~~heniu | |
|
|
a dzis mam dobry humor:
|
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
|
~~heniu | |
|
|
az za dobry:
|
|
|
~~PiSzambo | |
|
|
No i co wy na to , pisomłoty?
Może wasz prezio z drugim kurduplem wezmą na siebie odpowiedzialność? Wasz prezio oddał by tarczę za marchewkę Polska zapłaci gigantyczne odszkodowanie za tarczę? Ze specjalnego raportu wynika, że Polska może być zmuszona do zapłacenia astronomicznych odszkodowań za ewentualne straty po wystrzeleniu pocisku z tarczy antyrakietowej - informuje serwis newsweek.pl. Chodzi o straty, które mogą powstać w wynik upadku na powierzchnię Ziemi pozostałości po wystrzelonym pocisku. Według profesora dr hab. Zbigniewa Galickiego z Instytutu Prawa Międzynarodowego Uniwersytety Warszawskiego, to Polska zapłaci za ewentualne, mimo że guzik do odpalenia rakiety wciśnie Amerykanin. Odszkodowania mogą być ogromne np. w przypadku, gdy resztki rakiet zabiją kilkanaście osób spadając na duże miasto. Odpowiedzialność spadłaby właśnie na Polskę, ponieważ to z jej terytorium zostałby wystrzelony pocisk. Amerykanie nie chcą płacić ewentualnych odszkodowań. W tej sprawie nadal toczą się negocjacje pomiędzy Warszawą a Waszyngtonem - informuje serwis newsweek.pl. |
|
|
~~łże-liberał | |
|
|
DZIESIĘĆ ZOBOWIĄZAŃ PLATFORMY
Polska zasługuje na cud gospodarczy 1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy 2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty 3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic 4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ 5. Uprościmy podatki – wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych 6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012 7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku 8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce 9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet 10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją. 73 OBIETNICE DONALDA TUSKA ZAWARTE W EXPOSE Podziękowania dla autora - Krzysztofa Kornakiewicza (www.kornacky.boo.pl) - za udostępnienie tego tekstu (opartego na licencji GNU). 1. Obrona praw pracowników. 2. Wspieranie przedsiębiorczości i zmiana prawa na korzystniejsze dla pracowników i pracodawców. 3. Obniżenie podatków i “danin publicznych”. 4. Wzrost płac pracowników sektora publicznego. 5. Pomoc ze strony państwa dla “najsłabszych”. 6. Ograniczenie deficytu. 7. Bezpieczne wprowadzenie Euro. 8. Zahamowanie wzrostu inflacji. 9. Większe środki na rozwój i edukacje. 10. Radykalne uproszczenie prawa podatkowego, gospodarczego i trybu poboru ZUSu 11. Uproszczenie procedur zakładania firm. 12. Prywatyzacja kluczowych firm polskiej gospodarki. 13. W przypadku firm należących do Skarbu Państwa - rzetelne wybierania zarządów i rad nadzorczych. 14. Zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego. 15. Wsparcie projektów infrastrukturalnych UE dot. bezpieczeństwa energetycznego. 16. Przyśpieszenie budowy obwodnic i autostrad. 17. Wyeliminowanie barier prawnych blokujących szybki rozwój infrastruktury. 18. Modernizacja PKP 19. Powszechny dostęp do szerokopasmowego Internetu. 20. Wprowadzenie możliwości załatwiania spraw państwowych (podatki itp.) przez Internet. 21. Gospodarczy “powrót Polski nad morze”. 22. Mądre wykorzystywanie funduszy europejskich. 23. Decentralizacja władzy. 24. Wsparcie rozwoju regionalnego. 25. Modernizacja wsi i rolnictwa 26. Usprawnienie procesu składania wniosków o dotacje unijne. 27. Reforma instytucji publicznych obsługujących rolnictwo. 28. Ekologiczna produkcja żywności. 29. Wytwarzanie biopaliw i biogazów. 30. Reforma systemu ubezpieczeniowego rolników. 31. Rozwój rybołówstwa. 32. Ochrona środowiska. 33. Wdrożenie programu Natura2000 34. Wprowadzenie polityki solidarnego państwa. 35. Ułatwienie młodym startu zawodowego. 36. Obniżenie bezrobocia. 37. Długoterminowe uniknięcie zagrożeń demograficznych. 38. Rozwój edukacji przedszkolnej na terenach wiejskich. 39. Oddanie sprawy edukacji dzieci rodzicom. 40. Podniesienie pensji nauczycielom. 41. Zmiana mechanizmów finansowania edukacji. 42. Zwiększenie miejsc pracy dla ludzi powyżej 50 roku życia. 43. Reforma emerytalna. 44. Poprawa jakości służby zdrowia. 45. Zwiększenie powszechnego dostępu do służby zdrowia. 46. Podwyższenie pensji pracownikom służby zdrowia. 47. Podział NFZ na kilka konkurencyjnych zakładów ubezpieczeniowych. 48. Reformacja polityki refundacji leków. 49. Ułatwienie zdobywania specjalizacji lekarzom. 50. Ułatwienie osobom niepełnosprawnym zdobycie wykształcenia i pracy. 51. Rozwój społeczeństwa obywatelskiego. 52. Zmiana ustawy o organizacjach pożytku publicznego i wolontariacie. 53. Stabilizacja finansowa sektora kultury. 54. Organizacja Euro 2012 55. Program “Boisko w każdej gminie” 56. Wsparcie sportu wyczynowego. 57. Odbudowa zaufania obywateli do władzy 58. Ograniczenie przywilejów władzy 59. Likwidacja zagrożeń korupcyjnych. 60. Zmiany w “prokuraturze (min. rozłączenie funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego). 61. Reforma prawa karnego. 62. Zmiana systemu odbywania kar. 63. Prowadzenie walki z przestępczością. 64. Zapewnienie bezpieczeństwa i praworządności w Polsce. 65. Budowa systemu ochrony i ratownictwa ludności. 66. Dokończenie reformy administracji publicznej. 67. Wprowadzenie e-dowodu osobistego. 68. Zmiana sposobu prowadzenie polityki zagranicznej. 69. Dbanie o interesy Polski w UE 70. Udział Polski w dbaniu o bezpieczeństwo światowe. 71. Realizacja polityki historycznej. 72. Uzawodowienie Wojska. 73. Zakończenie misji w Iraku w 2008 r. |
|
|
~~ CUDA PO | |
|
|
Sondaż: Tusk - kłamca i iluzjonista
Kłamca, iluzjonista, uwodziciel - taki portret Donalda Tuska rysują psychologowie i specjaliści od marketingu. Podobnego zdania jest społeczeństwo, które wybrało premiera największym kłamcą wśród polityków - wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Pentor dla tygodnika “Wprost”. Lider PO wyprzedził na tej liście braci Kaczyńskich. W badaniu prowadzonym przez Pentor, Polacy mieli wskazać “polskiego polityka, który ich zdaniem najczęściej kłamie, przedstawia wyborcom obietnice bez pokrycia i podaje nieprawdziwe informacje” - pisze “Wprost”. Zdaniem respondentów, najbardziej do tego opisu pasuje Donald Tusk. Społeczeństwo pamięta składane przez premiera obietnice dotyczące reformy służby zdrowia, a także zapewnienia o tym, że Polska stanie się “drugą Irlandią”. Powody, dla których premier otwiera listę “kłamczuchów” wyjaśniają psycholodzy i spece od marketingu. Ich zdaniem - pisze “Wprost” - Tusk jest typem uwodziciela i iluzjonisty, który kłamie dając nieprawdziwe obietnice. - Tusk wygrywa, bo jest jedynym wartym uwagi w PO, jedynym traktowanym jako rozgrywający - komentuje dla “Gazety Wyborczej” dr Jarosław Flis - Dla niechętnych Platformie ucieleśnia on wizerunek tej partii. Faktycznie jest tak, że to osoba, której się nie lubi pośrednio: nie lubi, bo sama stara się być lubiana. Drugie miejsce na tej liście zajmuje Jarosław Kaczyński, trzecie jego brat. Przywódca PiS to zdaniem psychologów przykład kłamcy-makiawelisty, który traktuje nieprawdę jako polityczną broń (”wilcze oczy Tuska”) lub wypowiada się tak kategorycznie, że aż nieprawdziwie, kiedy obiecywał społeczeństwu budowę 3 milionów mieszkań. Lech Kaczyński to z kolei “nieświadomy blagier”. Specjaliści od wizerunku uważają, że prezydent jest nieświadomy, że w kilku ważnych sprawach użył kłamstwa jako swoistego mechanizmu obronnego - czytamy w “Wprost”. - Prezydent nie jest postrzegany jako osoba diaboliczna, a Jarosław Kaczyński tak. On jest fighterem, a Lech - obiecywaczem. Potwierdza to potoczny odbiór obu braci i zasadniczą różnicę, jaką można między nimi dostrzec - tłumaczy Flis. (tvn24.pl) Wniosek? Zapamiętajcie dzieci: obojętne jaki sondaż, Tusk ZAWSZE wygrywa z Kaczorami… |
|
|
~~Pyto | |
|
|
CYTAT DZIESIĘĆ ZOBOWIĄZAŃ PLATFORMY Polska zasługuje na cud gospodarczy 1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy 2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty 3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic 4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ 5. Uprościmy podatki – wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych 6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012 7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku 8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce 9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet 10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją. 73 OBIETNICE DONALDA TUSKA ZAWARTE W EXPOSE Podziękowania dla autora - Krzysztofa Kornakiewicza (www.kornacky.boo.pl) - za udostępnienie tego tekstu (opartego na licencji GNU). 1. Obrona praw pracowników. 2. Wspieranie przedsiębiorczości i zmiana prawa na korzystniejsze dla pracowników i pracodawców. 3. Obniżenie podatków i “danin publicznych”. 4. Wzrost płac pracowników sektora publicznego. 5. Pomoc ze strony państwa dla “najsłabszych”. 6. Ograniczenie deficytu. 7. Bezpieczne wprowadzenie Euro. 8. Zahamowanie wzrostu inflacji. 9. Większe środki na rozwój i edukacje. 10. Radykalne uproszczenie prawa podatkowego, gospodarczego i trybu poboru ZUSu 11. Uproszczenie procedur zakładania firm. 12. Prywatyzacja kluczowych firm polskiej gospodarki. 13. W przypadku firm należących do Skarbu Państwa - rzetelne wybierania zarządów i rad nadzorczych. 14. Zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego. 15. Wsparcie projektów infrastrukturalnych UE dot. bezpieczeństwa energetycznego. 16. Przyśpieszenie budowy obwodnic i autostrad. 17. Wyeliminowanie barier prawnych blokujących szybki rozwój infrastruktury. 18. Modernizacja PKP 19. Powszechny dostęp do szerokopasmowego Internetu. 20. Wprowadzenie możliwości załatwiania spraw państwowych (podatki itp.) przez Internet. 21. Gospodarczy “powrót Polski nad morze”. 22. Mądre wykorzystywanie funduszy europejskich. 23. Decentralizacja władzy. 24. Wsparcie rozwoju regionalnego. 25. Modernizacja wsi i rolnictwa 26. Usprawnienie procesu składania wniosków o dotacje unijne. 27. Reforma instytucji publicznych obsługujących rolnictwo. 28. Ekologiczna produkcja żywności. 29. Wytwarzanie biopaliw i biogazów. 30. Reforma systemu ubezpieczeniowego rolników. 31. Rozwój rybołówstwa. 32. Ochrona środowiska. 33. Wdrożenie programu Natura2000 34. Wprowadzenie polityki solidarnego państwa. 35. Ułatwienie młodym startu zawodowego. 36. Obniżenie bezrobocia. 37. Długoterminowe uniknięcie zagrożeń demograficznych. 38. Rozwój edukacji przedszkolnej na terenach wiejskich. 39. Oddanie sprawy edukacji dzieci rodzicom. 40. Podniesienie pensji nauczycielom. 41. Zmiana mechanizmów finansowania edukacji. 42. Zwiększenie miejsc pracy dla ludzi powyżej 50 roku życia. 43. Reforma emerytalna. 44. Poprawa jakości służby zdrowia. 45. Zwiększenie powszechnego dostępu do służby zdrowia. 46. Podwyższenie pensji pracownikom służby zdrowia. 47. Podział NFZ na kilka konkurencyjnych zakładów ubezpieczeniowych. 48. Reformacja polityki refundacji leków. 49. Ułatwienie zdobywania specjalizacji lekarzom. 50. Ułatwienie osobom niepełnosprawnym zdobycie wykształcenia i pracy. 51. Rozwój społeczeństwa obywatelskiego. 52. Zmiana ustawy o organizacjach pożytku publicznego i wolontariacie. 53. Stabilizacja finansowa sektora kultury. 54. Organizacja Euro 2012 55. Program “Boisko w każdej gminie” 56. Wsparcie sportu wyczynowego. 57. Odbudowa zaufania obywateli do władzy 58. Ograniczenie przywilejów władzy 59. Likwidacja zagrożeń korupcyjnych. 60. Zmiany w “prokuraturze (min. rozłączenie funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego). 61. Reforma prawa karnego. 62. Zmiana systemu odbywania kar. 63. Prowadzenie walki z przestępczością. 64. Zapewnienie bezpieczeństwa i praworządności w Polsce. 65. Budowa systemu ochrony i ratownictwa ludności. 66. Dokończenie reformy administracji publicznej. 67. Wprowadzenie e-dowodu osobistego. 68. Zmiana sposobu prowadzenie polityki zagranicznej. 69. Dbanie o interesy Polski w UE 70. Udział Polski w dbaniu o bezpieczeństwo światowe. 71. Realizacja polityki historycznej. 72. Uzawodowienie Wojska. 73. Zakończenie misji w Iraku w 2008 r. I co zostało zrealizowane z tych obietnic? |
|
|
~~hehe | |
|
|
No i co się tak furiujesz? Ile jeszcze zostało do końca kadencji? Wszystko w swoim czasie, niektóre rzeczy zabiorą więcej czasu niż kadencja. Ale da się zrobić, nawet mimo vetowania wszystkiego przez "prezydęta" wszystkich pisiaków...
PIS już napewno nie wróci do rządzenia bo ich elektorat wymiera z dnia na dzień - takie jest życie... |
|
|
~~Rull | |
|
|
Abonamentu nie będzie. Zamiast tego media publiczne dostawałyby pieniądze, które trafiają do budżetu w postaci VAT od spółek medialnych
To propozycja powołanego przez ministra kultury specjalnego zespołu, który właśnie zakończył prace nad założeniami nowej ustawy o nadawcach publicznych. Likwidacja abonamentu to jedyna rzecz, która ostała się z planowanej przez PO wielkiej reformy mediów publicznych. Pozostałe plany - wymiana PiS-owskiej KRRiT, PiS-owskich władz publicznej telewizji i radia oraz radykalna zmiana systemu finansowania tych mediów - rozbiły się o lewicę, która wolała razem z PiS utrzymać obecne status quo w mediach, niż razem z PO je zmieniać. - Zapadła już decyzja polityczna, że nasze projekty zmian w mediach publicznych nie zamienią się na razie w projekty ustaw - mówi polityk z otoczenia premiera. Wicepremier Grzegorz Schetyna mówił w czwartkowym wywiadzie dla "Gazety", że PO usiądzie do rozmów z SLD o mediach, dopiero gdy Sojusz "dojrzeje". Dojrzeje, czyli "zrozumie, że PiS jest ostatnia partią, z którą można dziś zmieniać ład medialny w Polsce". Jeśli Sojusz nie zmieni postawy, PiS będzie rządził mediami publicznymi do 2012 r. (wtedy kończy się kadencja obecnej KRRiT). Abonament jednak do likwidacji Likwidacja haraczu - jak o abonamencie mówi premier Tusk - to jedna z obietnic wyborczych. Dlatego PO nie wycofuje się z tego pomysłu. Pierwszym krokiem ku likwidacji jest zwolnienie z tej opłaty m.in. emerytów, trwale niezdolnych do pracy rencistów, bezrobotnych. Ustawę prezydent Lech Kaczyński skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Abonament ma zniknąć od przyszłego roku. Czym zostanie zastąpiony? Prof. Tadeusz Kowalski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego, członek rady programowej TVP i b. szef rady nadzorczej TVP, który kieruje zespołem pracującym nad nową ustawą medialną, proponuje, by media publiczne były zasilane z budżetu państwa - z pieniędzy które trafiają do niego z tzw. VAT należnego od firm medialnych. - Rocznie z tego tytułu do budżetu wpływa ok. 1,5 mld zł - mówi prof. Kowalski. - Skarb państwa może zdecydować, że określona ustawowo część tych pieniędzy wraca na rynek mediów i zasila nadawców publicznych. Jego zdaniem media publiczne mogłyby dostać ok. 50 proc. tego, co w postaci VAT należnego wpływa co roku do budżetu. To ok. 800 mln zł. To tyle, ile wedle szacunków KRRiT miały otrzymać publiczne radio i telewizja w tym roku z abonamentu. Zespół prof. Kowalskiego nie planuje zmian w nadawaniu przez media publiczne reklam (wcześniej mówiono np. o zakazie nadawania reklam w weekendy czy w najlepszym czasie antenowym). Te dochody nie będą więc mniejsze. Jego zespół ma też drugi, alternatywny pomysł, jak zasilać media publiczne: byłyby finansowe z wpływów z akcyzy za prąd. Pieniądze na media publiczne wpływałyby na konto Funduszu Mediów Publicznych. Miałby nim zarządzać minister kultury lub KRRiT. Prof. Kowalski skłania się ku drugiemu rozwiązaniu. - To uniemożliwiłoby władzy wykonawczej ingerowanie w media - argumentuje. Na czele FMP stałby przewodniczący KRRiT. I to właśnie Krajowa Rada wraz z Funduszem decydowałyby, na co konkretnie media publiczne mogą dostać pieniądze z budżetu państwa. Zapisane by to zostało w tzw. licencji. Licencja na misję Pierwszą licencję opisywałaby ustawa. Kolejne przyznawałaby KRRiT razem z 30-osobową radą programową tworzoną przez artystów, dziennikarzy i organizacje pozarządowe. Licencje, które miałyby postać umowy cywilno-prawnej, byłyby wydane na dwa-trzy lata. Media publiczne zobowiązywały się w niej do wytworzenia konkretnej ilości konkretnych programów w zamian za konkretną zapłatę. - Wyobrażam sobie, że Fundusz wykupiłby od TVP najlepszy czas, np. między 18 a 22, i zobowiązał telewizję do wyemitowania o tej porze w ciągu roku np. 40 sztuk teatralnych, 30 polskich filmów fabularnych, 25 europejskich i tylko 10 amerykańskich. Oczywiście także programów informacyjnych i publicystycznych - mówi prof. Kowalski. - Licencje precyzowałyby też, jaką część programu mogą stanowić powtórki. W założeniach dwie anteny ogólnopolskie TVP miałyby różnić się charakterem. "Jedynka" dostałaby licencje na informację, publicystykę, dokument, reportaż, programy dla dzieci. "Dwójka" skupiłaby się na programach kulturalnych dotyczących i tzw. kultury wysokiej, i popularnej. Oddziały regionalne TVP i regionalne rozgłośnie publicznego radia utworzyłyby spółkę - Polskie Media Regionalne. Na jej czele stałby jednoosobowy zarząd. Stanowisko prezesa PMR byłoby rotacyjne, zostawaliby nim kolejno szefowie ośrodków regionalnych. Spółka byłaby finansowa z FMP. W zamian musiałaby nadawać określoną licencją liczbę programów regionalnych, ponadregionalnych i ogólnopolskich. |
|
|
~~Bertu | |
|
|
CYTAT No i co się tak furiujesz? Ile jeszcze zostało do końca kadencji? Wszystko w swoim czasie, niektóre rzeczy zabiorą więcej czasu niż kadencja. Ale da się zrobić, nawet mimo vetowania wszystkiego przez \"prezydęta\" wszystkich pisiaków... PIS już napewno nie wróci do rządzenia bo ich elektorat wymiera z dnia na dzień - takie jest życie... Pod domem Tuska w Sopocie demonstrowali rozgoryczni stoczniowcy. |
|
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nie słuchamy pohukiwań PiS-u. Pracujemy nad programem ochrony przeciwpowodziowej terenów górnej Wisły. Będzie gotowy w ciągu kilku miesięcy - zapowiedział w czwartek w Sanoku wicepremier Grzegorz Schetyna. Gminom wręczył promesy na łączną kwotę nieco ponad 15 mln zł.
Straty w naszym regionie w wyniku ostatniej powodzi to aż 120 mln zł. To wstępne wyliczenia, po tym jak w ubiegłym tygodniu po gwałtownych ulewach podniósł się poziom Sanu, Wisłoka i Wisłoki oraz ich dopływów na południu Podkarpacia. Zniszczone zostały drogi, kanalizacje, obiekty publiczne i prywatne domy. W czwartek na Podkarpacie przyjechał wicepremier i szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Grzegorz Schetyna. Zobaczył dwa takie zniszczone miejsca. W miejscowości Tyrawa Wołoska, kilkanaście kilometrów od Sanoka, po wystąpieniu z brzegów niewielkiego górskiego potoku osunęło się kilkadziesiąt metrów drogi powiatowej. W Tyrawie Solnej oglądał zniszczony drewniany most, który trzeba teraz naprawiać. Zaraz potem zjawił się w Sanoku, gdzie przyjechało 40 samorządowców z poszkodowanych powiatów. Wręczył im promesy, czyli obietnice rządowej pomocy na usuwanie skutków powodzi, na łączną kwotę niewiele przekraczającą 15 mln zł. - Moja wizyta u was to potrzeba serca i sumienia. Byliśmy w sobotę z premierem Donaldem Tuskiem na Podhalu. Dziś jestem tu. Przyjechałem w sprawie usuwania skutków, ale wiemy w rządzie, że trzeba zrobić wiele w sprawie usuwania przyczyn - mówił do samorządowców. W środę podkarpacki PiS skrytykował rząd Tuska za brak działań prewencyjnych. Za to, że nie ma wciąż opracowanego programu przeciwpowodziowego dla terenów górnej Wisły. Budowanie umocnień i zbiorników retencyjnych na tym terenie uchroniłoby przed zalewaniem Podkarpacie i Małopolskę. - Musimy nad tym programem pracować w zgodzie i bez polityki. Nad jego projektem pracowaliśmy w MSWiA, teraz materiał trafił do Ministerstwa Środowiska. Następnie pójdzie do uzgodnień międzynarodowych - zapowiedział Schetyna. - Kiedy będzie gotowy? - dopytywała się "Gazeta" na konferencji prasowej. - Myślę, że to jest kwestia kilku miesięcy. Tę sprawę zastaliśmy w kompletnym proszku. Nie słuchamy teraz pohukiwań PiS-u. Spokojnie przez kilka miesięcy pracowaliśmy w ministerstwie nad tym programem - usłyszeliśmy od wicepremiera. Schetyna mówił, że to będzie duży program - podobny do tego, który został opracowany dla zachodniej Polski. - To będą naprawdę duże inwestycje w umocnienie górskich rzek, w budowę zbiorników retencyjnych - mówił Schetyna. Pieniądze na realizację tego programu mają pochodzić z budżetu państwa i funduszy unijnych. Na razie jednak podawane kwoty nie oszałamiają. - Zgodnie z założeniami programu dla górnej Wisły w przyszłym roku rząd przeznaczy dla nas na usuwanie skutków powodzi 5,2 mln zł, a na inwestycje przeciwpowodziowe 24,3 mln zł. - poinformował nas wojewoda Mirosław Karapyta. Małgorzata Bujara |
|
~~Pelino | |
|
|
CYTAT Nie słuchamy pohukiwań PiS-u. Pracujemy nad programem ochrony przeciwpowodziowej terenów górnej Wisły. Będzie gotowy w ciągu kilku miesięcy - zapowiedział w czwartek w Sanoku wicepremier Grzegorz Schetyna. Gminom wręczył promesy na łączną kwotę nieco ponad 15 mln zł. Straty w naszym regionie w wyniku ostatniej powodzi to aż 120 mln zł. To wstępne wyliczenia, po tym jak w ubiegłym tygodniu po gwałtownych ulewach podniósł się poziom Sanu, Wisłoka i Wisłoki oraz ich dopływów na południu Podkarpacia. Zniszczone zostały drogi, kanalizacje, obiekty publiczne i prywatne domy. W czwartek na Podkarpacie przyjechał wicepremier i szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Grzegorz Schetyna. Zobaczył dwa takie zniszczone miejsca. W miejscowości Tyrawa Wołoska, kilkanaście kilometrów od Sanoka, po wystąpieniu z brzegów niewielkiego górskiego potoku osunęło się kilkadziesiąt metrów drogi powiatowej. W Tyrawie Solnej oglądał zniszczony drewniany most, który trzeba teraz naprawiać. Zaraz potem zjawił się w Sanoku, gdzie przyjechało 40 samorządowców z poszkodowanych powiatów. Wręczył im promesy, czyli obietnice rządowej pomocy na usuwanie skutków powodzi, na łączną kwotę niewiele przekraczającą 15 mln zł. - Moja wizyta u was to potrzeba serca i sumienia. Byliśmy w sobotę z premierem Donaldem Tuskiem na Podhalu. Dziś jestem tu. Przyjechałem w sprawie usuwania skutków, ale wiemy w rządzie, że trzeba zrobić wiele w sprawie usuwania przyczyn - mówił do samorządowców. W środę podkarpacki PiS skrytykował rząd Tuska za brak działań prewencyjnych. Za to, że nie ma wciąż opracowanego programu przeciwpowodziowego dla terenów górnej Wisły. Budowanie umocnień i zbiorników retencyjnych na tym terenie uchroniłoby przed zalewaniem Podkarpacie i Małopolskę. - Musimy nad tym programem pracować w zgodzie i bez polityki. Nad jego projektem pracowaliśmy w MSWiA, teraz materiał trafił do Ministerstwa Środowiska. Następnie pójdzie do uzgodnień międzynarodowych - zapowiedział Schetyna. - Kiedy będzie gotowy? - dopytywała się \"Gazeta\" na konferencji prasowej. - Myślę, że to jest kwestia kilku miesięcy. Tę sprawę zastaliśmy w kompletnym proszku. Nie słuchamy teraz pohukiwań PiS-u. Spokojnie przez kilka miesięcy pracowaliśmy w ministerstwie nad tym programem - usłyszeliśmy od wicepremiera. Schetyna mówił, że to będzie duży program - podobny do tego, który został opracowany dla zachodniej Polski. - To będą naprawdę duże inwestycje w umocnienie górskich rzek, w budowę zbiorników retencyjnych - mówił Schetyna. Pieniądze na realizację tego programu mają pochodzić z budżetu państwa i funduszy unijnych. Na razie jednak podawane kwoty nie oszałamiają. - Zgodnie z założeniami programu dla górnej Wisły w przyszłym roku rząd przeznaczy dla nas na usuwanie skutków powodzi 5,2 mln zł, a na inwestycje przeciwpowodziowe 24,3 mln zł. - poinformował nas wojewoda Mirosław Karapyta. Małgorzata Bujara Wicepremier zapowiedział... Czy te obietnice będą tak samo dotrzymane, jak te, które PO złożyła w kampanii wyborczej? |
|
|
~~prawdziwy | |
|
|
Asia 22 lata, studentka, GŁOSUJĘ NA PIS
"Nie wszyscy młodzi ślepo robią to co nakazują im obecne "trendy" w polityce. W 2005 miałam praktycznie zerową wiedzę w tym temacie i na kogo zagłosowałam? Na PO, czego bardzo żałuję. Później zaczęłam troszkę interesować się polityką, historią i szybko zdanie zmieniłam. Teraz przynajmniej oglądając np Superstację widzę nie obiektywizm dziennikarzy a nawet zapraszanych politologów. Przeinaczanie faktów w tej stacji to chleb powszedni. Niestety sporo młodych ludzi, nie ma żadnego pojęcia o obecnej sytuacji politycznej w Polsce, idą na wybory niestety nieświadomi swojego wyboru. Przykre, ale prawdziwe. A najlepiej było to widać u mnie na uczelni, gdzie prawie każdy student głosował na PO, a nie potrafił wymienić 5 polityków tej partii. Pozdrawiam " Wczoraj napisałam takiego posta, uzyskałam bardzo dużo odpowiedzi - 190. Niestety większość z nich była bardzo niemiła i obrażająca mnie. Na 190 postów z 20 było w miarę sensowną konstruktywną krytyką. Niestety reszta odpowiedzi opierała się na stereotypowych hasłach, powszechnie używanych na tutejszym forum. Mówi się, że na PO głosują ludzie inteligentni, wykształceni. Jednak wasze wpisy jakoś mało przekonują mnie do tej tezy. Mądre osoby nie muszą posługiwać się stereotypami, gdyż mają swój mózg. Potrafią sami ocenić daną sytuację, a nie upraszczać ją do takich prostych, powszechnie stosowanych sformułowań. Spodziewałam się większej ilości konkretnych opinii. W końcu to forum dyskusyjne. Powinniśmy się cieszyć, że mamy okazję porozmawiać o naszych preferencjach politycznych. Przecież możemy polemizować w sposób kulturalny, na argumenty, a nie wyzwiska czy super hasła typu "pisuar, nie Tuskuj!" Zauważyłam również, że większość zarzucała mi studiowanie na uczelni Rydzyka (nawet nie wiem jak się nazywa). Niestety to nie był dobry traf. Uczę się na Politechnice Śląskiej. Sporo osób pisało, że muszę mieć "zjechane" w głowie, nie mieć znajomych itp. A więc napisze to jeszcze raz- jestem normalną dziewczyną. Jeśli ktoś ma inne poglądy polityczne niż ty od razu jest "oszołomem" ? Pozdrawiam pisiorów i popaprańców ~keey , 01.08.2008 10:13 http://tnij.org/ble8 |
|
|
~~heniu | |
|
|
Tak - uwazam, ze jezeli ktos nie widzi co sie dzieje w TVP i co wyprawia urbanski (ktory ma wspolne interesy z kaczynskimi i dluga historie wspolracy) to jest oszolomem.
Tak - uwazam, ze kazda mloda osoba glosujaca na PiS zostala skrzywdzona w mlodosci i chce sie mscic w ten sposob na polsce (nas wszystkich). |
|
|
~~heniu | |
|
|
PS. prawdziwy, wiem ze sciagasz w dol, ale juz onetu nam tu nie rob...
|
|
|
~~prawdziwy | |
|
|
CYTAT Tak - uwazam, ze jezeli ktos nie widzi co sie dzieje w TVP i co wyprawia urbanski (ktory ma wspolne interesy z kaczynskimi i dluga historie wspolracy) to jest oszolomem. Tak - uwazam, ze kazda mloda osoba glosujaca na PiS zostala skrzywdzona w mlodosci i chce sie mscic w ten sposob na polsce (nas wszystkich). Uzasadnij swą wypowiedź. Chodzi mi o drugą część. Na czym ma polegać zemsta. Rozumiem, że TVP zawsze była upolityczniona i zarządzana przez amatorów - za Miazka, Kwiatkowskiego, Urbańskiego. Najlepszy okres rozwoju przeżywała za rządów bezpartyjnych fachowców Dworaka (PO). |
|
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Takiej TVP chcieli PiS i SLD, partyjnej, prezest, który wtrąca się do polityki. TO WŁAŚNIE PiSzambo
"Prezes TVP jest chyba ze służb specjalnych" Po co te intrygi? Daj pan sobie spokój z wielką polityką, weź się pan do roboty - w taki sposób marszałek Sejmu Bronisław Komorowski odpowiedział w rozmowie z TVN24 na zarzuty szefa telewizji publicznej. Andrzej Urbański zasugerował, że PO ma plan pozbawienia Lecha Kaczyńskiego urzędu. Komorowski powiedział, że sugestie Urbańskiego, to nic innego jak chęć odwrócenia uwagi od poważnych kłopotów telewizji publicznej pod jego prezesurą. - Kłopotów, które pogłębia przedziwny sojusz między Lewicą a PiS-em (w sprawie odrzucenia prezydenckiego weta do ustawy medialnej - red.). Proponuję, by pan prezes Urbański zajął się sprawami telewizji, a nie psuciem relacji miedzy rządem, a prezydentem - stwierdził marszałek Sejmu. W wywiadzie dla piątkowego "Dziennika" prezes TVP stwierdził, że zna analizę, która była przygotowywana na potrzeby kampanii wyborczej PO z założeniem, że Platforma wygra. Główna jej teza brzmi: impeachment prezydenta jest koniecznością. - Spodziewam się, że PO będzie chciała teraz to zrobić. Ale telewizja publiczna nie weźmie w tym udziału - powiedział Urbański. Komorowski zaprzecza, by taka analiza kiedykolwiek powstała. - Prezes Urbański chyba jest ze służb specjalnych, bo zna dokumenty, których ja nie znam. Gratuluję mu, że wnika tak głęboko. Nawet głębiej niż prawda, bo takich dokumentów ja nie znam jako wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej - powiedział wcześniej w radiowych "Sygnałach Dnia" marszałek Sejmu. I dodał: - Nie jesteśmy zainteresowani konfliktem z panem prezydentem. A wręcz przeciwnie. |
|
~~Low and Right | |
|
|
CYTAT Tak - uwazam, ze jezeli ktos nie widzi co sie dzieje w TVP i co wyprawia urbanski (ktory ma wspolne interesy z kaczynskimi i dluga historie wspolracy) to jest oszolomem. Tak - uwazam, ze kazda mloda osoba glosujaca na PiS zostala skrzywdzona w mlodosci i chce sie mscic w ten sposob na polsce (nas wszystkich). To bardzo źle i niemądrze uwżasz. Każdy, kto czuje się Polakiem, komu droga jest Polska, głosuje na Prawo i Sprawiedliwość. |
|
|
Posty: 341
Dołączył: 8 Lip 2007r. Skąd: się biorą dzieci ? Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Donald Franciszek Tusk (ur. 22 kwietnia 1957 w Gdańsku) – polski polityk, Prezes Rady Ministrów od 16 listopada 2007, obecny przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Przewodniczący klubu parlamentarnego PO od 5 listopada 2005 do 5 grudnia 2006, wicemarszałek Senatu IV kadencji w latach 1997-2001, wicemarszałek Sejmu IV kadencji w latach 2001-2005, senator IV kadencji, poseł na Sejm I, IV, V, VI kadencji, kandydat na Prezydenta RP w 2005. Z wykształcenia historyk. Wykształcenie W 1976 ukończył I Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku. W 1980 ukończył studia historyczne na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Gdańskiego. Jego praca magisterska dotyczyła kształtowania się legendy Józefa Piłsudskiego w przedwojennych czasopismach. Działalność opozycyjna w PRL Wcześnie zaangażował się w działalność opozycyjną wobec komunistycznej władzy. Jako student historii Uniwersytetu Gdańskiego uczestniczył w tworzeniu Studenckiego Komitetu Solidarności, co było reakcją na zamordowanie w Krakowie przez Służbę Bezpieczeństwa Stanisława Pyjasa. Szybko nawiązał także współpracę z Bogdanem Borusewiczem i Wolnymi Związkami Zawodowymi Wybrzeża, organizując grupy samokształceniowe i kolportaż wychodzącej poza cenzurą prasy i literatury. Był współtwórcą Niezależnego Zrzeszenia Studentów w Gdańsku. W trakcie strajku sierpniowego organizował grupy studenckie, by 30 sierpnia 1980 rozpocząć działania na rzecz nowej organizacji studenckiej. Stał się inicjatorem i jednym z pierwszych liderów Niezależnego Zrzeszenia Studentów Polskich (późniejszy NZS). Kilka miesięcy później został przewodniczącym "Solidarności" w Wydawnictwie Morskim i dziennikarzem wydawanego przez związek tygodnika "Samorządność". Był jednym z najbliższych współpracowników jej naczelnego redaktora Lecha Bądkowskiego – pisarza, przywódcy ruchu kaszubskiego, pierwszego rzecznika "Solidarności". Pisał do kaszubskiego miesięcznika "Pomerania". Za działalność opozycyjną został wyrzucony z państwowej firmy. Przez 7 lat utrzymywał się z pracy fizycznej w założonej przez Macieja Płażyńskiego spółdzielni "Świetlik". Działalność polityczna w III RP Kongres Liberalno-Demokratyczny Należał do założycieli Kongresu Liberalno-Demokratycznego. W 1991 został przewodniczącym KLD, który w wyborach parlamentarnych zdobył 37 mandatów w Sejmie, a Tusk został jednym z posłów I kadencji. Kierowana przez niego partia znalazła się w opozycji wobec rządu Jana Olszewskiego. Po przegłosowaniu wotum nieufności wobec tego gabinetu w 1992, Tusk był jednym z inicjatorów zawiązania koalicji parlamentarnej siedmiu ugrupowań politycznych, która powołała rząd Hanny Suchockiej. Kiedy po upadku rządu Hanny Suchockiej odbyły się w 1993 przedterminowe wybory, jego partia nie przekroczyła 5% progu i nie dostała się do Sejmu. Unia Wolności W kwietniu 1994 Tusk został jednym z wiceprzewodniczących Unii Wolności, powstałej po połączeniu się KLD z Unią Demokratyczną. W wyborach parlamentarnych w 1997 otrzymał mandat senatora z ramienia UW i znalazł się w koalicji popierającej rząd Jerzego Buzka. Został wicemarszałkiem Senatu IV kadencji. Na początku 2001 po przegraniu rywalizacji o stanowisko przewodniczącego UW z Bronisławem Geremkiem w grudniu 2000 odszedł z partii. Platforma Obywatelska 24 stycznia 2001 wspólnie z Andrzejem Olechowskim i Maciejem Płażyńskim założył Platformę Obywatelską, działającą początkowo jako komitet wyborczy. W wyborach w 2001 PO uzyskała w sejmie 65 mandatów, stając się największym klubem opozycyjnym. Tusk objął urząd wicemarszałka Sejmu IV kadencji. Maciej Płażyński, który został pierwszym przewodniczącym partii, odszedł z niej w 2003. 1 czerwca 2003 funkcję przewodniczącego PO objął Tusk, sprawując ją do chwili obecnej[1]. Wybory parlamentarne i prezydenckie 2005 2 maja 2005 zadeklarował ubieganie się o urząd Prezydenta RP w wyborach w 2005 z ramienia Platformy Obywatelskiej. Poparcia udzieliło mu Stowarzyszenie "Młodzi Demokraci". Jego sztab wyborczy został zarejestrowany 23 czerwca 2005 W pierwszej turze wyborów, 9 października, Tuska poparło 5 429 666 wyborców (36,33%) i zgodnie z przedwyborczymi sondażami dało mu to nieznaczne zwycięstwo nad Lechem Kaczyńskim. Kwestia biografii Józefa Tuska, dziadka Donalda Tuska, stała się przyczyną kontrowersji podczas kampanii wyborczej. Należący do PiS poseł Jacek Kurski w wypowiedzi dla tygodnika "Angora" stwierdził, że poważne źródła na Pomorzu mówią, że dziadek Tuska zgłosił się na ochotnika do Wehrmachtu[2]. Donald Tusk natychmiast temu zaprzeczył, twierdząc, że jego dziadek nigdy nie służył w Wehrmachcie. Lech Kaczyński przeprosił Tuska za tę wypowiedź Kurskiego[3], który został usunięty z funkcji szefa kampanii medialnej oraz wykluczony z PiS. Później okazało się, że Józef Tusk rzeczywiście został wcielony do armii niemieckiej, ale nie wstąpił do niej jako ochotnik, lecz został powołany do pełnienia służby wojskowej jako obywatel Niemiec (którym stał się automatycznie z chwilą aneksji Wolnego Miasta Gdańska do III Rzeszy)[4]. 14 listopada poseł Jacek Kurski ponownie został przywrócony jako członek PiS[5]. W drugiej turze, 23 października 2005, Donald Tusk otrzymał 7 022 319 głosów, czyli 45,96% ważnych głosów przy frekwencji 50,99%, przegrywając wybory z Lechem Kaczyńskim (wbrew wielu przedwyborczym sondażom, dającym mu niekiedy nawet kilkunastoprocentową przewagę). Również w wyborach parlamentarnych wbrew większości sondaży Platforma Obywatelska przegrała 3 procentami z PiS i przeszła do opozycji do rządu Kazimierza Marcinkiewicza. Po porażce wyborczej Donald Tusk pozostał liderem swojej partii (potwierdził to partyjny zjazd w maju 2006). Został posłem V kadencji i przewodniczącym klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, pełniąc tę funkcję do 5 grudnia 2006, kiedy na tym stanowisku zastąpił go Bogdan Zdrojewski. 9 listopada 2005 został członkiem Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) |
|
~~Ermer | |
|
|
CYTAT Donald Franciszek Tusk (ur. 22 kwietnia 1957 w Gdańsku) – polski polityk, Prezes Rady Ministrów od 16 listopada 2007, obecny przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Przewodniczący klubu parlamentarnego PO od 5 listopada 2005 do 5 grudnia 2006, wicemarszałek Senatu IV kadencji w latach 1997-2001, wicemarszałek Sejmu IV kadencji w latach 2001-2005, senator IV kadencji, poseł na Sejm I, IV, V, VI kadencji, kandydat na Prezydenta RP w 2005. Z wykształcenia historyk. Wykształcenie W 1976 ukończył I Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku. W 1980 ukończył studia historyczne na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Gdańskiego. Jego praca magisterska dotyczyła kształtowania się legendy Józefa Piłsudskiego w przedwojennych czasopismach. Działalność opozycyjna w PRL Wcześnie zaangażował się w działalność opozycyjną wobec komunistycznej władzy. Jako student historii Uniwersytetu Gdańskiego uczestniczył w tworzeniu Studenckiego Komitetu Solidarności, co było reakcją na zamordowanie w Krakowie przez Służbę Bezpieczeństwa Stanisława Pyjasa. Szybko nawiązał także współpracę z Bogdanem Borusewiczem i Wolnymi Związkami Zawodowymi Wybrzeża, organizując grupy samokształceniowe i kolportaż wychodzącej poza cenzurą prasy i literatury. Był współtwórcą Niezależnego Zrzeszenia Studentów w Gdańsku. W trakcie strajku sierpniowego organizował grupy studenckie, by 30 sierpnia 1980 rozpocząć działania na rzecz nowej organizacji studenckiej. Stał się inicjatorem i jednym z pierwszych liderów Niezależnego Zrzeszenia Studentów Polskich (późniejszy NZS). Kilka miesięcy później został przewodniczącym \"Solidarności\" w Wydawnictwie Morskim i dziennikarzem wydawanego przez związek tygodnika \"Samorządność\". Był jednym z najbliższych współpracowników jej naczelnego redaktora Lecha Bądkowskiego – pisarza, przywódcy ruchu kaszubskiego, pierwszego rzecznika \"Solidarności\". Pisał do kaszubskiego miesięcznika \"Pomerania\". Za działalność opozycyjną został wyrzucony z państwowej firmy. Przez 7 lat utrzymywał się z pracy fizycznej w założonej przez Macieja Płażyńskiego spółdzielni \"Świetlik\". Działalność polityczna w III RP Kongres Liberalno-Demokratyczny Należał do założycieli Kongresu Liberalno-Demokratycznego. W 1991 został przewodniczącym KLD, który w wyborach parlamentarnych zdobył 37 mandatów w Sejmie, a Tusk został jednym z posłów I kadencji. Kierowana przez niego partia znalazła się w opozycji wobec rządu Jana Olszewskiego. Po przegłosowaniu wotum nieufności wobec tego gabinetu w 1992, Tusk był jednym z inicjatorów zawiązania koalicji parlamentarnej siedmiu ugrupowań politycznych, która powołała rząd Hanny Suchockiej. Kiedy po upadku rządu Hanny Suchockiej odbyły się w 1993 przedterminowe wybory, jego partia nie przekroczyła 5% progu i nie dostała się do Sejmu. Unia Wolności W kwietniu 1994 Tusk został jednym z wiceprzewodniczących Unii Wolności, powstałej po połączeniu się KLD z Unią Demokratyczną. W wyborach parlamentarnych w 1997 otrzymał mandat senatora z ramienia UW i znalazł się w koalicji popierającej rząd Jerzego Buzka. Został wicemarszałkiem Senatu IV kadencji. Na początku 2001 po przegraniu rywalizacji o stanowisko przewodniczącego UW z Bronisławem Geremkiem w grudniu 2000 odszedł z partii. Platforma Obywatelska 24 stycznia 2001 wspólnie z Andrzejem Olechowskim i Maciejem Płażyńskim założył Platformę Obywatelską, działającą początkowo jako komitet wyborczy. W wyborach w 2001 PO uzyskała w sejmie 65 mandatów, stając się największym klubem opozycyjnym. Tusk objął urząd wicemarszałka Sejmu IV kadencji. Maciej Płażyński, który został pierwszym przewodniczącym partii, odszedł z niej w 2003. 1 czerwca 2003 funkcję przewodniczącego PO objął Tusk, sprawując ją do chwili obecnej[1]. Wybory parlamentarne i prezydenckie 2005 2 maja 2005 zadeklarował ubieganie się o urząd Prezydenta RP w wyborach w 2005 z ramienia Platformy Obywatelskiej. Poparcia udzieliło mu Stowarzyszenie \"Młodzi Demokraci\". Jego sztab wyborczy został zarejestrowany 23 czerwca 2005 W pierwszej turze wyborów, 9 października, Tuska poparło 5 429 666 wyborców (36,33%) i zgodnie z przedwyborczymi sondażami dało mu to nieznaczne zwycięstwo nad Lechem Kaczyńskim. Kwestia biografii Józefa Tuska, dziadka Donalda Tuska, stała się przyczyną kontrowersji podczas kampanii wyborczej. Należący do PiS poseł Jacek Kurski w wypowiedzi dla tygodnika \"Angora\" stwierdził, że poważne źródła na Pomorzu mówią, że dziadek Tuska zgłosił się na ochotnika do Wehrmachtu[2]. Donald Tusk natychmiast temu zaprzeczył, twierdząc, że jego dziadek nigdy nie służył w Wehrmachcie. Lech Kaczyński przeprosił Tuska za tę wypowiedź Kurskiego[3], który został usunięty z funkcji szefa kampanii medialnej oraz wykluczony z PiS. Później okazało się, że Józef Tusk rzeczywiście został wcielony do armii niemieckiej, ale nie wstąpił do niej jako ochotnik, lecz został powołany do pełnienia służby wojskowej jako obywatel Niemiec (którym stał się automatycznie z chwilą aneksji Wolnego Miasta Gdańska do III Rzeszy)[4]. 14 listopada poseł Jacek Kurski ponownie został przywrócony jako członek PiS[5]. W drugiej turze, 23 października 2005, Donald Tusk otrzymał 7 022 319 głosów, czyli 45,96% ważnych głosów przy frekwencji 50,99%, przegrywając wybory z Lechem Kaczyńskim (wbrew wielu przedwyborczym sondażom, dającym mu niekiedy nawet kilkunastoprocentową przewagę). Również w wyborach parlamentarnych wbrew większości sondaży Platforma Obywatelska przegrała 3 procentami z PiS i przeszła do opozycji do rządu Kazimierza Marcinkiewicza. Po porażce wyborczej Donald Tusk pozostał liderem swojej partii (potwierdził to partyjny zjazd w maju 2006). Został posłem V kadencji i przewodniczącym klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, pełniąc tę funkcję do 5 grudnia 2006, kiedy na tym stanowisku zastąpił go Bogdan Zdrojewski. 9 listopada 2005 został członkiem Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Tego pana już wysyłamy na emeryturę w wysokości 658 zł 57 gr na miesiąc. Odpocznie sobie nieco i zobaczy, jak się żyje obywatelom. |
|
|
~~Erwin | |
|
|
http://pl.youtube.com/watch?v=n9FSCyeybug&feature=related
|
|
|
~~Kamila | |
|
|
Platforma aferalna tonie.
|
|
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
ale merytoryczna wypowiedz
"yntelygencja niesamowita" |
|
~~kajko | |
|
|
PiS-u u władzy już nie ma, to największy cud, żeby tak łaskawy Bóg, sprawił drugi cud i z parlamentu PiS wymiótł na polityczny bruk. Za ten polityczny smród co w Polsce się wzmógł i po za jej granice dotarł, i poczuł go europejski lud.
|
|
|
~~kółko | |
|
|
Dziś w "Financial Times" można było przeczytać chyba najmocniejsze słowa jakie odważył się od około roku napisać dziennikarz na obecną ekipę rządzącą. Tekst dotyczył kompletnego braku wywiązywania się z przedwyborczych obietnic premiera, a także krytykował wyraźnie działania obecnego gabinetu chociażby w sprawie służby zdrowia. Pozwolę sobie zacytować za "Dziennikiem" krótki artykuł:
Polski premier nie ma dziś dobrego humoru, jeśli dzień zaczął od lektury "Financial Timesa". Wpływowy finansowy dziennik poddał polski gabinet - i premiera osobiście - totalnej krytyce. "Rząd doznał kilku żenujących porażek parlamentarnych w związku ze swymi planami reform" - napisała gazeta. Dziennikarze wytykają Tuskowi, że nie spełnił żadnej obietnicy przedwyborczej. Z czego rozliczają polskiego premiera zachodni dziennikarze? Zastrzeżeń jest cała litania. Rząd nie zbudował autostrad, nie sprywatyzował państwowych molochów, nie zreformował służby zdrowia i nie ograniczył biurokracji. "Wczoraj pan Tusk obiecał, że będzie przyspieszenie jesienią, kiedy parlament wróci po letniej przerwie" - pisze "Financial Times". Ale podkreśla jednocześnie, że np. dotychczasowe próby zredukowania biurokracji w Polsce nic nie dały. Gazeta wytyka premierowi funkcjonowanie niezrozumiałych przepisów podatkowych czy przestarzałych zezwoleń na budowę. Próbę likwidacji państwowych dotacji dla partii politycznych Brytyjczycy nazwali "nieudolnymi". "Źle napisane ustawy" - tak z kolei określili pakiet dokumentów reformujących służbę zdrowia w Polsce. Donaldowi Tuskowi wytknięto też "brak kierunku politycznego" w reformowaniu szpitalnictwa, bo zgoda na prywatyzację placówek potyka się o złe ustawodawstwo. "W wielu dziedzinach brak rezultatów wynika z bałaganu, jaki Tusk odziedziczył po swych poprzednikach" - przyznaje jednak "Financial Times". "Dotyczy to budowy autostrad, z czym nie potrafił sobie poradzić żaden rząd od końca komunizmu w 1989 roku" - piszą dziennikarze. [źródło] Co do autostrad, to zwalanie na poprzedników nie na wiele się zdaje. Przypomnę jedynie, że rząd PiS w przeciągu 2 lat zbudował mimo wszystko 115km autostrad, z kolei obecny rząd po okresie prawie 1 roku ma wybudowanych zaledwie 0 km autostrad, pomijając już 20 kilometrów A2, które się w tym roku popsuło. Jednak złośliwy nie będę i nie napiszę, że za rządów PO liczba autostrad zamiast rosnąć, zaczęła spadać, bo byłoby to posunięcie godne posła Niesiołowskiego. Dodajmy do czary goryczy jeszcze ochronę działaczy PO, którzy jawnie działają na szkodę państwa, jak chociażby poseł Palikot, który wielokrotnie znieważał prezydenta Kaczyńskiego i wielokrotnie otrzymywał za swoje zachowanie "kary". Za recydywę jednak mimo kilkukrotnych zapewnień szefa klubu parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego ukarany wyrzuceniem z partii poseł Palikot nie został. Afera sopocka oraz ochrona przez PO prezydenta Sopotu, który zażądał łapówki oraz jednocześnie wyrzucanie z grona członków Platformy człowieka, który tą korupcję udowodnił świadczy doskonale o faktycznym charakterze tej partii. A sprawy służb, które zastraszają ludzi? Kilku dziennikarzy o 6 rano zamiast mleczarzy przywitało w progu funkcjonariuszy, którzy łamiąc podstawowe procedury weszli do domu i dokonali przeszukań. Ostatnia sytuacja z próbą samobójczą jednego z dziennikarzy zastraszanych dolewa jeszcze oliwy do ognia. Dziś politycy PO atakowani przez opozycję uważają, że robienie afer z ludzkiego nieszczęścia jest zachowaniem nie godnym. Szkoda, że przy okazji afery pani Blidy mówili coś zupełnie innego. Jakby tego było mało, do grona zasług obecnego rządu możemy dołożyć jeszcze masowe umarzanie spraw karnych, a także wypuszczanie na wolność czołowych przywódców gangów, w tym szefa Pruszkowa, czy gang obcinaczy palców. W zamian dostajemy afery laptopowe, próby karania opozycjonistów. Czy rzeczywiście takich zmian chcieli obywatele? A co z obiecywanymi podwyżkami? Co z drugą Irlandią? Obecnie możemy cieszyć się podwyżkami cen produktów w sklepach, czy cały czas drożejącym paliwem, przed którym tak nas straszono za czasów PiS, a stały się faktem za rządów cudotwórców. Oczywiście ich obrońcy powiedzą, że to nie jest wina PO. Ale przynajmniej akcyzę obniżyć mogli... tylko po co? Do pełni szczęścia brakuje nam tylko utraty Euro 2012, co może jeszcze nas spotkać jesienią, zastoju w budowie autostrad (który i tak został już zapowiedziany w związku z jakąś luką prawną i obawą rządu o utratę dotacji z UE), a także kolejnej wyprawy Donalda Tuska za kilka milionów złotych. Tym razem może w Himalaje? |
|
|
~~rybka | |
|
|
Polsce zostały narzucone administracyjnie obowiązkowe wysokie normy udziału energetyki odnawialnej w całości produkcji energii. Na mocy tych ustaleń - i zaniedbań rządzących w przeszłości, którzy się na to zgodzili - do 2010 roku aż 7,5 procent energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych.
Dziś jest to znacznie poniżej tego pułapu, a w przypadku niewywiązania się z tego obowiązku grożą naszemu krajowi poważne kary finansowe oraz obowiązek zakupu droższej czystej energii z zagranicy. Najwyższy potencjał w Polsce ma energia geotermalna, słoneczna i biomasy. Znacznie niższe są zasoby energii wody i wiatru, przy czym minusem stosowania energetyki wiatrowej jest niszczenie krajobrazu, uciążliwość dla osób mieszkających w pobliżu, hałas oraz zagrożenia dla wędrownego ptactwa, a w przypadku wiatraków w morzu - dla ryb, bardzo słaba i przypadkowa wydajność, jak również niska opłacalność ekonomiczna. Jednak bogate i powiązane z kapitałem zagranicznym lobby wiatrowe bardzo promuje wiatraki, które niby wytwarzają czystą i "tanią" energię, ale za cenę niszczenia krajobrazu oraz flory i fauny. "Wiatrakowcy" niejako "terroryzują" lokalne władze publiczne zobowiązaniami Polski do owych 7,5 proc. i pod ideologicznymi hasłami "ochrony" naturalnego środowiska różnymi metodami wymuszają zgodę na budowę wiatraków. Nie robią tego z miłości do przyrody, ale liczą na ogromne zyski, a za w sumie znacznie droższą i wcale nie neutralną dla natury energię zapłaci całe społeczeństwo. Jak napisano w "Naszym Dzienniku", nieświadomi zagrożeń rolnicy w północnej i zachodniej Polsce podpisują niekorzystne umowy na dzierżawę ziemi pod elektrownie wiatrowe. W przypadku wycofania się z kontraktu grozi im bankructwo, gdyż kara wyniesie gigantyczną kwotę 900 tys. złotych! Sprzeciw wobec wiatraków trwa także nad morzem. W petycji do władz - podpisywanej przez setki mieszkańców i turystów korzystających z unikatowego piękna krajobrazu nadmorskiego w okolicach Dębek - napisano, że jest zagrożona niezwykle czysta linia horyzontu, która przestanie istnieć. Pewna firma stara się bowiem o ostateczne pozwolenie na budowę 33 elektrowni wiatrowych w odległości 4,5 km od linii brzegowej na wysokości plaży od Karwi do ujścia Piaśnicy w Dębkach. W morzu mają powstać ogromne 120-metrowe instalacje wiatrowe, które będą widoczne od Władysławowa do Łeby i będą emitować groźne dla zdrowia ludzkiego i słyszalne w Dębkach bardzo niskie dudniące dźwięki. Lokalizacja taka zagrażać będzie naturalnemu środowisku, a w szczególności migrującym ptakom oraz i tak już nielicznym rybom w Bałtyku. Protest tak przybrał na sile, że jest szansa, iż odpowiednie władze ostatecznie nie wyrażą zgody na tę szkodliwą inwestycję. Trzeba rozwijać energię ze źródeł odnawialnych. Jednak wiatraki to ślepy zaułek, a geotermia z powodów politycznych, ideologicznych, ekonomicznych, a także w wyniku działań lobbingowych jest w Polsce niedoceniana i ośmieszana. Tymczasem jest ona promowana w krajach sąsiednich. Niemcy, które mają znacznie mniejsze od polskich złoża wód geotermalnych, traktują ją jako priorytet. W Czechach i na Słowacji są czynione na nią spore nakłady inwestycyjne. I w takiej sytuacji, gdy z badań naukowych jasno wynika, że naturalnym bogactwem Polski są ogromne zasoby geotermalne, które mogłyby uniezależnić nasz kraj energetycznie, rząd blokuje inicjatywy w tym zakresie, jak choćby geotermię toruńską. Za dwa lata okaże się, że Polska nie wywiąże się z zobowiązań i będziemy musieli kupować znacznie droższą czystą energię geotermalną z Niemiec. Czy to nie paradoks, że w Niemczech ta technologia jest słuszna, a w Polsce najwyraźniej "niesłuszna"? Czy po raz kolejny okaże się, że Polak jest mądry dopiero po szkodzie? |
|
|