Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
hmm, akurat to doniesienie było dziwaczne pojawiło się rano i po paru godzinach było z dementowane, nie chce mi się wierzyć, że na przylot głowy państwa czekało tylko dwóch BOR'owców, może to są sprawy tajne? zabezpieczenie lotniska musiało jakieś być, dziewięcioro zginęło w samolocie to na lotnisku mogło być więcej - nie wiem czym mieli jechać do Katynia, ale na tych generałów też jakieś samochody chyba czekały? tam mogła być spora ekipa? ale gadanie o nieautoryzowanym użyciu broni - też brzmi śmiesznie...no i ostatnie to to że ta kaczka dziennikarska mogła "jakoś" wytłumaczyć autentyczny (wg prokuratury) filmik ze strzałami, a tak to dalej mamy kiche.
I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących. |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących. |
|
Posty: 802
Dołączył: 3 Gru 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
do belfegora
"Nasz Dziennik" podał informacje na podstawie relacji świadka zajścia, na pewno wiarygodnego skoro redaktor zaryzykował umieszczenie tego tekstu w gazecie. Ty z miejsca dziennikarza dyskredytujesz... na jakiej podstawie? Pojawiła się informacja pasująca do całości i jest od razu dementowana bardzo skutecznie przez lokalne gadzinówki, także te w internecie, tudzież specjalistów, którzy otrzymali rozkaz. Również ty dobrze wykonujesz swoją robotę. Czepiasz się wyrazu "kordon". Nie wiem ilu było funkcjonariuszy. Jeżeli tylko dwóch ubezpieczało lądowanie głowy państwa polskiego to świadczy tylko o tym, że krajem rządzą nieodpowiedzialne gnoje, co zresztą widać, jak pogrążają się coraz bardziej w oczach opinii publicznej. Następnym razem zacytuję ci opinie Deutsche Zeitung, Süddeutsche Zeitung, Gazety Wyborczej lub innego np. ruskiego g... medium z nadzieją, że będziesz usatysfakcjonowany. dopisane: przeważnie nie czytam informacji spod pierwszych linków wyświetlonych w google, szukam dokładniej. A B O R C J A - holokaust nienarodzonych. WOLNOŚĆ NIE OZNACZA, ŻE MNIE WOLNO WSZYSTKO A TOBIE NIC!!! |
|
Posty: 111
Dołączył: 25 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Tusk jest tym samym co Komorowski rózni ich tylko przedziałek na głowie hehehe.Zobaczcie jak głosują PO SLD PSL Tak samo to są Ci sami pod innymi nazwami.
|
|
Posty: 802
Dołączył: 3 Gru 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Washington Times: Rosjanie i kody NATO
Czym są kody NATO Specjalne kody które były na pokładzie samolotu prezydenckiego, służą sojuszowi do kodowania najbardziej sekretnych tajemnic NATO. Jeśli Rosjanie są w ich posiadaniu mogą odkryć wszystkie tajemnice sojuszu. W tym listę szpiegów w Rosji, listę informatorów sojuszu, strategie obrony, plany itd. Jednym słowem mogą wejść w posiadanie najcenniejszych informacji z punktu widzenia wywiadu. Zarzuty stawiane Polsce Ta renomowana Amerykańska gazeta punktuje błędy popełnione przez stronę Polską. Brak wywierania presji na Rosjan w celu przejęcia śledztwa. Stwierdza że Rosjanie celowo mogli chcieć przejąć śledztwo aby uzyskać dostęp między innymi do tych materiałów. Generalnie samo prawdopodobieństwo tego że teraz Rosjanie są w posiadaniu tych informacji przysparza wielu problemów sojuszowi i grozi utratą życia współpracownikom sojuszu. Nasza rola w sojuszu Moim zdaniem jeśli Polska nie umie zadbać o to żeby sprawdzić przyczyny wypadku co jest w Polskim interesie to mogłaby nie narażać swoich sojuszników na problemy poprzez odpuszczanie śledztwa. Oddanie całej sprawy Rosjanom wskazuje na totalny brak profesjonalizmu strony Polskiej. Skutkuje to obniżeniem zaufania do naszego kraju jak i totalny brak asertywności jeśli chodzi o zadbanie o wyjaśnienie wypadku czy ukrycie tajnych kodów. Inny punkt widzenia Sami możemy więc zobaczyć że stawianie pytań o przejęcie śledztwa to nie tylko Polska domena ale coraz więcej osób na świecie zaczyna się zastanawiać dlaczego Polska nie naciskała aby przejąć śledztwo. Jak również coraz więcej osób na świecie się zastanawia dlaczego Rosjanie za wszelką cenę chcieli to śledztwo prowadzić. źródło:http://www.tinyurl.pl?4MA81jLb tu oryginał:http://www.washingtontimes.com/news/2010/may/13/inside-the-ring-86422687/ odpuszczenie tego śledztwa to kompromitacja w oczach świata A B O R C J A - holokaust nienarodzonych. WOLNOŚĆ NIE OZNACZA, ŻE MNIE WOLNO WSZYSTKO A TOBIE NIC!!! |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
SKW dementuje
Na pokładzie Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem nie było tajnych kodów, urządzeń ani materiałów kryptograficznych - oświadczył w piątek płk Krzysztof Dusza, dyrektor gabinetu szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. - W związku z pojawiającymi się spekulacjami co do możliwości posiadania przez telefon satelitarny stanowiący wyposażenie samolotu Tu-154 tajnych kodów Służba Kontrwywiadu Wojskowego jeszcze raz stwierdza, że na pokładzie samolotu, który 10 kwietnia br. uległ katastrofie w Smoleńsku nie znajdowały się żadne urządzenia ani materiały kryptograficzne. Telefon, o którym mowa był zwykłym telefonem satelitarnym - napisał płk Dusza z SKW w oświadczeniu na stronach internetowych MON. Źródło: Gazeta Wyborcza "Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 781
Dołączył: 28 Sie 2007r. Skąd: z miasta rowerów Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT SKW dementuje Na pokładzie Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem nie było tajnych kodów, urządzeń ani materiałów kryptograficznych - oświadczył w piątek płk Krzysztof Dusza, dyrektor gabinetu szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. - W związku z pojawiającymi się spekulacjami co do możliwości posiadania przez telefon satelitarny stanowiący wyposażenie samolotu Tu-154 tajnych kodów Służba Kontrwywiadu Wojskowego jeszcze raz stwierdza, że na pokładzie samolotu, który 10 kwietnia br. uległ katastrofie w Smoleńsku nie znajdowały się żadne urządzenia ani materiały kryptograficzne. Telefon, o którym mowa był zwykłym telefonem satelitarnym - napisał płk Dusza z SKW w oświadczeniu na stronach internetowych MON. Źródło: Gazeta Wyborcza a co mają mówić że dali dupy?? Errare humanum est. |
|
Posty: 228
Dołączył: 26 Lis 2008r. Skąd: RST Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT do belfegora \"Nasz Dziennik\" podał informacje na podstawie relacji świadka zajścia, na pewno wiarygodnego Jaki był wiarygodny okazało się już po kilku godzinach, gdy zdementowano te bzdury (lub kłamstwa - jak kto woli). CYTAT Pojawiła się informacja pasująca do całości i jest od razu dementowana bardzo skutecznie przez lokalne gadzinówki Z perspektywy kilkunastu godzin widać, że na miano gadzinówki zasłużył sobie "Nasz Dziennik" publikujący kłamliwe informacje, bez sprawdzenia ich u źródeł (np. informację o ukaraniu BOR-owców należało sprawdzić w BOR-ze), powołujący się na tajemniczych "świadków", których rewelacje szybko okazały się bzdurami, ale przecież to była "informacja pasująca do całości". To ma być rzetelne dziennikarstwo? CYTAT dopisane: przeważnie nie czytam informacji spod pierwszych linków wyświetlonych w google, szukam dokładniej. No toś sobie wyszukał |
|
Posty: 228
Dołączył: 26 Lis 2008r. Skąd: RST Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Washington Times: Rosjanie i kody NATO Znowu sobie bokser znalazł autorytet The Washington Times jest dziennikiem wychodzącym w Waszyngtonie, stolicy USA. Założony został w 1982 przez Sun Myunga Moona (Promieniejący Smok), koreańskiego założyciela i przywódcę Kościoła Zjednoczeniowego. Washington Times prezentuje konserwatywe poglądy polityczne i społeczne. Osiąga nakład nieco ponad 100 tysięcy egzemplarzy, mniej niż 15% nakładu swego głównego konkurenta, The Washington Post. Ostatnio rodzina Moon, do której należy gazeta, znacznie ograniczyła wsparcie finansowe dla tytułu, sięgające wcześniej 35 mln dolarów rocznie. Skutkiem tego była m.in. redukcja niemal połowy redakcyjnych etatów. The Washington Times nawet nazwisko Kaczyńskiego przekręcił: http://dzien(...)rem.html |
|
Posty: 802
Dołączył: 3 Gru 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Znowu sobie bokser znalazł autorytet Jak gazeta ta czy inna może być autorytetem i dla kogo? Wydawnictwo dla mnie autorytetem? Może być jedynie źródłem informacji, lepszym, gorszym niekoniecznie ocenianym przeze mnie bezkrytycznie. Prawda, że większość tutaj czerpie inspiracje z jedynego wszechwiedzącego źródła mądrości jaką jest Gazeta Wyborcza, ale ja jej nie czytam ponieważ propaganda w wydaniu PO mnie nudzi i męczy. A B O R C J A - holokaust nienarodzonych. WOLNOŚĆ NIE OZNACZA, ŻE MNIE WOLNO WSZYSTKO A TOBIE NIC!!! |
|
Posty: 228
Dołączył: 26 Lis 2008r. Skąd: RST Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Znowu sobie bokser znalazł autorytet CYTAT Jak gazeta ta czy inna może być autorytetem i dla kogo? Wydawnictwo dla mnie autorytetem? Może być jedynie źródłem informacji, lepszym, gorszym niekoniecznie ocenianym przeze mnie bezkrytycznie. Zamieściłeś cytat z Washington Times i okrasiłeś go komentarzem "odpuszczenie tego śledztwa to kompromitacja w oczach świata". Zdecyduj się w końcu - jest dla ciebie Washington Times wiarygodnym źródłem czy nie? |
|
Posty: 802
Dołączył: 3 Gru 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Znowu sobie bokser znalazł autorytet CYTAT Zdecyduj się w końcu - jest dla ciebie Washington Times wiarygodnym źródłem czy nie? A kogo to obchodzi co jest dla mnie wiarygodne a co nie. Nikogo też nie powinno interesować jakie są moje autorytety. Ten wątek jest o mnie czy o katastrofie prezydenckiego Tu-154 ? Wydaje mi się, że to drugie. A B O R C J A - holokaust nienarodzonych. WOLNOŚĆ NIE OZNACZA, ŻE MNIE WOLNO WSZYSTKO A TOBIE NIC!!! |
|
Posty: 212
Dołączył: 30 Maja 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
odnośnie artykułu w "the washington times" ukazały się dzisiaj rewelacje w Fakcie, tekst warty jest uwagi:
Przeszukując szczątki prezydenckiego samolotu Rosjanie przejęli tajemnice NATO - tajne kody, które Sojusz używa do komunikacji satelitarnej - alarmuje amerykański dziennik "The Washington Times". Kody miały być zapisane w telefonach, które były na pokładzie rozbitego w Smoleńsku tupolewa. Dzięki nim Moskwa ma odszyfrować dotychczasowe informacje przekazywane między państwami NATO. Te przekazy, choć zakodowane, były nagrywane przez rosyjskie satelity. Gazeta, powołując się na specjalistów z NATO, twierdzi, że Rosjanie dzięki danym z telefonów satelitarnych, laptopów i przenośnych pamięci znalezionych w szczątkach tupolewa będą mogli odczytać zakodowane przekazy NATO. I nawet zmiana kodów, której NATO już dokonało, nic nie da, bo przechwycone przez Rosjan dane pomogą odczytać podsłuchane archiwalne przekazy. Czy to możliwe? – Na pokładzie prezydenckiego tupolewa nie znajdowały się żadne urządzenia ani materiały kryptograficzne – zaprzecza płk Krzysztof Dusza ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Ale specjalista, z którym rozmawiał Fakt, ma inne zdanie. – Może i kodów NATO nie było, ale szyfrowane komórki zostały zeskanowane, a szyfry będą albo już są złamane. I zawartość telefonów Moskwa pozna – mówi nam jeden z oficerów specsłużb. Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych uspokaja: – Stratą czasu jest dla rosyjskich służb deszyfrowanie zapisów SMS-ów, bo są one dawno nieaktualne – mówi generał Marek Dukaczewski (58 l.). Ale przyznaje, że na pokładzie tupolewa były szyfrowane telefony oficjeli. – To aparaty z tzw. nakładką szyfrującą. Szyfry zostały natychmiast wymienione i nie ma możliwości odtworzenia ich dlatego, że telefon satelitarny był podsłuchiwany – zastrzega Dukaczewski. O tym, że szyfry Rosjanie mogli złamać, mówi też Janusz Zemke (61 l.), były minister obrony narodowej. Ale jego zdaniem to nie przyda się za bardzo Rosjanom: – Jest szyfr rozmówcy i osobny szyfr odbiorcy. Pomiędzy tym w przestrzeni jest jeszcze jeden szyfr: ABW. By móc złamać całość, trzeba mieć wszystkie trzy elementy – tłumaczy Zemke. Nasz rozmówca ze specsłużb zwraca jednak uwagę, że Rosjanie, jak każdy wywiad świata, starają się poznać tajemnice przeciwników. I nie można z góry wykluczyć, że pozostałe szyfry mogły już wcześniej wpaść w ich ręce. Wtedy brakujący element, zdobyty w szczątkach tupolewa, mógłby być przydatny. Poza tym, skoro nie ma niebezpieczeństwa, po co NATO zmienia kody? http://www.fakt.pl/Odkryli-w-szczatkach-tajemnice-NATO,artykuly,72092,1.html |
|
Posty: 228
Dołączył: 26 Lis 2008r. Skąd: RST Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Celny komentarz z http://lotni(...)otnicze/
Szukanie chorych udziwnień. Cytując jednego z pasażerów tego nieszczęśliwego lotu: "Prawda jest tylko jedna i prawda leży tam gdzie leży". I została ona powiedziana już pierwszego dnia po wypadku. Nie powinni lądować! Wiedzieli o tym. Ale wiedzieli też jak zwykł reagować Pasażer na takie nielądowanie (wszak Kapitan był F/O w locie do Gruzji). Więc lądowali - jak się jest pilotem wojskowym to nie można być tchórzliwym. Postępowali więc niezgodnie z procedurami. Robili viusala więc patrzyli przez szyby. Jak zobaczyli ziemię to wiedzieli, że są za nisko. Przy lądowaniu samolot jest jak liść. Ściągnięcie sterów nic nie da jak nie ma szybkości. Dali w palnik, ale było za późno. Samolot zadarł dziób ale nie poleciał do góry, tylko nadal opadał. Tyle. I nic więcej. Zamiast szukać różnych głupich sensacji lepiej zastosować Brzytwę Okhama. A zamiast pytać o każdy duperel każdego nawijającego się "specjalistę" lepiej dziennikarze zapytali by się posła Karskiego, czy nie żałuje pewnego donosu do prokuratury, który złożył jakiś czas temu... |
|
Posty: 212
Dołączył: 30 Maja 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Celny komentarz .......... Robili viusala więc patrzyli przez szyby. że co ???? Lądowali z tyloma osobami na pokładzie samolotem pasażerskim patrząc tylko przez szyby? A gdzie przyrządy pokładowe, radary na lotnisku i systemy naprowadzające samolotu i na płycie lotniska? A może któryś z pilotów wychylił się przez okno, naślinił palec i sprawdzał jeszcze kierunek wiatru i krzyczał do wieży kontrolnej mimo pędu powietrza? Co za bzdury. To prawda, że mają nas za skończonych idiotów i na siłę chcą wcisnąć własną wersję wydarzeń. A może to nie była wina naszych pilotów tylko wina ruskich, bo dali dupy? Może byli pijani na tej wieży jak zwykle. CYTAT Przy lądowaniu samolot jest jak liść. Może jeszcze napiszą, że jak wrota od stodoły, żenada. CHYBA, ŻE SAMOLOT ULEGŁ AWARII, TO BY SIĘ ZGADZAŁO |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
oh_yea jesteś pilotem??
Warunki jakie były wie chyba każdy. pilot dostał info o pogarszającej pogodzie od pilota Jaka 40 który wylądował wcześniej. Nie wiem po jaką cholerę chciał za wszelką cenę wylądować na tym lotnisku. Pilot wiedział że to lotnisko nie ma nowoczesnego wyposażenia. Przykre jest tylko to że zawsze w takim przypadku odpowiada pilot i nawet jak by się okazało że "ktoś" mu kazał tam wylądować to nadal odpowiada pilot. Ale może to będzie nauczka na przyszłość. Dla VIP'ów i pilotów... "Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 212
Dołączył: 30 Maja 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT oh_yea jesteś pilotem?? Za dużo chciałbyś wiedzieć. Widzę, że OFICJALNA wersja nabiera kształtów i zmierza do zamknięcia sprawy. Tak jak napisałem: mają nas za skończonych durniów. |
|
Posty: 480
Dołączył: 7 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Belfegor a co to za "specjalistyczny" portal lotnictwo.net.pl ?
"Szukanie chorych udziwnień. Cytując jednego z pasażerów tego nieszczęśliwego lotu: "Prawda jest tylko jedna i prawda leży tam gdzie leży". I została ona powiedziana już pierwszego dnia po wypadku. Nie powinni lądować! Wiedzieli o tym. Ale wiedzieli też jak zwykł reagować Pasażer na takie nielądowanie (wszak Kapitan był F/O w locie do Gruzji). Więc lądowali - jak się jest pilotem wojskowym to nie można być tchórzliwym. Postępowali więc niezgodnie z procedurami. Robili viusala więc patrzyli przez szyby. Jak zobaczyli ziemię to wiedzieli, że są za nisko. Przy lądowaniu samolot jest jak liść. Ściągnięcie sterów nic nie da jak nie ma szybkości. Dali w palnik, ale było za późno. Samolot zadarł dziób ale nie poleciał do góry, tylko nadal opadał. Tyle. I nic więcej. Zamiast szukać różnych głupich sensacji lepiej zastosować Brzytwę Okhama. A zamiast pytać o każdy duperel każdego nawijającego się "specjalistę" lepiej dziennikarze zapytali by się posła Karskiego, czy nie żałuje pewnego donosu do prokuratury, który złożył jakiś czas temu..." Jaki to "specjalista" podpisał sie pod tym tekstem? |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
oh_yea może znasz tą jedyną prawdę, powód i przebieg katastrofy. Oświeć nas, tylko proszę bez niepotwierdzonych teorii spiskowych.
"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 293
Dołączył: 16 Cze 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Proponuję posty oh yea przenieść do tematu "przepowiednie", tam wraz z oliwią będą się nakręcać. Może zawrą jakiś związek i znajdą sobie jakieś ciekawe zajęcie.
|
|
Posty: 228
Dołączył: 26 Lis 2008r. Skąd: RST Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
do thorongil
CYTAT Belfegor a co to za \"specjalistyczny\" portal lotnictwo.net.pl ? Jaki to \"specjalista\" podpisał sie pod tym tekstem? Tak, wiem - w Smoleńsku samolot strącił Tusk do spółki z Putinem, a siepacze z KGB biegali z dymiącymu pistoletami i dobijali rannych. oh_yea świadkiem, kafarek prawie świadkiem, a bokser i Olivvia świadkami koronnymi. Amen. |
|
Posty: 212
Dołączył: 30 Maja 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Proponuję posty oh yea przenieść do tematu \"przepowiednie\", tam wraz z oliwią będą się nakręcać. Może zawrą jakiś związek i znajdą sobie jakieś ciekawe zajęcie. dobra, dobra, Oliwię to nakręcam w innym wątku, w tym wątku mam inny interes, nie mieszaj kolego |
|
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT do thorongil Belfegor a co to za \\\"specjalistyczny\\\" portal lotnictwo.net.pl ? Jaki to \\\"specjalista\\\" podpisał sie pod tym tekstem? Tak, wiem - w Smoleńsku samolot strącił Tusk do spółki z Putinem, a siepacze z KGB biegali z dymiącymu pistoletami i dobijali rannych. oh_yea świadkiem, kafarek prawie świadkiem, a bokser i Olivvia świadkami koronnymi. Amen. no weź, pół świadek, a może ćwierć świadek a Tuska to żem jeszcze pod uwagę nie brał - ale ta teoria mi nie odpowiada on jest za "miękki" prędzej Bronek Hydrolog, nawet polować łumie. a prawda jest taka, że dopóki nie ma raportu końcowego to każda teoria jest jednakowo prawdziwa, i to że mógł być błąd pilota i to że mogło być "lewe" naprowadzanie i to że chcieli uniknąć zderzenia z Jakiem - to wszystko jest tak samo prawdopodobne, przynajmniej tak uważam, a jak ktoś mi wciska że coś jest teorią spiskową (przed ogłoszeniem raportu końcowego) to tylko dlatego, że nie ma argumentów na "zbicie" innych teorii i uprawia tylko propagandę. ...pół świadek, też coś I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących. |
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Pytałam rodziny o cechy szczególne
W prosektorium znajdowały się zmasakrowane ciała, a z drugiej strony rodziny ofiar musiały się zderzyć z czasami irytującą, prawniczą biurokracją. Rosjanie starali się być bardzo skrupulatni, ale i taktowni - mówi minister Ewa Kopacz Rozmowa z Ewą Kopacz minister zdrowia, która brała udział w identyfikacji ofiar katastrofy w Moskwie Paweł Wroński: Oglądałem w telewizji wywiad z córką posła Zbigniewa Wassermanna Małgorzatą, która twierdziła, że prokuratura rosyjska przesłuchiwała ją w Moskwie przez sześć godzin, gdy przyjechała identyfikować ciało swojego ojca. Ewa Kopacz: Bardzo trudno mi ocenić tę sytuację. Oczywiście nie jestem w stanie odtworzyć tego, co się działo na styku pani Małgorzata i rosyjska prokuratura. Niestety, nie rozmawiałyśmy w Moskwie. Szkoda. Nie chcę polemizować z odczuciami pani Małgorzaty, przeżyła tam osobistą stratę i tragedię. Ale powinna pani niektóre rzeczy, które działy się w Moskwie, po prostu opowiedzieć. - Mogę to porównać z moją sytuacją - bo przecież samodzielnie identyfikowałam ciała dwóch moich kolegów. Tam w Moskwie najpierw było 116 przedstawicieli rodzin, a potem dojechało jeszcze 80. Rozmowy z prokuratorami odbywały w blisko dziesięciu pokojach. Zdaję sobie sprawę z upiorności sytuacji. W prosektorium znajdowały się zmasakrowane ciała, a z drugiej strony rodziny ofiar musiały się zderzyć z czasami irytującą prawniczą biurokracją. Jednak te wszystkie czynności były w jakiś sposób konieczne, im więcej danych, im więcej informacji, tym pewniejsza identyfikacja, tym lepsza dokumentacja. Rosjanie starali się być z powodu wagi tego, co się stało, bardzo skrupulatni, ale i taktowni. Sama podczas identyfikacji dzwoniłam wielokrotnie do rodzin, pytałam o dziesiątki cech szczególnych, dzięki temu potem dało się rozpoznać ciała. To długo trwało. Rzeczywiście taka sytuacja może być niezwykle stresująca, ale takie są procedury, zresztą podobne procedury są w Polsce. W czasie tych rozmów staraliśmy się zaglądać do każdego z pokojów, gdzie odbywały się rozmowy z prokuratorami, by zapytać, czy wszystko w porządku, czy możemy pomóc. Nie jestem w stanie zaręczyć, czy zajrzałam do pokoju, w którym akurat była pani Małgorzata. Tam na miejscu pracowała grupa psychologów, duszpasterz. Wszyscy zachowywali się bardzo godnie, wspierali się nawzajem, dlatego w Sejmie dziękowałam im za taką postawę. Małgorzata Wassermann twierdzi, że chciano spalić rzeczy, które pozostały po jej ojcu. - Nie byłam świadkiem takiej rozmowy czy sytuacji. Regułą było, że o tym, co stanie się z rzeczami osobistymi odnalezionymi na miejscu tragedii, decydowali bliscy ofiar. Prof. Piotr Kruszyński, karnista, twierdzi w "Naszym Dzienniku", że na odzieży mogły się znaleźć istotne ślady. - Nie chcę tego komentować, nie jestem kryminologiem. Mecenas Rafał Rogalski, reprezentujący część rodzin, w tym polityków PiS, powiedział w "Gazecie", że nie ma pewności, czy w każdym przypadku przeprowadzono sekcje zwłok ofiar, nie wiadomo, czy przeprowadzano badania toksykologiczne, by wykluczyć zatrucie trucizną czy gazem... - Zupełnie nie rozumiem. Gdy pojawiły się pierwsze pogłoski o tym, że jakoby czegoś nie dopełniono, pytałam o to polskich lekarzy patologów, którzy tam pracowali. Oni zapewniali mnie, że wszystkie czynności zostały przeprowadzone. Sekcja zwłok jest działaniem obowiązkowym, przeprowadza się ją rutynowo w takich przypadkach. Jak twierdzą polscy lekarze, na miejscu zostały pobrane próbki do toksykologii. Lekarze czy prokuratorzy, którzy tam pracowali, to wybitni eksperci, specjaliści. Musimy mieć do nich zaufanie. Czy wszystkie ciała zostały zidentyfikowane? - Tak. Wszystkie ciała, które odnaleziono na miejscu tragedii i przewieziono do Moskwy zostały zidentyfikowane. Gdy bliscy mieli jakieś wątpliwości, radziłam im, by poczekali na wyniki badań DNA. Dlatego 21 ciał wróciło do Polski tak późno. Rodziny mówiły, że w przypadku kilku osób było to kilkadziesiąt kawałków. - Proszę wybaczyć, ze względu na szacunek dla ofiar i ich bliskich nie będę mówiła o takich szczegółach. A może wobec licznych teorii spiskowych powinna pani zrobić konferencję prasową? - Co mam tłumaczyć? Mam się bronić? Dlaczego? Pojechałam do Moskwy z własnej inicjatywy, by pomagać ludziom w tym strasznie trudnym momencie, jakim jest identyfikacja ciał. Z czym mam polemizować? Niedawno w jednym z tytułów prasowych, i to wcale nie marginalnym, pojawiła się informacja, że na miejscu katastrofy odnaleziono fragment ludzkiego ciała, który jeszcze krwawił. Co ja mogę powiedzieć? Że to zupełny absurd? Nawet uczeń gimnazjum wie, że nie jest możliwe, by kawałek ciała krwawił po trzech tygodniach, bo krew krzepnie w kilka minut. To może niech pan mi wytłumaczy jako dziennikarz: dlaczego tak się dzieje? Dlaczego ktoś to pisze? Aby wprowadzić atmosferę powszechnej nieufności, tak aby nikt nie wierzył nikomu. Polityka. - Jeśli tak ma wyglądać polityka, to ja się na to po prostu, po ludzku, nie zgadzam. To, co mnie boli to wykorzystywanie rodzin ofiar, granie ich bólem. Czy teraz spotyka się pani z rodzinami ofiar? - Gdy wyrażają taką potrzebę, jestem do ich dyspozycji. Wiem, że stałą opieką nad rodzinami ofiar koordynuje minister Michał Boni. Rozmawiał Paweł Wroński |
|
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
chyba tylko wagowo można by stwierdzić ile brakuje?
widok przygnębiający. I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących. |
|