źródło: e- stalowa.pl
Czy jest jakiś ślad, tablica, pomnik? cokolwiek?
Nigdy o tym miejscu nie słyszałam.

http://www.historia.org.pl/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=263&Itemid=851
- to tylko podstawy -

wśród starszych mieszkańców Rozwadowamożesz dowiedzieć się więcej ale to niestety wymaga i chęci i czasu - trzeba pochodzić i popytać....w tym temacie też powinna orientować się osoba o nicku wojgal o ile dobrze kojarzę - też musiałabyś ją odszukać

oboz koncentracyjny to nie był - raczej obóz pracy. Gdzie był obóz -zgodnie z relacją 100 kroków od cmentarza - w tej chwili stoją tam domki jednorodzinne . Pomnika żadnego nie ma no bo i kto miał by go postawić -władze Ludowe ?

Wiem gdzie to jest. Na górce. Teren jest zabudowany , ani tablicy, ani wzmianki... I świadków coraz mniej.

z tego co kiedyś słyszałem to podczas marszów żydów do huty i z powrotem niemcy unicestwiali tych wolniej idących - pochówek miał sie odbywać na miejscu czyli w zdłuż torów . Mozna powiedzieć że dzisiaj sobotni handel odbywa się na grobach .Ogólnie górka rozwadowska to trochę pechowe miejsce - w czasie pierwszej wojny były tam toczone drobne potyczki między austryjakami a rosjanami , w czasie drugiej wojny był ten obóż dla żydów , a w 1944 roku rosjanie ostrzelali wycofujących się niemców nader skutecznie tak że przynajmniej około 30-40 zostało tam na wieczny spoczynek.

Dawno temu słyszałem od cioci, że mój dziadek był świadkiem rozstrzeliwań i kilku naszych też dostało za bycie świadkiem. Ale szczegółów mało bo ludzie nie mówili o tym zbyt wiele. Jest jeden pomnik na dole koło kuliga i tam chyba kiedyś była wzmianka o tym.

Mój dziadzio przyjechał do Rozwadowa z kresów dokładnie w ten dzień, wktórym było to rozstrzeliwanie troche mi o tym opowiadał ;)

pomnik jest, jak najbardziej. trzeba tylko umieć szukać ; )

Wydaje mi się, że Pomnik jest naprzeciwko nowego pawilonu z kosiarkami przed Biedronką w Rozwadowie, idąc w stronę ronda po lewej stronie ulicy jakieś 50 metrów od ulicy, przy skarpie drogi biegnącej od północnej strony cmentarza .... chyba że to nie o ten pomnik chodzi - to zwracam honor...

Zobaczę. Bardzo dziękuję. Wcześniejszym forumowiczom również. Czekam na dalsze info.

hmm nie jestem pewien. We wszystkich świetych byłem na tym grobie i jednak on dotyczy chyba 69 osób pomordowanych ale dosyć późno jak na obóz więc nie wiem czy to aby napewno dotyczy tej akurat sprawy

Ten pomnik obok Kuliga (kominki) nie jest poświęcony pamięci ofiar obozu pracy.
To miejsce rozstrzelania 69 zakładników.

Dokładnie . Ci ludzie zostali rozstrzelani w zemście za zabicie przez AK faszysty o nazwisku Fuldner . Ta menda była odpowiedzialna za mord na rodzinie Horodyńskich . Podobny pomnik upamietniajacy taki sam mord stoi przy obwodnicy przy ulicy Ogrodowej

I niestety nie ma do niego dojścia :( Kiedyś było.

Władza ludowa nie lubiała żydów,wiec nie ma pomnika ani tablicy o tym obozie.Tak samo nie oddali terenu kirkutu żydom.Teraz są tam tory.Pewnie w czasie wojny niemcy je polozyli,a władza ludowa korzystala z tych torow.Tez tam nie ma pomnika i tablicy

Wczoraj Pan Marek Wiatrowicz podczas oprowadzania na Pikniku Militarnym, również poruszył temat tablicy. Może Prezydent coś ruszy w tym temacie?

Wydaje mi się,że kto jak kto ale Żydzi bardzo dbaja o pamięć swoich Rodaków i gdyby było coś na rzeczy na pewno zmobilizowaliby się do upamiętnienia ich męczeństwa

Mariusz77: To nie jest ten sam mord. Na ulicy Rozwadowskiej Niemcy zamordowali 65 lub 80. Polaków zwiezionych z różnych więzień, w ramach odwetu za atak na posterunek we Wrzawach. Na ulicy Ogrodowej rozstrzelano 25 osób, mieszkańców Rozwadowa, w odwecie za zamach na Fuldnerze, który brał udział w mordzie w Zaleszanach na gościach weselnych i rodzinie Horodyńskich. Ocaleni dwaj bracia Horodyńscy przebrani za niemieckich oficerów, świetnie władający niemieckim, zajechali pod dwór w Charzewicach gdzie urzędował Fuldner, przeczytali mu wyrok i go zastrzelili. Niestety bracia Horodyńscy nie przeżyli wojny, jeden zginął w jakiejś akcji, a drugi w powstaniu warszawskim.