Bardzo mnie to rozśmieszyło, ja tylko twierdzę że jeśli mieszkacie razem to możecie porozmawiać w domu a nie na forum i jeśli coś piszecie do ludzi piszcie z jednego konta a nie 3 bo to zwykłe oszukiwanie. Poza tym nie chce być złośliwy ale waga ok. 120kg przy 180cm w Pana wieku nie jest chyba zbyt zdrowa?

To już nie ta chałwa co kiedyś. Zapamiętałem ten smak z dzieciństwa bardzo dobrze i jestem pewien, że obecna chałwa nie ma z tamtą nic wspólnego. W tamtych czasach bardzo wiele produktów było o wiele zdrowszych.

Nie kupiłbym tej od naszych wschodnich sąsiadów. Po prostu nie mam zaufania do produktów ze wschodu.

Dajcie sobie spokój z chałwą i pochodnymi. Ten produkt nie mieści się w żadnych granicach diety , bądż żywienia optymalnego.
Zatem jest niegodny.
Wątek dotyczy prawidłowego odżywiania człowieka opartego na naukach ścisłych , chemii , biochemii , fizyce , a nawet matematyce.

Trzeba będzie powoli zacząć się zaopatrywać w jakieś podreczniki z zakresu Ż.O.

Do tej pory było trochę samouctwa, podglądania zjawisk i prawidłowości zachodzących w przyrodzie, trochę myślenia i wyciągania wniosków. Oczywiście nie obyło się i bez błedów.

No ale widze, że trzeba teraz wejść na wyższy poziom samodoskonalenia się i zaczerpnąc z literatury fachowej.

Muszę zarabiać na siebie i rodzinę, nie lubię stać w kolejkach i nie mam czasu na choroby a zresztą najpoważniejsza rzecz z jaką byłem w życiu u lekarza-chirurga to wrastający paznokieć u nogi- trochę w tym własnej winy.

Z doświadczenia na przestrzeni lat zauważyłem, że im moje żywienie było bliższe optymalnego tym lepiej się czułem i miałem więcej powera teraz też jestem w takim stadium i myśle, ze po osiągnięciu optimum już zostanę w nim na stałe.