaskać, ponosić, dać mu bardzo dużo ciepła. był też podany numer konta aby wesprzeć małe orangutanki.

super, a kto przytula małe dzieci w domach dziecka? kto im daje ciepło drugiego człowieka?

schroniska dla zwierząt mają wiecej sponsorów niż dla ludzi, o pomoc dla zwierząt częściej zabiega się niż o pomoc dla ludzi choćby w mediach.

ciekawe ile kosztuje np miasto czy gminę utrzymanie schroniska dla zwierząt a ile dla ludzi

Takie podejście do sprawy się nazywa "populizm". Pasowałbyś do dawnej Samoobrony
"Zlikwidować schroniska, pieniądze przeznaczyć dla bezdomnych!" To masz na myśli?
W każdym razie wielu ludzi woli dać pieniądze na pomoc dla zwierząt niż dla ludzi. Dlaczego? Bo za sytuacje zwierząt odpowiadamy my, sam wolę dać trochę grosza na zwierzaki niż na zasiłek dla żula, żeby miał co przepić. Poza tym w SW najwyższe i najładniejsze bloki to mieszkania socjalne.Żeby margines mógł się narąbać w cywilizowanych warunkach
Zresztą od kiedy to mamy w Stalowej problem ze zwierzętami? Czasem się kręci jakiś piesek czy kotek, ale bez przesady.

rozumiem że ty już jesteś w tej nowej Samoobronie :] biorę kredyt i nie wazne czy go spłacam czy nie, ważne że ten kto się domaga ode mnie nalezności myli się?

napisz mi ilu żuli stoi po zasiłek, taki jestes obeznany to pewnie znasz ich życiorysy? a może każdy stojący to żul?

Poza tym w SW najwyższe i najładniejsze bloki to mieszkania socjalne

np na Pershingu? :]

thorongil odchodzisz od tematu. Sprawa wyglada tak ze są odpowiednie organizacje które zajmują się danym problemem, pomocą itd. To ze ktoś zarządza schroniskiem w bardzo dobry sposób, zabiega o sponsorów, wpełni poświeca się swojej pracy nie musi oznacza ze stawia zwierze ponad człowieka.

"Schroniska dla zwierzat mają wiecej sponsorów niż dla ludzi" nie wiem czy tak jest naprawde ale sponsorzy nie biora się z nieba. Jest to efekt chodzenia, dzwonienia, wszelakich prób wołania o pomoc. Codziennie w TV widzisz informacje o smsowej pomocy dla chorego dziecka, o fundacji itp. więc nie sądze aby tak było jak napisałeś.

Miałem na myśli ten najwyższy (chyba) blok przy przejeździe koło komendy i nowe bloki na ul Orzeszkowej w stronę Huty. To był tylko przykład, temat jest o bezpańskich zwierzętach.

niewiarygodne, temat jest o bezpańskich zwierzętach a piszesz o żulach, to też zwierzęta? w tym białym bloku o którym piszesz, w mieszkaniach o pow 80m i więcej mieszkają choćby nauczyciele czy urzędnicy, ale pewnie to zule

Ktośik, tak wiem, że są organizację, ale ja pytam o dofinansowanie z miasta. w internecie znalazłem takie info jak koszt dofinansowania schroniska dla zwierząt (ok 200) to wydatek ok 14 tys miesięcznie (dane z 2004). inny przykład to schronisko dla zwierząt o podobnej liczbie (ok 200) za cały rok to ok 500 tys zł (wiosna 2010). Od znajomego wiem że koszt dofinansowania w jednym z miast podkarpacia dla schroniska dla bezdomnych ludzi to w granicach 70-80 tys, liczba mieszkańców ok 40-50.

pisząc o sponsorach, mam na mysli iż łatwiej znaleźć sponsora dla zwierząt niż ludzi, tak samo więcej poświęca się uwagi o problemach zwierząt niż bezdomnych ludzi. w mediach mozna usłyszeć o cieknącym dachu w schronisku dla zwierząt, braku karmy, miłości itd itd, ale co z ludźmi, o tym prawie nie słychać. A prawda jest taka, iż jeśli nie umiemy zatroszczyć się o najsłabszych ludzi, to nie bedziemy umieli zatroszczyć się o zwierzęta.

Nie wiem czy łatwiej znaleść sponsora ale myśle ze to dużo zalezy od tego kto go szuka, zdesperowane wolontariuszki potrafią skutecznie negocjować, bo robią to ze szczerej chęci niesienia pomocy Warto dodać że zwierze ma dużo mniejsze wymagania niż człowiek np: Kto bardziej skorzysta z kilkudziesiećiu kilogramów kości z zakładów mięsnych ?

Na całokształ sumy składa się pomoc miasta, sąsiadujących gmin ( bo z nimi tez mozna podpisać umowe o wyłapywaniu bezpanskich psów) ale przedewszystkim sponsorzy i dobrowolne wpłaty np:przekazanie 1%.

Mało ogladam TV ale nie pamiętam aby tak intensywnie były puszczane reportaże odnośnie schroniskowych problemów ,natomiast codziennie mozna się spotkać z prosbą o pomoc dla ludzi.

Przypominam sobie takie programy ze psy były maltretowane, ze zagryzały się w schroniskach bo brakowało pozywienia, ze ktoś na duzą skale handlował szczeniakami w tzw.pseudohodowli.

Przedewszystkim nie stawiał bym na jednym miejscu problemów pomocy, zwiazanych z ludzmi i ze zwierzętami.