Po wielokroć przerabiałem ten temat , dochodząc do wniosku , że: "Szkoda mozolić sie nadaremno".
Model odżywiania o którym mowa , skierowany jest do osób rozumnych. Udowodniono bowiem , że optymalnie(czyt. najlepiej z możliwych) , odżywiany aparat od myślenia , już po tygodniu zmienia swoją strukturę(prof Aleksandrowicz) , a po miesiącu staje się daleki od patologii.
Jeśli ktoś chce dowodów , to najlepszym prezentem pod choinkę będzie "malutka" książeczka - Biochemią zwana.
Są tam podstawowe dowody poruszane w tym wątku.
Szkoda jednak , że mądrość w niej zawarta , jest tak wykładana , tak jak lekcja śpiewu w technikum mechanicznym.

( błonnik?! - jak może być jadalny , jeśli jest niestrawialny. Powiedz to chorym na wrzodziejące zapalenie jelita grubego. To oni wiedli prym w jego promocji.
IŻiŻ) - to najlepiej oddaje jego pseudo-wiedzę)

OCŻ masz rację z tą syzyfową pracą - tłumaczeniem z języka prostego na... w sumie już sam nie wiem jak to tłumaczyć jeśli najprostrze formy nie docierają do umysłów.

Robię to tylko dlatego, bo mnie wkur...ją durne wypowiedzi sugerujące, że prowadzę nie zdrowy styl życia i to wbrew namacalnym dowodom i widocznym faktom.
Ja wiem jaki jest mój stan zdrowia, na jakich podsatwach jest oparty model mojego żywienia (zawierający również świadome grzeszki), wiem jakie nastąpiły zmiany w funkcji czasu w związku z moim zdrowiem.

Bardzo dobry przykład - może trochę śmieszny, może trochę wstydliwy...każdemu zdaża sie czasami nie umyć zębów z róznych powodów i wtedy tworzy się widoczna i wyczuwalna płytka nazębna złożona z bakterii i jeszcze innych cudów.

Odżywiając się w przeszłości tradycyjnie czy może i nawet "zdrowo" płytka nazębna tworzyła mi się od porannego umycia zębów dość szybko - tzn. jeśli nie umyłem wieczorem i spóźniłem się z tym następnego dnia to można ją było od biedy zdrapywać paznokciem
Obecnie w takich samych warunkach spóźnienie sie z wyczyszczeniem zębów skutkuje - brakiem widocznej płytki i brakiem uczucia świeżości - i to tylko tyle.

Może ktoś się odniesie do tej prawidłowości, ja wiem dlaczego tak się dzieje.
Bakterie się nie tworzą w dużych ilościach bo je zagładzam na śmierć nie dostarczając im węglowodanów do żarcia.

A na razie idę spożyć tłuściutki swojski boczek i kilka ogórków kiszonych + trochę ziaren słonecznika.

I o to własnie chodzi to jest największa zaleta ŻO.
A ograniczenie spożycia owoców na rzecz warzyw zalecają nawet dietetycy będacy przeciwnikami ŻO ze względu na zawarty w nich cukier.


Te delikatnie mówiąc niedomówienia a wręcz fałszywe przesłanki już wcześniej obaliłem - ja nie lekarz i nie dietetyk, hahaha!!!
Szczególnie kłamstwo na maxa dot zawartości żelaza w roślinach i jego rzekomego braku w ŻO.


Objawy stwierdzone przy stosowaniu ŻO.


Bo to nie jest dieta tylko model żywienia. Diety są dla chorych i nie zawsze mają leczyć.


No właśnie - chudzizna, żeby człowieka szybciej wpędzić do grobu.
Żeby dostarczyć jak najmniej witamin rozpuszczalnych w tłuszczach.
Żeby obciążać i niszczyć organizm nadmiarem bialka do przerobienia.
Żeby doprowadzić do wyczerpania zasobów wapnia pijąc napoje mlekopodobne, bo przecież destabilizacja organizmu produktami chudymi czy light doprowadza do tego, że organizm czerpie ze swoich zapasów (np. kości) bo metabolizm przerobu nadmiaru cukrów i białka kosztuje.



Dr Kwaśniewski niczego nowego nie wymyślił, odkrył na nowo prawidłowości towarzyszące części ludności(coraz mniejszej zreszta) od zarania dziejów.
Ja własnie wg zasad ŻO dbam o swoje zdrowie i jestem z tego zadowolny czego nie mogę powiedzieć o "zdrowym" żywieniu stosowanym w przeszłości.
Ja Kwaśniewskiemu nie wierzę bo wiem, że tak jest.
Wierzyć to można w rzeczy nie poparte dowodami czyli takie które są kwestią wiary.

Wiezryć lub nie to sobie można w efekt cieplarniany z winy człowieka.

P.S.
Jem tłuściej niż kiedyś, ograniczyłem węlowodany w tym drastycznie cukry.
Dla przykładu - śniadnie do pracy to plastry tłustago swojskiego boczku, jakieś ogórki kiszone albo kawaełek cebuli, garść słonecznika lub pestek dyni. Czasami jakaś mała kromeczka z dużą ilością masła i sera żółtego. Czasami puszka tuńczyka w kawałkach w oleju zjedzona razem z olejem bez chleba, czasami tłusta makrela.

W ogóle jem sporo tłustych ziaren.

W efekcie schudłem i to całkiem sporo, musiałem dorabiać dziurki na pasku.
Niech to jakiś "uczony" wytłumaczy jakim cudem wbrew oficjalnej dietetyce tak się stało?

A teraz na wesoło:
Jak Kwiczoł w Janosiku jadł słoninę było OK a jak zaczął reklamować margarynę KAMĘ i miał serce jak dzwon to zaraz zmarł.
Oczywiście to tylko taki żart.
Ale jakoś tak zachwalana i wciskana przez lata "zdrowa" margaryna zaczęla przegrywać z masłem i się okazuje, że jej zdrowotność jest bardzo wątpliwa.
Słucham przeciwników masła a zwolenników margaryny - co mądrego macie do powiedzenia?

ZASADY ZDROWEGO ŻYWIENIA

1.Dbaj o różnorodność spożywanych produktów.
2.Strzeż się nadwagi i otyłości, nie zapominaj o codziennej aktywności fizycznej.
3.Produkty zbożowe powinny być dla Ciebie głównym źródłem energii (kalorii).
4.Spożywaj codziennie co najmniej dwie duże szklanki mleka. Mleko można zastąpić jogurtem, kefirem, a częściowo także serem.
5.Mięso spożywaj z umiarem.
6.Spożywaj codziennie dużo warzyw i owoców.
7.Ograniczaj spożycie tłuszczów, w szczególności zwierzęcych, a także produktów zawierających dużo cholesterolu i izomery trans nienasyconych kwasów tłuszczowych.
8.Zachowaj umiar w spożyciu cukru i słodyczy.
9.Ograniczaj spożycie soli.
10.Pij wystarczającą ilość wody.
11.Nie pij alkoholu

To wytyczne ze strony Instytutu Żywienia, poczytajcie sobie"optymalni" zwłascza 5,6 i 7 pkt.

. Produkty zbożowe powinny być głównym źródłem energii

Produkty zbożowe powinny stanowić podstawowe źródło energii w diecie człowieka. Produkty te dostarczają węglowodanów złożonych, błonnika pokarmowego oraz białka roślinnego. Z witamin zawierają przede wszystkim witaminy z grupy B oraz witaminę E. Dostarczają również składników mineralnych takich jak: żelazo, miedź, magnez, cynk oraz potas i fosfor. Wartość żywieniowa produktów zbożowych jest uzależniona od stopnia przemiału ziarna, w trakcie którego usuwane są zewnętrzne części bogate w składniki odżywcze. Mniejszą zawartością witamin i składników mineralnych charakteryzują się produkty otrzymane z wyższego stopnia przemiału, wówczas mąka i pieczywo są bielsze a kasza drobniejsza. Natomiast pieczywo razowe oraz grube kasze odznaczają się wyższą zawartością witamin i składników mineralnych oraz błonnika pokarmowego.




4. Mleko i produkty mleczne powinny być stałym elementem codziennej diety

Mleko i przetwory mleczne są nie tylko głównym źródłem wapnia w diecie, ale dostarczają również białka o wysokiej wartości biologicznej oraz witamin z grupy B, a także A i D. Produkty te są również źródłem składników mineralnych takich jak magnez, potas i cynk. Z uwagi na zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych w tłuszczu mlecznym należy wybierać mleko i jego przetwory o obniżonej zawartości tłuszczu.






5. Mięso spożywaj z umiarem, zastępuj je rybami i roślinami strączkowymi.

Mięso jest dobrym źródłem pełnowartościowego białka, a także witamin z grupy B, szczególnie B1,B12, PP oraz łatwo przyswajalnego żelaza. Należy wybierać chude gatunki mięs, a także zastępować je roślinami strączkowymi i rybami (zaleca się spożywanie 2-3 porcji po 150g tygodniowo). Zarówno rośliny strączkowe jak i ryby oraz jaja są dobrym źródłem pełnowartościowego białka. Jaja podobnie jak mięso, zawierają prawie wszystkie składniki odżywcze potrzebne organizmowi. W żółtku jaja zawarta jest jednak duża ilość cholesterolu. Ryby w porównaniu z mięsem zawierają więcej składników mineralnych. Są dobrym źródłem jodu oraz fluoru. Polecane są zwłaszcza ryby morskie ze względu na wysoką zawartość wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3.Rośliny strączkowe są źródłem węglowodanów złożonych, a także witamin z grupy B oraz składników mineralnych takich jak: żelazo, fosfor i wapń.


6. Spożywaj codziennie warzywa i owoce

Warzywa i owoce powinny wchodzić w skład codziennej diety, gdyż są źródłem cennych witamin, zwłaszcza witaminy C oraz B - karotenu. Dostarczają także kwasu foliowego. Zawierają znaczne ilości składników mineralnych takich jak: wapń, potas, magnez, sód. Zawarty w owocach i warzywach błonnik pokarmowy nie ulega trawieniu przez enzymy przewodu pokarmowego. Spełnia on bardzo ważną rolę, m.in. posiada zdolność regulowania pracy przewodu pokarmowego zapobiegając zaparciom, korzystnie wpływa na stężenie cholesterolu i glukozy we krwi.Większość warzyw i owoców odznacza się wysoką zawartością wody (80-90%), z czego wynika ich niska wartość kaloryczna.




7. Ograniczaj spożycie tłuszczów, zwłaszcza zwierzęcych

Tradycyjna polska dieta obfituje w tłuszcze. Zaleca się obniżenie spożycia tłuszczów ogółem poniżej 30% dziennego zapotrzebowania na energię. Ograniczenie spożycia tłuszczów zwłaszcza zwierzęcych i produktów obfitujących w cholesterol jest nieodzownym warunkiem profilaktyki chorób układu krążenia. Ograniczenie spożycia tłuszczu ma również istotne znaczenie w zapobieganiu i leczeniu otyłości.Należy pamiętać, iż tłuszcz jest najbardziej kalorycznym składnikiem pokarmowym - 1g tłuszczu dostarcza 9 kcal, a białka czy węglowodanów 4 kcal.Warto wiedzieć, że tłuszcze spożywane są nie tylko w formie "widocznej" (masło, olej, margaryna, smalec, tłuszcz przy mięsie czy wędlinach), ale również w formie "niewidocznej" zawartej w potrawach i produktach (mięso, sery, wyroby cukiernicze). Tłuszcze zwierzęce sprzyjają rozwojowi miażdżycy. Wskazane jest aby zastępować tłuszcze zwierzęce roślinnymi. Wśród różnych technik kulinarnych godne polecenia jest gotowanie, pieczenie czy duszenie bez dodatku tłuszczu. Również pieczenie na grilu powoduje zmniejszenie ilości tłuszczu.

WHO kilka lat temu , a dr Kwaśniewski ponad CZTERDZIEśCI lat temu udowodnił , ze człowiek winien zjadać JEDEN gram białka na jeden kg wagi należnej.
Wszyscy o tym wiedzą oprócz ,oczywiście , IŻiŻ.
W tej...nie powiem jakiej instytucji nakazuje się zjadać potrawy pozbawione tłuszczu , bowiem - od tłuscu siem tyje i powstaje chorysterol.
Gdyby jeden z drugim kretynem przypomniał sobie i nauczył sie tego, co dobrego zrobił w swojej karierze IŻiŻ(zdarzyło sie to tylko RAZ!!!-opracował tabele żywnosciowe) takich głupot nie wciskałby pozbawionym własnego rozumu istotom na pozór rozumnym.
Wystaczy zerknąc na tabele i wysnuc wnioski , ze CHUDE("zdrowe") produkty maja dwa razy wiecej białka , niz tłuste.
Jeśli ktos nie kuma w czym rzecz to jego problem.
O śmiertelnym nadmiarze białka w tym wątku było powyżej.
Na instrukcje IŻiŻ szkoda czasu. To tylko poglądy , nie mające naukowego uzasadnienia.
Ta instytucja winna być NATYCHMIAST ZLIKWIDOWANA.

Dla chcących - chcieć - mała sciąga:
Aby dowiedzieć się jakie składniki pokarmowe są dla człowieka najlepsze nie trzeba zadawać sobie wiele trudu. Wystarczy zajrzeć do ,,Biochemii'' Harpera z 1998 r. wydanej przez Wydawnictwo Lekarskie PZWL. Jest to podręcznik dla studentów II roku medycyny. Poniżej przedstawiamy kilka faktów kłócących się z obowiązującymi, bardzo szkodliwymi, poglądami dietetycznymi:
1. Uważa się, że tłuszcze pokarmowe obciążają, podczas gdy białka i cukry oszczędzają wątrobę. Prawda jest jednak zupełnie inna: trójglicerydy wchłaniane z przewodu pokarmowego w przeciwieństwie do białek i cukrów nie są wychwytywane przez wątrobę (str. 207).
2. Twierdzi się, że tłuszcze pokarmowe odkładają się w naczyniach powodując miażdżycę, podczas gdy przy żywieniu tradycyjnym odpowiedzialne za to są kwasy tłuszczowe produkowane z cukrów w wątrobie (str. 207).
3. Sądzi się, że dieta owocowo - warzywna, niskotłuszczowa powoduje obniżenie ilości cholesterolu w tkance tłuszczowej i krwi. Faktycznie jest całkiem inaczej. Duże ilości cukrów w diecie zwiększają produkcję kwasów tłuszczowych, natomiast zjadanie tłuszczu powoduje zahamowanie jego produkcji (str. 277, 328).
4. Cukier owocowy (fruktoza) uznawany jest za bardzo zdrowy. Od dawna jednak wiadomo, że ,,zalewa'' on szlaki metaboliczne wątrobie, powodując nadprodukcję trójglicerydów i cholesterolu. Zazwyczaj z fruktozą spożywane są duże ilości glukozy, co pobudza wydzielanie insuliny i jeszcze bardziej wzmaga te procesy, co również doprowadza do cukrzycy (str. 264).
5. Duże ilości cukrów w diecie pobudzają wydzielanie insuliny, która ,,pobudza produkcję tłuszczu, a hamuje jego rozkład'' (str. 278). Powszechnie stosowane diety cukrzycowe zawierają zazwyczaj duże ilości węglowodanów, które w praktyce uniemożliwiają wyleczenie.
6. Często zaleca się spożywanie soi i roślin strączkowych jako źródła protein, podczas gdy wiadomym jest, że są to białka o niskiej wartości. Białkami o wysokiej wartości są natomiast białka zwierzęce, a szczególnie żółtka jaj (str.778).
7. W wielu przypadkach osobom chorym zaleca się diety niskokaloryczne, choć wiadomo, że ustrój ssaków wymaga dostawy środków odżywczych niezbędnych do pokrycia wydatków energetycznych (str. 775).
8. Każdy dietetyk wie, że ilość energii otrzymana ze spalania grama tłuszczu jest ok. 2,5 razy większa, niż z takiej samej ilości węglowodanów.

Tych kilka powyższych przykładów jednoznacznie określa, jakie produkty spożywcze są dla człowieka wskazane, a jakie nie.

Żywienie optymalne jest jedynym, skutecznym sposobem na życie. Natomiast prądy selektywne, których celem jest pobudzenie organizmu, dzięki zwiększeniu przepływu krwi przez określony narząd, znacznie przyspieszają powrót do zdrowia i uzyskanie zgrabnej sylwetki. Zamiast więc narzekać na swoje zdrowie, zgłoś się do nas.
Dyskutować można z kims , kto co-nieco na ten temat wie. Ktoś , kto przeczytał min. jedna książkę i to ze zrozumieniem.
Inaczej szkoda mozolić się na próżno i bić bezinteresownie pianę.
Wesołych Świąt

Ja się nie będę bawił w cytowanie jakiś wytycznych zatwierdzanych przez jakieś instytuty. Tym bardziej, że te ich piramidy i wskazania ulegają ciągłym zmianom i poprawkom raz na kilka lat.
Teraz zdrowe jest to i tamto a za 10 lat okaże się, że to nie prawda.
Tak jest z masłem i jego konkurentem - trującą margaryną -produktem nie występującym w naturze.

Wytłumacz mi logicznie takią prawidłowość na przykładzie Polski -
mięsność świń od powojny rośnie a spada tym samym ich tłustość.

Ludzie na ogół w ostatnich powiedzmy 20-30 latach jedzą jak to się podaje bardziej zdrowo, więcej tłuszczy roślinnych, więcej drobiu, mniej smalców i słoniny, trochę bardziej w ich niemaniu przykładają wage do tego co jedzą. nawet mniej piją (teoretycznie) i palą.

A pomimo to w tym samym czsie wzrosła zapadalność na choroby wieńcowe, raki, wylewy, cukrzyce i co widać nadwagi i otyłości.
Dzisiejsi Polacy są bardziej chorzy i niedołężni niż nasi dziadkowie jadący na słoninie, jajkach i pełnotłustym nabiale.
Kto tam kilkadziesiąt lat temu słyszał o tuńczykach, makrelach czy oliwach.

Mój pradziadek mając niecałe 1.9m wzrostu do końca życia był prosty jak struna, bez brzucha, siła i sprawność do pozazdroszczenia.
Słonina i pełnotłusty nabiał pełniły rolę jednego z podstawiowych produktów pokarmowych.
Omega 3 mieli z oleju lnianego.
Jego syn (mój dziadek) jadł już bardziej węglowodanowato i słodził dużo w efekcie mając brzuch, problemy z ciśnieniem, ciągłe leczenie masą pastylek pod opieką... a jakże!!! - lekarzy, w wieku 76 lat zszedł na wylew.
Dobiły go węglowodany, których jego ojciec nie spożywał w takiej jak on ilości.
Siostra dziadka też miała wylew (żyje) a wszyscy się dziwili dlaczego, przecież ona tak mało i chudo jadła, nie to co jej ojciec(mój pradziadek).

Jakie wnioski?
Pewnie dawniej ludzie mieli jakieś inne tajne piramidy żywnościowe i my o nich nie wiemy

"lena" , inni , proszę znależć innego lekarza , bardziej znienawidzonego przez tzw medycynę , niż:
LEKARZ MEDYCYNY JAN KWAŚNIEWSKI.
Pomyśl(jeśli masz czym)- DLACZEGO WłAŚNIE ON?!
Ze swojej strony zamykam wątek.
Wszystko co dotyczy właściwej Instrukcji Obsługi ludzkiego organizmu zostało przekazane.
Korzystać z wiedzy i czerpać całymi garściami

Pomagam tylko tym , którzy poproszą mnie o pomoc - oto moja dewiza

OCŻ, wysłałem Ci pytanie na P.W.

Z www.dobradieta.pl:

MITY ŻYWIENIOWE

Tłuszcz jest szkodliwy

Oficjalna dietetyka od pewnego czasu głosi pogląd, że tłuszcz jest szkodliwy; zarówno ten zjedzony, jak i odłożony w organizmie. Jest to między innymi pozostałość po pionierskich badaniach przemiany materii, prowadzonych na organizmach bakteryjnych; w światku lekarskim do dziś pokutuje dość powszechne przekonanie, że głównym paliwem komórki są węglowodany. Problem w tym - jakiej komórki? Bakteryjnej lub nerwowej - tak, ale - mięśniowej - tylko przy niedostatku tlenu.

Na zdjęciu wykonanym przy pomocy mikroskopu elektronowego widzimy, że mięsień piersiowy poruszający skrzydło kolibra spala tłuszcz, mimo że koliber żywi się nektarem kwiatowym. Jego organizm zatem przerabia najpierw ten nektar, czyli głównie cukier, na tłuszcz, a potem kropelka tłuszczu "wlewa się" do mitochondrium (miejsce całkowitego spalania substancji energetycznych w komórce), powodując, że skrzydło pracuje z ogromną częstotliwością, do 100 razy na sekundę. Ptaki siewki z kolei potrafią przelatywać ogromne odległości, żywiąc się tylko własnym tłuszczem. Przed odlotem "tyją" o 40-60%, a potem jednym ciągiem lecą nad oceanem 6 tys. km. Organizm "wie, co robi", stosując tłuszcz jako główne paliwo u tych ptaków: jest on najlżejszy i najbogatszy w energię (9 kcal/g, podczas gdy węglowodany i białka - tylko po 4 kcal/g), i nie wiąże wody, w odróżnieniu od białka i węglowodanów. Ze względu na obfitość wodoru, podczas spalania wytwarza nawet całkiem pokaźną ilość wody, przez co kolibry i siewki nie muszą gasić pragnienia podczas długiej podróży.

Zauważono też, że w społeczeństwach, które obecnie mają najwięcej zawałów, wzrosło znacznie spożycie tłuszczu. Nie zauważa się jednak, że równolegle w tym samym okresie wzrosło spożycie węglowodanów, w tym - cukru i słodyczy. Ludy, które jedzą dużo białka i tłuszczu, a mało węglowodanów, nie cierpią na choroby cywilizacji. Wydawałoby się, że dieta Eskimosów powinna być klasycznie degeneracyjna. Tak jednak nie jest. Choroby cywilizacji pojawiły się u Eskimosów od niedawna, kiedy zaczęli jeść mąkę i cukier.

dobra dieta.pl:
Mity żywieniowe

Cholesterol jest przyczyną miażdżycy


Przez wiele lat oficjalna dietetyka za główną przyczynę miażdżycy uważała spożywany cholesterol. Wreszcie, po długim i szkodliwym okresie "błędów i wypaczeń", przyszła "odwilż". Jak już wiemy, obecnie zakłada się, że główną przyczyną miażdżycy jest przewlekły stan zapalny tętnic spowodowany najprawdopodobniej drażniącym działaniem wolnych rodników powstających z PUFA. Dopiero w tak zmienionych ścianach naczyń zaczynają się odkładać różne substancje, a wśród nich cholesterol, co ostatecznie powoduje zmiany miażdżycowe. Złogi tych substancji przyczyniają się do zwężenia naczyń wieńcowych i zwiększają prawdopodobieństwo zawału.

Trudno w tej sytuacji uważać cholesterol za przyczynę miażdżycy. Do mitów zaliczyłbym zwłaszcza pogląd, że to zjedzony cholesterol odkłada się w tętnicach człowieka, choć tego rodzaju zjawisko może się zdarzać u niektórych zwierząt roślinożernych w sztucznych warunkach doświadczalnych. Podwaliny tego mitu stworzył na początku XX wieku Aniczkow, który wykazał w badaniach na królikach, że dodatek do paszy znacznych ilości cholesterolu wywołuje u tych zwierząt zmiany w ścianach naczyń o charakterze zbliżonym do miażdżycowych.
Musimy jednak pamiętać, że w naturalnej paszy królika cholesterol w ogóle nie występuje, jest więc dla niego "ciałem obcym".

Karmienie dietą "cholesterolową" zwierząt mięsożernych, jak psy i koty, nie wywoływało u nich miażdżycy. Podobnie jest u człowieka. Jak pisał nieżyjący już polski fizjolog, Walawski, ściana jelita nie jest bibułą, przez którą może wszystko przechodzić tam i z powrotem. Podawał po 10 g cholesterolu dziennie młodym mężczyznom i przekonał się, że wchłaniali nie więcej niż 0,6 g; reszta była wydalana.
Nowsze, precyzyjniejsze, badania izotopowe (Krumdieck i Ho, 1977) mówią już tylko o wchłanianiu rzędu 0,35 g cholesterolu.

"Prawdziwi" Masajowie piją codziennie 5-6 litrów zsiadłego mleka (Mann i Spoerry, 1974), nie jedzą warzyw ani owoców, a ich poziom cholesterolu, rzędu 100 mg na 100 ml krwi, jest najniższy na świecie. Oczywiście próbuje się to tłumaczyć genetyką, ale skoro tak, to dlaczego ten poziom nagle rośnie, kiedy Masaj wstępuje do wojska i je z żołnierskiego kotła?

To się nazywa towarzystwo wzajemnej adoracji. Dwie osoby które piszą że tłuszczyk jest zdrowy...hehehe. Przypomina mi to trochę świadków Jechowy...i ich wypowiedzi. Dziwi mnie tylko jedno, jak można wyprać komuś mózg "takimi poglądami". Szok. A niby jesteśmy w XXI wieku.

Optymalni nie mają poglądów ponieważ wiedzą , że:
"Wszelkie zło pochodzi z poglądów" - Hugo Kołłątaj,
"Poglądy będą najszkodliwsze ludziom" - Ks. St. Staszic

(bez względu co wsadzisz do "baku" , to tłuszczyk napędza Twoje piękne ciało. po co więc robota głupiego???)

masakra!
trzy osoby - cris&stan, kosmal3006 i O.C.Ż., chociaż jak dla mnie to mogłaby być jedna osoba, tak samo głupio pisze.
Optymalni nie mają poglądów.. tak tak, cytat nędzny następny..
i jeden guru niedoceniony Kwaśniewski, o tak, tak. a wszyscy lekarze są tępi i naciągacze w dodatku.
Dobrze, że macie swój wątek optymalni, takie skupisko ciemnoty w jednym miejscu.. No i czekam, aż nadejdzie taki dzień, kiedy nie będziecie sobie nawzajem słodzić, trójco święta i nieomylna.
Szkoda nawet czasu, żeby wytykać Wam błędy, bo i tak nic do Was nie dotrze!
Życzę tłustych Świąt, może Mikołaj da Wam mózgi pod choinkę (nie do zjedzenia a do używania).

No tak dziecino. Teraz wiadomo , czego tam uczą , zamiast Biochemii
Pewnie kończyłaś psycho coś tam?

O, właśnie po tym najłatwiej rozpoznać sektę albo jej zalążek.

Że głoszą poglądy w takim właśnie stylu "Tylko my głosimy prawdę i tylko my mamy racje"

Tzn. zdrowy jest cukier a nie tłuszcz?
Proszę chociaż o 1 przykład wyprania mózgu(a choćby mojego) poparty jakimś prostym zrozumiałym dla większości dowodem.

To jeśli już mamy ten XXI wiek to mam się poddać trendowi i wpier....ć marketowy syf bo tak jest nowocześniej, bo tak robi większość?

Przepraszam, że błądzę i dzięki temu tryskam zdrowiem.
Powinienem pewnie od jutra przejść na "zdrowe" nowoczesne żywienie człowieka XXI wieku.
- sztuczne margaryny
- płatki wzbogacane sztucznie witaminami produkowanymi przemysłowo
- chudy drób karmiony anabolikami i antybiotykami
- warzywa pochodzące ze szklarni, rosnące na sztucznych pożywkach i udające zdrową żywność
- chudy nabiał pozbawiony jakichkolwiek wartości odżywczych
- soki "owocowe" słodzone bardziej niż przeciętna kawa czy herbata + chemikalia w postaci słodzików, barwników i aromatów - oczywiście identycznych z naturalnymi

czy mam tak jeszcze długo wymieniać?

Wolę się opierać na sposobie żywienia narodów i plemion żyjących długo i zdrowo. No ale to są przecież wg nowoczesnego człowieka XXI wieku zacofane kmioty co nie wiedza jak się prawidłowo odżywiać.

może być i nawet 1/2 osoby, Twoja opinia, nic mi do tego.
Jakikolwiek dowód głupiego pisania, gdzie i w którym miejscu. Proszę wskazać, które moje zdanie mija się z prawami biochemii.


Już dość było na ten temat wałkowane, nie będę się powtarzał, może kto inny da się sprowokować.


Proszę o 1 konkretny przejaw ciemnoty z naszej strony, no, dawaj, więcej odwagi.
Bo ja zadałem już wiele pytań w kierunku ludzi nastawionych anty i nie uzyskałem ani jednej odpowiedzi tylko ujadanie o ciemnocie, głupocie i zacofaniu. Służę soją osobą jako dowodem w sprawie, podawałem przykłady z życia wzięte i co? i nic, pominięte całkowitą ignorancją i milczeniem.



Dziękuję za życzenia. Święta będą tłuste i zdrowe zarazem.
Mózgu ci u nas dostatek ale i te pod choinkę przyjmiemy na znak przewagi intelektualnej opartej na wiedzy

Sekty werbują a optymalni nie. Sekta żeruje na pieniądzach zwerbowanych głupków.
My bazujemy na wiedzy, która jest dostępna dla wszystkich za darmo.
Optymalni nie są nawet żadną organizacją tylko grupą taką samą jak np. zwolennicy wędkowania.
Albo się jest optymalnym albo nie, albo się jest wędkarzem albo nie.

Nie tylko my głosimy jak to piszesz prawdę, my tylko wskazujemy przykłady i nikogo na siłę nie namawiamy, tak jak i mnie nikt nie namawiał, sam zmądrzałem.

W większości tematów na forum jestem nawet nieobecny. A tutaj czuję jakby próbę zaszczucia bo się co niektórym nie podoba nasz styl odżywiania. mogę się tylko domyślać, przedstawiciele jakich środowisk tutaj mącą.

Jeśli odżywiamy się tak niezdrowo i non stop chorujemy to lekarze i farmaceuci nie powinni się niczego obawiać tylko cieszyć się z tego powodu, kasa, kasa, kasa...
Dr Kwaśniewski jest przez "lekarzy" zwalczany z większą intensywnością niż koncerny tytoniowe.
O, przypomniał mi się Prof. Religa..., czy czasem to nie fajki go wykończyły? Taki przyklad..., kardiolog...

dziecina ze mnie żadna, nicka używam już baaardzo długo (jeżeli tym się sugerujesz).

nie słodź sobie kosmal porównując optymalnych do wędkarzy.. wędkarze nie uważają ludzi nie łowiących za gorszych albo niedouczonych, a Wy tak! (sam fakt, że piszesz kosmal, że zmądrzałeś).
zaszczuć, to Ty próbujesz, bo uważasz, że tylko twoja pseudo dieta jest jedyną właściwą.
no a przykład z Religą.. no faktycznie inteligencją nie grzeszysz.. czy Religa kiedykolwiek powiedział, że palenie jest zdrowe? nałóg i tyle i pewnie godził się z ewentualnymi skutkami.

a skoro Kwaśniewski jest intensywniej zwalczany przez lekarzy niż koncerny tytoniowe, to można wysnuć wniosek, że widocznie jego dietka jest bardziej szkodliwa niż tytoń, co?

czy dla Ciebie kosmal każdy, kto nie je optymalnie oznacza, że wpier.. marketowy syf? bo wszystkie warzywa są do niczego, kuraki też, chudy nabiał to chyba już przeklństwo, a soki? no nie wiedziałam, że istnieją tylko te z dużą ilością cukru i chemii.

Nie chce mi się już spierać, to bez sensu.

Proszę tylko od dłuższego czasu chociaż o 1 dowód na to, że sobie szkodzę i wytłumaczenie rzekomego fenomenu (dla mnie to normalne i logiczne) poprawy zdrowia i wyglądu praktycznie w każdej formie.

Dlaczego zamiast gorzej jest lepiej? Czy to tak trudno wytłumaczyć?
Nie jest dla mnie zrozumiała krytyka powiązana z ucieczką od prostych i konkretnych pytań.

Dlaczego schudłem i mam cholesterole, cukier, trójglicerydy w normie a nawet blisko jej dolnej granicy.
Dlaczego nie psują mi się zęby?
Dlaczego nie mam skurczy jak kiedyś a dalej piję kawę.
Dlaczego na każdym prawie kroku jestem chodzącym zaprzeczeniem wydumanej z nikąd doktryny IŻiŻ?

Proszę jeszcze raz o wytłumaczenie tego jak prostemu chłopu
Dobranoc.

Dlaczego schudłeś? może jesteś chory? (a tak poważnie - dużo jest powodów chudnięcia).
dlaczego nie psują Ci się zęby? może zacząłeś o nie dbać? (ja nigdzie nie napisałam, że należy wcinać cukier!)
to, że Tobie w tym momencie Twoja cudowna dieta nie szkodzi, nie oznacza, że innym nie zaszkodzi. może masz nadzwyczaj odporny organizm i jedząc właśnie w taki niezdrowy sposób, póki co nie ma skutków ubocznych.

Zapewniam Cię, że zdrowie dopisuje a schudnięcie zbiegło się akurat z odrzuceniem stosunkowo "zdrowego" żywienia i przejściem na optymalne.
To jest proste jak konstrukcja cepa - przy ograniczonej podaży węglowodanów organizm jest zmuszony spalać nadmiar tkanki tłuszczoweej. A duże spożycie tłuszczu blokuje jego syntezę w wątrobie, która go robi ze zjadanych węglowodanów, szczególnie cukrów.
A że nie mam wachań poziomu cukru przy takiej dziecie to insulina nie szaleje a wątroba nie jest przeciążana nadmiarem cukru do przerobienia w tłuszcz.


Nigdy nie dbałem o nie przesadnie i tak jest nadal.


Nie wtym momencie bo ja już tak się odżywiam od kilku lat.



Nie jestem jakimś Tytanem a po przejściu na optymalność właśnie przestałem praktycznie całkowicie chorować.
1. schudłem,
2. zniknęły wzdęcia, które wcześniej miałem dość często,
3. zniknęły drżenia powiek, mięśni i skurcze,
4. skóra(szczególnie twarzy), która mi się wczesniej przesuszała odzyskała sama swoje odpowiednie nawilżenie i to pozwoliło w następstwie na odrzucenie kremów do twarzy,
5. nie mam już takich wachań głodu, nawet czasami mogę nie jeść od śniadania do wieczora mając jedynie uczuie smaka na coś...
6. zniknęły senności za dnia, kawę piję już tylko dla smaku, bo dodatkowy kop mi już nie potrzebny,
7. mam większego powera i ichotę do działania, często pracuję w dodatkowej pracy (budowa) i w upale i na mrozie i mnie to nie wykańcza jak kiedyś.
8. ogólnie czuję się lżej

Odporność mojego organizmu nie ma nic do rzeczy bo ŻO poprawiło moje wyniki.

Niedawno czytałem , ze zęby popsuła medycyna stomatologiczna. I ma to sens. Jaki - pewnie sama wiesz(fluor).
Chudnie sie , bo organizm nie musi wykonywać "roboty głupiego". Czyni to co do niego nalezy , nic ponad to.
Nic ponad to coby zołądek obciążało - napisał Pliniusz.
Dieta Optymalna nie jest w stanie nikomu zaszkodzić.
Udowodniono i przebadano wielokrotnie - odsyłam do literatury(ominąć zdecydowanie IZiŻ).
Tylko co to da w twoim przypadku - WIELKIE NIC.
Zdecydowanie nic na ten temat nie wiesz i daremny twój trud. Kilkanascie lat na jajcach i słoninie ma swoja wymowę - o czym więc z tobą można gadać - pewnie tylko o poglądach , choć tez wątpię.
To nie ta półka.

Za trudne???
Zdecydowanie nie!
Zbyt proste , aby weszło do ludzkich umysłów zaprogramowanych "badylami".
DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI NAJBARDZIEJ SZKODZI TZW. MEDYCYNIE , zwanej również , słuzbą zdrowia.

Ooooo!!! i to jest to!!!
Może to zbieg okoliczności ale ja używam w miarę możliwości pasty do zebów bez fluoru - taka dla dzieci.

Fluoru używano kiedyś do otępiania ludzi w obozach pracy przez nazistów, nie pamiętam dokładnie przez kogo - mniejsza z tym, ale w necie jest wiele o działniu fluoru na człowieka.

Ponad to nie używam soli jodowanej, niech sobie ją żrą ci co kazali ten syf wprowadzić do sprzedaży.

Kupuję sól morską - ma naturalny jod, lub zwykłą szarą też ma jod, przecież poklady soli powstały z wyschniętych zatok morskich.

Najważniejsze - ma pisać NIEJODOWANA!!!

Zapytam dodatkowo - kiedy w/g ciebie nastąpią te , słynne skutki uboczne?
Padało już wiele dat i informacji na ten temat.
"Strzel" kolejną...
(a tak na marginesie , podpowiem ci , ze najgorszy cukier z cukrów , to ten zawarty w owocach - zapamiętaj-przyda siem