~~gość | |
|
|
Te chuligany, co to strajkują nie oglądają TVN24. Tam Pan Chlebowski wyraźnie mówi żeby nie panikować, Pan Niesiołowski i inne ałtorytety np. po.prof.Bartoszewski, też zwraca uwagę że to hołota i chuligani Rydzyka tylko strajkować mogą i pasa zaciskać trzeba, a nie krzyczeć. Tak to jest, jak się nie słucha Palikota i Donalda, to niewiedza polityczna prowadzi do awanturniczych zachowań. A o Cudach Donalda to już się zapomniało? I to naród katolicko tak się zachowuje?
|
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
|
~~pisior | |
|
|
jo oglądam tylko TV Trwam, trwam przy niej non stop wypatrując bladka, ale ten podobno niereligijny i ojceiec dyrektor nie che takiego co do kościoła nie chodzi pokazywać w TV, ale wierzą że ujrzę oblicze szlachetne poisła i ten to skrytykuje rząd, że hoho i od razu ulży a co najwyżej znowu w swoim przemówieniu zlikwiduje przypadkiem jakiś zakład
|
|
|
~~Niesiołowski | |
|
|
To był nasz "Marsz POparcia dla POlityki PO i Donalda Tuska" POdkarpacie Popiera PO!!! Krzyczeliśmy razem Donald Tusk, Donald Tusk, Donald Tusk, Donald Tusk!!! Zapraszamy na kolejne manifestacje w obronie obecnego rządu i jego decyzji. Donald Tusk, Donald Tusk, Donald Tusk!!!
|
|
|
~~Gosiu | |
|
|
nie słyszałem a czemu to bladka Szlęzak wyrzucił z manifestacji?
|
|
|
~~James Błądek | |
|
|
Może po prostu dlatego, że to głównie poprzedni rząd odpowiada za te podwyżki.
Po pierwsze, zgodził się na duże podwyżki płac w energetyce, gwarancje zatrudnienia na wiele lat. Po drugie, połączył małych dostawców energii elektrycznej w duże organizacje. Doprowadził w ten sposób do powstania monopoli. Po trzecie uwolnił ceny energii. Gdyby nie nastąpiła zmiana rządu w 2007 to wzrost cen prądu o min 40% nastąpiłby od początku 2008 roku. CYTAT nie słyszałem a czemu to bladka Szlęzak wyrzucił z manifestacji?
|
|
|
~~Isset | |
|
|
Skorzystajmy z demokracji i w głosowaniu odsuńmy Porażkę Obywatelską od władzy. Potrzeba nam Prawa i Sprawiedliwości.
|
|
|
~~do pisdzielca | |
|
|
Potrzeba ci prania mózgu ty AWSowski oszołomie!
|
|
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
~~jan | |
|
|
to trzeba zobaczyc
|
|
|
~~jan | |
|
|
to ładna wtopa platformy
|
|
|
~~PO-WIEC | |
|
|
nO CÓŻ SZLĘZAK ROZPOCZĄŁ KAMPANIE.Poprowadził owieczki pod urząd energetyczny, który tyle ma do obniżenia ceny prądu co Szlęzak do Kremla.Poprowadził więc biedny lud licząc że na jego nieszczęściu wygra kolejne wybory.Wstyd Panie Prezydencie.Ciekawe czy zapłaci Pan za wyrządzone szkody??? ale to już sprawa prokuratora.
|
|
|
~~asd | |
|
|
Troche widac, ze tlok w tym watku czyli pan jan i reszta to jedna osoba "CudakiPO"
|
|
|
~~brum | |
|
|
bo to pewnie jeden gruby radny z PiS i wrzuca nam tu swoje partyjne produkcje ale nie otwieram nawet tego bo mi się nie chce
|
|
|
~~POwiec | |
|
|
Ile dostajesz brum za to czuwanie ratowanie tonącej platformy???
|
|
|
~~brum | |
|
|
a no nic walczę z głupotą i niekompetencją, tóre to cechy supiają się głównie w Pisie, wystarczy zoaczyć kto jest członkiem i jak się zachowuje i np jaki ma stosunek do właśności, uczciwości
|
|
|
~~judy | |
|
|
CYTAT Potrzeba ci prania mózgu ty oszołomie! Nadmiar gorzały powoduje zamieranie szarych komórek i taki człowiek chodzi jak manekin i nie wie co robi, leży na schodach,psy go oznaczają moczem i wnoszą go do służbowego auta a to wszystko za twoje i moje pieniądze. |
|
|
~~..... | |
|
|
http://polskatimes.pl/fakty/kraj/83578,rzeszow-mialy-byc-cuda-wyszla-obluda,id,t.html
|
|
|
~~ech | |
|
|
to bladek musi dpiero chlać...
|
|
|
~~PO AWS | |
|
|
NIE MA CUDÓW, CHYBA ŻE MÓWIMY O PODWYŻCE PONAD 500 ZŁ DLA POSŁÓW, JAKĄ ZAFUNDOWAŁ MINISTER PO SWOIM POSŁOM. JEST KATASTROFA!
http://www.wstal(...)p?id=471 |
|
|
~~Tusek | |
|
|
Kolejny cud cudaka TUSKA
Blisko 700 osób na bruk KROSNO. Pracownicy kolejnego zakładu zostaną pozbawieni zatrudnienia. Szykują się następne zwolnienia grupowe w Krośnie. W ciągu najbliższych siedmiu miesięcy załoga Nowego Stylu ma się uszczuplić o prawie siedmiuset pracowników. - W środę (4 lutego) Zarząd Nowego Stylu Sp. z o.o. z siedzibą w Krośnie przesłał do nas pismo informujące o konieczności zastosowania zwolnień grupowych. Zatrudnienie w firmie zmaleje o 20 procent - potwierdza Paweł Nadziakiewicz, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Krośnie. Jakie są powody redukcji zatrudnienia? "Przyczyną zamierzonej redukcji zatrudnienia jest obecna sytuacja makroekonomiczna spowodowana kryzysem światowym, co przełożyło się na spadek zamówień na produkty spółki. W związku z tym istnieje konieczność dostosowania poziomu zatrudnienia do obecnej wielkości zamówień. (...) Wobec powyższej sytuacji Zarząd Spółki podjął decyzję o rozpoczęciu procedury zwolnień grupowych" - czytamy w zawiadomieniu. Kogo dotyczyć będą zwolnienia? Z powyższego pisma wynika także, że spółka zamierza rozwiązać umowy o pracę z grupą 695 pracowników. W Nowym Stylu obecnie zatrudnionych jest ogółem 2 733 pracowników. "Planowane zwolnienia dotyczyć będą pracowników zatrudnionych we wszystkich grupach zawodowych i we wszystkich zakładach (Warzyce, Krosno, Korczyna, Rzepedź) i komórkach organizacyjnych spółki". Grupa Nowy Styl jest europejskim liderem i jednym z największych na świecie producentów mebli i krzeseł. |
|
|
~~fabio | |
|
|
Powiat stalowowolski: Więcej kasy dla radnych
Stalowowolscy radni powiatowi podnieśli sobie diety. Chociaż nie wszyscy głosowali za. – Jesteśmy w dobie kryzysu, dlatego podwyższanie teraz diet uważam za niegodziwe, niemoralne i nieuczciwe – grzmiał Bronisław Tofil. – Bardzo piękne, populistyczne wystąpienie – usłyszał w odpowiedzi od Grażyny Janik. Sesja odbyła się 30 grudnia. Właśnie za sprawą tematu diet nie brakowało podczas niej emocji. A dyskusję rozpoczął radny Tofil (SLD), mówiąc o pracownikach HSW, którzy zgodzili się na 4-dniowy dzień pracy, a co za tym idzie i niższe zarobki. – Tylko po to, żeby uratować miejsca pracy, żeby zabezpieczyć byt swojej rodzinie. Tymczasem radny powiatu stalowowolskiego otrzymywał dietę 518 złotych, co niewiele się różni od najniższej renty w kraju. Za co ją otrzymywał? Za 2 posiedzenia komisji i za 1 posiedzenie sesji. Według ustawodawcy dieta miała służyć jako rekompensata z tytułu utraconego wynagrodzenia w zakładzie pracy, właśnie w związku z pełnionymi obowiązkami radnego. A my w tej kadencji obradujemy po pracy – tak na komisjach, jak i na sesjach. A sesje przed południem odbywają się sporadycznie. W związku z tym uważam, że nie mamy nawet moralnego prawa pobierania diet w takiej wysokości, jaka obowiązywała do tej pory – przekonywał Bronisław Tofil. Jego wystąpienie wywołało stanowczy sprzeciw Grażyny Janik (PiS), która stwierdziła, że „nawet w Biblii jest napisane, że za pracę należy się wynagrodzenie”. Radna podkreślała, że pracuje nie tylko na sesjach i komisjach, ale codziennie. – Spotykam się z ludźmi, wspieram ich w różnych działaniach i służę pomocą. Poświęcam im swój czas, czy to o godzinie 17 czy to o 20 – mówiła. Jej zdaniem praca radnego wcale nie jest pracą łatwą, a udział w sesjach to tylko jej mała cząstka. – Każda praca wymaga ceny, nic na tym świecie – od samego początku, nie było za darmo – oświadczyła radnym. Stalowowolscy radni nie pracują za darmo. Do tej pory otrzymywali diety, których wysokość ustalono w 2004 roku, jeszcze za czasów, gdy starostą był krytykujący teraz podwyżkę Bronisław Tofil. Od tamtej pory diety radnych nie były podnoszone, a zdaniem wicestarosty Janusza Zarzecznego (PiS), teraz należało to zrobić, żeby radni lepiej wykonywali swoje zadania. Tym bardziej że, jak zaznaczył, stalowowolscy radni powiatowi byli „do tyłu”, jeśli chodzi o wysokość diet w porównaniu do innych radnych, jak chociażby tych z powiatu niżańskiego. – W Nisku dieta szeregowego radnego wynosiła 563 złote, a u nas 518 złotych. Jako zarządowi zależało nam, żeby podnieść jakość pracy każdego radnego i dać mu do ręki również argumenty finansowe. Zgłosiliśmy tę propozycję jako zarząd, żeby była apolityczna – tłumaczył wicestarosta. Podczas głosowania podział polityczny w radzie był jednak wyraźnie widoczny. Za przyjęciem podwyżki głosowali wszyscy obecni na sesji radni PiS, poza przewodniczącym Ryszardem Andresem, który się wstrzymał. Natomiast przeciw podwyżce głosowali pozostający często w opozycji przedstawiciele lewicy oraz radni z klubów SiP-PO a także PSL-FM. Ostatecznie wynik głosowania był następujący: 11 radnych „za”, 6 „przeciw”, a 2 wstrzymało się od głosu. Jakie diety będą więc teraz dostawali stalowowolscy radni powiatowi? Dieta radnych wzrosła z 518 złotych do 720 złotych, natomiast dieta przewodniczących komisji wzrosła z 563 do 855 złotych. Podwyżkę dostali też wiceprzewodniczący rady – z 900 do 1013 złotych. Na tym samym poziomie jak dotychczas pozostały natomiast diety członków zarządu – 1351 złotych, a także przewodniczącego rady – 1801 złotych. Podwyżka diet będzie kosztowała budżet powiatu 40 tysięcy złotych w skali roku. W sumie na wynagrodzenia dla nich pójdzie w tym roku z powiatowej kasy 270 tysięcy złotych. |
|
|
~~... | |
|
|
Autobusy zostaną bez dotacji?
Czy w Stalowej Woli miejskie autobusy przestaną kursować? Firma nie może dostać z magistratu 2,7 miliona złotych dotacji, bo zakazali tego urzędnicy w Rzeszowie. – Teoretycznie po takiej decyzji powinniśmy przestać jeździć, bo skąd wziąć pieniądze na paliwo. Ale wszystkie kursy zostaną utrzymane – obiecuje Antoni Sokołowski, dyrektor przedsiębiorstwa komunikacyjnego. Dotacja, wyrównująca różnicę pomiędzy biletem ulgowym a normalnym, nie podoba się Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Rzeszowie. To RIO nadzoruje wszelkie uchwały podejmowane przez stalowowolskich radnych. A ci miesiąc temu postanowili przyznać 2,7 miliona złotych dotacji Zakładowi Miejskiej Komunikacji Samochodowej w Stalowej Woli. Zakłócają wolną konkurencję? 2,7 miliona to prawie połowa rocznego budżetu ZMKS, liczącego około 6,3 miliona złotych. Bez kasy z miasta zakład nie ma szans na istnienie. Ale urzędnicy RIO podeszli do sprawy inaczej. W ich opinii przyznanie tej pomocy to nic innego jak: „zakłócenie konkurencji poprzez sprzyjanie niektórym przedsiębiorcom”. – Dopłatę do jednego wozokilometra należy traktować jak pomoc publiczną – wynika z pisma, które do stalowowolskiego magistratu przesłał Zbigniew Wójcik, prezes RIO w Rzeszowie. Tu, na wieść, że RIO przyczepiła się do dotacji, pukają się w czoło. – Przecież my co roku takie czy inne pieniądze przyznajemy ZMKS-owi. My i inne samorządy. I nagle okazało się, że w tym roku w Stalowej Woli dotacji przyznać nie można. Nie poddamy się, jeśli trzeba będzie, to pójdziemy z RIO do sądu – mówi Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli. Decyzja Regionalnej Izby Obrachunkowej dziwi tym bardziej, że radni głosowali uchwałę o dotacji, której projekt izba widziała i nie zgłosiła przed głosowaniem żadnych zastrzeżeń. Wszędzie można, u nas nie Dyrektor ZMKS Antoni Sokołowski aż odchorował zastrzeżenia rachmistrzów z Rzeszowa. – Jaka pomoc publiczna? To chyba pomyłka. Przecież w każdym mieście w Polsce, gdzie jest komunikacja publiczna, zakłady podobne do naszego są dotowane przez gminy. Muszą być dotowane, bo na publicznym transporcie się nie zarabia. Żeby funkcjonował, trzeba do tego dopłacać – mówi Sokołowski. Argumenty, że dotację można by też przekazać konkurencji, dyrektor Sokołowski uznaje za co najmniej nietrafioną. – Ale jakiej konkurencji? Który prywaciarz przy zdrowych zmysłach jeździłby na przykład na osiedle Piaski z 2 pasażerami w autobusie? A my mamy takie kursy, w tym z nami nikt nie chce konkurować. Bo to jest po prostu nieopłacalne – mówi szef ZMKS. Czy bez pieniędzy z miasta miejski przewoźnik upadnie lub w najlepszym wypadku ograniczy kursy albo zlikwiduje przejazdy ulgowe. – Po takiej opinii RIO w zasadzie to już autobusy powinny przestać jeździć. Bo nie mam nawet na paliwo. Ale nie przestaniemy. Wierzę, że uda się wszystko wyprostować. Wszystkie autobusy bez względu na uchwałę izby obrachunkowej jeżdżą jak dotychczas – uspokaja dyrektor Sokołowski. ędą zwolnienia w PKP Cargo Nawet 800 osób może stracić na Podkarpaciu pracę w towarowej spółce kolejowej PKP Cargo S.A. Wśród zwalnianych znajdą się najprawdopodobniej także pracownicy stalowowolskiego zakładu tej spółki. – Ludzie boją się, że zostaną bez pracy, że nie będą mieli za co utrzymać swoich rodzin – mówi Piotr Kos, szef kolejarskiej „Solidarności”, działającej w rozwadowskim węźle PKP. W województwie podkarpackim działa 5 zakładów PKP Cargo: w Rzeszowie, Przemyślu, Dębicy, Żurawicy i w Stalowej Woli, które zatrudniają w sumie 2200 osób. Ostatnio pracowników sparaliżowała wiadomość, że 800 z nich ma stracić pracę, z czego 700 to robotnicy, a 100 – pracownicy administracji. Co dalej ze spółką Kolejowi związkowcy zorganizowali już kilka spotkań z pracownikami, przedstawicielami lokalnych władz i parlamentarzystami. Jedno z nich, 30 stycznia, odbyło się w Rozwadowie. – Z tego co słyszymy, to spółka Cargo chyli się praktycznie ku upadłości. Ale dyrekcja z nami o tym nie rozmawia. Stąd jest wiele niedomówień i niejasności. A my chcemy wiedzieć, w jakiej kondycji jest nasz zakład – tłumaczył podczas spotkania Piotr Kos, jeden z jego organizatorów. Niestety, nie uczestniczyła w nim dyrekcja spółki PKP Cargo. W jej imieniu przyjechało jedynie dwóch naczelników, którzy próbowali łagodzić złe nastroje kolejarzy. Wprawdzie mówili, że kłopoty Cargo wynikają z tego, że spółka ma znacznie mniej zleceń na transport towarów niż w latach ubiegłych, ale jednocześnie zapewniali, że stalowowolskiemu zakładowi duże zwolnienia nie grożą. – Tu sytuacja wygląda w miarę poprawnie. Z tego co wiem, jeśli chodzi o załogę, nadwyżka wynosi od 10 do 14 osób – stwierdził Jerzy Pawłucki, naczelnik Działu Napraw Wagonów w podkarpackiej spółce PKP Cargo. Ilu do zwolnienia Stalowowolski zakład tej spółki zatrudnia obecnie prawie 180 osób. Zwolnienie kilkunastu z nich – pamiętając, że w sumie na Podkarpaciu ma zostać zwolnionych 880 pracowników Cargo – nie wydaje się zatem aż tak drastycznym posunięciem. – Tylko że ja nie wierzę w to, że u nas zwolnienia ograniczą się do kilkunastu osób. Obawiam się, że będzie ich więcej. Naczelnik mówił tak, bo nie chciał się nam narazić. A zwolnienia będą, prezes już zapowiedział, że nie uda się ich uniknąć. Zresztą, jeśli obejmą 1/3 załogi w skali całej spółki na Podkarpaciu, to i tak prędzej czy później ona padnie i wszyscy zostaniemy bez pracy. Bo nie utrzyma się zakład w Rozwadowie, jeśli padną zakłady w Żurawicy czy Dębicy – przekonuje Piotr Kos. Podczas spotkania w Rozwadowie kolejarze przekonywali uczestniczących w nim parlamentarzystów i przedstawicieli lokalnych władz, że spółkę Cargo wykańczają m.in. prywatne firmy transportowe, które są od niej lepiej traktowane. Zwrócili również uwagę, że większość pracowników Cargo to ludzie w wieku około 50 lat, którym w razie utraty pracy będzie bardzo trudno znaleźć nową. – Na Podkarpaciu nie mamy na to szans. Nie będziemy mieli gdzie pójść ani co ze sobą zrobić – denerwował się jeden ze związkowców. Dostają 60% pensji Obecni na spotkaniu parlamentarzyści – Antoni Błądek (PiS) oraz Renata Butryn (PO) obiecali, że zrobią wszystko, aby ratować te miejsca pracy i pomóc podkarpackiej spółce PKP Cargo. A na razie, w ramach cięcia kosztów, od 1 lutego 400 jej pracowników zostało na okres jednego miesiąca zwolnionych z obowiązku świadczenia pracy i pozostaje w domach. W tym czasie ich płaca wynosi 60% dotychczasowego wynagrodzenia. Jak dowiedziała się „Sztafeta”, w stalowowolskim zakładzie dotyczy to 25 osób. – Jesteśmy w stanie znieść i przestoje, i nawet redukcję stanowisk pracy, ale tylko wtedy, gdy dyrekcja spółki przekona nas, że to ma jakiś sens. Że Cargo dzięki temu znowu stanie na nogi. Dlatego chcemy zobaczyć plan naprawczy. Ale jeśli oprócz zwolnień nie ma innych pomysłów na ratowanie spółki, to my się na to nie zgadzamy i będziemy walczyć o każde stanowisko i każdego pracownika – zapowiada Piotr Kos. Na 5 lutego zaplanowano spotkanie kolejarskich związków z dyrekcją PKP Cargo SA. Do tematu wrócimy. |
|
|
~~dzidek | |
|
|
szkoda gadac o tych baranach z PO
wszystkie rzady panstw europejskich postanowily wpompowac w gospodarke pokazna ilosc pieniedzy , tymczasem rzed polski tnie koszty i szuka oszczednosci rece opadaja. |
|
|
~~Henryk | |
|
|
ELEKTROWSTRZĄSY DLA TUSKA. W stalowowolskim zagłębiu przemysłowym w coraz większej liczbie środowisk coraz bardziej dramatycznym głosem mówi się o kataklizmie, jaki sprowadzają na miasto drakońskie podwyżki cen prądu. Po raz kolejny zaatakowano w tej sprawie – na razie na piśmie – premiera Donalda Tuska. Czekamy na odpowiedź już od kilku tygodni ale bez rezultatu.
|
|
|