Zapominasz o tych głabach z PiSu co robili z Polską, jak dzielili społeczeńśtwo na tych dobrych i złych i ty robisz to samo.

Nie ma nic złego jak słuzebnośc rządu Kaczyńskiego dla ojca dyrektora z radja maryja.


Kiedy zaczęła się wojna na Kaukazie, do Kancelarii Prezydenta ściągnięto z urlopu PiS-owskiego speca od politycznego marketingu europosła Adama Bielana. Zaczęło się planowanie, jak poprawić wizerunek prezydenta.
Dziennik przypomina, że w sierpniu Lech Kaczyński miał najgorsze notowania od początku kadencji. Według sondażu "GW", z początku miesiąca Lech Kaczyński przegrałby dziś wybory prezydenckie z Donaldem Tuskiem.

"GW" przypomina, że po powrocie z Gruzji prezydent udzielił wywiadów Polskiemu Radiu, TVP Info, TVN, "Rzeczpospolitej", "Polsce" i pozował "Newsweekowi" do zdjęć za sterami samolotu. Jednak według politologów szanse Kaczyńskiego na reelekcję maleją. - Bardzo trudno będzie zmienić wizerunek słabszego brata silnego Jarosława - mówi Wiesław Gałązka, specjalista od marketingu politycznego z Uniwersytetu Wrocławskiego. - Obaj bracia zrobili dużo złego, dzieląc Polaków. Wyborcy odrzucili to, dając czerwoną kartkę PiS. Myślę, że wizyta w Gruzji nie odwróci notowań prezydenta. Spora część Polaków boi się Rosji i nie chce z nią zadzierać - dodaje.

Te sondaże są tak samo prawdziwe jak lądowanie człowieka na Księżycu. Skoro PO ma takie poparcie, czemu nie zrobi wyborów i nie weźmie większości konstytucyjnej?

http://wiadomosci.onet.pl/1378623,2677,1,1,kioskart.html

Jeśli zaś takie poparcie to prawda, uważam że społeczeństwo upadło na głowę lub przegrzało się upałami. To jakby karp głosował nad przyspieszeniem Wigilii. PO reprezentuje pracodawców i bogaczy. Lewica (PiS, SLD) pracowników, emerytów i rencistów. Jeśli ci drudzy głosują na PO, niech udadzą się do psychiatry. Zawsze istniał konflikt na linii pracodawca - pracownik. Czemu zatem pracownik popiera partie zmniejszające jego prawa na korzyść pracodawcy?

Bo PO jest fajna partia nie szczuje na ludzi i nie stosuje metod sb jak PIS stosowal zero dialogu. PAnowie i wladcy z pisu juz sie nie beda panoszyc. Platforma szanuje ludzi z palami na wsa nie pojdzie chyba ze chcecie koniecznie.
A pracodawcy i pracownicy to zlozony temat. Ja nie mam pracy znowu. I wszedzie traktuja pracownika jak niewolnika czuje to na sobie ale nie wazne potrzeba znowelizowac kodeks pracy ale na korzysc pracownikow, ale tez zmniejszyc obciazenia dla pracodawcow. Nie moze byc tak ze tylko jedna strona korzysta musi byc kompromis. Chyba ze ktos ma posadke panstwowa albo pracuje w zagranicznym jakims koncernie. A zreszta ty przedmowco wyjezdzasz to co sie interesujesz tym co sie tu dzieje boli cie to to pomoz ojczyznie.

Problem w tym, że PO chce tylko pracodawcom ułatwić życie. Nie ma mowy o kompromisie. Wybacz, ale jeśli ze strony tej partii padają głosy o likwidacji minimalnego wynagrodzenia, odchodzenia od etatów na rzecz kontraktów i umów o dzieło, zlecenie, propozycja 3 x 15 w podatkach, kiedy 95% ludzi płaci dziś 19% PIT wraz z kwotą wolną od podatku, daje to mniejszy podatek, niż 15% bez żadnych kwot wolnych. VAT z 7 % na 15% w przypadku podstawowych produktów dnia codziennego (żywność). To są wszystko propozycje dla bogatych. Wiem, że ja wyjeżdżam, ale boli mnie serce jak widzę, co się dzieje z Polską. Czemu masowo, całymi rodzinami wyjeżdżają ludzie na zachód Europy? Bo tam jest rozbudowany socjal właśnie. Okazuje się, że ludzie nie chcą kapitalizmu w czystym wydaniu, a jednak opieki państwa wraz z elementami gospodarki rynkowej.

Jeszcze dwa bardzo fajne i prawdziwe komentarze z forum interii do artykułu o bogaceniu się Polaków:

"Goebbels nie wpadłby na taki komentarz, a był
doktorem filozofii, a ci durnie z propagandy
gazetkowej, niedouczeni dziennikarze pieprzą takie
bzdury. Jak się bogacą, skorto ekspedientka w
supermarkecie za całe 8 godz. stania na nogach nie
może kupić 1 kg sera !!!!"

"jak by on miał takie media jak są w polsce to
niemcy do dziś by nie wiedziały że przegrały wojnę"

http://biznes.interia.pl/news/polacy-sie-bogaca/komentarze,1164672,,17492062

http://biznes.interia.pl/news/polacy-sie-bogaca/komentarze,1164672,,17492062 link do artykułu

Przeczytajcie wszystkie komentarze pod spodem.

NSZZ "Solidarność" realizując Deklarację Programową prowadzi kampanię "Godna praca-godna emerytura".

Związek chce zwrócić w ten sposób uwagę, że praca bezpieczna i godziwie wynagradzana to warunek godnej emerytury i trwałego wzrostu gospodarczego. Popyt wewnętrzny inspirowany przez systematyczny wzrost wynagrodzeń przyczynia się do rozwoju gospodarczego.

Rozwojowi sprzyjają też inwestycje w bezpieczeństwo i wykształcenie pracownika oraz tworzenie systemu minimalizującego bezrobocie i wspierającego aktywność na rynku pracy coraz większej ilości osób.

Godna praca zgodnie z Rezolucją Parlamentu Europejskiego powinna stać się priorytetem polityki społeczno-gospodarczej państwa, poprzez szczególne położenie nacisku na tworzenie miejsc pracy o dobrej jakości, poszanowanie podstawowych praw pracowników wszystkich kategorii, zwiększenie ochrony socjalnej oraz promowanie dialogu społecznego.

NSZZ "Solidarność" stoi na stanowisku, że gospodarka potrzebuje wzrostu płac w celu zwiększenia konsumpcji gospodarstw domowych, a więc w celu zastąpienia krótkoterminowego sukcesu gospodarczego opartego na wzroście eksportu i inwestycji, wzrostem długoterminowym, trwałym i posiadającym solidne podstawy.

Mimo szybkiego wzrostu płac w ostatnich dwóch latach, Polacy wciąż mało zarabiają - wynika z najnowszych danych GUS. Co dziesiąty otrzymuje wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej, a najwięcej osób zarabia niespełna 1,5 tys. zł brutto.

Niskie płace są powodem nie tylko emigracji, ale także tego, że wiele osób pozostaje biernych zawodowo z powodu wieloletnich zaniedbań publicznych służb zatrudnienia i braku reform w dziedzinie kształcenia ustawicznego i podnoszenia kwalifikacji.

W przyjętym w Polsce systemie zabezpieczenia emerytalnego zastosowano zasadę ścisłej zależności miedzy płaconą składką a wymiarem późniejszego świadczenia. Niskie zarobki powodują więc uzasadnione frustracje pracujących z powodu obaw o wysokość zabezpieczenie materialnego na starość.

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" opowiada się za aktywną polityką państwa, samorządów i pracodawców na rynku pracy, która inwestuje w ludzi poprzez dostosowanie systemów kształcenia i szkolenia do oczekiwań indywidualnych skoordynowanych z potrzebami pracodawców oraz rozwój i promowanie kształcenia ustawicznego, szczególnie dla grup w trudnej sytuacji, ale także za zapewnieniem osobom starszym odpowiedniej ochrony społecznej, będącej elementem godnej pracy.

Musi istnieć odpowiednia zależność (korelacja} systemu podatkowego, godziwego wynagrodzenia za pracę, aby system zabezpieczenia społecznego był wydajny oraz zrównoważony i dostarczał wsparcia w postaci gwarantowanego dochodu.

http://www.solidarnosc.org.pl/wydarzenia/godna/index.htm

Platformersi jadą jedynie na pijarze, telewizyjnych sztuczkach i mąceniu ludziom w głowach. To nie ma nic wspolnego z rządzeniem, podejmowaniem decyzji, troską o państwo i jego obywateli. Stąd palącą koniecznością stają się przyspieszone wybory parlamentarne. Nie chcemy ciągłego uprawiania pijaru na oczach ogłupianych ludzi.

Zapominacie jak PiSuary robili propagande w telewizji publicznej + w 4 kanale TV Trwam Czy nie jest wspaniale oglądając TV jak nie widać Jarka Kaczyńskiego, Kurskiego, Ziobry, Cymańskiego, Putry.

Partie które okradają podatników (Prawo i Sprawiedliwość, SLD) chcą dalej aby finansować ich durne spoty reklamowe w TV czy całą kampanie Platforma Obywatelska mówi NIE !!

Możecie sobie mnie krytykować ja jestem za ZAKAZEM FINANSOWANIE !! PISzambo


Polacy już nie zapłacą za "Mordo ty moja"

zobacz galerię Politycy mają sami płacić za spoty wyborcze Kolejne podejście PO do ograniczenia finansowania partii politycznych z budżetu - zakazać płacenia z publicznych pieniędzy za wyborcze spoty i partyjne billboardy. Ale reklamówki takie jak pisowskie "pluszaki" czy plakaty Platformy, "By, żyło się lepiej", nie będą zakazane. DZIENNIK dotarł do projektu ustawy.

"Chcemy, by pieniądze otrzymywane z budżetu partie wykorzystywały na ekspertyzy, prace prawne, przygotowania projektów ustaw, czyli działalność merytoryczną a nie PR" - mówi nam Zbigniew Chlebowski, szef klubu PO.

Według przygotowywanego projektu za najbardziej kosztowne wyborcze reklamy partie będą musiały zapłacić z pieniędzy pochodzących ze składek i darowizn. Ta propozycja od razu napotkała opór politycznej konkurencji.

Opozycja twierdzi, że jeśli ten pomysł wejdzie w życie, to o wyniku kampanii wyborczej będą decydowali nie wyborcy, ale sponsorzy. A to da przewagę Platformie cieszącej się względami biznesu.

"Pod populistycznym hasłem: odcinamy partie od pieniędzy z budżetu, Platforma chce zrealizować scenariusz likwidacji opozycji w Polsce" - krytykuje przewodniczący zarządu głównego PiS Joachim Brudziński. Na pomyśle koalicjanta nie zostawia suchej nitki także PSL.

"To bez sensu, bo partie będą w gestii tych, co wyłożą forsę. A ten, co wyłoży, będzie potem partii wystawiał rachunek" - nie owija w bawełnę szef klubu PSL Stanisław Żelichowski. Jednak na inne pomysły zawarte w projekcie ludowcy patrzą już przychylnym okiem.

PO chce wprowadzić limit pieniędzy wypłacanych partiom z budżetu. Jaki? "Dopiero ustalamy, nie ma na razie mowy o szczegółach" - mówi Chlebowski. Ale to nie wszystko. Zlikwidowany ma być przepis o obowiązkowej waloryzacji subwencji wypłacanych partiom w przypadku wysokiej inflacji.

To już drugie podejście Platformy do sprawy finansowania partii politycznych z budżetu. W zeszłym miesiącu wniosła ona pod obrady Sejmu projekt z góry skazany na porażkę za to zgodny z obietnicą daną w wyborach. Przewidywał całkowitą likwidację dotowania partii z pieniędzy podatników. Projekt upadł, a rękę do tego przyłożyli także ludowcy. Politycy PO nie kryli jednak, że porażka wpisana była w koszty.

"Chcieliśmy pokazać wyborcom, że w tej sprawie mamy związane ręce i jedyne co możemy zrobić, to próbować ograniczyć budżetowe finansowanie partii, a nie całkowicie je zlikwidować" - relacjonuje jeden z polityków partii Donalda Tuska. Nowy projekt PO ma jednak szanse w Sejmie. "Część tych pomysłów możemy poprzeć, zresztą zapowiadaliśmy to już miesiąc temu przy okazji odrzucenia poprzedniego" - deklaruje Żelichowski. Poparcie PSL gwarantuje jedynie przejście ustawy przez parlament. PiS liczy, że jeśli zagrozi ona interesom opozycji, to zawetuje ją prezydent.

Grzegorz Osiecki

Nic już platformersom nie pomoże. Zawalili przez podwyższony cholesterol Tuska. Teraz już tylko nowe wybory.

Pop-ieram. Pikenie jest jak się braci K i ich strazy przybocznej nie oglada w TV. Nie słyszy sie ich kłotni,wyzwisk i publicznego smiesznaia sie. Nie jestem zwolennikiem PO ale to co kaczki robiły przed Tuskiem to była paranja, ich głupie zagrania poazywali nawet na 2 koncu swiata w TV w panstwach o ktorych nawet nikt nie slyszal. Teraz jest spokoj. Moze bedzie wiekszy jak usunie sie kaczke L od wladzy

~Binko zmień płytę! bo to nudne, jeżeli nie masz nic ciekawego do powiedzenia to zamilcz tak jak twoi ulibieńcy z PiSu


Ja wkońcu oglądam spokojnie TV jak nie widzę tych gęgących kaczek i kłapczywych gęb z PiSu, Kurskiego, Putry, Ziobry, Kaczyńskiego, Cymańskiego. Jest wspaniale, niech się zamkną do końca kadencji, ale chyba było by za dobrze i we wrześniu rozpoczną kampanie.

Tracimy wsparcie, Ojcze Dyrektorze proszę NIEEEEE !!!

Artykuł z DZIENNIKA (23/08/2008)

Politycy od Rydzyka straszą Kaczyńskich

Ekspert "Radia Maryja" nasz czcigodny profesor Jerzy Robert Nowak pisze list do PiS

Narodowego straszy władze Prawa i Sprawiedliwości: bezwarunkowego poparcia elektoratu radiomaryjnego nie będzie. "To se ne vrati" - napisali liderzy ruchu w liście zamieszczonym w "Naszym Dzienniku". Czy to ostrzeżenie pochodzi od o. Tadeusza Rydzyka? "Nie, to inicjatywa prof. Jerzego Roberta Nowaka i grupki europosłów drżących to, że za rok nie dostaną już mandatów do PE" - mówi DZIENNIKOWI polityk bliski toruńskiej rozgłośni.


Najmocniej dostaje się prezydentowi. Jego otoczenie nazywane jest przez sygnatariuszy listu "szokującym niekompetencją dworem” i "babińcem, bojącym się utraty swoich wpływów”. Z kolei w PiS przeważają "potulni aparatczycy”, którzy bojąc się o swoją pozycję, nie godzą się na działalność w partii np. osób z dawnej LPR.

Tylu ostrych słów pod swoim adresem na łamach "Naszego Dziennika” liderzy PiS dawno już nie czytali. Czy się przejęli? "W Polsce jest demokracja, każdy ma prawo wygłaszać swoje poglądy" - komentuje szef klubu PiS Przemysław Gosiewski.

Autorem listu jest prof. Jerzy Robert Nowak, nazywany ideologiem i ekspertem Radia Maryja. Liderzy zawiązanego przed kilkoma miesiącami ruchu twierdzą, że reprezentują "szersze kręgi poza-PiS-owskiego twardego elektoratu antykomunistycznego i chrześcijańsko-patriotycznego”. Te same, które w 2005, a potem w 2007 roku poparły Lecha Kaczyńskiego i PiS. I uważają, że bez ich głosów zwycięstwa sprzed trzech lat nie byłyby możliwe.

Po co Nowak napisał do PiS? Zdaniem naszych rozmówców list ma związek ze zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego. Już w tej chwili czynione są pierwsze przymiarki, kto z polityków PiS będzie ubiegał się o mandat w Strasburgu.

Według pierwszej wersji Nowak napisał list jako rzecznik europosłów związanych z Radiem Maryja, takich jak Bogdan Pęk, czy Urszula Krupa. Polityk bliski o. Rydzykowi podkreśla, że dyrektor Radia Maryja pewnie będzie próbował rozmawiać z władzami PiS o przygarnięciu ich na listy wyborcze.

Co zrobi o. Rydzyk i bliscy mu politycy, jeśli oferta PiS nie będzie satysfakcjonująca? "Są dwie metody postępowania: św. Franciszka albo Marcina Lutra. Mam nadzieję, że ta grupa wybierze tę pierwszą drogę" - mówi Zbigniew Girzyński z PiS. "To środowisko jest bardzo ważnym elektoratem, który musimy skonsolidować wokół PiS" - twierdzi natomiast jego partyjny kolega Tadeusz Cymański.

Ale jest też druga wersja, która tłumaczy inicjatywę Nowaka.

O. Rydzyk wcale nie stawia na Pęka czy Krupę. Jego faworytem jest Zbigniew Ziobro. List Ruchu Przełomu Narodowego rzeczywiście w morzu krytyki PiS nie zapomina o wielkich zasługach byłego ministra sprawiedliwości. "To, że list ukazał się w "Naszym Dzienniku” to dowód na akceptację jego treści przez ojca dyrektora, ale nie na inspirację i poparcie grupy politycznych bankrutów" - twierdzi osoba ze środowiska Radia Maryja. Jej zdaniem w kwietniu o. Rydzyk definitywnie porzucił wszelkie plany tworzenia konkurencji dla PiS.

"Teraz gra tylko na Ziobrę. Musiał przewidzieć, że takie straszenie PiS-u umocni pozycję Zbyszka w rywalizacji z tandemem Adam Bielan - Michał Kamiński o kształt list do europarlamentu" - uważa rozmówca DZIENNIKA z PiS. Jego zdaniem tylko sytuacja, gdy to Ziobro będzie twarzą przyszłorocznej kampanii wyborczej PiS sprawi, że ludzie z otocenia Radia Maryja porzucą plany odwórcenia się od partii Jarosława Kaczyńskiego. "Termin publikacji też nie jest przypadkowy, bo zbliżają się decyzje o tym, kto z czołówki partyjnej będzie kandydował" - przypomina inny polityk radiomaryjny. Gosiewski potwierdza: "We wrześniu będziemy decydować, kto wybiera się do Brukseli".

Mikołaj Wójcik, Marcin Graczyk

kolejna cześć sztandarowego hasła ,,By żyło się lepiej''

Posłowie dostaną 1000 zł podwyżki

Przyszłoroczny budżet Kancelarii Sejmu ma wynieść 420 mln złotych, co oznacza, że wzrośnie o około 9 proc. w porównaniu do 2008 roku. Założenia do sejmowego budżetu pozytywnie zaopiniowała Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich.

Moj UKOCHANY PIS tez glosowal ZA!!! My wiemy, ze PiC ugial sie pod naciskiem prokuratury i Kaczynski zaglosowal za tylko dlatego ze grozi mu Trybunal stanu.

Weryfikacja za łapówki? Oficer WSI najpierw o korupcji opowiedział marszałkowi Sejmu, potem śledczym.

W śledztwie dotyczącym rzekomej korupcji przy weryfikacji żołnierzy byłych Wojskowych Służb Informacyjnych zeznawała Jadwiga Zakrzewska, posłanka PO i była wiceszefowa MON z czasów, gdy resortem kierował Bronisław Komorowski.

Z ustaleń „Rz” wynika, że to właśnie posłanka PO skontaktowała oficera byłych WSI płk. Leszka Tobiasza z marszałkiem Komorowskim.

Tobiasz twierdzi, że składano mu propozycję pozytywnej weryfikacji za 200 tys. zł. Oferującym miał być emerytowany oficer Wojskowej Służby Wewnętrznej płk Aleksander L. wraz z dziennikarzem Wojciechem Sumlińskim. Mieli się powoływać na dwóch członków komisji weryfikacyjnej WSI – Leszka Pietrzaka i Piotra Bączka.

Dowodem w sprawie są nagrania rozmów płk. Tobiasza m.in. z płk. L. oraz Pietrzakiem. W śledztwie prowadzonym przez warszawski Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej badany jest także wątek handlu tajnym aneksem.

Płk Tobiasz przed złożeniem doniesienia o sprawie opowiedział Komorowskiemu. (…)

Marszałek i oficer WSI spotkali się – jak podał portal Wprost. pl – 21 listopada i 3 grudnia 2007 r. Dopiero po tych dwóch spotkaniach płk Tobiasz zdecydował się zawiadomić prokuraturę o korupcji w komisji weryfikacyjnej WSI.

Z zeznań Komorowskiego wynika też, że na spotkaniu 3 grudnia płk Tobiasz pokazał mu dowody korupcji komisji weryfikacyjnej. „Widziałem kamerę, dyktafon, kasetę wideo i kasetę do dyktafonu. Nie chcąc odsłuchiwać pozyskanych przez Tobiasza materiałów, poprosiłem tylko o pokazanie kadru z kamery z wizerunkiem L.” – zeznał Komorowski.

Kiedy marszałek przekonał się, że rzeczywiście na nagraniu jest płk L., powiedział Tobiaszowi, że „wyjaśni to odpowiednim organom”. O sprawie poinformował wówczas Pawła Grasia, wówczas ministra ds. służb w Kancelarii Premiera, oraz szefa SKW Grzegorza Reszkę.

Graś uznał, że to sprawa dla ABW. Dlatego Komorowski spotkał się z Krzysztofem Bondarykiem, szefem ABW.

Potem jeszcze kilkakrotnie marszałek spotykał się z płk. Tobiaszem. W jakim celu, nie wiadomo. Komorowski do momentu zamknięcia tego numeru „Rz” nie odpowiedział na nasze pytania. (Rzeczpospolita)

Walka o stocznie.

Juz od najwczesniejszych godzin rannych w sejmie trwa wrzawa. Mozemy zaobserwowac jak PO nieudolnie kopjuje pomysly opozycji. To rzad Jaroslawa Kaczynskiego jako pierwszy planowal oglosic upadlosc stoczni i wina obarczyc poprzedni rzad. Niestety przez zdradziecie dzialania Platformy plan nie mogl byc zrealizowany. Obecnie kiedy znowu pojawia sie temat stoczni rzad Tuska jak zwykle bez pomyslu wyslal szpiegow z krainy deszczowcow do opozycji i poznal jej plany za czasow jak nie byla opozycja. Tak naprawde obecny premier nie wpadlby na tak genialny plan jak Jarek za czasow swojej swietnosci. Nie wiadomo czy plany kontaktow z mafia paliwowa tez nie zostaly wykradzione!!

Obywatelu! Pamietaj - to rzad Jarka byl pierwszy, wszystko wymyslil a Borowski jest tak samo bezpartyjnym marszalkiem jak prezydent

Miało być jak w Irlandii. No i jest
http://bizne(...)sci.html

http://biznes.onet.pl/0,1821601,wiadomosci.html

Tyż cuda A w sondażach 55% POparcia nadal. Debile, czy co?

A ja mam takie pytanie, wlaczam sobie dzis masonska telewizje TVN24 zeby obejrzec program ktory zniszczy mi mozg i powie, ze Borusiewicz nie byl zydem a Bolek to nie agent i co widze?!

Widze Kaminskiego, ministra naszego bezpartyjnego Prezydenta! Kaminski w tym programie mowil o tym, ze oczernia sie jego 'opcje polityczna' w kontekscie PiS. Dlaczego minister bezpartyjnego prezydenta przedstawia sie jako czlonek naszej jedynej naukochanszej partii? Przeciez prezydent jest zdrajca PiS - bo sie wypisal. Po drugie jezeli jest naszym agentem to dlaczego nie bojkotuje TVN?!

PO jedzie cały czas na pijarze i marketingowych sztuczkach. Im wcale nie zależy na dobru Polski. A przecież rząd ma działać dla swoich obywateli. Ponieważ ten nie spełnia tych funkcji, potrzebne są przyspieszone wybory.

Kolejny cud ryżego cudaka na Wiejskiej - burdy:
1) http://pl.yo(...)=related
2) http://pl.yo(...)X67aqkeY
3) http://pl.yo(...)a2Cx04Ys
4) http://pl.yo(...)yE9-zDdM
5) http://pl.yo(...)Mq2WjyVk
6) http://pl.yo(...)0cTAvGT0
7) http://pl.yo(...)qCC8sEqA

ale wlasnie kaminski powiedzial dzis u olejnik, ze amrykanie maja znacznie bardziej rozwinieta polityke i powinnismy sie od nich PRu uczyc - wiec czy kaczynski nie jedzie PRem?

I po PO.