NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Polityka i gospodarka »
Nowy Temat Odpowiedz
1 2 3 4 5 »
Ludzie Bronisława - Chłopcy z ferajny,
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 28 Kwie 2010r. 18:39  
Cytuj
Warto wiedzieć z kim się koleguje (prawdopodobnie) przyszły prezydent RP.


CYTAT
Płk. Aleksander Lichocki – ostatni szef Zarządu I Szefostwa WSW, absolwent moskiewskich kursów GRU. Po zlikwidowaniu WSW, za zgodą Bronisława Komorowskiego przeniesiony do rezerwy kadrowej nowo powstałych Wojskowych Służb Informacyjnych. W 1991 r. w randze pułkownika i już na etacie generalskim odszedł z wojska. Powodem było rozpoczęcie prac tzw. komisji Okrzesika - sejmowej podkomisji ds. zbadania działalności byłej WSW, której raport wykazał nieprawidłowości i przestępstwa, mające miejsce w WSW. W latach 80. zajmował się prześladowaniem opozycji niepodległościowej i Kościoła. Na początku lat 90. brał udział w inwigilacji prawicy. Przyjaciel Edwarda Mazura, oskarżonego o zlecenie zabójstwa gen. Marka Papały.

Wieloletni znajomy Bronisława Komorowskiego. Do 2005 r. Lichocki pracował w Agencji Mienia Wojskowego.

Gdy w roku 2004 syn Komorowskiego został potrącony przez samochód jednego z najbogatszych Polaków, jadący w obstawie dwóch lancii BOR z pokazu Ferrari w hotelu Victoria, o fakcie tym poinformował dziennikarza Superexpresu Leszka Misiaka właśnie Aleksander Lichocki, przedstawiając się jako rzecznik i znajomy marszałka. Syn Komorowskiego został wówczas ciężko ranny. Według Lichockiego śledztwo tuszowano, a nagranie z monitoringu skrzyżowania ulic Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, gdzie doszło do wypadku urywa się tuż przed zdarzeniem. Sprawa nigdy nie znalazła finału w sądzie. Pułkownik Aleksander Lichocki, przedstawiający się jako lobbysta, był człowiekiem znanym w sejmie III i IV kadencji.

Oskarżony w związku z aferą marszałkową.



Płk Lucjan Jaworski – były szef Zarządu WSW WOPK awansowany przez Komorowskiego w roku 1991 na stanowisko szefa Kontrwywiadu Wojskowego. W latach 80. płk. Jaworski, odznaczał się szczególną gorliwością w zwalczaniu opozycji, niszczył prasę podziemną, rozpracowując m.in. „Wiadomości”, ”Głos Wolny”, ˝Tygodnik Wojenny˝, „Nową” czy „Robotnika”. Ścigał współpracujących z opozycją filmowców, rozpracowywał Ryszarda Bugaja, tropił „obce pochodzenie” członków opozycji, zakładał podsłuchy, werbował agenturę. To na skutek jego działań w więzieniu znalazła się min. Hanna Rozwadowska, kierująca logistyką „Wiadomości”. Po nominacji na szefa KW, Jaworski w latach 1991-93 prowadził działania operacyjne, skierowane przeciwko środowiskom opozycji niepodległościowej oraz przeciwko rządowi Jana Olszewskiego. Nadzorował również SOR „Szpak” – dotyczącą rozpracowania Radosława Sikorskiego.



Płk Leszek Tobiasz – przyjęty przez wiceministra ON Komorowskiego do kontrwywiadu WSI . Przyjaciel płk Lucjana Jaworskiego. W latach 80. zajmował się prześladowaniem opozycji niepodległościowej, po roku 1990 penetrowaniem środowiska dziennikarskiego i Kościóła. Z teczki Nadzoru Szczególnego Kryptonim "Anioł", dotyczącej przygotowania i pozyskania materiałów mających na celu skompromitowanie abp. Juliusza Paetza wynika, że oficerem odpowiedzialnym za tę robotę był Leszek Tobiasz. Teczkę założono 28 lutego 2002 roku. Nielegalną działalnością Tobiasza zajmowała się Komisja Weryfikacyjna WSI, badał ją też Wojciech Sumliński. Główny bohater afery marszałkowej.



Gen. Józef Buczyński – jeden z najbliższych współpracowników Komorowskiego, mianowany szefem kadr MON. Przez wiele lat gen.Buczyński był attache wojskowym przy Ambasadzie RP w Chinach, a następnie Komendantem Akademii Obrony Narodowej. O Buczyńskim pisano w roku 2001, że dzięki protekcji Komorowskiego nabył 140-metrowe mieszkanie przy ulicy Nowolipki w Warszawie należące do wojska, płacąc jedynie 5 proc jego wartości (rynkowa wartość wynosiła ok. 210 000 dolarów). Jak wynika z zeznań Komorowskiego, złożonych przed prokuratorem w dniu 24 lipca 2008 roku, to gen. Buczyński wprowadził do niego płk Lichockiego, po ustaleniu, co ma być tematem rozmowy z Komorowskim. Według niektórych mediów gen. Józef Buczyński, działając w imieniu Bronisława Komorowskiego spotykał się z byłymi oficerami WSI sprawie uzyskania wglądu do aneksu.



Gen. Adam Tylus – były wiceszef Inspektoratu Techniki Sił Zbrojnych, doradca w gabinecie politycznym ministra MON Komorowskiego. Na początku lat 90. Departament Wychowania MON, podległy wiceministrowi Komorowskiemu wynajął część budynku przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie na salon sprzedaży mercedesów Sobiesławowi Zasadzie. Po tym fakcie , MON zakupiło mercedesy do armii. Transakcję dotyczącą dostaw mercedesów nadzorował w MON gen. Adam Tylus. Po otrzymaniu szlifów generalskich Tylus odszedł z wojska i został dyrektorem biura obsługi zamówień publicznych i specjalnych w firmie Sobiesław Zasada Centrum S.A.. Firma ta która współpracowała z Fundacją Pro Civili. W dokumentach informacyjnych Fundacji „Pro Civili” z 1998 roku, podpisanych przez Krzysztofa Werelicha wymienia się wśród dostawców różnych towarów firmy Sobiesław Zasada Centrum SA., Volvo Poland i Pati Soft sp. z o.o., a wśród „odbiorców strategicznych” Ministerstwo Obrony Narodowej. Następnie Tylus został zastępcą prezesa firmy Ster-Projekt i Ster-Projekt Technologie C4I, zajmującej się projektowaniem i wdrażaniem systemów dowodzenia i kierowania, przeznaczonych dla wojska. Jednocześnie był stałym doradcą sejmowej Komisji Obrony Narodowej, której przewodniczył Bronisław Komorowski. Jak informowała prasa „zdaniem Bronisława Komorowskiego, przewodniczącego komisji, regulamin Sejmu nie zabrania być doradcą osobie, która zasiada w zarządzie firmy, oferującej wojsku sprzęt i usługi.”



Gen. Bogusław Smólski – radca w gabinecie ministra ON Komorowskiego. W latach 90. Smólski został zdymisjonowany z MON, z powodu raportu NIK, w którym negatywnie oceniono rolę generała w czasach gdy był dyrektorem departamentu rozwoju i wdrożeń MON. Zarzuty dotyczyły realizacji programu HUZAR i zakupu rakiety NDT. Wkrótce potem minister ON Onyszkiewicz awansował go na stanowisko radcy ministra. Od 2003 r. do 2007 r Smólski był rektorem WAT. Sporządzony w 2007 roku Raport NIK – „Informacja o wynikach kontroli organizacji i funkcjonowania akademii wojskowych i wyższych szkół oficerskich ze szczególnym uwzględnieniem gospodarki finansowej i mienia uczelni oraz struktury zatrudnienia w latach 2005 – 2007” wymienia generała jako osobę odpowiedzialną za liczne nieprawidłowości w funkcjonowaniu uczelni. M.in. „NIK negatywnie oceniła gospodarowanie przez WAT gruntami, niezwiązanymi z przedmiotem jej działalności statutowej. Zwłoka w uregulowaniu zasad użytkowania tego obszaru gruntu o łącznej powierzchni 10,54 ha (ogródki działkowe, grunty pod garaże), stanowi realne zagrożenie utraty przez Uczelnię majątku o wartości blisko 58 mln zł”. W lutym 2007 r. Smólski pełnomocnikiem ministra ON ds. reformy szkolnictwa wojskowego. Od lipca 2007 r. gen. Smólski jest dyrektorem Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.



Krzysztof Bucholski - były wiceprezes Agencji Mienia Wojskowego, aresztowany w lutym 2007 roku pod zarzutem korupcji. W sprawie zatrzymano 17 osób: urzędników AMW, w tym Bucholskiego, oraz przedsiębiorców. Wszyscy otrzymali zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a Bucholski ponadto o jej kierowanie.

Bucholski przez wiele lat był członkiem PO, a wcześniej Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Współpracował blisko z Bronisławem Komorowskim. Nie tylko politycznie. Komorowski jest prezesem Ligi Rzecznej i Morskiej. Bucholski był też członkiem Ligi. W roku 2001 Bucholski był szefem kampanii parlamentarnej Komorowskiego. Karierę młodego działacza przerwała sprawa sprzedaży gruntów Wojskowego Instytutu Medycznego. O aferze, związanej z wyprowadzeniem przez byłych ministrów MON Onyszkiewicza i Komorowskiego, atrakcyjnego gruntu z terenu Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, do firmy Lilianny Wejchert (byłej żony współwłaściciela ITI) obszernie informowała prasa. W 2007 roku „Gazeta Polska” pisała: „w wyprowadzeniu gruntu do Euro-Medicalu brał udział jego[Komorowskiego] zaufany człowiek, wieloletni pracownik Agencji Mienia Wojskowego Krzysztof B. – szef kampanii Komorowskiego do parlamentu w 2001. Według dokumentów, do których dotarła „GP”, B. przejmował w imieniu AMW działkę przy ul. Szaserów w Warszawie od Stołecznego Zarządu Infrastruktury MON. Kilkanaście dni temu B. został aresztowany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego pod zarzutem korupcji oraz działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Zarzucanych czynów miał się dopuścić właśnie podczas pracy w Agencji Mienia Wojskowego, gdzie pełnił funkcję szefa oddziału warszawskiego AMW, a potem wiceprezesa agencji.”



Płk Henryk Demiańczuk – były logistyk w 3. Warszawskiej Brygadzie Rakietowej. W 2002 r., po 26 latach służby, Demiańczuk odszedł z wojska oskarżony przez prokuraturę wojskową o korupcję, jaka miała miejsce w jednostce wojskowej na Bemowie. Z poręczenia posła Komorowskiego został dyrektorem terenowego oddziału Agencji Mienia Wojskowego w Warszawie. W lutym 2008 roku „Rzeczpospolita” informowała, iż dotarła do pisma, jakie w styczniu 2007 roku ówczesny szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło wysłał do Radosława Sikorskiego, szefa MON. Powodem korespondencji był anonim sugerujący przestępczą działalność płk. Henryka D., szefa warszawskiego oddziału AMW, który kilka tygodni później stał się jednym z podejrzanych. W piśmie pojawia się też informacja, że Henryk D. znalazł pracę – „z poręczenia pana posła Komorowskiego z PO, pan Bucholski też z PO”. Sikorski nie zdążył odpisać, bo kilka dni później jego miejsce zajął Szczygło, a dwa tygodnie później Bucholski został aresztowany.



Major Jerzy Smoliński – do 2001 r. major Smoliński pełnił obowiązki rzecznika prasowego komendanta Wyższej Szkoły Oficerskiej w Poznaniu, skąd został powołany na zastępcę dyrektora Biura Prasy i Informacji MON i stał się rzecznikiem ówczesnego ministra Komorowskiego. Po odejściu Komorowskiego z MON, Smoliński pracował na stanowisku zastępcy dyrektora ds programowych ośrodka TVP 3 w Poznaniu, by tuż po wygranych przez PO wyborach 2007 roku powrócić na stanowisko rzecznika prasowego marszałka Komorowskiego.

Major Smoliński udziela się też społecznie i działa np. w Stowarzyszeniu Współpracy Polska-Wschód, jako przedstawiciel Klubu Absolwentów Uczelni Zagranicznych.To stowarzyszenie, w którego władzach zasiada m.in. Longin Pastusiak, służy : „Budowaniu i rozwijaniu dobrosąsiedzkich stosunków, przyjaźni i współpracy między społeczeństwami polski i państwami za wschodnią granicą.” i zajmuje się takimi inicjatywami jak organizowaniem spotkań z „ konsulem Handlowym Ambasady Socjalistycznej Republiki Wietnamu – Nguyen Van Thiem oraz Prezesem firmy ASG-P - dr Hoang Manh Hue.”lub organizowaniem seminarium „Nowe możliwości białorusko-polskiej współpracy gospodarczej” .

Smoliński dał się ostatnio poznać, gdy wspólnie z Waldemarem Strzałkowskim składał wieniec na grobie Anny Walentynowicz, w imieniu Komorowskiego. Jak informował portalpomorza.pl „Panowie musieli uważać, aby nie stracić równowagi i nie wpaść. Jeden z nich był wyraźnie "zmęczony". Natychmiast zameldowali komórką marszałkowi, że zadanie wykonane i wieniec jest na miejscu. Jeden z nich mówił bełkotliwym głosem i cuchnęło od niego alkoholem”.



Płk. Zdzisław Kurzyński - były pracownik Departamentu Stosunków Społecznych MON – współpracownik sejmowy marszałka Komorowskiego.



Gen. Paweł Nowak – W roku 2001, po zdymisjonowaniu Romualda Szeremietiewa, posadę stracił płk Janusz Zwoliński, dyrektor Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON, któremu bezpośrednio podlegała kontrola nad przetargami. Zastąpił go protegowany Komorowskiego, wówczas płk Paweł Nowak. Choć wcześniej Komorowski nie chciał wyrazić zgody na podjęcie procedury przetargowej, zrobił to natychmiast po odwołaniu Szeremietiewa. Przetarg na KTO był kontynuowany. W październiku 2001 roku ministrem obrony w rządzie SLD został Jerzy Szmajdziński. Mimo zmiany rządu i szefa MON, na stanowiskach pozostali ludzie Komorowskiego, związani z przetargiem. To płk. Paweł Nowak dokonał wyboru i zakupu transportera kołowego Patria i rakiety przeciwpancernej.

Decydujący wpływ na wybór Patrii miała Komisja Przetargowa MON, powołana jeszcze w sierpniu 2001 r. decyzją min. Komorowskiego. Przewodniczącym komisji był płk Paweł Nowak, zastępcą gen. Krzysztof Karboński. Obserwatorami - Bronisław Komorowski i Zbigniew Zaborowski z sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Już jako generał Nowak został szefem departamentu zamówień MON. W 2004 r. oskarżono Nowaka (już po jego odejściu z departamentu) i jego podwładnych o spowodowanie niemal 10 mln zł szkody, w związku z tzw. „aferą bakszyszową”. Sąd Okręgowy uniewinnił wszystkich podsądnych, nie dopatrując się w ich działaniach przestępstwa. W roku 2007 Sąd Najwyższy uchylił wyrok uniewinniający Nowaka z zarzutów w sprawie nieprawidłowości przy realizacji umowy na pociski przeciwpancerne dla polskiej armii. Gen. Nowak ma też zarzuty w śledztwie w sprawie nieprawidłowości przy zakupie kołowego transportera opancerzonego. Wojskowa prokuratura zarzuciła mu niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień, za co grozi do 10 lat więzienia.


"Wszyscy ludzie Bronisława K." - Aleksander Ścios - NiePoprawni

I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 28 Kwie 2010r. 18:39  
Cytuj

I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2252
Dołączył: 7 Kwie 2010r.
Skąd: z 2irlandii:-) tuska
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 29 Kwie 2010r. 10:07  
Cytuj
CYTAT

CZEGO SIĘ BOI BRONISŁAW Komorowski. ?


Sprawa Romualda Szeremietiewa, czy zbieranie haków na Radosława Sikorskiego – nie są jedynymi, w których Bronisław Komorowski występuje w roli faktycznego rzecznika interesów „czerwonych” generałów. Ten „łagodny konserwatysta” opanował perfekcyjnie umiejętność eliminowania osób stojących na drodze jego kariery politycznej. Z zadziwiającą prawidłowością okazuje się zwykle, że są to osoby niewygodne również dla wojskowego lobby, zarządzającego ogromnym obszarem polskiego życia publicznego. W takich przypadkach, można się jedynie zastanawiać - czy polityczny patron WSI stanowi jedynie „narzędzie” w realizacji interesów środowiska wojskowej bezpieki, czy też stał się już reprezentantem tego układu?

Są w politycznym życiorysie Komorowskiego sprawy, które mogą wywołać szczególną nerwowość pana marszałka. W listopadzie 2008 roku Antoni Macierewicz w jednym z wywiadów zauważył:

„Ostatnio kilkakrotnie widziałem marszałka w stanie silnego podenerwowania. Pierwszy raz, gdy pytano go o związaną z WSI spółkę „Pro Civili”. Drugi raz niedawno, gdy pytano go o kontakty z Leszkiem Tobiaszem i Aleksandrem L.”

Wypowiedź ta, nawiązywała do przesłuchania przez sejmową komisję ds.służb specjalnych redaktora Wojciecha Sumlińskiego. Dowiedzieliśmy się wówczas, że marszałek polskiego Sejmu kłamał przed prokuratorem twierdząc, że nie zna dziennikarza. Kłamał również publicznie przed mikrofonami radia, gdy 1 sierpnia 2008 roku twierdził, iż „Akurat o panu Sumlińskim nic nie wiem, chyba nie znałem tego pana, więc moje zeznania dotyczyły byłego czy pułkownika dawnych służb komunistycznych...”

Tymczasem, zeznając przed sejmową komisją Wojciech Sumliński oświadczył, że spotykał się wielokrotnie z Komorowskim w roku 2007, a tematem rozmów był przygotowywany dla programu „30 minut" w TVP Info materiał o Fundacji Pro Civil. Niewykluczone, że to wówczas Komorowski zorientował się, iż wiedza Sumlińskiego na temat kontaktów posła PO z wojskowymi służbami, może stanowić zagrożenie dla jego dalszej kariery politycznej i postanowił pogrążyć dziennikarza poprzez uwikłanie w kombinację operacyjną – czyli aferę marszałkową.

Nie o sprawie Wojciecha Sumlińskiego chciałbym jednak obecnie przypomnieć, a o działaniach Komorowskiego w czasie, gdy był ministrem obrony narodowej i – jak twierdzą krytycy jego ówczesnych posunięć „współpracował z "czerwonymi" generałami i konserwował układ postkomunistyczny”. Spektakularne pozbycie się Szeremietiewa – przy współudziale ludzi WSI, nie było jednostkowym zdarzeniem. W mniej widowiskowy – choć równie bezwzględny sposób Komorowski pozbył się wówczas innego człowieka, którego pomysły stały na przeszkodzie interesom wojskowego lobby.

W tle całej sprawy, jest tajemnicza spółka „Pro Civili”.

Przypomnę zatem temat, o którym media zdają się nie wiedzieć w ogóle, a również sam Komorowski chciałby zapewne szybko zapomnieć.

W maju 2000 r. dr. Krzysztof Borowiak, po wygraniu konkursu organizowanego przez Urząd Służby Cywilnej, został cywilnym dyrektorem Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wojskowego MON. Sam Borowiak tak w roku 2001 opisywał stan owego Departamentu, w momencie objęcia stanowiska – „Nie było pomieszczeń, nie było żadnego sprzętu biurowego, ani jednego komputera czy telefonu, za to byli już przyjęci przez kogoś prawie wszyscy pracownicy cywilni. Do dzisiaj nie wiem, przez kogo przyjęci, domyślam się, że przyjął ich gen. B. Smólski - radca ministra, swego czasu dyrektor departamentu w pionie zakupów sprzętu dla wojska, za nieprawidłowości usunięty ze stanowiska (była w tej sprawie kontrola NIK), "w nagrodę" mianowany przez min. Onyszkiewicza na zajmowane do dziś stanowisko i utrzymany na tym stanowisku przez min. Komorowskiego. Otóż gen. Smólski "szykował się" na moje stanowisko (już chyba pełnił nawet obowiązki dyrektora "mego" departamentu) i on chyba przyjął tych cywilów: żadna z tych osób nigdy nie miała nic wspólnego ani ze szkolnictwem, ani z nauką wojskową”.

Pomimo wielu trudności ze strony ówczesnego ministra ON Komorowskiego, który dążył do likwidacji Departamentu, udało się Borowiakowi przygotować program restrukturyzacji szkolnictwa wojskowego. Tak o nim mówił autor programu: „Mówiąc skrótowo, uważaliśmy, że resortu nie stać na utrzymywanie więcej niż jednej wyższej uczelni wojskowej (obecnie jest ich osiem!): Uniwersytetu Obrony Narodowej. Protestowaliśmy też przeciwko "prywatyzacji" Wojskowej Akademii Technicznej i żerowaniu na jej majątku Szkoły Wyższej Warszawskiej czy innych tworów ("Naukowy Park Technologiczny na Bemowie"). Wskazywaliśmy również na nieekonomiczną i nieracjonalną lokalizację Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu, zamiast w lepiej do tego predestynowanym Poznaniu. Minister Komorowski był głuchy na nasze argumenty, nie chciał ich wysłuchiwać, jak już powiedziałem: ignorował nasz departament.”

Borowiak zaproponował połączenie WAM, WAT i AON w jeden Uniwersytet Obrony Narodowej z wydziałami: lekarskim, technicznym i strategiczno-obronnym. Z trzech Wyższych Szkół Oficerskich wojsk lądowych powinna, według tej koncepcji pozostać szkoła w Poznaniu, m.in. z uwagi na niższe o 20 proc. koszty kształcenia niż we Wrocławiu.

5 lutego 2001 Komorowski odwołał Borowiaka ze stanowiska, argumentując swoją decyzję „ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych”, twierdząc, że „swoim działaniem dyrektor Borowiak nie tylko zmierzał do podważenia autorytetu kierownictwa resortu, złamał również zasadę apolityczności wiążącą członków korpusu Służby Cywilnej”.

Odpowiadając na zapytanie posła Bogdana Lewandowskiego, w sprawie odwołania Borowiaka, Komorowski podczas wystąpienia w Sejmie w dn.18.04.2000 r. twierdził, iż „Dyrektor Borowiak znaczną część swojego pobytu na zwolnieniu lekarskim poświęcił na publiczną krytykę założeń reformy szkolnictwa wojskowego, wstępnie zatwierdzonych przez ministra obrony narodowej i polityczne kierownictwo resortu obrony. [...]

Wszystkie te działania dyrektor Borowiak podejmował, przebywając na zwolnieniu lekarskim, po czym w dniu 1 lutego br. przedstawił kolejne zwolnienie. Takie zachowanie, kiedy pracownik w czasie zwolnienia lekarskiego podejmuje czynności sprzeczne z jego celem, jakim jest odzyskanie zdolności do pracy, a zwłaszcza czynności prowadzące do przedłużenia niezdolności do pracy, godzi w dobro pracodawcy; jest sprzeczne z obowiązkami pracownika.”

W opinii Borowiaka, jego zwolnienie miało związek z programem restrukturyzacji szkolnictwa wojskowego, który w istotny sposób naruszał dotychczasowe status quo. Wyżsi oficerowie WP, wykorzystujący struktury szkolnictwa do robienia własnych interesów, byli zdecydowanymi przeciwnikami reform, proponowanych przez nowego dyrektora.

Borowiak protestował przeciwko koncepcji zakamuflowanej prywatyzacji WAT i dokonywanego w ten sposób transferu majątku Sił Zbrojnych w prywatne ręce. Zaproponowana przez jego departament koncepcja dogłębnej reorganizacji wyższego szkolnictwa wojskowego jako jeden z celów stawiała uniemożliwienie dokonywania takiego procederu - uwłaszczania się na majątku państwowym różnych, mających stosowne "dojścia" grup nacisku. Ujawnione w trakcie urzędowania nieprawidłowości, Borowiak sygnalizował swemu bezpośredniemu przełożonemu - ministrowi Komorowskiemu, ten jednak nie uważał za stosowne odpowiadać nawet na służbową korespondencję, słał natomiast pisma ze swym "błogosławieństwem" założycielom Szkoły Wyższej Warszawskiej. W tej sytuacji Borowiak poinformował o swoich zastrzeżeniach najwyższe organy władzy państwowej: Prezydenta RP (poprzez ówczesnego ministra gen. Marka Dukaczewskiego z Biura Bezpieczeństwa Narodowego) późniejszego szefa WSI, premiera, Marszałka Sejmu, a także osobiście Prezesa NIK Janusza Wojciechowskiego oraz dyrektora Zarządu Śledczego UOP, kpt. Bodaka. Jedynym efektem tych działań było usunięcie Borowiaka ze stanowiska, a rok później Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wojskowego został decyzją rządu Millera wykreślony ze struktury organizacyjnej MON.

W piśmie Borowiaka z 23.07.2001r., skierowanym do posła Bogdana Lewandowskiego, który (jako jedyny) pytał w interpelacji o przyczyny odwołania dyrektora Departamentu, znajdujemy następujące zdania: „Minister Komorowski posunął się w walce z naszym departamentem tak daleko, że dysponował nagraniem rozmowy z mego telefonu komórkowego do Przewodniczącego Sejmowej Komisji Obrony Narodowej posła Głowackiego, który wobec świadków zaprzeczył jakoby przekazywał to nagranie min. Komorowskiemu. Nagranie to z nieukrywaną satysfakcją prezentował mi min. Komorowski na przełomie roku 2000/2001 stawiając przede mną alternatywę: albo sam się zwolnię, albo zostanie wszczęte przeciwko mnie postępowanie dyscyplinarne.”

W artykule Marka Henzlera w nr. 11/2001 (2289) tygodnika „Polityka”, Borowiak tłumaczy fakt posiadania nagrania rozmowy telefonicznej przez Komorowskiego w następujący sposób:

„W końcu grudnia „Rzeczpospolita” w artykule „Podchorąży nie zdąży” przytoczyła słowa ministra Komorowskiego, który posłom z komisji obrony powiedział, iż dziś czterech nauczycieli przypada na jednego słuchacza szkoły wojskowej, a nakłady na jego kształcenie w ciągu roku są sześciokrotnie wyższe niż na studenta cywilnej uczelni. Minister zapowiedział, iż z ośmiu szkół niebawem pozostanie pięć. Kiedy to przeczytałem, zadzwoniłem do przewodniczącego komisji posła Stanisława Głowackiego z AWS. Włączyła się poczta głosowa w jego telefonie komórkowym. Powiedziałem, że minister mija się z prawdą, bo aż tak źle nie jest i jeśli posłowie chcą znać prawdę, to na posiedzenie powinni zaprosić przedstawiciela merytorycznego departamentu! Do głowy mi nie przyszło, że poseł Głowacki poleci z tym nagraniem do ministra, a ten przegra to sobie na kasetę magnetofonową.”

Przyczyny zwolnienia dyrektora Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wojskowego MON zostały zweryfikowane przez sąd, do którego wyrzucony przez Komorowskiego urzędnik skierował pozew w roku 2000.

Po blisko czterech latach walki o obronę dobrego imienia, dr Borowiak uzyskał ostateczne rozstrzygnięcie, w którym potwierdzono, że nie istniały żadne podstawy do zwolnienia na podstawie art.52 Kodeksu pracy.

W uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego z czerwca 2004 roku można przeczytać:

„Z całokształtu sprawy wynika jednoznacznie, że powodem zastosowania wobec powoda art. 52 Kodeksu pracy (o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia) był istniejący między stronami konflikt, zaś wykonywanie pewnych czynności związanych ze świadczeniem pracy podczas zwolnienia lekarskiego stanowiło jedynie pretekst do pozbycia się powoda z pracy;

[...] trudno zgodzić się z poglądem pozwanego, że powód umyślnie stawiał się do pracy, aby przedłużyć okres zwolnienia lekarskiego; należałoby raczej te wizyty powoda w miejscu pracy wiązać z jego poczuciem obowiązku za powierzone mu zadania i chęcią osobistej kontroli tego, co się dzieje podczas jego nieobecności spowodowanej zwolnieniem;

w ocenie sądu okręgowego nie można przypisać powodowi rażącego niedbalstwa w czynnościach, które podejmował w szeroko pojętym interesie pracodawcy; rozwiązanie umowy o pracę w trybie natychmiastowym powinno być stosowane z dużą ostrożnością, w sytuacjach rzeczywiście na to zasługujących, a nie w celu pozbycia się niewygodnego pracownika”..

Za niezgodną z prawem utratę stanowiska i blisko cztery lata walki o oczyszczenie z absurdalnego zarzutu Borowiakowi musiało wystarczyć odszkodowanie finansowe. Podobnie – jak w przypadku Szeremietiewa, nie był już możliwy powrót na uprzednio zajmowane stanowisko, ponieważ nieprawomyślny departament szybko zlikwidowano, oddając znów naukę i wyższe szkolnictwo wojskowe w generalskie ręce.

Bezpośrednim wykonawcą bezprawnej dyspozycji Komorowskiego, był w roku 2000 dyrektor generalny MON Jakub Pinkowski, który tuż przed swoim odejściem z ministerstwa w roku 2004 polecił jeszcze złożyć kasację od wyroku SO. Sąd Najwyższy postanowił kasację tę – (jako nieprzytaczającą okoliczności uzasadniających jej rozpoznanie) – odrzucić. Dość zauważyć, że Jakub Pinkowski odszedł z MON na stanowisko sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

W tym samym niemal czasie, Bronisław Komorowski pozbył się z MON wiceministra Szeremietiewa i jego doradcę Zbigniewa Farmusa. Podobieństwo tych spraw polega głównie na tym, że były to decyzje personalne podjęte na korzyść ówczesnego układu, jaki stworzyli w wojsku wyżsi oficerowie i służyły obronie ich interesów. Wkrótce po usunięciu z MON Krzysztofa Borowiaka w budynkach Wojskowej Akademii Technicznej rozpoczęła działalność prywatna Szkoła Wyższa Warszawska, założona przez Fundację Rozwoju Edukacji i Techniki, która okazała się biznesem kierowanym przez oficerów WSI. O interesach WSI na majątku WAT jest mowa w Raporcie z Weryfikacji WSI w rozdziale 10. zatytułowanym „Działalność oficerów WSI w Wojskowej Akademii Technicznej”.

"Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 29 Kwie 2010r. 15:55  
Cytuj
CYTAT
...Po 1990 roku utworzono specjalny oddział kierowany do 2002 r. przez płk. Marka S., który nadzorował handel bronią. W tym dostarczanie jej Monzerowi Al Kassarowi i innym terrorystom. Z dokumentów załączonych do raportu z likwidacji WSI wynika, że podstawą była zgoda ówczesnych ministrów obrony narodowej - Janusza Onyszkiewicza i Bronisława Komorowskiego. Według decyzji min. Onyszkiewicza z grudnia 1992 r., WSI miała prawo czerpać dochody z handlu bronią. Specjalna sieć oficerów pod przykryciem i tajnych współpracowników usytuowanych w kluczowych miejscach decydujących o handlu bronią, kierowana przez płk. Marka S., gwarantowała całość operacji. Przede wszystkim chodziło o współdziałanie departamentu odpowiedzialnego za koncesje, o firmy spedycyjne i przedsiębiorstwa państwowe handlujące bronią oraz banki, przez które dokonywano przelewów pieniędzy. Tworzono w tym celu firmy będące de facto własnością lub współwłasnością wywiadu i terrorystów: m.in. Alkatronic, Overseas Company, Intermador. Wykorzystywano też kontrolowane przez wywiad firmy (m.in. Steo należącą do agenta II Zarządu Oddziału Y, Edwarda O.) oraz działającą na rzecz największych rosyjskich fabryk zbrojeniowych firmę Scorpion International Services reprezentowaną przez Constantinosa Daefarmosa.
Operacje te i kontakty WSI z Al Kassarem odbywały się za wiedzą i zgodą szefów WSI: gen. Izydorczyka, kadmr. Jana Głowackiego, gen. Malejczyka i gen. Marka Dukaczewskiego. Jak wynika z pewnych dokumentów, podtrzymywano je jeszcze w 2002 r., gdy Monzer Al Kassar po opuszczeniu więzienia w Anglii i wydalony z tego kraju wiódł ekscentryczne życie w swojej hiszpańskiej rezydencji w Miarabelli. Stworzono całą strukturę kamuflażu, która miała uniemożliwić odkrycie nielegalnego handlu z terrorystą. Przekazywano fałszywe meldunki kolejnym premierom, a na polecenie gen. Dukaczewskiego w 2002 r. objęto kontrolą posłów sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, którzy badali tę sprawę. M.in. po publikacji w "Rzeczypospolitej" z lipca 2002 r. Specjalna grupa oficerów WSI śledziła i analizowała każdą wypowiedź oraz kontakty posłów, co bieżąco przekazywano gen. Dukaczewskiemu...



źródło: W sieci terroru

I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2252
Dołączył: 7 Kwie 2010r.
Skąd: z 2irlandii:-) tuska
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 29 Kwie 2010r. 22:38  
Cytuj
Czy te oczy mogą kłamać...


Obrazek

"Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 30 Kwie 2010r. 00:04  
Cytuj
Ludzie tutaj i nie tylko nie zdają sobie nawet sprawy co to są służby specjalne i jak działały i jak działają do osiągania swoich celów.

Większości forumowiczów tutaj wystarczy "opiniotwórcza" telewizja TVN z ojcem dyrektorem w postaci Miecugowa aby mieć zdanie na jakiś temat i poglądy na każdy temat. Nikt im nie podskoczy bo znają nieomylną prawdę i sposób na życie czy ocenianie innych.

Znam wiele osób, które pewne sprawy argumentują "w telewizji mówili", "w TVNie mówili" Lekkie młode życie nie pozwala im znać ciemnej strony ludzkiego życia, władzy, polityki.

Pora zdjąć klapki i poczytać jak od kuchni działa mafia, rządy czy służby specjalne a dopiero potem wypowiadanie na forach. Kiedyś pewien polityk nie ważne z której opcji bo to nieistotne, powiedział świętą prawdę: Ciemny lud to kupi i tak właśnie jesteście traktowani, aby tylko owce były strzyżone aby tylko was okradać w zamian za uśmiechy i obietnice.

Przypominam: Chcemy, zrobimy, planujemy - to podstawowe hasła z kampanii Platformy Obywatelskiej i nie tylko.

Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 52
Dołączył: 26 Marz 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 30 Kwie 2010r. 09:59  
Cytuj
hehehe looknijcie na foto,ten jeleń komorowski ma zeza smiech2 hehe bedziemy mieli zezola prezydenta i sepleniącego jak przedszkolak premiera heheheh

załosna banda nieudaczników

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 52
Dołączył: 26 Marz 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 30 Kwie 2010r. 10:00  
Cytuj
hehehe looknijcie na foto,ten jeleń komorowski ma zeza smiech2 hehe bedziemy mieli zezola prezydenta i sepleniącego jak przedszkolak premiera heheheh

załosna banda nieudaczników

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2252
Dołączył: 7 Kwie 2010r.
Skąd: z 2irlandii:-) tuska
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 30 Kwie 2010r. 10:29  
Cytuj
elyta z PO potluczony



Obrazek

"Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 30 Kwie 2010r. 17:55  
Cytuj
Obrazek

Bo prezydent może być w okularach, ale nie może być krótkowzroczny.

I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 30 Kwie 2010r. 23:17  
Cytuj
CYTAT
Kafarek typowy PiSior - kłamca i maniupulator podrabia zdjęcia i kłamie ludzi !! tylkowe zachowanie ludzi Prawa i Sprawiedliwości


ja??? e niee tu masz źródełko - mega piękne blogowisko - Bo prezydent może być w okularach ale nie może być krótkowzroczny

tak samo możesz się spinać na wyborczą? ale chyba tego nie robisz, a na PIS to raczej dopiero w drugiej turze zagłosuję, no chyba, że mój faworyt przejdzie umiech

JKMok

I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 1 Maja 2010r. 11:55  
Cytuj
Obrazek

i dobre stosunki z sąsiadami też nam załatwi?
umiech
To co straszne i straszniejsze

I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2252
Dołączył: 7 Kwie 2010r.
Skąd: z 2irlandii:-) tuska
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 1 Maja 2010r. 12:09  
Cytuj
Obrazek

"Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 475
Dołączył: 9 Gru 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 1 Maja 2010r. 13:46  
Cytuj
Dowody na to, że Jarosław nie jest gejem
Jarosław z ukochaną kicią - Pysią

1. Jarosław ma 60 lat i mieszka z matką.
2. Koledzy z podwórka nie przychodzą do niego do domu.
3. Jarosław posiada kota o imieniu „Alik”.
4. Jarosław często głaszcze swojego Alika.
5. Jarosław siedział w więzieniu. Pod celą zyskał ksywę „Gardło”.
6. Jest przyjacielem ojca Dyrektora.
7. Chce zostać Prezydentem więc nie może być gejem.
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Jaros%C5%82aw_Kaczy%C5%84ski

Homo res sacra homini /Człowiek człowiekowi świętością/
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 1 Maja 2010r. 13:48  
Cytuj
nie ten tematmlotek

tu ruszamy Bronka WSI Komorowskiego i jego ferajne...umiech

Obrazek

I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 475
Dołączył: 9 Gru 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 1 Maja 2010r. 14:00  
Cytuj
Widzę kafarku że lubisz zwracać uwagę na męską urodę. Pisz na P.W. air kiss

Homo res sacra homini /Człowiek człowiekowi świętością/
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 1 Maja 2010r. 16:26  
Cytuj
ee, źle to odczytujesz zarumieniony umiech
może po prostu wyrazistych pań po stronie po nie widzę?
, ale jak zobaczę na pewno umieszczę.

I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 1 Maja 2010r. 18:00  
Cytuj
Co nam zgotował rząd POlski pod przewodnictwem PO.
Podwyżki cen energii - energia swoją drogą a podatki swoją, zamiast obniżyć koszty to panowie z PO obciążenia podatkowe zwiększali. Co za tym idzie: Duże przedsiębiorstwa popadały w ruinę, zwalniały pracowników zmniejszały produkcję w końcu wystawiano je na sprzedaż i tak to działa.

CYTAT
INFO: Polska akcyza na energię elektryczną dla firm (20 zł za 1 MWh) jest ponad 10 razy wyższa niż stawka minimalna, jaką przewidują przepisy unijne (0,5 euro za 1 MWh).

Polska jest w gronie 5 państw UE pobierających najwyższą akcyzę od energii elektrycznej, ale w naszym kraju oprócz podatku akcyzowego energia elektryczna jest dodatkowo obłożona podatkiem VAT. Mimo to kiedy w marcu br. rząd przyjął projekt ustawy dotyczący zmian w Ustawie o podatku akcyzowym, nie przewidziano w nim zmniejszenia stawki akcyzy od energii elektrycznej, czego domagają się przedsiębiorcy, szczególnie z przemysłów energochłonnych.

Tymczasem większość krajów UE stosuje do energii elektrycznej zużywanej w procesach energochłonnych preferencyjne stawki. Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu podkreśla, że oznacza to znaczne różnice w kosztach produkcji, wywierając tym samym destrukcyjny wpływ na pozycję konkurencyjną energochłonnych branż polskiego przemysłu.

Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 1 Maja 2010r. 18:03  
Cytuj
Myślę, że czas najwyższy obrac te same metody które PO stosowała od poczatku czyli od szyderstwa i wyśmiewania:

A więc:
Obrazek

Na zdjęciu pomyślcie, że Komorowski z matką, nie to jest przyszła "Pierwsza Dama" czyi jego małżonka.

Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 475
Dołączył: 9 Gru 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 1 Maja 2010r. 18:37  
Cytuj
Bardzo nieładnie z Twojej strony.
Odbijam piłeczkę w stronę Jarka:
Jarku- jak powiadał św. Łukasz ręką wacka nie oszukasz good

Homo res sacra homini /Człowiek człowiekowi świętością/
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 52
Dołączył: 26 Marz 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 2 Maja 2010r. 09:25  
Cytuj
heheh no to pierwsza dama będzie "pikna" good hehehe

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 3 Maja 2010r. 02:54  
Cytuj
Panią Komorowską bym zostawił w spokoju, trzeba trzymać poziom, umoczeni kolesie Bronka nam wystarczą.

Obrazek

I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 3 Maja 2010r. 09:58  
Cytuj
dobre i cwane smiech2

I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 802
Dołączył: 3 Gru 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 3 Maja 2010r. 11:06  
Cytuj
wyborcopis ja też umiem takie piękne wykresiki tworzyć w różnorakich programach graficznych i tym podobnych, daruj sobie, te wyniki sondaży to obrazki dla niepiśmiennych i neoanalfabetów, którzy nie mają pojęcia na czym świat stoi jezyk

A B O R C J A - holokaust nienarodzonych. WOLNOŚĆ NIE OZNACZA, ŻE MNIE WOLNO WSZYSTKO A TOBIE NIC!!!
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 200
Dołączył: 8 Cze 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 3 Maja 2010r. 11:12  
Cytuj
CYTAT
Co nam zgotował rząd POlski pod przewodnictwem PO.
Podwyżki cen energii - energia swoją drogą a podatki swoją, zamiast obniżyć koszty to panowie z PO obciążenia podatkowe zwiększali. Co za tym idzie: Duże przedsiębiorstwa popadały w ruinę, zwalniały pracowników zmniejszały produkcję w końcu wystawiano je na sprzedaż i tak to działa.

CYTAT
INFO: Polska akcyza na energię elektryczną dla firm (20 zł za 1 MWh) jest ponad 10 razy wyższa niż stawka minimalna, jaką przewidują przepisy unijne (0,5 euro za 1 MWh).

Polska jest w gronie 5 państw UE pobierających najwyższą akcyzę od energii elektrycznej, ale w naszym kraju oprócz podatku akcyzowego energia elektryczna jest dodatkowo obłożona podatkiem VAT. Mimo to kiedy w marcu br. rząd przyjął projekt ustawy dotyczący zmian w Ustawie o podatku akcyzowym, nie przewidziano w nim zmniejszenia stawki akcyzy od energii elektrycznej, czego domagają się przedsiębiorcy, szczególnie z przemysłów energochłonnych.

Tymczasem większość krajów UE stosuje do energii elektrycznej zużywanej w procesach energochłonnych preferencyjne stawki. Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu podkreśla, że oznacza to znaczne różnice w kosztach produkcji, wywierając tym samym destrukcyjny wpływ na pozycję konkurencyjną energochłonnych branż polskiego przemysłu.




Podwyzki energii zafundował nam Lechu K. wchodząc w tzw. pakiet klimatyczny.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 3 Maja 2010r. 11:20  
Cytuj
CYTAT
to dla ciebie odpowiedz, Polacy patrzą na ogół a nie na jednostki, jakby tak mieli patrzeć do dalej w myśli mieli by Leppera i Giertycha w rządzie PiSu przy boku Jarosława Kaczyńskiego.


sondaże to nie na temat mlotek
tu piszemy tylko o "trefnych" kolesiach przyszłego prezydenta Bronka.


, ale to dla ciebie :
CYTAT
...I tak się toczy te wielkie oszustwo od ponad 20-tu lat. Teczki leżą w Moskwie i Berlinie, a w IIIRP rządzą pajace. Sznurki pociąga to ten, to tamten, w międzyczasie trwa rabunek i świadome ogłupianie Kiepskich. Obniżenie poziomu edukacji, deprawacja młodych lemingów oraz narracja - to wszystko naraz ma zapewnić wam „rząd dusz” na długą przyszłość, a codzienne seansy nienawiści „szkła” i pogadanek w rynsztoku uzależnić „starych”. Sprzedaliście się jak ostatnie ....., wasz cynizm i zbydlęcenie sięgnął poziomu Wajdy.


źr.: Koniec Narracji


ps.:
CYTAT
...Cofnijmy się o parę lat… Siedem dni przed drugą turą wyborów prezydenckich w 2005 roku stacja TVN poinformowała swoich telewidzów, że Donald Tusk ma przewagę nad Lechem Kaczyńskim rzędu 24 % (62-38). Pamiętacie wyniki tego głosowania i szok, który im towarzyszył? Lech Kaczyński zdobył 54%, a obecny premier 46%. GfK Polonia, autor sondażu, pomyliła się o… 32 punkty procentowe. Bez komentarza!


Wybory w Polsce, czyli sondaży czar

I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
1 2 3 4 5 »
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Polityka i gospodarka »