NawigacjaStart » Forum » Rozrywka, Kultura, Sztuka » Po godzinach - Restauracje, Kawiarnie, Dyskoteki »
Nowy Temat Odpowiedz
«« « ... 23 24 25 26 27 28 29 ... » »»
Uśmiechnij się :),
Posty: 781
Dołączył: 28 Sie 2007r.
Skąd: z miasta rowerów
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 1 Paź 2009r. 21:01  
Cytuj
mówi Etiopczyk do Etiopczyka
- ty zesrałem sie!
- nie chwal sie!ok smiech2smiech2smiech2smiech2smiech2smiech2

Errare humanum est.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 1 Paź 2009r. 21:01  
Cytuj

Errare humanum est.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 781
Dołączył: 28 Sie 2007r.
Skąd: z miasta rowerów
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 1 Paź 2009r. 21:09  
Cytuj
70-cio letni dziadek bierze ślub z 20 letnią kobietą
kierownik USC pyta zaciekawiony
- a co pan chce z nią robić za dziesięć lat??
nic! wygonie starą ku*we!! smiech2smiech2smiech2smiech2smiech2smiech2smiech2

Errare humanum est.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 63
Dołączył: 16 Cze 2008r.
Skąd: St. Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 5 Paź 2009r. 15:57  
Cytuj
Jechał facet wielką, wyładowaną po brzegi ciężarówką.
W pewnym momencie ciężarówka przejeżdżając pod niskim mostem,
zablokowała się. Na miejsce przyjechała policja.
Po chwili policjant wysiada z radiowozu, obchodzi dookoła ciężarówkę i
pyta?
- Co, zablokował się pan?
- Nie, most wiozłem i mi się kurwa paliwo skończyło!!!
/////////////////////////////////////////////////////////////

Jasiu odwiedza Małgosię pod nieobecność babci. Pod wpływem romantycznej
chwili zaczęli się kochać w kuchni. Po udanym sexie poszli do pokoju
Małgosi i wspominają, jak fajnie było. Niestety w kuchni zostawili
prezerwatywę. Po 2 godzinach wraca babcia i wpada do pokoju Małgosi
trzymając w ręku prezerwatywę i woła:
-Pasztecik to się zjadło, a flaczek babcia musiała wylizać!

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 216
Dołączył: 27 Kwie 2009r.
Skąd: STW
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 6 Paź 2009r. 08:36  
Cytuj
Przychodzi stara babcia do kościoła na różaniecumiech
chce odmawiać z wszystkimi babciami w kosciele różaniec wiec sięga do torebki po niego a tu nie ma różańca, poprostu zapomniałaumiechgo wziąśc z domu , a ze się nie chciało wraca do domu wiec sie rozejrzała po kościele i
patrzy a tu przed nią siedzi stary schorowany, chudziutki dziadzio, ktoremu wystają kości kręgosłupa umiech
wiec postanowila sobie ich użyczyć jako różaniecsmiech2
po zakończeniu różańca odwraca się dziadzio do babci i Mówi:
no wymodliłaś się to teraz ucałuj medalik umiechsmiech2

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2083
Dołączył: 26 Cze 2007r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 6 Paź 2009r. 10:50  
Cytuj
Dziś rano Lech Kaczyński ogłosił ambitny plan dla IV RP, plan dostał kryptonim AKCJA WISŁA.
Akcja ma polegać na pogłębianiu dna i trzymaniu się koryta.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 802
Dołączył: 3 Gru 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 7 Paź 2009r. 19:45  
Cytuj
piękny skok na "bandżi"



koleś przeżył skok, pęknięta wątroba i śledziona, wstrząśnięte płuca

A B O R C J A - holokaust nienarodzonych. WOLNOŚĆ NIE OZNACZA, ŻE MNIE WOLNO WSZYSTKO A TOBIE NIC!!!
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2857
Dołączył: 17 Maja 2008r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Paź 2009r. 16:26  
Cytuj
Spotykam w lesie żabkę. Ona pyta mnie coś taki smutny i przygnębiony?
Ja na to jej odpowiadam: biedny jestem, mam stary rozlatujący się samochód,zrujnowaną chałpinkę i wredną żonę!
Żabka na to: wiesz odmienię twój los . Idź do domu i już wszystko nie będzie takie jak wcześniej.
Wracam i niczego nie poznaję. Lexsus pod willą,żona jak z żurnala mody a wyciąg z konta ma 7 cyfr.
Wróciłem do lasu by podziękować żabce. Zrobię dla ciebie wszystko co tylko zechcesz!
Żabka na to: dawno nie uprawiałam seksu,możesz mi w tym pomóc?
Oczywiście,że tak tylko jak to zrobimy,skoro ty jesteś żabką a ja mężczyzną?
Żabka na to: zostało mi jeszcze trochę czarów by zmienić się w kobietę ale nie będę miała więcej jak 13-14 lat...
I tak to było wysoki sądzie a nie tak jak opowiada ta gówniara!

Roman Polański
;]

Sprzedam
iPhone 6 64GB Gold
nowka sztuka w zafoliowanym pudelku, cena 2700 do negocjacji- wiadomosc pw
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 160
Dołączył: 19 Cze 2007r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 18 Paź 2009r. 02:54  
Cytuj
jezyk

Obrazek

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 45
Dołączył: 29 Maja 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 18 Paź 2009r. 09:45  
Cytuj
to temat uśmiechnij się a nie lista przebojów z pozdrowieniamisciana
śmiesznego nic nie widziałemmlotek

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 561
Dołączył: 28 Lis 2007r.
Skąd: Miasto-Widmo
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 29 Paź 2009r. 00:45  
Cytuj
Siedzą dwie babcie klozetowe i plotkują. Przechodzi elegancki pan i jednej z nich kłania się kapeluszem. Druga z podziwem w głosie:
- Wow! Znasz go?
- Znam. Srywa u mnie...

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 426
Dołączył: 11 Maja 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 29 Paź 2009r. 17:36  
Cytuj
dobre...

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2083
Dołączył: 26 Cze 2007r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 2 Lis 2009r. 20:10  
Cytuj
Na łące pasie się wielki byk. Odgania ogonem muchy i szczypie zieloną trawkę. W pewnym momencie zauważa kątem oka wychodzącego zza pagórka białego królika, który coś krzyczy. Byk wraca do jedzenia a zbliżający się królik wrzeszczy:
- Z drogi bo idzie królik, król zwierząt.
Byk dalej zajada trawę i macha ogonem. Królik stanął za nim i mówi:
- Jak zaraz nie odejdziesz, to gorzko tego pożałujesz. Liczę do trzech razzzzz..., dwaaaaaa...
W tej chwili byk (tak jak to byki robią często), walnął wielkiego placka i to tak, że trafił prosto w królika, po czym wrócił do jedzenia. Po kilku minutach z kupy "wynurza" się brązowy królik i pyta:
- Co, zesrałeś się ze strachu, cwaniaczku?

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 279
Dołączył: 31 Lip 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 2 Lis 2009r. 22:05  
Cytuj
Spotkanie z prof. Miodkiem, z sali pada pytanie:
- Panie profesorze, czy forma "porachuje" jest poprawna?
- W zasadzie tak, ale o ileż zgrabniej zabrzmiałoby: "Już czas panowie".

jaka jest w Polsce kara za pedofilię?
- Przeniesienie do innej parafii!

Jak wygląda pozycja 'na żabę'?
- On leży, jemu leży, a ona rechocze...

To była wersja dla Pań a dla panów?

On leży, ona leży, jemu stoi, ona nie kuma

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 517
Dołączył: 29 Sty 2009r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 3 Lis 2009r. 10:03  
Cytuj
Wchodzą dwie zakonnice do mięsnego:
- Poproszę parówkę!
Towarzyszka odciąga kupującą na bok:
- Kup trzy, jedną zjemy!


Dlaczego monsuny dostają imiona kobiet?
- Bo najpierw są cieple i wilgotne,
- a później zabierają domy i samochody


W autobusie pełnym ludzi.
- Pani mogę usiąść na tym koszu?
- Może pan tylko niech uważa na jajka.
- To co ma pani jajka w koszu?
- Nie, gwoździe.


Co mają wspólnego kanarek i pedał?
- Jeden i drugi ma osrany drążek.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 120
Dołączył: 24 Gru 2008r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 3 Lis 2009r. 15:39  
Cytuj
Przychodzi mąż z pracy i mówi do zony:
-rozwiązali ze mną umowę o pracę, musimy zacząć żyć miłością.
Następne dnia znów mąż wraca z pracy i widzi, że żona siedzi nago na grzejniku,
ze zdziwieniem pyta się jej:
-co Ty robisz?
a żona odpowiada:
-odgrzewam Ci obiad!
ok

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 274
Dołączył: 26 Wrz 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Lis 2009r. 10:01  
Cytuj
"... Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami.
Powiedziałam mojemu mężowi, ze wroce o połnocy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani Minuty pozniej'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza byla cudowna! Drinki,balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej drinkow, było tak
fajnie, ze zapomniałam o godzinie..
Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze
do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą
Kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam
z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery dupy,
nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z męzem... Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha.
Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z
imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On
od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. Och, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła.
Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić
ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym
głosem:
'Taaaak a dlaczego, kochanie?'
A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka
zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O [kur...]!'
znów zakukała 4razy, zwymiotowała w korytarzu,
zakukała jeszcze 3 razy i padła
na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpiła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać"

good

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 274
Dołączył: 26 Wrz 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Lis 2009r. 10:03  
Cytuj
Trzy kobiety: zaręczona, mężatka oraz panna rozmawiają o swoich mężczyznach. Po parogodzinnej debacie dochodzą do wniosku, że warto wnieść coś nowego do ich życia seksualnego, postanawiają dodać sobie trochę seksapilu i założyć pończochy, skórzane biustonosze, superwysokie szpilki oraz maski również ze skóry. Po kilku dniach spotykają się ponownie, aby podzielić się wrażeniami:
Panna relacjonuje: U mnie było podobnie, kiedy mój chłopak zobaczył mnie w tym superstroju, bez słowa rzucił się na mnie i zaczął ostrą jazdę.
Zaręczona opowiada: Mój narzeczony wrócił jak zwykle wieczorem z pracy.Kiedy zobaczył mnie w czarnym skórzanym biustonoszu, pończochach, seksownych butach i masce powiedział, że jestem miłością jego życia! Potem kochaliśmy się przez kilka godzin.
Mężatka na to: Ja wysłałam dzieciaki do mojej matki na noc, żebyśmy mogli poszaleć. Kiedy mąż wszedł do domu, miałam już na sobie seksowną, skórzaną bieliznę, czarne szpilki, pończoszki i skórzaną maskę na twarzy. Kiedy mnie zobaczył powiedział "co na obiad, Batmanie?"

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 274
Dołączył: 26 Wrz 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Lis 2009r. 10:10  
Cytuj
A ten jest najlepszy hahahha


Zreformowana przychodnia. Pacjenci wchodza do lekarza
Pierwszy:
- Panie doktorze, jak nagniatam klatke piersiowa to mnie wszystko
boli?!
- Nie nagniatac, nie bedzie bolalo. Nastepny!
Wchodzi matka z córka.
- Panie doktorze, czy to mozliwe, aby po pieciu miesiacach urodzilo
sie dziecko?!
- Możliwe, nastepne przyjda w terminie. Nastepny!
- Panie doktorze, wracalem z wczasow i na koniec cos zlapalem,
czy to przejdzie?!
- Przejdzie na zone i dzieci. Nastepny!
- Panie doktorze, jestem panienka i zaszlam w ciaze, co robic?!
- Nie siusiac trzy tygodnie, moze sie utopi. Nastepny!
- Panie doktorze, z moim zoladkiem cos sie dzieje, zjem sliwki - robie
sliwkami, zjem kartofle - robie kartoflami?!
- Jak chce pan robic gównami, to zjedz pan gówno. Nastepny!
Wchodzi panienka:
- Panie doktorze, mam chlopca w sile wieku, karmie go kluskami,
zacierkami, buleczkami, a on dalej nie moze?!
- Od krochmalu to tylko kolnierzyk stoi. Nastepny!
- Panie doktorze, moj interes tak mi zmalal. Co robic?!
- Owinac w gazete wyborcza, ona wszystko wyolbrzymia. Nastepny!
- Panie doktorze, mam 40 lat. Kolega w moim wieku mowi, ze jeszcze
moze, a ja nie?!
- Mow pan, ze i pan moze. Nastepny!
- Panie doktorze, od dwoch dni nie moge siusiac?!
- Ile ma pan lat?
- 80.
- To juz pan swoje wysiusial. Nastepny!
- Panie doktorze, mnie od pewnego czasu tak w brzuchu jezdzi tam i z
powrotem. Co to jest?!
- Ma pan dwie dupy i gowno nie wie ktoredy wyjsc. Nastepny!
- Panie doktorze, moj synek polknal stalowke. Co robic?!
- Niech wypije litr atramentu, bedzie mial swoje wlasne wieczne pioro.
Nastepny!
- Panie doktorze, moja zona polknela igle. Co robic?!
- Zakladac naparstek. Nastepny!
- Panie doktorze, wszyscy mnie ignoruja?!
- Nastepny prosze! Co, to juz wszyscy?! Chwala Bogu, tak sie
zmeczylem.
Siostro, prosze o kubek dobrej mocnej kawy!

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 137
Dołączył: 12 Wrz 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Lis 2009r. 11:16  
Cytuj
Wygrzebane w internecie.

Jelczem do Francji.

Była 4. 30 gdy Gonzo odpalił swego wiernrgo konia, przetarł lampy, poprawił w kabinie świecącego michelina pieszczotliwie go strzelając w czoło, wrzucił bieg... i poszły konie po betonie.
Nie ma już odwrotu..
Jean Pierre francuski policjant patrolujący autostrady był jakiś poddenerwowany już od 4. 30 rano. Nie spał. wiercił się. Czuł niepokój...
Gonzo zapinał biegi rozpędzając jelonka do granic możliwości - silnik jęczał sympatycznie, skrzynia wołała o pomstę do nieba, michelin się kulił na desce i jakby mógł to by się zes. rał ze strachu... no ale nie mógł to się tylko kulił.
Do granicy PL-D dotarli po 2 dniach walki.
Niemcy jak zobaczyli jelonka myśleli że cofnęli się w czasie - podobno jak mówił kumpel który jechał tam 3 dni później dwóch z nich stało jeszcze z całkiem wyschniętymi gębofonami... nie potrafili ich już zamknąć. Nie będą już nigdy tak miłymi gestapowcami jakimi byli.
Jelonek łapał oddech na ałtobanie. Michelinowi odechciało sie sra. ć a Gonzo bał sie że bez dziur i trzęsawki zaśnie za szybko a jelonek mu zgłupieje.
Darli prawym pasem do przodu pożerając km. Klepsydra nazywana Tacho pomału sie kończyła.. a wiec czas na postój..
Zaparkowali na grzędzie wśród elity transportu... same scanie, many, volva...
Gonzo rozstawil kuchnie gazową co ja wziął z domu (czteropalnikowa z piekarnikiem) podłączył butle i pichci.
Ludzie się zbierają... patrzą... i doszli do wniosku że to jakiś film wojenny kręcą albo jakaś kamera ukryta. Pobiegli więc sie przebrać w najlepsze ciuchu i zarzucić pomadę na kudełki.
Gonzo zjadł bigos co go sobie przygotował na parkingu - lekko przedłużył pauzę, ale niewiele - i dalej w trasę.
Jean Pierre już o 10 rano miał sracz. kę... a nic nie jadł jeszcze. Czuł jakby... kapuste?
Nieee... na pewno mu sie wydawało.. przecież nie jada kapusty.
Czuł jakiś niepokój...
Jelonek leciał z góry juz 2 km, budziki pozamykane na 90 km/h... szybka decyzja czy zmieniac pas na lewy... wyprzedzać? Wyprzedzał... wyprzedzał... wyprzedzał... aż do końca góry.
Potem szybki remoncik.
Nieduży.
Nie takie remonciki się robiło na drodze.
Jean Pierre miał zamiast zwieraczy jakiś syfon... to NERWY... ale skąd???
Gonzo już pędził w stronę francuskiej granicy.
Znów pauza. Tym razem bigosik na zimno. Znów gapie. Znów fani myślący że kręca film i to coś co tutaj stoi to właśnie wyjechało na moment z muzeum i ż eto musi być jakaś podpucha albo żart.
Po bigosie był mały remoncik i dętka.
Cały parking ludzi i wszyscy przyszli zobaczyć jak się to robi. Było 4 wulkanizatorów... ale oni bez maszyny, na parkingu to co najwyżej umieją przebić dętkę. Ale żeby naprawić? McGiver?
Były zdjęcia z jelonkiem.
Jak odjeżdzał wszyskie kobiety płakały.
Dwie wpadły w histerię - jedna otworzyla sobie żyły, a druga poprzysięgła ze albo Gonzo w jelonku albo żaden inny. Klasztor.
Jelonek mknąl w stronę granicy D - F.
Jean Pierre miał skurcze brzucha i juz 6 raz stawał na poboczu i wylatywał w krzaczory ze ściśnietymi pośladkami.. co jest??? myśłał. Od 3 dni nic nie jem a s. ram na wiadra. Lekarz powiedział ze to nerwy, ale przed czym??
Gonzo dał prztyczka michelinowi. Co się bujasz michelin? zagaił przyjacielsko.
Jean Pierra gryzła ściółka w du. pe.
Jelonek ryczał wydechem.
Jean Pierre nie miał już Reginy. Igliwiem się nie da...
Gonzo zgłośnił Kaję Paschalską.
Jechał...
Tymczasem właściciel firmy przewozowej - Kermit, która wysłała Gonza jelonkiem do F był bardzo zdenerwowany. Nie mił zadnych informacji od Gonza. MUSIAŁ wiedzieć co sie dzieje bo jeszcze przegra zakład...
"Ty, a może się założymy że twoja najnowsza Scania nie dotrze na KAzachstan?" podpuszczł kumpel Kermita.
" A może puszcze jelonka do czech, co? przebijał Kermit
"Do czech? hehehe"
"dobra do Niemiec" postawił sie Kermit
"Ale do Francji nie dasz rady, spękasz Kermit!"
"Co?? JA spękam?! JA nigdy nie pękam!! Jelcz poleci do Francji! I jeszzce wypakuję go fajkami! I jeszcze pojedzie Gonzo!"
"Jezuuu... Kermit, nie przesadzaj... już wiem ze masz jaja... fajki to pół biedy... ale Gonzo??? Przecież on nie ma prawa jazdy!" wystraszył się kumpel
"Właśnie dlatego!" Kermit jak coś powiedział to powiedział. Z tego był znany..
Gonzo beknął... oho... ktoś mnie wspomina - pomyślał. Jakie to miłe.
Za pół godziny granica...
Jean Pierre nie miał już czym sra. ć. Nerwy go zżerały. Nie poznawał siebie...
Jelonek ciągnął ostro pod góre. Na jedynce. Gonzo się odprężył - i tak do końca góry nic nie zrobi.. w lustra nie ma co patrzeć bo tam dym jak po Hiroshimie. Euro 7 ostro przerabiało szkodliwe substancje na z pewnościa przyjazne dla środowiska. Tylko czarno jak po pożarze fabryki gumy...
Granica.
Jean Pierre zemdlał.
Gonzo zajarał blanta. Musze sie odpręzyc... dobre zioło zabucham i wjeżdzam.
Kermit pił z nerwów.
Kumpel Kermita dał na mszę.
Michelin się gibał na desce.
Wjeżdzają.
Francuski posterunek wygasił światła. Jak za okupacji...
Strażnik wyszedł.. zobaczył jelonka... wrócił sie.. wyszli we trzech. Podeszli do Jelcza ntrzymając sie za ręce - odważni jak to francuzi - popatrzyli w góre.
Michelin!!
Francuskie uśmiechy rozjaśniły francuskie twarze.
Gonzo wyjął dokumenty i podał im. Trochje się denerwował czy prawo jazdy które sobie wydrukował w domu na drukarce atramentowej przejdzie kontrole... no i certyfikat EURO 7. Sam wymyślił druk. Był dumny.
Francuzi udają że czytają - kłóje ich tłusty napis EURO 7.
Jean Pierre wymiotuje.
Kermit zakąsza śledzikiem.
Kolega Kermita biczuje plecy łańcuchem z poczucia winy.
Gonzo zapala następnego blanta.
Zaciąga sie.
Francuz patrzy... i kiwa żeby mu dać macha.
Zaciąga się.
Podaje dalej. Francuzi buchają i uśmiechają się.
Gonzo się uśmiecha.
Michelin się giba na desce.
Jest zaje. biście. O to chodzi.. o to chodzi... luzik.
Francuzi śmieją sie i kiwają - wjeżdzaj...
Gonzo wbija bieg... jelonek rusza.
Dym wydobywający sie z rury pod obciązeniem silnika zabija dwóch francuzów. Trzeci na zawsze pozostanie głuchoniemy..
Wjechał
Jelonek zdobył Francję! Kur. wa!
Gonzo się śmieje.
Jean Pierre wydaje ostatniego bąka i umiera.
Jelcz dotarł do Francji. Udało się.
Gonzo zajechał na najbliższy parking.
Bigosu już nie ma.
Znów gapie i fani. francuzki robią tak językiem do Gonza... jakoś tak dziwnie... jakby coś lizały. Gozno myśli że to jakaś tutejsza forma powitania to też wywala jęzor i trzepocze.
Francuzki mdleją.
Gonzo wziął z kabiny nóz i małego wypchanego chomika i ruszył z parkingu w stronę lasu.
Znalazł błoto i wypaćkał sobie twarz i ręce.
Zaczyna się polowanie...
Dwie godziny się kręcił po lesie szukając zwierzyny. Znalazł francuską kunę leśną drzewną. Zastygł...
Kuna żre żołędzie i nie wie co ją spotka... jeszcze..
Gonzo się przyczaił jak wąż w pomidorach..
Kuna żuje.
Michelin się przestał gibać.
Gonzo powoli wyciąga wypchanego chomika ze swojej myśliwskiej torby... powoli...
Kunie się odbija... Kur. wa - myśli kuna.
Gonzo powoli się podnosi.
Kuna kątem oka go dostrzega... włos się jej jeży na klacie (francuskim kunom leśnym drzewnym zawsze sie jeży włos na klacie w przeciwieństwi do kun właściwych - im na grzbiecie)
Kuna zastyga
Gonzo nagle jednym szybkim ruchem jak miecz samuraja podnosi chomika i krzyczy "puuu!!!" - zawsze jak się poluje z chomikiem na francuską kunę leśną drzewną należy krzyknąc "puuu!!!"
Kuna mdleje.
Gozno spokojnie podchodzi i pukając ją kijem w główkę gasi ją do końca.
Dla pewności żeni jej kozika pod żebro i podrzyna gardło.
Nie będąc jeszcze pewnym czy francuska kuna leśna drzewna na 100% już odeszła, zatyka jej palcami nozdrza na 5 min.
Potem zabiara kunę na barana i wraca.
Tłum szaleje.
Francuzki już 7 razy miały orgazm, a teraz mają następny.
Gonzo wyciąga kuchenkę czteropalnikową i opala kunę nad gazem. Przyżadza ją szybko w żołędziach co je znalazł w zołądku kuny... i zaprasza 3 francuzki na obiad.
Wszystkie mdleją.
Gonzo pochłania kunę a francuzki wstają i mówią że chcą zawsze być z Gonzem i jego wiernym jelonkiem i móc pyrkać michelina żeby się gibał i w ogóle...
Gonzo się zgadza.
Francuzki mdleją.
Tłum szaleje.
Gonzo rusza z trzema francuzkimi nimfomankami które juz sie ocknęły.
Kierunek Paryż...
Kermit dowiedział się z wiadomości co sie dzieje i pije ale teraz już z radości.
Jelonek dogina na Paryż.
Jest booosssssssko!
Remoncik... kur. wa! Jelonek musiał w tej chwili...
Ale przyzwyczajny Gonzo nie załamuje rąk - wyciąga Małego Naprawiacza Jelczy w Trasie - MNJWT i zabiera sie do działania.
Francuzki są najarane blantami, na Gonza, a nawet na michelina.
Gonzo uporał się z tą drobną usterką w 16 godzin i już są gotowi gnać dalej...
Gonzo postanowił przez Paryżem zdrzemnąć się troszkę. Zawinał na parking. Francuzki ciągle to samo wywijają jezykami...
Michelin już się swieci cały.
Gonzo też.
A im mało.
Gonzo mówi - "a teraz idę spać. a wy będziecie cicho i dość lizania, jasne?"
łi łi
Gonzo walnął się na wyrko... zamknął oczy... spokój...
... cisza...
śni mu się jakiś francuski policjant z rozwolnieniem...
głupi sen...
sra i sra... co jest? nigdy mu sie nie śnił srający francuski policjant!
sra na mokro.. bryzga... Gonzo czuje ze też jest mokry...
... wilgotno wszedzie, ...
.. a ten sra...
Gonzo otwiera 1 oko - policjant już nie sra, ale dalej wilgotno...
*. a
3 francuski znowu go liżą... o ja pier. dole!
w sumie fajnie...
ale ile można...
w sumie można...
Gonzo zamyka oko i udaje ze spi.. nie będzie przeszkadzał...
jest bossssko...
Rano przyrzadza reszte kuny i... Paryż!
Gonzo odpala maszynę, francuski coś szwargoczą i się jak zwykle liżą, michelin zaczyna się gibać, Wiraż nadaje Kaję PAschalską, proporce sie kołyszą...
... i du. pa...
.. dętka..
Francuzki przechodza do konkretów a Gonzo bierze Małego Wulkanizaora i też bierze sie za konkrety.
Ruszają.
Paryż
Gonzo po 8 godzinach kluczenia, 2 dętkach i 17 hamburgerach podjechał pod bramę gdzie miał oddac towar.
Podjeżdza do budki wartownika... podobny do tego ze snu co s**ł...
"Otwieraj kmiocie bo mam towar a nie mam czasu!" - huknął Gonzo, a francuski zrobiły po 3 młynki językami.
Strażnik popatrzył i pojawił sie strach w jego oczach - pobiegł podnieść szlaban.
Jelonek wjezdza a strażnik z telefon i do prezesa - "szefie jakiś ostry herbatnik przyjechał, fura dla prawdziwego twardziela, 3 nimfomanki i michelin!"
"to on.. " szepnał szef i zbladł...
Gonzo postawił jelonka, klepnął michelina a potem każda francuzke i poszedł zanieść papiery.
Przyszli kolesie rozładować towar.
Uklękneli jak zobaczyli jelonka...
Otworzli naczepę.
Gonzo uklęknął.
CAŁA NACZEPA FAJEK!
PO DACH!
A on skręca blanty...
Zaczeli rozładowywać a Gonzo poszedł do kibla... rozwolnienie po tym co zobaczył na naczepie przyszło jak tajfun.
Megatajfun.
Michelin jakby mógł też by sie zes**ł ale nie może..
Francuzki znów jarają i się liża..
SkoNczył sie zapas Reginy.
Czas wracać do kraju..
Gonzo załatwił papierki, naprawił dętkę klepnął michelina i w drogę z powrotem.
W tym magazynie do dziś śa zdjęcia jelonka z michelinem i Gonzem... i z francuzkami.
Do dziś nie wierzą..
Wartownik do dziś powtarza to jak go opier. dolił Gonzo. Jest gwiazdą każdego przyjęcia.
Nikt mu nie wierzy.
Tymczasem Gonzo popędzał konie na wschód.
Kermit liczył kase co ją wygrał w zakładzie z kumplem.
Kumpel się powiesił na łańcuchu do biczowania.
Francuzki... no co mogą robić?
Michelin się giba.
Wracają.
Na pusto jelonek pod góre idzie na dwójce.
NA DWÓJCE!
Szaleńsssstwo.
Dymu jest 5 razy więcej ale jak idzie! Na dwójce!
Francuzki tak sie podnieciły tą informacją ze jedna się od lizania odwodniła.
Michelinowi az sie zakreciło od gibania.
NA DWÓJCE!
Jak Gonzo powie to na bazie... nikt mu nie uwierzy.
Gonzo zawija na parking szybko. Raz, że trzeba coś zjeść a dwa ratować francuzkę która sie od lizania odwodniła. Szybko ją wywleka na asfalt, poi wodą i robi ustausta. Pozostałe francuzki znów sie podjarały.
Michgein sie giba z radości.
Gonzo robi ustausta, a potem opiera rece na klatkę francuzki i chce zacząc masaż serca... coś nie gra...
ku. rwa
ona ma włosy na klacie!
Gonzo sprawdza niżej - pyton.
o ja pierd. ole
to facet!
Michelin zastyga bez ruchu
Dwie francuzki przestają sie lizać.
Gonzo wstaje, podchodzi do nich i sprawdza czy to faceci czy kobiety.
Kobiety.
Fajnie...
Znów sie podjarały..
Michelin w szoku dalej nieruchomy.
Gozno wyciąga zupki chińskie, dodaje tyrolską i już są kotlety schabowe. Francuzki się zajadają, a Gonzo kombinuje co zrobić z ciałem.
Na parking wjeżdza czarne BMW, wysiada 4 kolesi i zapala fajki. Gonzo skręca blanta i podchodzi do nich.
Francuzki miękną w kolanach..
Michelin sie poci..
Gozno idzie..
Kolesie patrza i zaciągają dym w płuca.
haj - mówi Gonzo
hałarju - kolesie
aj mam łan body ludzkie na sold - gonzo
ooo - miłe zdziwiwnie kolesi
jes jes - gonzo podaje blanta
wifil kostet to body - kolesie z zainteresowaniem
trochu staff oraz ten tałsend w keszu drahmy - rzuca Gonzo i wali uśmiech
w parjatku - kolesie są zachwyceni
Gonzo inkasuje naeżność, kolesie biorą faceta francuzke, który zdazył sie ocknąć i obiecują mu zabawę. Francuz nieświadomy, nieznając rosyjskiego uśmiecha się...
Bedzie bossssko
Gonzo pakuje harem i odpala jelonka.
Ku. rwa
Dętka..
Już się łatki kończą.
Mały Wulkanizator znów w akcji...
Spocony Gonzo wskakuje do wyklimatyzowanej kabiny z wylizanymi francuzkami i wygibanym michelinem i odpala jelonka. Czas się już wypełnił - dość pier. dół, czeka droga.
Poszczególne biegi wchodzą niemal gładko... niemal wchodzą...
... no dobra...
.. trzeba przyj. ebać ze 100 niutonów żeby weszły... ale jest git
proporce się huśtają..
Kaja wykrzykuje z Wiraża że "Chinka cziki cziku linka" to jej największa przyjaciółka
francuzki jarają zioło i coś gadaja...
Gonzo się uśmiecha...
Jelonek drze na wschód
Gonzo postanawia nie zwalniać na granicy F-D jak nikt nie będzie się patrzył..
Michelin nadal przeżywa że tamta francuzka to był jednak francuz...
Gonzo też przeżywa i się zastanawia czy ja/jego przeleciał czy nie... jednej nie przeleciał... chyba jej/jego... a może... raz był seks analny... nie pamiętam, nie pamiętam-myśłi Gonzo-za dużo jaram... a z resztą... michelin nie umie mówić a franuzki komu mają opowiedzieć?-pociesza się Gonzo...
Jelonek pochłania km
Granica...
Nikogo nie ma...
Walimy na chama
Nikogo nie ma..
Nikogo...
Przelatują granicę...
Niemcy
Gonzo oddycha z ulgą
Michelin się chyba gibnął... może wróci do siebie
Nagle wyskakuje z krzaczorów jakiś koleś w czapce i macha lizakiem
Ku. rwa!!
Gonzo staje na pe**ale hamulca!
Jelonek jedzie...
Zanim tarcie okładzin zrobiło swoje minął z 5 słupków po 100 m każdy..
Jelonek ma dobre hamulce... jak na Jelcza i lata '70 te..
Z tyłu dyskoteka... niebiesko
Gonzo wysiada i patrzy..
BAG
Bundes Autobahn Gestapo
O boże...
Z pewnością ich dziadkowie służyli na wieżyczkach wartowniczych..
Gonzopostanawia pokazać kto wygrał pod Grunwaldem..
Guten Tag - gestapowiec
Dzień dobry - twardy Gonzo
Dzień dobry - gestapowiec
Jezuu, on mówi po polsku - Gonzowi szczęka odbija się od śródstopia..
Jestem polakiem - uśmiecha się polski gestapowiec - proszę o dokumenty.
Gonzo wyciąga papiery, certyfikat EURO 7 itd i podaje. Dwóch pozostałych niemców coś sobie pokazuje na jelonku.
Strasznie długo pan hamował.
Wystraszył mnie pan i chciałem uciec.. mój dziadek był powstańcem, mam taki tik że jak widze niemiecki mundur to wieje - Gonzo wali głupa.
Rozumiem. Wie pan że EURO 7 nie ma? - pyta z zaskoczenia inspektor
W polsce już jest - mamy tyle mocznika i nawozu że już mamy, dawno pana w kraju nie było. Teraz Jelcz produkuje najbardziej zaawansowane technologicznie ciężarówki - tylko specjalnie i dla kamuflażu tak wyglądają.
??? Dlaczego specjalnie???
Wie pan... UE daje kasę, a przecież nie da jak niemcy będa zamykać własne fabryki i kupować polskie ciężarówki... a tak... rozumie pan - Gonzo galopuje w rozmowie
Polski niemiec patrzy i nie wie czy kazać go aresztować czy śie śmiać... a może to prawda...
Napina twarz myśleniem...
.. postanawia...
... postanawia... wezmę go na najbliższy serwis jelcza i sprawdzę - myśli błyskotliwy polski niemiec.
Gonzo odpala blanta... zaciąga się - Chcesz? - mówi do inspektora
Ja?? No coś ty... coś pan... ja nie mogę - denerwuje sie
Albo daj...
Po chwili blant krąży wśród inspektorów... po jeszcze jednej chwili są śmichy chichy i wymiana nr telefonów... po 4 machu pada propozycja czy nie odeskortować jelonka do granicy..
Miałem cię skierować na najbliższy serwis - mówi polski inspektor klepiąc Gonza po plecach
Gdzie? W Niemczech? - Gonzo uśmiecha się pobłażliwie..
O ku. rwa - myśli inspektor - faktycznie...
Niemcy kończa palić i bawią się czapką jednego z nich i śmieją jak niemieckie dzieci..
Gonzo odpala maszynę
Michelin zaczął się gibać... wrócił do siebie
Francuzki zakochały się jeszzce mocniej..
Znów jadą...
Du. pa blada
Dętka
Mały Wulkanizator... rachu ciachu. . dwie godziny i gotowe
Niemcy palą i uśmiechają się przyjacielsko..
Ruszają
Niemcy machają na pożegnanie i ślą całusy
Gonzo patrzy na gadżety które podarowali mu ci mili panowie z BAG – 4 bezrękawniki, 2 czapki z daszkiem, 3 lizaki, neonówka, kartonik naklejek, laptop do obsługi programów BAG i czytnik tarczek i jedna bluza mundurowa inspektora BAG… bardzo sympatyczni kolesie
Muza dudni, zimny łokieć…na pusto to bajka…
Jednak te gładkie drogi nie służą jelonkowi – nie został stworzony do takich prostych nawierzchni
Ku. rwa!
Remoncik…
O ja pier. dole..
Po 6 godzinach co zleciały jak z bicza strzelił znów jadą…
Przygoda się kończy…
Na granicy znów tłum i szczęśliwy Kermit, płacząc i łkając radośnie rzuca się w ramiona Gonza
Ni.. ni…nigdyyy…wię.. ceeejjjj!! – szlocha – Gon…zo… nigdy wię…ceeeejjjj!
Gnozo wie że dokonał niemożliwego.
Ekipa z Orlen Team klaszcze i płacze.
Hołowczyc już wie że za rok nie wystartuje w Paryż Dakar.
Ekipa Orlenu za to wie kto wystartuje… Gnozo też już wie…. widzi to w ich oczach…
Michelin giba się jak szalony
Francuzki zemdlały
TVN24 kręci na żywo
Wiadomo kogo zaproszą do następnej edycji Tańca z Gwiazdami…
Euro 2012 ma już swoja maskotkę… - Jelonek…
Kermit trochę żałuje… ale kto mógł przypuszczać..
…. W niemieckiej TV pokazują film nagrany przez jakiegoś kierowcę, jak naćpani funkcjonariusze BAG puszczają Jelcza i jeszcze dają mu prezenty i machają…
wybucha afera…
Kanclerz A. Merkel podaje się do dymisji.. są zwolnienia w BAG i poważne zmiany proceduralne…
Gonzo odpala fajkę i uśmiecha się…
…Dokonał niemożliwego…


Tekst jest z forum Etransport.pl napisany przez użytkownika Ksero z Kota

Złota zasada - zasady ustala ten,kto ma złoto
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 217
Dołączył: 14 Cze 2007r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Lis 2009r. 16:38  
Cytuj
Polska zgłosiła Ojca Rydzyka do nagrody Nobla z fizyki za: "kierowanie ciemną masą za pomocą fal radiowych"

Heruur; SG-1, SG Atlantis, SG Univerese, Hatak Group, Orion-Tokra.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 217
Dołączył: 14 Cze 2007r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 19 Lis 2009r. 14:17  
Cytuj
Siedzą w pociągu ważni Unici,

Grubi, nadęci, lekko podpici,

Wiozą do Polski ustaw czterdzieści,

Każda w wagonie ledwo się mieści,

Pierwsza zawiera setki koncesji,

Pewną przyczynę rychłej recesji,

Druga przynosi drogą benzynę,

Kolejną naszych nieszczęść przyczynę,

Trzecia wprowadza nowe podatki,

Podnosi VAT-y, akcyzy, składki,

By ` ludzie pracy' pieniądze mieli,

W kieszeniach swoich przedstawicieli,

Czwarta rozwala polskie mleczarnie,

Wszak smrodu I brudu to wylęgarnie,

Piąta morderców od kary zwalnia,

W więzieniach będzie miła sypialnia,

Szósta pomnoży nam urzędników,

W siódmej są wzory nowych pomników,

W ósmej feminizm I parytety,

Wybierz cymbałów- byle kobiety,

W dziewiątej instrukcja indoktrynacji,

Za hojną kasę z Eurodotacji,

Aktorzy, panienki I dziennikarze,

Wyklepią wszystko, co I'm się każe,

Zaś szkolnej dziatwie,

Przyniesie chlubę,

Udział w błękitnym EuroMerkeljugent,

Miłość do Unii w wierszu, w piosence,

Wszystko co robisz, nawet w łazience-

Robisz dla Unii, pamiętaj o tym,

Inaczej szybko wpadniesz w kłopoty,

Nie skończysz studiów,

Wylecisz z pracy,

Eurogestapo zrobi cię na ` cacy',

A o kolejnych czytać się nie chce,

Można z pociągu wyskoczyć jeszcze'

A inwalidom niech sie zamarzy
Na równi dostęp do cmentarzy
Zaś polityka plus pięćdziesiąt
Niech sie zamieni w plus osiemdziesiąt
I będa wtedy półżywi dziadowie
tyrać - jak długo ???
Któż im odpowie

A gdy już starych i chromych usuną masę
stworzymy w Polsce NOWĄ RASĘ

autor: z www.interia.pl

Heruur; SG-1, SG Atlantis, SG Univerese, Hatak Group, Orion-Tokra.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 20 Lis 2009r. 08:20  
Cytuj
CYTAT
Siedzą w pociągu ważni Unici,

Grubi, nadęci, lekko podpici,

Wiozą do Polski ustaw czterdzieści,

Każda w wagonie ledwo się mieści,

Pierwsza zawiera setki koncesji,

Pewną przyczynę rychłej recesji,

Druga przynosi drogą benzynę,

Kolejną naszych nieszczęść przyczynę,

Trzecia wprowadza nowe podatki,

Podnosi VAT-y, akcyzy, składki,

By ` ludzie pracy\' pieniądze mieli,

W kieszeniach swoich przedstawicieli,

Czwarta rozwala polskie mleczarnie,

Wszak smrodu I brudu to wylęgarnie,

Piąta morderców od kary zwalnia,

W więzieniach będzie miła sypialnia,

Szósta pomnoży nam urzędników,

W siódmej są wzory nowych pomników,

W ósmej feminizm I parytety,

Wybierz cymbałów- byle kobiety,

W dziewiątej instrukcja indoktrynacji,

Za hojną kasę z Eurodotacji,

Aktorzy, panienki I dziennikarze,

Wyklepią wszystko, co I\'m się każe,

Zaś szkolnej dziatwie,

Przyniesie chlubę,

Udział w błękitnym EuroMerkeljugent,

Miłość do Unii w wierszu, w piosence,

Wszystko co robisz, nawet w łazience-

Robisz dla Unii, pamiętaj o tym,

Inaczej szybko wpadniesz w kłopoty,

Nie skończysz studiów,

Wylecisz z pracy,

Eurogestapo zrobi cię na ` cacy\',

A o kolejnych czytać się nie chce,

Można z pociągu wyskoczyć jeszcze\'

A inwalidom niech sie zamarzy
Na równi dostęp do cmentarzy
Zaś polityka plus pięćdziesiąt
Niech sie zamieni w plus osiemdziesiąt
I będa wtedy półżywi dziadowie
tyrać - jak długo ???
Któż im odpowie

A gdy już starych i chromych usuną masę
stworzymy w Polsce NOWĄ RASĘ

autor: z www.interia.pl


Dobre i niestety prawdziwe. Czy wiecie, że nasz premier Tusk w ogóle nie przeczytał traktatu lizbońskiego ? Nie czytał, to podlega pod zdradę stanu. Jak można nie czytać dokumentów znoszących niepodległość Polski ?nie wiemmlotek
To jest skandal o tym powinno się pisać a nie o dupie Marynie.

Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 561
Dołączył: 28 Lis 2007r.
Skąd: Miasto-Widmo
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 20 Lis 2009r. 08:23  
Cytuj
Echodna - jakbyś nie zauważył, to jest wątek "uśmiechnij się" a nie "rozpłacz się" ;-)

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 140
Dołączył: 3 Kwie 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 20 Lis 2009r. 13:57  
Cytuj

Idę za nimi... bo oni idą za mną... To sie nazywa lojalność :)
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 137
Dołączył: 12 Wrz 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 20 Lis 2009r. 14:05  
Cytuj

Złota zasada - zasady ustala ten,kto ma złoto
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
«« « ... 23 24 25 26 27 28 29 ... » »»
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Rozrywka, Kultura, Sztuka » Po godzinach - Restauracje, Kawiarnie, Dyskoteki »