Likwidują bar Ravioli, skończą się tanie objadki i pierożki w Stalowej ponieważ bar przeszkadza jednemu sąsiadowi!

Babki zbierają podpisy w barze, dlaczego ja mam cierieć przez jednego oszołoma? podobno dostały wypowiedzenie lokalu.

No chyba sobie żartujesz. A co temu szanownemu panu przeszkadza? Zapach domowego jedzenia?

Jeśli lokal jest w gestii miejskiego zakładu budynków to trzeba interweniować u Szlęzaka. Niech się wykaże przed wyborami.

Lokal jest w gestii Zakładu Administracji Budynków a nie MZB bo to jest lokal użytkowy. MZB administruje tylko mieszkania własnościowe. A podobno chodzi o przykre zapachy z kuchni, chociaż dziwie sie bo ostatnio została wymieniona wentylacja na nową blache nierdzewke.

Co ci z wentylacji jak mają pootwierana okna z kuchni.
Też bym nie był zadowolony jak by sąsiadka podemną codziennie gotowała pierogi, przepalała zupę lub smażyła kotlety. Okno jest aby oddychać świerzym powietrzem a nie kuchennymi oparami.
Co nie zmienia faktu iż jest to dobry bar mleczny, chyba jedyny na zatorzu, wystój wieje PRLem ale pierożki lepsze niż w Kaprysie

Idąc tym tokiem rozumowania należałoby polikwidować większość lokali gastronomicznych usytuowanych w pobliżu mieszkań. To jakaś paranoja. A czy to MZB czy ZAB to i tak nadzoruje Szlęzak. Niech nie pozwoli na rozpieprzenie istniejącego od lat lokalu.

ŻUBER w mieście ŚWIEŻE powietrze???

nie wierze. przeciez ravioli jest starsza jak niejedn z nas i było zawsze ok

uuuuuu nie dobrze Czyli kolejne osoby idą na bezrobocie...

Inne lokale dostosowują się do miejsca w którym się znajdują.
Raviola też tak mogła zrobić, ale myślała że sielanka będzie trwała dalej, bez montażu odpowiednich wywietrzników i systemu wentylacji, tak aby nie trzeba było otwierać okien w kuchni. Bo tylko i wyłącznie oto się rozchodzi

Przykład?
Kaprys. Duży bar mleczny zaopatrujący prawie całe miasto, mieszczący się również na parterze budynku mieszkalnego. I jakoś tam mieszkańcy nie protestują. Dlaczego? Ponieważ zainwestowano w odpowiedni sprzęt tak aby można była pracować i innym nie szkodzić

I jeszcze raz napisze swoje zdanie na ten temat:
Mimo że lubię jedzenie z tego lokalu, jestem jego dosyć częstym gościem to popieram mieszkańca, który walczy o swoje.

tyle w tym temacie.
Pozdrawiam

Trzeba zorganizować akcję obrony tego miejsca. Nie każdy umie gotować!
Nie może być tak, że dość ważny interes społeczny w postaci przygotowywania posiłków dla setek mieszkańców no i miejsca pracy dla personelu są mniej ważne od jakiejś sfiksowanej jednostki. Gdyby chciano przestrzegać wszystkich norm np. hałasu, to musiano by pozamykać większość placów zabaw.

Wyborco, możesz uratować ten bar. Zamień się mieszkaniami z tym co mu to przeszkadza.

A co do baru to sam często korzystam. Świetne żarełko :-))). Szkoda, ale sam też nie wyobrażam sobie mieszkać nad takim lokalem. Skoro można było zainwestować w odpowiednią wentylację to właścicielka powinna to zrobić.

Andrzejku, czemu jesteś tak fałszywy i obłudny, że aż to jest śmieszne?
Zapachy jedzenia przeszkadzają i mam się zamieniać z kimś sfiksowanym. Przypomnij sobie, co pisałeś osobie, która skarżyła się na zapachy hodowli świń.



http://www.stalo(...)d=599602

Odpowiem tak samo. Trzeba być idiotą, aby kupować mieszkanie w miejscu, gdzie bar funkcjonuje od dawna, jeśli w ogóle możemy porównać zapach żywności z zapachem odchodów świń.

ale jest szansa na przejecie baru bo on nie bedzie przenoszony ??

Przykład lepszy podam w Poznaniu. Był tor od wielu lat. ludzie kupowali tanie działki bo hałas od toru. minęło paręlat i skargi bo tor przeszkadza.. i co zrobic porobili bzdurne normy hałasu itp psując przeznaczenie terennu i nic z tym nie mozna zrobic.

Wyborco kochany. Jest jedna różnica. Bar jest w mieście. Może nie w centrum, ale to jednak miasto. A ta chlewnia jest na peryferiach.
Myślę, że kobitki nie dostosowały warunków, a widocznie musiały.
Jeszcze raz powtarzam nie jestem wrogiem baru bo żarełko robią świetne.
pozdrawiam...

Odpowiem tak samo. Trzeba być idiotą, aby kupować mieszkanie w miejscu, gdzie bar funkcjonuje od dawna, jeśli w ogóle możemy porównać zapach żywności z zapachem odchodów świń.

Jesteś jednak debilem do potęngi juz to pisałem, ale jeszcze raz napisze forumowy nabijaczu postów .Chodzisz po wszystkich watkach jak pies za suką i wydaje ci sie ,ze pozjadałes wszystkie rozumy , a jak czytam przypadkiem te twoje wypowiedzi to tandeta totalna .Pewnie jestes pedałem bo ten rowerek w logo masz to ci przypomina kim jestes. A ravilke i swiniarnie weż pod jeden dach pusty człoweku.

Jak mozna zlikwidowac taki bar gdzie bedziemy jesc tanie i dobre obiady tak nie mozna

to wystarczy JEDEN niezadowolony i już??? a co ma do powiedzenia reszta mieszkańców?
może właściciel budynku powinien raczej przenieść tego niezadowolonego a nie likwidować bar? przecież to miejsca pracy, tania i dobra gastronomia dla mnóstwa niezamożnych przecież mieszkańców, znana nawet za granicą. (znajomi z francji wspominają go do dziś bardzo dobrze).
likwiduje się w tym mieście wszystko co dobre i służy stalowiakom, a tworzy się mnóstwo podobnych do siebie placówek. niedługo to będą tu tylko żabki, biedronki, setka dentystów, aptek i stacji paliw. a po gwoździa to będziemy do Rzeszowa jeździć a zeby cos zjeść na mieście to zostanie budka z fast-foodem za halą.

Jadam tam czasmi,wracając z pracy...
szkoda mi tylko tych starszych ludzi ,któży mają tam abonamenty ,ciekawe gdzie teraz pójdą ? do"kaprysu" ok,też smacznie tylko nie każdemu wiek i zdrowie pozwalają na takie spacery...

Jak dla mnie ten bar jest kultowy i ponadczasowy .Od kiedy mieszkam w Stalówce(78r) on zawsze istniał no może pod inną nazwą ale zawsze w tym samym miejscu. .Szkoda by byłó żeby coś co wpisało się w historię Stalowej Woli zostało zlikwidowane.

Nie chodzi o zapachy, jest chętny na lokal, z tego co wiem to wentylacja jest nowa, a jeśli nie działa jak trzeba to można coś poprawić, przebudować. Zsyłają babkom każdą możliwą kontrolę, ktoś chce je wykurzyć ewidentnie. Szkoda tych Pań bo długo tam są, a jedzenie jest super, zaryzykuję stwierdzenie, że ten bar łączy bogatych z biednymi, spotkać tam można każdego.
Trzeba coś zorganizować i pomóc.

A może chodzi o to że lokal spodobał się komuś na działalność gospodarczą. Jedno jest pewne, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.

trzeba byc prawdziwym kretynem zby przeszkadzala komus Raviolka przeciez to nie jest dyskoteka !!! Ani knajpa! Nie robi halasow nie ma glosnej muzyki ani zadnych pijanych meneli wkolo nikt zadnych bujek!!! Stary dobry bar mleczny! Tanio smacznie! Ja nie wiem co tam komus moze przeszkadzac! Bywalam tam dostyc czesto i bylam swiatkiem jak wlascicielka mowila ze ktos wlasnie zyczliwy nasyla ciagle rozne kontrole!!! Istny debilizm!!!!!!!!!!

Kotlety schabowe tam są cudne

A ja tam wolałem pierożki