~~,,, | |
|
|
CYTAT Dziś stała się rzecz, która prezes przewidywał od dawna - w rejon naszego miasta dotarł kryzys. Dzień zaczął się jak każdy inny, wstałem rano i pełen obaw wyjrzałem przez okno, na to co zobaczyłem nie mogła mnie przygotować nawet najlepsza konferencja partyjna. Za moim oknem sunął sznur szarych ciężarówek, wiozących produkty pochodzenia roślinnego na eksport. Tak, to rząd sprzedał Polskę, a właściwie makaron i mrożonki Rosji za bezcen. Skutkiem ubocznym tej zmiany, najbardziej odczuwalnym dla Polskiego obywatela było to co miało dopiero tego dnia nadejść. Śniadanie zjadłem nerwowo i w pośpiechu, nie mogę sobie pozwolić na spóźnienie do pracy, korki w mieście ostatnio kosztują mnie coraz więcej czasu. Po tym jak z trudem uruchomiłem swojego sprowadzanego z dojczland golfa III Bon Jovi editzion i przedarłem się przez gąszcz rowerzystów dotarłem na miejce. Jak zwykle był problem z zaparkowaniem, co jest typowe dla okolic Hali w sobote o godzinie 8.00. Szef powitał mnie posępną miną i zwyczajowym \\\\\\\"Dzieńdobry\\\\\\\", po tym jak wymieniliśmy zwyczajowe grzeczności szef smętnym głosem zaprosił mnie na zaplecze, chciał porozmawiać. Wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba, lub strumień gorącej wody z głębi ziemi - zostałem zwolniony. Szef wyłożył mi sytuację w jakiej się znalazł i ze smutkiem w oczach zwolnił mnie. Nie musiał mi nic tłumaczyć, dla mnie motywy jego działania to była oczywista oczywistość. Z nieukrywanym żalem opuściłem swoje dotychczasowe miejsce zatrudnienia. Zawsze będę z sentymentem wspominał ten stragan z warzywami, który pozwalał mi na utrzymanie się przez dwadzieścia lat. Nic nie zastąpi mi tego kontaktu z ludźmi, naprawiania złamanej nogi łóżka polowego lub dociążania pomidorów na wadze. Niestety wszystko co piękne kiedyś się kończy. Tutaj dochodzimy do końca mojej historii, nie wiem co będzie dalej, dlatego chciałem się nią z wami podzielić. Jedno jest pewne, jutro na pewno nie będzie już takie samo jak wczoraj. CO TO JEST POWIEŚĆ BIEDNEGO CZŁOWIEKA????,, TO TEŻ NAPISAŁ TEN PRAVVDZIWY INACZEJ |
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 287
Dołączył: 25 Paź 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Przepraszam bardzo, ale co ma piernik do wiatraka? Wprowadzasz tu konfuzje i jakies uklady czworoboki.
|
|
~~Lisi | |
|
|
CYTAT Ekipa Obamy sprząta po rozmowie z Kaczyńskim Pierwszy kontakt Baracka Obamy jako prezydenta-elekta USA z Lechem Kaczyńskim i pierwszy poważny zgrzyt. W dodatku to zgrzyt, który echem odbił się nie tylko w polskiej prasie. O rozbieżnościach między relacjami z rozmowy obu prezydentów pisze się także w USA. \"Washington Times\" na pierwszej stronie publikuje zdjecia Obamy i Kaczyńskiego wraz z okólnikiem, który wysłano do doradców prezydenta-elekta. Narodzie, przeczytaj wypowiedź dotyczącą - w mniemaniu piszącego - cudów PO. |
|
|
~~Drim | |
|
|
CYTAT Dopiero nasz prezydent Tusk pokarze światu, czym jest POlska. Bo dźiś jesteśmy pośmiewiskiem. Rozmarzyło się chłopisko, oj rozmarzyło. |
|
|
~~ CUDAki z PO | |
|
|
Emerytowana nauczycielka przyznała się do fałszerstwa matur - informuje "Rzeczpospolita". Nadal kieruje lokalną PO i jest radną.
62-letnia Krystyna Politańska, z wykształcenia nauczycielka matematyki, w maju 2005 r. została oskarżona o sfałszowanie trzech prac maturalnych. W tym czasie pełniła funkcję dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Łasku-Kolumnie. Podczas śledztwa przyznała się do winy, ale sąd apelacyjny uznał, że sprawa powinna być ponownie rozpatrzona. Powód? Sąd niższej instancji nie wziął pod uwagę, że Politańska, popełniając przestępstwo, pełniła funkcję publiczną. Kilka dni temu zapadł kolejny wyrok. Politańską uznano za winną i ukarano grzywną. Nie wie, czy się odwoła od wyroku. – Byłam w takim stanie, że nie pamiętałam tego zdarzenia. Nie zrobiłam tego w pełni świadomości – mówi. – Od stycznia do maja 2005 r. żyłam w stresie i napięciu. Grupa osób cały czas wypisywała o mnie przeróżne rzeczy. Z tego tytułu miałam różne kontrole. Zaczęto nawet rzucać podejrzenia wobec mojego syna, studenta. Politańska sprawuje obecnie mandat radnej w Łasku. Jest przewodniczącą komisji oświaty w radzie miejskiej. Prócz tego pełni funkcję szefa łaskiej PO. |
|
|
~~muniek | |
|
|
CYTAT Przepraszam bardzo, ale co ma piernik do wiatraka? Wprowadzasz tu konfuzje i jakies uklady czworoboki. miałem wrazenie ze ty masz jakies konwulsje. |
|
|
~~Kaja | |
|
|
Mieliśmy być drugą Irlandią, ale zostaliśmy drugą Rumunią. Widocznie Donek w kampanii wyborczej PO pomylił Irlandię z Rumunią:-)))
System podatkowy MIAŁ być prostszy... Polski system podatkowy nie jest przyjazny dla przedsiębiorców - wynika z trzeciej edycji raportu Banku Światowego i PricewaterhouseCoopers. Spośród 181 państw biorących udział w badaniu nasz kraj zajął 142 miejsce. To spadek o prawie 20 pozycji w porównaniu z ostatnim badaniem. Z państw należących Unii Europejskiej gorzej wypadła tylko Rumunia. Jak zaznacza Katarzyna Czarnecka-Żochowska z PricewaterhouseCoopers, wyniki raportu pokazują, że w Polsce reforma systemu podatkowego przeprowadzana jest zbyt wolno. Podkreśla, że słaba pozycja Polski w raporcie jest wynikiem między innymi skomplikowanego systemu podatkowego. W raporcie uwzględniano sumę podatków obciążających przedsiębiorcę, liczbę pojedynczych płatności podatkowych w ciągu roku oraz czas poświęcony na wypełnienie formalności. |
|
|
~~max | |
|
|
KATASTROFA. TUSK MIAŁ ZMIENIAC I NIC NIE ROBI MYSLI TYLKO O EURO JAK OPENTANY MUSIAŁ NIEZLE PRZYTULIC W FUTRYNE.
|
|
|
~~Kuba | |
|
|
PO wszystkich cudach DonAldinio jeszcze Rumunia nas wyprzedzi.
|
|
|
~~Beter | |
|
|
Trzeba jak najszybciej odsunąć platformę w polityczny niebyt. Aby żyło się lepiej. Wszystkim.
|
|
|
~~ CUDAki z PO | |
|
|
Decyzję Komisji Europejskiej, oznaczającą likwidację głównych polskich stoczni, minister skarbu w rządzie PO-PSL Aleksander Grad nazwał publicznie sukcesem rządu. Rok po niespełnionych obietnicach socjalnych, obietnicach radykalnych podwyżek wynagrodzeń ze sfery budżetowej, rok po wygraniu wyborów pod hasłem „Aby żyło się lepiej wszystkim” Platforma organizuje wyjazd dla posłów PO do hotelu „SPA”, który dowodzi, że owszem żyje się lepiej, ale tylko „swoim”, nielicznym, a przede wszystkim posłom Platformy Obywatelskiej. Wypowiedź Pana Wiceministra Zdrowia Jakuba Szulca w nr 248 „Rzeczpospolitej” z dn. 22 października 2008 r. (str. 4), że będzie można na terenie publicznego szpitala prowadzić restauracje i hotele. Idąc dalej tym tropem, wiceminister zdrowia zastanawia się, by wprowadzić poprawkę „wyłączającą nieruchomości z nakazu utrzymania ich na cele ochrony zdrowia” ponieważ „jest to prostu budynek, w którym spółka prowadzi działalność”. A wówczas, „hulaj dusza, piekła nie ma”. Tak więc, nie tylko restauracje i hotele, ale różnego rodzaju puby, hurtownie, kluby rozrywkowe, a może nawet supermarkety. Business i interesy! Mamy do czynienia z jakimś prywatyzacyjnym szaleństwem Platformy Obywatelskiej. Najpierw zaproponowała komercjalizację, a co za tym idzie prywatyzację polskich szpitali. Teraz do opinii publicznej dociera kolejny pomysł PO na realizację kolejnego cudu. Konsekwentnie od kilku miesięcy PO różnymi sposobami próbuje zlikwidować ostatniego narodowego przewoźnika, jakim jest Polska Żegluga Morska. Jest to największy na świecie przewoźnik płynnej siarki, ósmy w świecie, a drugi w Europie przewoźnik ładunków masowych. Północne Mazowsze dysponuje największym w naszej części kontynentu skupiskiem drobiu, dlatego Rząd powinien dołożyć wszelkich starań, by obowiązujące prawo i procedury w pełni zabezpieczały ten teren przed wybuchem epidemii wirusa H5N1. Jak dotąd minął rok i nie zrobiono nic, by obowiązujące mechanizmy, które w sposób wyraźny nie zdały egzaminu zmodernizować i usprawnić na tyle, by zminimalizować straty dla polskiej gospodarki oraz zapewnić pełne bezpieczeństwo mieszkańcom zakażonych terenów. Wirus grypy ptaków zagościł na dobre w Europie stąd należy się spodziewać, że zawsze może do nas zawitać. Na razie siedzimy na tykającej bombie i czekamy na cud.
|
|
|
~~Kata | |
|
|
Nie wierzy pan w wolny rynek jako receptę na niewydolność systemu ochrony zdrowia w Polsce? Zacznijmy od bardzo istotnego oświadczenia Alana Greenspana, wieloletniego szefa Rezerwy Federalnej USA, które wygłosił podczas posiedzenia specjalnej komisji amerykańskiego Kongresu badającej przyczyny kryzysu finansowego. Przyznał on, że brak publicznej kontroli nad działaniami banków i ślepa wiara w wolny rynek jako ich naturalnego regulatora były błędne. Na tym tle pojawiły się dwa głosy polskich polityków. Pierwszy przebywającego w Pekinie premiera Tuska, który pytającym go o opinię dziennikarzom oświadczył, że wolny rynek będzie najlepszym regulatorem w obszarze ochrony zdrowia. Drugim głosem była podobna wypowiedź minister zdrowia Ewy Kopacz. Warto się nad tym zastanowić. Wolny rynek w dziedzinie ochrony zdrowia - biorąc pod uwagę uprzemysłowiony świat zachodni - nie istnieje. Nie istnieje tam wolny rynek usług medycznych: traktowane są one jako usługa i zdobycz socjalna. Tak definiowana jest ta sfera zarówno w Europie jak i na przykład w Kanadzie i do tej pory nikt od tego nie odstępował. (…) celem komercjalizacji jest prywatyzacja. Kto sięgnie do projektu ustawy i słownika, wie, że chodzi o ułatwienie zmian własnościowych. Tymczasem w krajach europejskich tylko w niektórych landach w Niemczech oraz w Wielkiej Brytanii zastanawiają się nad modelem, w którym szpital jest prywatny, ale ma działać jak szpital publiczny i nie szukać w kieszeniach pacjentów żadnych dodatkowych pieniędzy. Poza tymi przypadkami w żadnym z krajów zachodniej Europy nie ma tendencji do komercjalizacji ani prywatyzacji i jesteśmy jednym krajem w Europie, który chciałby tego dokonać. Jeśli pójdziemy w tym kierunku, a tak chcą premier Tusk i minister Kopacz, staniemy się na tle krajów cywilizowanych patologicznym przypadkiem. Służba zdrowia to podmiot socjalny, za który odpowiedzialne jest państwo. Pełna swoboda rynkowa w tej sferze to ucieczka od odpowiedzialności. |
|
|
Posty: 287
Dołączył: 25 Paź 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Gwałtu rety, kradną nasze pieniądze!
Wszyscy się zgadzają, że ze służba zdrowia jest źle. To jest oczywista oczywistość. W normalnych warunkach to lekarz określa, co dolega choremu i aplikuje mu potrzebne lekarstwa, zarządza dietę lub zmianę stylu życia, tak aby choroba nie powróciła. Co proponuje nasz przewodniczący? Przewodniczący chce, aby lekarze, czyli chorzy sami stwierdzili co jest nie tak i sami sie leczyli - na przejadanie nadmiaru pieniędzy. Jak będzie się leczył ktoś uzależniony od narkotyków? Przyładuje sobie podwójną dawkę - i to za nasze pieniądze. Dlatego sądzę, że lekarze są najlepszymi ludźmi aby uzdrowić swoją własną grupę zawodową. Proponuję powołać na ministra gospodarki byłego górnika - on na pewno uszczęśliwi przemysł węglowy - za nasze pieniądze! Kto odpowiada za obecne podwyżki cen energii? Podpowiem, że większość energii pochodzi w Polsce z węgla... Pielęgniarki kilofy w dłoń i walczyć o swoje! |
|
Posty: 287
Dołączył: 25 Paź 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
PiS - partia skrajności.
Jak to jest, że partia której poseł wypowiada naprawdę ostre słowa pod adresem nie białych mieszkańców nasze planety nagle wyskakuje z pomysłami, które najbardziej pasują do SLD?! |
|
~~Wir | |
|
|
CYTAT PiS - partia skrajności. Jak to jest, że partia której poseł wypowiada naprawdę ostre słowa pod adresem nie białych mieszkańców nasze planety nagle wyskakuje z pomysłami, które najbardziej pasują do SLD?! Gościu zupełnie nie kuma tematu. Proszę przeczytać, o co chodzi w temacie. |
|
|
Posty: 1225
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
http://wiadomosci.onet.pl/1,15,11,50188224,135268990,5778614,0,forum.html
W Polsce rewolta cyklicznie co dziesięć lat Buta i arogancja krwiopijców z PO osiąga apogeum To perfidne ciało obłudy trzeba zetrzeć w pył ,by ludzie mogli żyć godnie Średni zarobek w Polsce jest dwa razy niższy od najniższego w UNII Najniższy to dwie dniówki na zachodzie Po względem dochodów zamykamy listę nędzarzy w Europie ~Paweł z Curichu , 13.11.2008 06:49 |
|
Posty: 287
Dołączył: 25 Paź 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
ale czy wyjsciem jest PiS? Chyba ze komus podoba sie taktyka sprawowania polityki zagranicznej przez prezydenta - mamy pierwszy przypadek 'obrazania sie'. Ciekawe czy zadziala.
http://wiado(...)tem.html Prezydent wybiera sie pielęgnować nasze kontakty z Azją - bo przecież to tak cenny partner dla nas... |
|
Posty: 287
Dołączył: 25 Paź 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Gościu zupełnie nie kuma tematu. Proszę przeczytać, o co chodzi w temacie. Dlaczego PiS i jego zwolennicy tak bardzo boja sie prawdy? |
|
~~ CUDAki z PO | |
|
|
"Rozmowy związkowców z premierem - niemożliwe" Minister w kancelarii premiera Michał Boni zadeklarował, że jeśli związkowcy okupujący biuro poselskiego Donalda Tuska zmienią zdanie i zechcą prowadzić rozmowy w Centrum Dialog, to rząd nie odmówi. Zaznaczył jednak, że spotkanie z premierem nie jest możliwe. Słowa te potwierdził szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak, który powiedział, premier nie spotka się ze związkowcami, a okupowane biuro poselskie nie jest dogodnym miejscem do rozmowy.
Związkowcy z "Sierpnia 80" nadal chcą rozmawiać tylko z szefem rządu. Noc w biurze poselskim premiera w Warszawie spędziło ok. 30 związkowców. Od rana znów zaczęli dołączać do nich inni działacze, przed południem było ich ok. 100. - Noc minęła bardzo spokojnie, wszyscy jesteśmy w dobrych nastrojach i z pełną determinacją oczekujemy na przybycie pana premiera. Nic się w tej kwestii nie zmieniło, będziemy tu tak długo, aż premier zechce z nami rozmawiać - powiedział rano Przemysław Skupin z "Sierpnia 80". Tymczasem Boni, szef doradców premiera, podkreślał w TVN24, że "nie wydaje mu się, żeby spotkanie z premierem było możliwe". Dodał, że w czwartek Tusk jest we Francji, w piątek będzie zaś uczestniczył w spotkaniu prezydium Komisji Trójstronnej. Boni zaznaczył, że "Sierpień 80" jest związkiem, który ma tradycję bardzo ostrych protestów, ale - jak mówił - "nie ma żadnego obowiązku, żeby na każde takie działanie szef rządu reagował i wydaje mu się, że nie powinien reagować". Podkreślił przy tym, że jeśli związkowcy wyrażą gotowość do rozmów z "grupą rządową reprezentującą różne resorty" (w środę odmówili spotkania z pięcioma wiceministrami w Centrum Dialogu), to rząd na to przystanie. Przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" Bogusław Ziętek zapowiedział, że w przypadku przedłużającej się okupacji biura jego związek zaapeluje do innych central o wspólny strajk powszechny. - Jeżeli premier Tusk nie przyjedzie i nie będzie ustępstw ze strony rządu, to będziemy apelować do wszystkich związków zawodowych o ogłoszenie strajku powszechnegoBogusław Ziętek, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" Jeżeli premier Tusk nie przyjedzie i nie będzie ustępstw ze strony rządu, to istnieje inne rozwiązanie - będziemy apelować do wszystkich związków zawodowych o ogłoszenie strajku powszechnego - podkreślił Ziętek. Powtórzył, że związkowcy nie zamierzają prowadzić żadnych rozmów w Centrum Dialog. - Oczekujemy na spotkanie z premierem, w związku z tym nie pojedziemy do Centrum Dialog, które powinno naszym zdaniem zmienić nazwę na Centrum Monologu Władzy - mówił. Do okupujących biuro Tuska działaczy "Sierpnia 80" mają przyjechać związkowcy z OPZZ. - Wybieramy się odwiedzić kolegów - powiedział Piotr Strębski z Zespołu Dialogu społecznego OPZZ. Nie oznacza to jednak przyłączenia się do okupacji. - Różne związki podejmują różne kroki, działają różnymi metodami. Raczej nie będziemy się dublować - dodał Strębski. Związkowcy z "Sierpnia 80" okupują biuro poselskie Tuska od środy. Protestują w ten sposób m.in. przeciwko rządowym rozwiązaniom w sprawie: emerytur pomostowych, służby zdrowia, przemysłu stoczniowego oraz przeciwko działaniom rządu wobec rybaków. Oczekują też podniesienia płacy minimalnej. |
|
|
~~ CUDAki z PO | |
|
|
"Rozmowy związkowców z premierem - niemożliwe" Minister w kancelarii premiera Michał Boni zadeklarował, że jeśli związkowcy okupujący biuro poselskiego Donalda Tuska zmienią zdanie i zechcą prowadzić rozmowy w Centrum Dialog, to rząd nie odmówi. Zaznaczył jednak, że spotkanie z premierem nie jest możliwe. Słowa te potwierdził szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak, który powiedział, premier nie spotka się ze związkowcami, a okupowane biuro poselskie nie jest dogodnym miejscem do rozmowy.
Związkowcy z "Sierpnia 80" nadal chcą rozmawiać tylko z szefem rządu. Noc w biurze poselskim premiera w Warszawie spędziło ok. 30 związkowców. Od rana znów zaczęli dołączać do nich inni działacze, przed południem było ich ok. 100. - Noc minęła bardzo spokojnie, wszyscy jesteśmy w dobrych nastrojach i z pełną determinacją oczekujemy na przybycie pana premiera. Nic się w tej kwestii nie zmieniło, będziemy tu tak długo, aż premier zechce z nami rozmawiać - powiedział rano Przemysław Skupin z "Sierpnia 80". Tymczasem Boni, szef doradców premiera, podkreślał w TVN24, że "nie wydaje mu się, żeby spotkanie z premierem było możliwe". Dodał, że w czwartek Tusk jest we Francji, w piątek będzie zaś uczestniczył w spotkaniu prezydium Komisji Trójstronnej. Boni zaznaczył, że "Sierpień 80" jest związkiem, który ma tradycję bardzo ostrych protestów, ale - jak mówił - "nie ma żadnego obowiązku, żeby na każde takie działanie szef rządu reagował i wydaje mu się, że nie powinien reagować". Podkreślił przy tym, że jeśli związkowcy wyrażą gotowość do rozmów z "grupą rządową reprezentującą różne resorty" (w środę odmówili spotkania z pięcioma wiceministrami w Centrum Dialogu), to rząd na to przystanie. Przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" Bogusław Ziętek zapowiedział, że w przypadku przedłużającej się okupacji biura jego związek zaapeluje do innych central o wspólny strajk powszechny. - Jeżeli premier Tusk nie przyjedzie i nie będzie ustępstw ze strony rządu, to będziemy apelować do wszystkich związków zawodowych o ogłoszenie strajku powszechnegoBogusław Ziętek, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" Jeżeli premier Tusk nie przyjedzie i nie będzie ustępstw ze strony rządu, to istnieje inne rozwiązanie - będziemy apelować do wszystkich związków zawodowych o ogłoszenie strajku powszechnego - podkreślił Ziętek. Powtórzył, że związkowcy nie zamierzają prowadzić żadnych rozmów w Centrum Dialog. - Oczekujemy na spotkanie z premierem, w związku z tym nie pojedziemy do Centrum Dialog, które powinno naszym zdaniem zmienić nazwę na Centrum Monologu Władzy - mówił. Do okupujących biuro Tuska działaczy "Sierpnia 80" mają przyjechać związkowcy z OPZZ. - Wybieramy się odwiedzić kolegów - powiedział Piotr Strębski z Zespołu Dialogu społecznego OPZZ. Nie oznacza to jednak przyłączenia się do okupacji. - Różne związki podejmują różne kroki, działają różnymi metodami. Raczej nie będziemy się dublować - dodał Strębski. Związkowcy z "Sierpnia 80" okupują biuro poselskie Tuska od środy. Protestują w ten sposób m.in. przeciwko rządowym rozwiązaniom w sprawie: emerytur pomostowych, służby zdrowia, przemysłu stoczniowego oraz przeciwko działaniom rządu wobec rybaków. Oczekują też podniesienia płacy minimalnej. |
|
|
~~ CUDAki z PO | |
|
|
"Rozmowy związkowców z premierem - niemożliwe" Minister w kancelarii premiera Michał Boni zadeklarował, że jeśli związkowcy okupujący biuro poselskiego Donalda Tuska zmienią zdanie i zechcą prowadzić rozmowy w Centrum Dialog, to rząd nie odmówi. Zaznaczył jednak, że spotkanie z premierem nie jest możliwe. Słowa te potwierdził szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak, który powiedział, premier nie spotka się ze związkowcami, a okupowane biuro poselskie nie jest dogodnym miejscem do rozmowy.
Związkowcy z "Sierpnia 80" nadal chcą rozmawiać tylko z szefem rządu. Noc w biurze poselskim premiera w Warszawie spędziło ok. 30 związkowców. Od rana znów zaczęli dołączać do nich inni działacze, przed południem było ich ok. 100. - Noc minęła bardzo spokojnie, wszyscy jesteśmy w dobrych nastrojach i z pełną determinacją oczekujemy na przybycie pana premiera. Nic się w tej kwestii nie zmieniło, będziemy tu tak długo, aż premier zechce z nami rozmawiać - powiedział rano Przemysław Skupin z "Sierpnia 80". Tymczasem Boni, szef doradców premiera, podkreślał w TVN24, że "nie wydaje mu się, żeby spotkanie z premierem było możliwe". Dodał, że w czwartek Tusk jest we Francji, w piątek będzie zaś uczestniczył w spotkaniu prezydium Komisji Trójstronnej. Boni zaznaczył, że "Sierpień 80" jest związkiem, który ma tradycję bardzo ostrych protestów, ale - jak mówił - "nie ma żadnego obowiązku, żeby na każde takie działanie szef rządu reagował i wydaje mu się, że nie powinien reagować". Podkreślił przy tym, że jeśli związkowcy wyrażą gotowość do rozmów z "grupą rządową reprezentującą różne resorty" (w środę odmówili spotkania z pięcioma wiceministrami w Centrum Dialogu), to rząd na to przystanie. Przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" Bogusław Ziętek zapowiedział, że w przypadku przedłużającej się okupacji biura jego związek zaapeluje do innych central o wspólny strajk powszechny. - Jeżeli premier Tusk nie przyjedzie i nie będzie ustępstw ze strony rządu, to będziemy apelować do wszystkich związków zawodowych o ogłoszenie strajku powszechnegoBogusław Ziętek, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" Jeżeli premier Tusk nie przyjedzie i nie będzie ustępstw ze strony rządu, to istnieje inne rozwiązanie - będziemy apelować do wszystkich związków zawodowych o ogłoszenie strajku powszechnego - podkreślił Ziętek. Powtórzył, że związkowcy nie zamierzają prowadzić żadnych rozmów w Centrum Dialog. - Oczekujemy na spotkanie z premierem, w związku z tym nie pojedziemy do Centrum Dialog, które powinno naszym zdaniem zmienić nazwę na Centrum Monologu Władzy - mówił. Do okupujących biuro Tuska działaczy "Sierpnia 80" mają przyjechać związkowcy z OPZZ. - Wybieramy się odwiedzić kolegów - powiedział Piotr Strębski z Zespołu Dialogu społecznego OPZZ. Nie oznacza to jednak przyłączenia się do okupacji. - Różne związki podejmują różne kroki, działają różnymi metodami. Raczej nie będziemy się dublować - dodał Strębski. Związkowcy z "Sierpnia 80" okupują biuro poselskie Tuska od środy. Protestują w ten sposób m.in. przeciwko rządowym rozwiązaniom w sprawie: emerytur pomostowych, służby zdrowia, przemysłu stoczniowego oraz przeciwko działaniom rządu wobec rybaków. Oczekują też podniesienia płacy minimalnej. |
|
|
~~Temat | |
|
|
CYTAT ale czy wyjsciem jest PiS? Chyba ze komus podoba sie taktyka sprawowania polityki zagranicznej przez prezydenta - mamy pierwszy przypadek \'obrazania sie\'. Ciekawe czy zadziala. http://wiado(...)tem.html Prezydent wybiera sie pielęgnować nasze kontakty z Azją - bo przecież to tak cenny partner dla nas... Gościu zupełnie nie kuma tematu. Proszę przeczytać, o co chodzi w temacie. |
|
|
Posty: 287
Dołączył: 25 Paź 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Gościu zupełnie nie kuma tematu. Proszę przeczytać, o co chodzi w temacie. Nie kumam dlaczego w cywilizowanym kraju wprowadza sie jakies zwyczaje cenzury jak za wschodnia granica?! Dlaczego PiS boi sie prawdy? Co zostalo by odkryte gdyby nie postawa dzialaczy i niechec do dyskutowania waznych spraw?! |
|
~~hat eternal | |
|
|
CYTAT Dlaczego PiS i jego zwolennicy tak bardzo boja sie prawdy? Z tego samego co PO - bo już byliście i gówno pokazaliście. Drugi raz prawica wychamowywuje gospodarkę po lewicy o drugi raz publicznie nas ośmiesza przed światem bitwą o rządowe samoloty. PO powinno pójść w PiSdu |
|
|
~~ CUDAki z PO | |
|
|
Ćwierćsikorszczak z serem znów lepszy od McDonalda
W najbliższą niedzielę minie Donaldowi Tuskowi rok od uzyskania od Sejmu wotum zaufania. Rząd już rozpoczął zwyczajową akademię, ale sympatia ludu nieco wietrzeje. Akademia zaczęła się wczoraj na pierwszej stronie “Super Expressu“. Główny materiał gazety zwał się “Sprawdź co dla Ciebie zrobił rząd”. Co zrobił? Trochę pomanipulował wśród zasług mieszając rzeczy załatwione, z “tylko” skierowanymi do Sejmu lub “właśnie” przygotowanymi przez rząd - oczywiście bez nudzenia czytelników takimi szczegółami. Na liście przeważały sprawy małe, ale nie oznacza to, że nieważne. Po prostu ekipa Tuska, kiedyś piewca rewolucji IV RP, przeorientowała się na pracę mniej może efektowną, ale bardziej praktyczną. Nie jet to takie głupie. Jeśli strategia PO się powiedzie, takie “małe” osiagnięcia jak likwidacja opłat (za dowody, paszporty itd.), obowiązku meldunkowego czy słynne jedno okienko na założenie firmy (a na horyzoncie mamy przecież darmowy internet) - wygrają “Tuskom” przyszłe wybory i pewnie jeszcze następne. Dość jednak akademii, bo zawsze czujna “Rzepa” niesie dziś sondaż, który pozwolił jej na wydrukowanie tytułu “Rząd Tuska słabnie po roku“. Dlaczego? Oto 62 procent badanych źle ocenia ten rok rządów szanownego premiera, zwolenników jest za to dwa razy mniej. Ale to nie wszystko, bo 61 procent badanych nie uważa, aby rząd realizował przedwyborcze obietnice (38 procent uważa). Ale to jeszcze nie wszystko, bo przechodzimy to soli naszej polityki, a więc personaliów. Wg “Rzepy” sympatia ludu przelewa się z Tuska na Radosława “wiecie, że Obama ma polskie korzenie?” Sikorskiego. Tusk w ciągu roku stracił 12 punktów i już “tylko” 48 procent Polaków uważa, że wykonuje w rządzie dobrą robotę. Za to Sikorski zyskał dumny jeden procent i cieszy się poważaniem “aż” 56 procent przepytanych przez “Rz”. (pardon.pl) |
|
|