Posty: 173
Dołączył: 22 Cze 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Polacy nie chcą wracać do Polski http://top1-(...)ie-2011/ No i dobrze. Jaki tu z nich pożytek? |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 12134
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Mirek, marzy ci się?:-)))))
"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 12134
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Edmund Klich uniemożliwił skuteczne przesłuchanie szefa rosyjskich meteorologów w Siewiernym
"13 kwietnia 2010 roku na wyraźny wniosek Edmunda Klicha z przesłuchań szefa meteo na smoleńskim lotnisku wykluczony został ppłk rez. Mirosław Milanowski. Jako specjalista miał wspierać merytorycznie polskich prokuratorów. Badany miał być kluczowy na tym etapie postępowania wątek warunków meteorologicznych panujących w czasie katastrofy samolotu Tu-154M. Choć w tym czasie oficjalnie nie obowiązywał jeszcze załącznik 13 konwencji chicagowskiej, a sam Klich nie pełnił formalnie żadnej funkcji, to właśnie on bezkrytycznie przyjął interpretację Rosjan: jeśli Milanowski nie zaprzestanie współpracy z polską prokuraturą, zostanie wykluczony z grona doradców akredytowanego. Według relacji gen. Krzysztofa Parulskiego, zastępcy prokuratora generalnego, złożonej przed senacką Komisją Obrony Narodowej, w pierwszych dniach po katastrofie doszło do swego rodzaju konfrontacji między prokuratorami a niemającym jeszcze akredytacji przy MAK płk. Edmundem Klichem. Chodzi o wydarzenia z 13 kwietnia 2010 r., kiedy polscy śledczy uczestniczyli w przesłuchaniu szefa meteo na lotnisku w Smoleńsku. Czynność tę prowadził śledczy z Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Rosyjskiego prokuratora pod względem merytorycznym wspierał naczelnik Służby Hydrometeorologicznej Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w stopniu pułkownika. Po stronie polskiej jako ekspert prokuratorom asystował ppłk Mirosław Milanowski, wysokiej klasy specjalista w tej dziedzinie. - Wówczas nie miał określonego statusu, bo nie wiadomo było, czy był już doradcą akredytowanego, którego jeszcze nie wyznaczono. Przydzielając go do tej czynności, chcieliśmy wykorzystać jego umiejętności i wyjątkową wiedzę specjalistyczną - relacjonuje gen. Krzysztof Parulski. Przesłuchanie zostało jednak przerwane o godz. 19.35 w wyniku intensywnych nalegań Edmunda Klicha i wydania przezeń polecenia ppłk. Milanowskiemu, by przestał uczestniczyć w przesłuchaniu. - Czynność została przerwana do następnego dnia i miała zostać wznowiona około godziny dziewiątej. Pan pułkownik Milanowski nie przyszedł o dziewiątej, ani nie przyszedł o dziesiątej. Zatelefonowałem do pana pułkownika Grochowskiego, który był przewodniczącym, i on powiedział, że już niewiele może zrobić w tej sprawie, bo tę materię przejął pan Edmund Klich - mówi Parulski. Sprawa wróciła więc do Edmunda Klicha. Parulski chciał wyjaśnień, bo podczas przesłuchań Rosjanom towarzyszył specjalista, który kwestionował udział Milanowskiego w przesłuchaniu meteorologa. - Chcę podkreślić, że wówczas z uwagi na - że tak powiem - łapanie przez nas najistotniejszych wątków śledztwa, okoliczność warunków meteorologicznych była jedną z kluczowych - zaznaczył Parulski. Wówczas Klich wyjaśnił, że status ppłk. Milanowskiego uniemożliwia mu udział w tej czynności, a jeżeli prokuratura będzie nalegała na obecność tego eksperta podczas przesłuchania, to będzie musiał go odesłać do kraju. Dokończenie ze s. 1 - Znam pułkownika Milanowskiego od wielu lat, to pan pułkownik Milanowski był filarem sprawy, którą prowadziłem, dotyczącej katastrofy samolotu TS-11 Iskra w 1998 roku. Wyjątkowa wiedza, kompetencje i cechy charakteru pana podpułkownika Milanowskiego pozwoliły ustalić stan faktyczny sprawy. Powiedziałem wprost panu Edmundowi Klichowi, że mimo pewnych obwarowań formalnych, które zgłaszane są panu Edmundowi Klichowi przez stronę rosyjską, nie możemy pozbyć się takiego specjalisty z grona doradców. Dlatego zrezygnowałem z tej czynności - wyjaśnia gen. Krzysztof Parulski....." źródło: naszdziennik.pl Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 79
Dołączył: 2 Marz 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Mirek , mam pytanie . Wklejając te artykuły czujesz się spełniony patriotycznie czy liczysz na polemikę ? .
|
|
Posty: 173
Dołączył: 22 Cze 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Wklejając te artykuły... Chyba nie liczyłeś na lekkość intelektualną tego kogoś. Spójrz na jego "autorskie" posty, wtedy zrozumiesz, że z koniem nie należy się kopać. |
|
Posty: 12134
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Kaczor Donald - Słońce Peru i jego nieudana propaganda
"Donald Tusk wciąż wierzy, że jego porażki są sukcesami. I usiłuje wmówić to Polakom. Teraz jednak propaganda sukcesu, którą premier sam się zahipnotyzował, brzmi już zupełnie inaczej niż jeszcze dwa lata temu. Niewiarygodnie Ta władza zdemolowała Polskę Z prof. Zdzisławem Krasnodębskim, socjologiem i politologiem, rozmawia Paulina Jarosińska Donald Tusk na łamach "Gazety Wyborczej" roztoczył świetlaną wizję czterech lat rządów PO - PSL. Problem polega na tym, że oddalił się w niej od realiów. Premier diagnozuje, że Polska ma się dobrze, obywatele są zadowoleni i wszystko idzie w jak najlepszym kierunku. Ta publikacja w poszerzonej wersji znalazła się na stronach rządowych. Jaki jest jej cel? - Równolegle z ukazaniem się tego tekstu premier udzielił wywiadu Monice Olejnik i te dwie wypowiedzi doskonale się uzupełniają. Obydwa wystąpienia medialne są w pewnym sensie rozpoczęciem kampanii wyborczej i w imię walki politycznej premier stara się przedstawić swoje rządy w jak najlepszym świetle. To akurat nie powinno dziwić. Odnoszę jednak wrażenie, że najgorsze jest to, iż pan premier naprawdę wierzy w to, co mówi. Tekst w "Gazecie Wyborczej" jest bardzo odległy od rzeczywistości - a wiara szefa rządu w to, co mówi i pisze, powinna napawać nas największym niepokojem. Donald Tusk wierzy głęboko w coś, co ma się nijak do prawdy. Całkowicie nietrafnie diagnozuje stan naszego państwa i sytuację międzynarodową. W tym tekście mówi o czasie dobrobytu i pokoju oraz o polityce małych kroków. To wszystko było zawarte kiedyś w haśle postpolityki. Przekonywano nas, że wystarczy tylko administrowanie państwem, a reszta jakoś sama się ułoży. Ta diagnoza jest błędna. Sytuacja Polski w Europie i na świecie diametralnie się zmieniła na niekorzyść. Premier najwidoczniej coraz głębiej żyje w świecie urojonym. Teraz jednak propaganda sukcesu, którą Tusk sam się zahipnotyzował, brzmi już zupełnie inaczej w uszach Polaków niż jeszcze rok czy dwa lata temu. Społeczeństwo wyczuwa daleko idącą niewiarygodność w zapewnieniach obozu rządzącego. Ocena Tuska i jego ministrów nie jest dziś najlepsza i można odnieść wrażenie, że nawet wyborcy PO zaczynają zdawać sobie z tego sprawę... Dlaczego tekst ukazał się akurat na łamach gazety Adama Michnika? - W wyniku ostatnich dwóch miesięcy następuje silne przesunięcie równowagi władzy w obozie rządzącym. Niewątpliwie mamy do czynienia z sytuacją, w której środowisko reprezentowane przez Tuska (związane z liberalnym KLD i dawnymi dysydentami z Unii Wolności) traci jakąś cząstkę władzy, słabnie. Wynika to zarówno z wewnętrznego przesilenia w Platformie, jak również chociażby z krytyki przeprowadzonej przez Leszka Balcerowicza i środowisko "Gazety Wyborczej". W gruncie rzeczy ta krytyka dotyczy tylko zmian w OFE. Artykuł jest pewną formą ukłonu do tego segmentu obozu władzy. Jawi się on również jako próba zażegnania kryzysu wokół Platformy Tuska, konsolidacji zwaśnionych frakcji. Tę samą funkcję spełniało spotkanie dotyczące OFE w Pałacu Prezydenckim - dobrze wiemy, że jeszcze przed nim zapadła decyzja w tej materii, czyli doszło do ugody pomiędzy Komorowskim, Tuskiem i Schetyną. Publikację apologii własnego rządu przez Tuska należy, według mnie, odczytywać właśnie w ten sposób. Jest to próba przedwyborczej kontroofensywy i gest pojednania mający na celu przywrócenie jedności. Proszę zauważyć, że w wywiadzie dla Moniki Olejnik premier straszył tę dziennikarkę fizycznym wręcz zagrożeniem ze strony PiS i powoływał się na siebie jako gwaranta bezpieczeństwa. To także będzie się coraz bardziej nasilać - w miarę słabnięcia PO i zbliżania się terminu wyborów. Artykuł, o którym mówimy, jest dość długi, a jedyne porażki, jakie dostrzega Tusk, to głównie wzrost biurokracji i sytuacja na kolei. W kontekście tej drugiej sprawy premier zadeklarował, że wszystkie osoby odpowiedzialne za taki stan rzeczy pożegnały się ze swoimi stanowiskami. Zapomniał chyba o ministrze Grabarczyku, który za swoje "zasługi" otrzymał kwiaty. - Powiem pani tak: w mojej ocenie jest to najgorszy rząd od 1989 roku. Ta władza zdemolowała Polskę zarówno w zakresie polityki zagranicznej - mam tu na myśli obniżenie rangi Polski na arenie międzynarodowej, gospodarczej, a także w zakresie polityki historycznej. Uważam za niezwykle charakterystyczne, że premier wymienił akurat te dwie bolączki na poczet porażek swoich rządów. Być może jest coś, co można zaliczyć na plus - tu najczęściej wymienia się wzrost zadowolenia społecznego czy to, że utrzymywała się koniunktura, co wynikało akurat z wielu czynników. Pomimo tego trudno mówić o rządzie PO - PSL jako o skutecznym, dobrym, świadomym sytuacji, w jakiej znajduje się Polska. To jest paradoks: ten rząd, nic nie robiąc, dokonywał głębokich zmian, które doprowadziły do wielkiego osłabienia naszego państwa. Premier nie chce przyznać się do istotnych błędów i zaniedbań. Nie wspomina ani słowem o katastrofie smoleńskiej. - W istocie. Nie mówi też o długu publicznym, który rośnie cały czas. Nie wspomina, że Polska w ciągu trzech lat jego rządów straciła więcej generałów niż w czasie kampanii wrześniowej. Nie mówi w ogóle o katastrofie smoleńskiej. Nie pada ani jedna fraza dotycząca tej strasznej tragedii, która obnażyła przecież słabość, nieudolność i niekompetencje urzędników i instytucji państwowych pod jego rządami. W kontekście katastrofy dostrzegliśmy chyba najwyraźniej, jak Donald Tusk rozumie prowadzenie polityki zagranicznej. Jest kompletnie pasywny. - To, co dobrze zilustrowało wizję Tuska na politykę zagraniczną, to zdanie, które wypowiedział, gdy wylatywał na ostatni szczyt europejski. Zapytany o to, jakie będzie polskie stanowisko w sprawie Libii, odpowiedział, że nie sądzi, aby oczekiwano od Polski zajęcia jakiegokolwiek stanowiska w tej sprawie. Tak więc dopóki ktoś od nas czegoś nie wymaga, nie mamy żadnego stanowiska. Nie dotyczy to tylko Libii. Ta postawa pasywno-klientystyczna jest charakterystyczna dla całej obecnej polityki zagranicznej. Proszę zauważyć, jak bardzo zmieniły się nasze działania w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Rząd realizuje we wszystkich sprawach zalecenia UE. Tę pasywność dobrze widać również w naszych kontaktach z Rosją i naiwnym zaufaniu do naszego wschodniego sąsiada, który natychmiast to wykorzystał. Jeśli chodzi o nasze relacje z Niemcami - to także przegraliśmy wszystko, co było do przegrania. Reasumując: to jest rząd, który po prostu zrezygnował z prowadzenia samodzielnej, aktywnej polityki zagranicznej. Relacje z Rosją - również w kontekście katastrofy w Smoleńsku - są symbolem całkowitego zaprzepaszczenia potencjału naszego kraju, rezygnacji z budowania silnej pozycji na arenie międzynarodowej. Tusk jednak, jak widać, wciąż wierzy w to, że jego porażki są sukcesami. I usiłuje wmówić to Polakom." źródło:naszdziennik.pl Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Prof. Krzysztof Rybiński, rektor Uczelni Vistula (d. Wyższa Szkoła Ekonomiczno-Informatyczna) w rozmowie z Faktem odmalowuje najczarniejszy możliwy scenariusz na najbliższe lata dla Polski.
Za czasów PRL opowiadano sobie taki grobowy żart, w którym emeryci pytają ZUS: jak żyć?, a ZUS im odpowiada: krótko. Czasy się zmieniają, ale ten dowcip zdaje się tylko zyskiwać na aktualności. http://finan(...)osc.html PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
POlszewik już wprost mówi o tym, że POpiera cenzurę.
Jestem zwolennikiem cenzury, jeśli miałaby ona zablokować dostęp do internetu swołoczy, która opluwa wielkiego Polaka, który dopiero co zginął w wypadku samochodowym. W d... mam taką wolność. Wolność słowa? Droga jest memu sercu. Ale nie jestem za wolnością słowa i gestu, która pozwala bohatera Polski wybuczeć na cmentarzu w rocznicę Powstania Warszawskiego. http://www.polsk(...)cookie=1 PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 12134
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Jak PO dobija Polaków - czyli "Lepiej nie chorować w nocy"
"Na początku marca zmieniły się zasady udzielania nocnej i świątecznej opieki lekarskiej. Zmniejszyła się liczba placówek, które mogą przyjmować pacjentów. Stracą też szpitale, które nie mają podpisanych z NFZ umów na świadczenie takich usług, a chorzy i tak do nich przyjeżdżają w nocy lub w niedziele i święta, tak jak robili to do tej pory. Tylko że za udzielenie im pomocy NFZ nie zapłaci szpitalowi ani złotówki. Obowiązujące od 1 marca nowe zasady dotyczące udzielania nocnej i świątecznej opieki medycznej likwidują obowiązek rejonizacji, a pacjenci według założeń NFZ, mogą wybierać lecznicę, w której chcą skorzystać ze świadczeń. Według NFZ, ma to sprzyjać zmniejszeniu odległości od miejsca zamieszkania pacjenta do miejsca, w którym otrzyma on poradę lekarską, a ponadto ma się poprawić jakość usług. Tylko w Warszawie i Wrocławiu liczba placówek nocnej pomocy medycznej nieznacznie wzrosła, a w kilku się nie zmieniła. W pozostałych ograniczenia są duże: np. w województwie zachodniopomorskim liczba punktów nocnej pomocy medycznej zmniejszyła o 75 proc., radykalnie spadła też liczba punktów świadczących tego typu pomoc w województwach śląskim i pomorskim. Dotychczas pomoc w przypadku nagłej choroby była udzielana wyłącznie przez te poradnie, które wskazał lekarz POZ, u którego dany pacjent leczył się na co dzień. Od 1 marca opiekę nad pacjentami, codziennie w godz. 18.00-8.00, a w soboty, niedziele i święta przez całą dobę - przejęły placówki wyłonione przez NFZ w ramach konkursu świadczeń. W ocenie NFZ, zmiana przepisów regulujących zasady udzielania nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej ma na celu poprawę systemu, który wcześniej niekoniecznie spełniał swoją rolę, ponadto nowa formuła ma być bardziej korzystna dla pacjentów. - Zmiany, które weszły w życie, sprzyjają racjonalizacji w sposobie udzielania świadczeń oraz wyeliminowaniu nieprawidłowości, które miały miejsce w minionym okresie. Ponadto poprzez przyjęcie odmiennego sposobu finansowania (ryczałt miesięczny) umożliwiają świadczeniobiorcom korzystanie ze świadczeń w dowolnym miejscu - powiedział nam Andrzej Troszyński, rzecznik NFZ. Jego zdaniem, obecnie w wyniku konkursów ofert zorganizowanych przez wojewódzkie oddziały NFZ pacjenci mają gwarancję funkcjonowania danego punktu, co wcześniej nie zawsze było takie pewne, a także gwarancję jakości świadczonych tam usług. Ponadto obecny system nocnej opieki lekarskiej (pielęgniarskiej) wyjazdowej gwarantuje: bezpieczeństwo, jakość i dostępność dla pacjentów, co dotychczas nie zawsze było takie oczywiste. - Na osoby potrzebujące pomocy w godz. 18.00-8.00 na pewno będzie czekał lekarz, pielęgniarka, którzy w razie potrzeby przyjadą na miejsce pobytu pacjenta - dodaje rzecznik NFZ. ..." źródło: naszdziennik.pl Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 12134
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Turowski - Zdrajca? , Rosyjski agent? Współorganizator dwóch zamachów?
"10 kwietnia mieliśmy poczucie zagrożenia - relacjonował na wczorajszym posiedzeniu zespołu parlamentarnego do spraw zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej Jakub Opara, urzędnik w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Opara był zastępcą dyrektora obsługi administracyjnej wylotów i oficjalnych delegacji prezydenta. Za udział w posiedzeniu zespołu Oparze dziękowała senator Alicja Zając, żona senatora Stanisława Zająca, który zginął na Siewiernym. Jakub Opara relacjonował swój pobyt w Smoleńsku. Na miejsce przyjechał 9 kwietnia. 10 kwietnia był na cmentarzu Katyńskim wraz z innymi urzędnikami Kancelarii Prezydenta. - Naszym zadaniem było przypilnować, czy wszystko jest w porządku w związku z organizacją wizyty pana prezydenta - opowiadał Opara. W pewnym momencie na ekranie telefonu wyciszonego z racji chęci niezakłócania uroczystości zobaczył kilkanaście nieodebranych połączeń od swoich współpracowników. Oddzwonił i usłyszał w słuchawce, że coś się stało z samolotem, ale nie było wiadomo, co dokładnie. - O tym, że miał miejsce wypadek, usłyszałem od płk. Andrzeja Śmietany - relacjonował Opara. Wraz z urzędnikami obecnymi na cmentarzu Katyńskim postanowił udać się na miejsce katastrofy, jednak po przybyciu na Siewernyj okazało się, że nie mogą oni dostać się na płytę lotniska. Na miejscu było kilkunastu pracowników Ambasady RP w Moskwie, funkcjonariusze FSB. Według Opary, to właśnie Tomasz Turowski przekazał informację o tym, że przeżyły najprawdopodobniej 3 osoby, które wykazały oznaki życia i zostały one przewiezione karetkami do szpitala. Po kilkudziesięciu minutach te doniesienia zostały zdementowane. Dalej Opara relacjonował powołanie tymczasowego sztabu antykryzysowego (czy raczej czegoś na kształt takiego sztabu) w siedzibie gubernatora obwodu smoleńskiego. W jego skład mieli wejść m.in. urzędnicy Kancelarii Prezydenta oraz przedstawiciele polskiej ambasady. Na miejscu nie było jednak ani telefonu, ani telewizora, ani komputerów, trudno więc - zdaniem Opary - mówić o jakichkolwiek standardach wówczas zachowanych. Zadaniem sztabu miało być ustalenie listy osób obecnych na pokładzie samolotu - rzeczywistego składu delegacji. Na pytanie wiceprzewodniczącego zespołu Jarosława Zielińskiego o rolę Tomasza Turowskiego w Smoleńsku 10 kwietnia, który pełnił wówczas funkcję ambasadora tytularnego w Moskwie, Jakub Opara stwierdził, że z perspektywy tego, co już wiadomo o Turowskim, jak również reakcji na temat opóźniania wylotu Jaka-40 czy spowalniania kolumny samochodów, tak aby Jarosław Kaczyński dotarł później niż premier Donald Tusk na miejsce katastrofy, mogą pojawiać się wątpliwości co do faktycznej roli Turowskiego 10 kwietnia. W ówczesnej ocenie Opary, Turowski wydawał się osobą bardzo sprawnie poruszającą się w swych obowiązkach, kompetentną i taką, z którą pracownicy polskiej placówki bardzo się liczyli. - Turowski wydawał się cieniem ambasadora Bahra - stwierdził Opara. Jak podkreślał, z jego punktu widzenia - czyli osoby, która była odpowiedzialna w kancelarii za organizację delegacji i sprawdzenie, czy wszystko jest gotowe na przyjazd prezydenta - Kancelaria Prezydenta wywiązała się ze swoich kompetencji i uczyniła wszystko, co mogła, aby delegacja była przygotowana we właściwy sposób. Jednak jak zaznaczył, kancelaria nie odpowiada za szereg spraw - służby, instytucje, takie jak Biuro Ochrony Rządu czy 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Cywilnego. - Pytanie o organizację wizyty pod tym kątem należy stawiać przedstawicielom rządu - zauważył Jakub Opara. Po raz kolejny zaznaczył, że urzędnicy kancelarii Lecha Kaczyńskiego byli odsunięci od informacji i podejmowania decyzji, traktowani byli tak, jakby ich nie było. Wiceprzewodniczący zespołu Jarosław Zieliński stwierdził, że w obliczu braku dostępu do podstawowego materiału dowodowego relacje osób, które były na miejscu wydarzeń, są tym bardziej cenne. - Nie zastąpimy jednak czarnych skrzynek - skonkludował Opara." źródło: naszdziennik.pl Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 1100
Dołączył: 2 Lip 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT POlszewik już wprost mówi o tym, że POpiera cenzurę. Jestem zwolennikiem cenzury, jeśli miałaby ona zablokować dostęp do internetu swołoczy, która opluwa wielkiego Polaka, który dopiero co zginął w wypadku samochodowym. W d... mam taką wolność. Wolność słowa? Droga jest memu sercu. Ale nie jestem za wolnością słowa i gestu, która pozwala bohatera Polski wybuczeć na cmentarzu w rocznicę Powstania Warszawskiego. http://www.polsk(...)cookie=1 "POlszewik"? Widzę że coraz bardziej obniżasz poziom. CYTAT W tym samym telewizyjnym dzienniku dzień wcześniej równie młody i rozpalony jakimś rewolucyjnym, infantylnym żarem redaktor tłumaczył mi, że obcięcie budżetu IPN-owi jest zamachem na wolność badań naukowych, a nawet wolność słowa. Niezupełnie się z tym zgadzam, a dokładniej, kompletnie się z tym nie zgadzam, bo ja bym ów IPN skasował całkowicie. W imię wolności badań i słowa. Niech sobie panowie Cenckiewicz i Gontarczyk piszą swoją PIS-torię, ale niby dlaczego mam za to płacić z własnej kieszeni. Dlaczego mam być sponsorem tej wolności badań, która sprawia, że czarne nazywane jest białym i odwrotnie. Tomasz Lis ma rację, niech sobie Cenckiewicz z Gontarczykiem płodzą publikacje o tym jak bracia K. obalili komunę, ale niech sobie sami to finansują. A nie z pieniędzy podatnika. Może ich Rydzyk zasponsoruje jak się ładnie pouśmiechają i zaczną zbierać dowody na zamach w Smoleńsku PS. Cenzury internetu jednak nie będzie : http://wiado(...)osc.html *Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów* /Stanisław Lem |
|
Posty: 12134
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Japoński syndrom - PO a energia jądrowa
Od jakiegoś czasu wszyscy jesteśmy świadkami tragedii w Japonii, gdzie natura pokazała co dla niej znaczy ludzka cywilizacja. Co ciekawe - dzięki TVN i PO i w tym temacie jesteśmy "zieloną wyspą". Jesteśmy informowani o rozmiarach tragedii, trochę informacji o sytuacji w elektrowniach jądrowych - ale tylko to, co niezbędne, by głupi naród siedział cicho. Sprawdzonym sposobem, TUBY PO używając pseudoprofesorów, "uspokajają " Polaków. W ten właśnie sposób dowiedziałęm się przedwczoraj, że maseczka chirurgiczna chroni przed radioaktywnym pyłem, a i tak NA PEWNO chmura radioaktywnego pyłu do Polski nie dojdzie. Czyżby Bóg? Pozostaje więc oglądać zagraniczne serwisy i czuwać - choć jak dowiemy się że mamy nad sobą radioaktywną chmurę - to i tak będziemy bezradni. Zaufanie społeczne ten rząd stracił dawno. Ale robienie z Polaków głupków...... I znowu, czegokolwiek mozna było dowiedzieć się na znienawidzonej telewizji TRWAM - dowiedziałem się , np, że ryzyko skażenia jest, że Japończycy z niewiadomych powodów nie wygasili reaktorów po trzęsieniu, a po tsunami było to już niemożliwe, bo stracili kontrolę.... Od dwóch lat z popękanego sarkofagu w Czarnobylu do atmosfery wydostaje się radioaktywny CEZ. Jak mamy wiatr od wschodu to mamy imprezę. Żeby było cicho, podniesiono dopuszczalne normy (Kochane PO ) Po wybuchu w Czarnobylu radioaktywne chmury przez dwa lata krążyły w naszej atmosferze. Ktoś się łudzi że tu będzie inaczej???? PO prostu PO ma gdzieś nasze zdrowie i bezpieczeństwo. źródło: Moja Głowa Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Oglądam TVN ale nie słyszałem żeby padło stwierdzenie od któregoś z redaktorów lub od któregoś z polityków z PO, że maseczka chirurgiczna chroni przed radioaktywnym pyłem. To jakieś brednie wyssane z palca "Moja Głowa":-)))
Wiem że Kanadyjczycy i USA się obawiają chmury radioaktywnej ale jeszcze do nich ta chmura nie dotarła. Ale i tak wszystkiemu winna PO. Jak by był PiS u władzy to by katastrofy w Japonii nie było:-)))) "Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 12134
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Szanowny kolego "andrzejku" twoja wypowiedź niezwykle mnie poruszyła - wręcz powaliła. Rozumiem, że czego nie usłyszysz osobiście na TUSK24. to ta rzecz lub fakt, nie istnieje, a resztę przyjmujesz z dziecięca ufnością. Cacy Cacy Dzidzi - za dużo POkemonów w dzieciństwie się biedactwo naoglądało... Ojojoj Twoja postawa jest budująca -
Serdecznie pozdrawiam Rodaka - Leminga Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 12134
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Bul Komorowskiego - czyli kompromitacji ciąg dalszy
Jako cały komentarz pozwolę sobie zamieścić to zdjęcie - to trzeba zachować dla potomności... Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Szanowny kolego \"andrzejku\" twoja wypowiedź niezwykle mnie poruszyła - wręcz powaliła. Rozumiem, że czego nie usłyszysz osobiście na TUSK24. to ta rzecz lub fakt, nie istnieje, a resztę przyjmujesz z dziecięca ufnością. Cacy Cacy Dzidzi - za dużo POkemonów w dzieciństwie się biedactwo naoglądało... Ojojoj Twoja postawa jest budująca - Serdecznie pozdrawiam Rodaka - Leminga Nie czytasz nawet tego co wklejasz? CYTAT Sprawdzonym sposobem, TUBY PO używając pseudoprofesorów, "uspokajają " Polaków. W ten właśnie sposób dowiedziałęm się przedwczoraj, że maseczka chirurgiczna chroni przed radioaktywnym pyłem, a i tak NA PEWNO chmura radioaktywnego pyłu do Polski nie dojdzie. Czyżby Bóg? O TVN 24 ciągle piszesz, że to tuba PO. Co się więc stało, że koleżka nie przeczytał dokładnie tego co wkleił? "Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 12134
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Gdybym coś wklejał - podałbym źródło
Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Czyli, że nie wiesz co pisałeś?:-)))))
"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 12134
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Kolega się kompromituje - tak mi przykro.....
Ale ... w przypadku kolegi to nie pierwszy raz Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
To może napiszesz jaka to była ta tuba PO?
Odpowiesz? czy boisz się kompromitacji? "Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 637
Dołączył: 13 Maja 2009r. Skąd: z resortu Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ataki rasistowskie są częścią życia w wielkim mieście. |
|
Posty: 279
Dołączył: 31 Lip 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 2246
Dołączył: 7 Kwie 2010r. Skąd: z 2irlandii:-) tuska Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
"Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości |
|
Posty: 12134
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Jan Tomaszewski o "katastrofie" smoleńskiej
Polecam wywiad z bratem ciotecznym Lecha i Jarosława Kaczyńskich, z dnia 9 września 2010. Jest to co prawda 29 minut do odsłuchania, pokazuje jednak cynizm Tuska, rolę Turowskiego i bezwzgledność rosjan. http://www.radiownet.pl/radio/wpis/8830/ Dodać należy , że za ten wywiad Panem Tomaszewskim zajął się ZUS i Skarbówka. Wysoką cenę teraz płaci się w Polsce za prawdę..... Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|