No widzisz, jak masz mózg wyprany przez innych pożytecznych idiotów. W twoim światopoglądzie nie mieści się, że można sobie chwalić prowadzenie działalności i życie w Chinach. Nie nauczono tego odruchu psa Pawłowa, no trudno. Taki obraz ciebie, jako dyskutanta już od razu zaszufladkuje mi się do odpowiedniej kategorii ludzi i tak jak babci moherowej nie przestawisz na żaden inny tor, tak i ciebie się nie da. Babcie są już stare i mogą ciężko myśleć, ale osoby młode powinny mieć nieco więcej krytycyzmu. Jeśli nie wiesz tego, to wyjaśnię, że te 3 kraje są bardziej wolne gospodarczo od twojej ukochanej UE. Politycznie to i w UE nie możesz się zbytnio wychylać, bo dostaniesz wyrokiem w łeb za jakąś zniewagę lub naruszenie dóbr osobistych czy innych cudów poprawnych politycznie.
Przykro mi, że rozpaczliwe poszukiwania jakiegoś wolnego zakątku na tym świecie odczytujesz jako gloryfikację alternatyw. Mnie w podstawówce nauczono czytania ze zrozumieniem oraz zasad poprawnej pisowni, czego tobie poskąpiono nawet na tych studiach wyższych.
I jeszcze jedno. Na jakimś forum psychologicznym przeczytałem kiedyś, że jeśli osoba używa więcej niż 3 znaków interpunkcyjnych (głownie pytajników czy wykrzykników) ma jakiś problem z osobowością.

Ty nie czytasz moich postów. Nie wychwalam UE pod niebiosa. Są wady. Ja je dostrzegam, ale widzę również plusy ich jest wg mnie więcej. Ty widzisz tylko wady UE i zalety Chin. Sam się zachowujesz jak byś miał mózg wyprany. Skąd ty czerpiesz wiedzę o wolności gospodarczej w Chinach i Rosji??? Od kuzynki????
No i jak wg ciebie jest ograniczona wolność gospodarcza w UE???
Proste pytanie, potrafisz na nie odpowiedzieć????

Bez komentarza. Wróć do moich wcześniejszych postów, przeczytaj je po kolei, to wszystkiego się dowiesz. Nie tylko w tym temacie, ale również we wcześniejszych wątkach. Nie będę po raz sto pierwszy pisał tego samego.

Dobre:-))))
A ja miałem na studiach takie zajęcia "etyka biznesu". Prowadził je psycholog mówił o ludziach, którzy powołują się na "gdzieś tam widziałem, gdzieś to słyszałem i gdzieś to czytałem" zazwyczaj sami wymyślają te teorie i wiadomości:-)))

Na poczekaniu nie znajdę tego wpisu, ale spytam kolegi jak do mnie z Kielc przyjedzie. Jest psychologiem.

Czytam te twoje wypociny. ty zawsze piszesz to samo. Ja w przeciwieństwie do ciebie nie mam zamiaru cie przekonywać do swoich racji. Nie zależy mi na tym.
Zadałem ci proste pytanie o ograniczeniach wolności gospodarczej w UE. Czego nie wolno nam tu wykonywać????
To proste pytanie i oczekiwałem odpowiedzi popartej argumentami, ale to okazało się za trudne. Zawsze piszesz o jakichś ograniczeniach nigdy nie podając konkretów. To właśnie jest demagogia.....

Cały czas pisałem o szeregu utrudnień np. dla zawodowych kierowców, dla prowadzących gastronomię, dla rolników, hodowców itd. Utrudnień, których brak w 3 państwach wyszydzanych przez ciebie. To taki z brzegu przykład. W UE żebyś zaczął coś robić musisz przebrnąć przez szereg certyfikatów, szkoleń, pozwoleń, zezwoleń, przepisów. To są te utrudnienia.

:-))))
Sam coś wiesz czy koledzy i kuzyni ci podpowiadają???

Różnica pomiędzy nami jest taka, że ja się powołuję na specjalistów, a nie tak jak ty, wszystko chcesz wiedzieć w każdej dziedzinie. Nie zdradzę, jaki konkretnie jest mój zakres wiedzy i zawód, bo nie mam takiej ochoty.

Pisałeś o tych ograniczeniach tak właśnie ogólnie jak teraz. Bez żadnych konkretów. Ja wyjeżdżając na ulicę chciałbym żeby kierowca TIR'a lub autobusu miał odpowiednie kwalifikacje do jazdy takim pojazdem. Idiotów nie brakuje. Jak ktoś jest zdrowy i sprawny może prowadzić takie pojazdy. To ma być ograniczenie?
Dla prowadzących gastronomie? Zachowanie warunków sanitarnych. Ma być czysto, żeby nie wytruć wszystkich klientów. To nazywasz ograniczeniem???
Żeby zostać rolnikiem wystarczy kupić pole. Kurcze to straszne ograniczenie. Powinni je dawać za darmo:-))))

Napisz konkretnie lub przestań pieprzyć.....

Nie musisz:-))) Nie zależy mi na tym:-))) Nie mam się za specjalistę z każdej dziedziny. W przeciwieństwie do ciebie co już nie raz prezentowałeś.

Za konkretną wiedzę się płaci. Skoro odsyłałem do moich wcześniejszych postów to się tam udaj. Jakie kwalifikacje były dotychczas, a jakie UE wymyśla i wymaga, jakie warunki trzeba spełniać w lokalach gastronomicznych dziś, a dawniej itd itp. Ja wykładów robił nie będę. O kierowcach już dawno pisałem. Ale z tobą się nie da rozmawiać, bo o oczywiście w 3 wymienionych krajach TIRowcy nagminnie zabijają ludzi, a restauracje trują, choć przepisy są znacznie łagodniejsze. Porównaj przepisy dawniej i dziś oraz przepisy w 3 krajach. I zobaczysz, w czym UE ogranicza i utrudnia, nie podnosząc jakości.




No tak, bo udzielenie odpowiedzi na banalne pytania forumowiczów o pizzerię czy film wymagało specjalistycznej wiedzy.

Dalej ogólniki. Szkoda gadać. Odpuszczam, szkoda mojego czasu...

Poszukaj sobie informacji w necie. Są duże utrudnienia. Ja nie będę niczego na tacy podawał, bo i tak nie ma sensu, gdyż napiszesz, że to spisek. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że za te wszystkie utrudnienia Kowalski musi bulić z własnej kieszeni. Przykładem niech będą te klatki dla kur, bo to było na tym forum opisywane. Dla kierowców kwalifikacja wstępna za 5000 zł, a wcześniej normalny kurs na prawo jazdy za 3000zł. Te 5000zł to unijny wymysł, nic nie wnoszący do bezpieczeństwa jazdy. Podałem i tak najniższe ceny. Bo kwalifikacja może kosztować 8000 zł. I tak w każdej dziedzinie gospodarczej UE dorzuca swoje 3 grosze, za które Kowalski musi płacić, a wcześniej tego nie było i świat istniał, nikt nie umierał ani nie chorował.

Ściśle tajna sprawa wicepremiera Pawlaka


Co dalej ze sprawą oświadczeń majątkowych Waldemara Pawlaka? Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmawia udzielenia informacji. - Postępowanie ma klauzulę zastrzeżoną i nie mogę udzielać informacji - ucina Monika Lewandowska, rzecznik prokuratury.

Wiadomo jednak, że śledczy otrzymali niedawno wytyczne z warszawskiej apelacji. Przeanalizowała ona akta prowadzonego w zeszłym roku postępowania. Warszawska prokuratura okręgowa zakończyła je wtedy decyzją o odmowie wszczęcia śledztwa. Nie znalazła podstaw do zarzucenia wicepremierowi nieujawnienia posad w kilku oświadczeniach majątkowych. Do sprawy wrócono po artykułach w “Polsce”, w których napisaliśmy o niejawnych posadach polityka. Publikacjami zainteresowali się przełożeni warszawskich śledczych. (…)

Przypomnijmy, że wicepremier Pawlak nie ujawnił w oświadczeniach faktu kierowania radą nadzorczą Mostostalu Słupca oraz innych posad w spółce, spółdzielni i w fundacjach. Za złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia majątkowego grozi do trzech lat więzienia. Pawlak twierdzi, że za nieujawnione posady nie pobierał wynagrodzenia. Tymczasem prokuratorzy zwracają uwagę, że nie ma to znaczenia dla odpowiedzialności karnej za złożenie nieprawdziwego oświadczenia.

Na przykładzie Krasnali ogrodowych:

Co się dzieje w Krasnoludkenindustrie?


Gospodarka to zbiór naczyń połączonych. Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Zwłaszcza ci, którzy programują komputery i są przekonani, że w ten sposób potrafią przewidzieć zachowanie gospodarki...

Ze znanym efektem.

Dwa dni temu opublikowałem tekścik:



Zastój w krasnalach

Główną siłą napędową socjalizmu i komunizmu jest zawiść. W kraju kapitalistycznym, gdy biedak w „Tico” widzi bogacza w „Jaguarze”, to marzy o dniu, w którym też sobie kupi „Jaguara”. W kraju komunistycznym myśli, by bogaczowi tego „Jaguara” skonfiskować, a w socjalizmie - bardzo wysoko opodatkować.

W kapitalizmie uważa się, że im bogatszy sąsiad - tym lepiej; może i nam coś kapnie? Zatrudni? Sprzeda taniej używany samochód? W socjalizmie, jak człowiek się wzbogaci, to sąsiedzi od razu go nienawidzą. W Polsce, jak wiadomo, szewc zazdrości prałatowi, że został biskupem.

Nie dziwi więc, że w lewackim "PRZEGLĄDZIE" p.Andrzej Dryszel dość uczciwy zresztą artykuł o "cenie" paliw zakończył: "...i możemy być tylko zadowoleni, że za naszą zachodnią granicą benzyna oraz olej napędowy są i tak wciąż nieco droższe niż w Polsce". Ja nie jestem zadowolony. Im więcej pieniędzy wydadzą Niemcy na benzynę, tym mniej będą mogli kupić towarów "Made in Poland". Krasnali ogrodowych, na przykład...

Właśnie: wytwórcy krasnali ogrodowych z Nowej Soli i okolic zauważyli już dawno spadek popytu na ich wyroby. Jednak zastój w Krasnoludkenindustrie bynajmniej nie wynika z tego, że już wszyscy Niemcy zaopatrzyli ogródki w krasnale – lecz z tego, że podrożała u nich benzyna (i wzrosły inne podatki).

A w rzeczonym artykule p.Dryszel wylicza podatki ukryte w benzynie... Zapomina jednak, że w pozycjach „Zakup paliwa”, „Pensje pracowników rafinerii”, „Zarobek dystrybutorów” itd. - też są ukryte podatki!

Udział podatków w benzynie to nie jest więc „ponad 50%” lecz „prawie 70%" ceny...

Jak Donald chciał zabłysnąć w objęciach z Putinem 10 kwietnia



Po przekroczeniu granicy rosyjskiej konwój z Jarosławem Kaczyńskim zmierzającym 10 kwietnia do Smoleńska na miejsce katastrofy miał zwolnić, a następnie krążyć po mieście. W tym czasie premier Donald Tusk rozmawiał z Władimirem Putinem.

Według ustaleń Polskiego Radia, trasę z Witebska do granicy białorusko-rosyjskiej konwój z Jarosławem Kaczyńskim, który zmierzał do Smoleńska, by zidentyfikować ciało prezydenta RP, pokonał bardzo szybko. Tuż po przekroczeniu granicy rosyjskiej zwolnił. Pokonanie około stu kilometrów z Witebska na miejsce tragedii zajęło blisko trzy godziny. - Bardzo sprawnie dojechaliśmy do białorusko-rosyjskiej granicy. Tam 40 minut sprawdzano nam dokumenty, mimo że mieliśmy paszporty dyplomatyczne. W drodze do Smoleńska eskortowała nas już rosyjska milicja. Jechaliśmy bardzo wolno, około 25-30 km/h - relacjonował jeden z członków delegacji Adam Bielan. Delegacja pytała konwojujących milicjantów o powody tak wolnej jazdy. W odpowiedzi mieli usłyszeć, że takie mają rozkazy. Jeszcze przed Smoleńskiem pojazd z prezesem PiS został wyprzedzony przez kolumnę z premierem Tuskiem, który na Białorusi wylądował kilkadziesiąt minut po Kaczyńskim. Potem autokar z Jarosławem Kaczyńskim jeszcze krążył po mieście. W tym czasie premierzy Polski i Rosji odbyli spotkanie. Informacje te miał zweryfikować Piotr Paszkowski, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wczoraj jednak nie otrzymaliśmy od niego odpowiedzi.

Biedny ten Jarosław. Chciał się pościskać z Putinem, a tu znowu ohydny Tusk go wyrolował. Straszne rzeczy się w tym kraju dzieją....

nom

Będą rewolucyjne zmiany "Nie następuje to z woli wyborców



"Rzeczpospolita": Nadchodzi czas zmian, które za sprawą PO i Bronisława Komorowskiego będą mogły mieć konsekwencje w najbliższych latach. Pełniący obowiązki głowy państwa marszałek Sejmu rozpoczyna analizy dotyczące możliwości zmian w najważniejszych instytucjach państwowych, miedzy innymi IPN, NBP i KRRiTV.
Marszałek Sejmu sprawdza możliwości prawne jeśli chodzi o funkcjonowanie nowego prezesa NBP. Prawnicy badają czy Piotr Wesołek, dotychczasowy zastępca tragicznie zmarłego Sławomira Skrzypka, może przewodniczyć Radzie Polityki Pieniężnej.

Do końca czerwca parlament ma obowiązek zająć się sprawozdaniem KRRiTV, które ma później trafić do głowy państwa, czyli w obecnej sytuacji do Komorowskiego. Jeśli marszałek Sejmu je odrzuci, możliwy jest scenariusz, że koalicja PO-PSL wykluczy obecnych członków rady, a stery mediów publicznych obejmą osoby związane z koalicją rządzącą.

Jeszcze w tym miesiącu poznamy sposób wyboru prezesa IPN, ma to związek z nowelizacją ustawy o IPN. Możliwe, że nowy prezes Instytutu będzie miał wówczas ograniczone kompetencje. Komorowski w przyszłym tygodniu planuje spotkanie w tej sprawie z kolegium IPN.

Według politologa dr Bartłomieja Biskupa z UW, "decyzje marszałka mogą oznaczać przejęcie pełni władzy w państwie przez PO". - Nie następuje to z woli wyborców, tylko przez fatalny zbieg okoliczności - mówi Biskup dla "Rz".

Jak zwykle "Rz" wie najlepiej i jest bardzo rzetelna:-))))
Dziś oglądałem konferencje przewodniczącej kolegium IPN i mówiła, że ogłaszają konkurs na prezesa IPN. To nie bardzo ma się to do rewelacji "Rz".



No to nie widzę w tym żadnych nacisków ani wprowadzania kogoś tylnymi drzwiami. Jak by nie szukał rozwiązań i nie miał żadnych propozycji to by było gadanie że się nie nadaje bo nic nie robi.



Jeśli sprawozdanie będzie "do dupy" to je odwali. Normalka. Nie można odroczyć terminu sprawozdania. Wybory Prezydenckie mogły by się wcześniej odbyć ale i tak politycy mówią że mają mało czasu. Jak by Komorowski termin wyborów ustalił wcześniej to by się dopiero zaczęło szczekanie że za wcześnie.
Więc KRRiTV zgodnie z przepisami ma złożyć sprawozdanie. A sejm ma się nim zająć. Nie ma w tym nic dziwnego. A jeśli sejm sprawozdanie faktycznie odrzuci to co, powinien KRRiTV obsadzić ludźmi PiS'u??? Jarosław jest super facet i na pewno, nawet na 100% w odwrotnej sytuacji zaproponował by PO aby KRRiTV obsadziła swoimi ludźmi:-))))



Sytuacja jest nadzwyczajna i tak może być. Ja nie widzę w tym nic złego. Gorzej by było gdyby faktycznie nic nie robił.

Jak by Komorowski nic nie zrobił to by się dopiero Rzepa rozpisywała że jest niekompetentny. Jak działa zgodnie z prawem i terminami to też jest źle.

Warto założyć firmę tuż przed urodzeniem dziecka. Biznesmenka może dostać prawie 6 tys. zł zasiłku i ZUS nie ma prawa tego zakwestionować, informuje "Rzeczpospolita".

W środę, na posiedzeniu Sądu Najwyższego w poszerzonym siedmioosobowym składzie, zapadła uchwała, sankcjonująca takie postępowanie. Sąd uznał, że obowiązujące przepisy pozwalają kobietom prowadzącym działalność gospodarczą zapewnić sobie bardzo wysokie zasiłki związane z urodzeniem dziecka.

Wystarczy, że kobieta, tuż przed przejściem na urlop macierzyński przystąpi do ubezpieczenia chorobowego (które jest dobrowolne w przypadku przedsiębiorców) i podniesie sobie do maksimum wysokość stawki. Dostanie wtedy nawet 5,7 tys. zł zasiłku miesięcznie przez cały czas urlopu macierzyńskiego (obecnie 20 tygodni).

Po powrocie do pracy kobieta może sobie obniżyć składkę do minimum. Zdaniem Sądu Najwyższego ZUS nie ma prawa zakwestionować takiego postępowania.

http://bizne(...)sa-detal


Wszyscy płacą składki. Jeden ma 400zł emerytury czy renty, a inny przez dziurawe prawo 6000zł za takie same składki.
Gdzie jest ta komisja Palikota, która miała wykazać i poddać do nowelizacji bzdury prawne?

Wszyscy płacą składki ale nie takie same (nie jednakowe). Ta pani która chce iść na urlop macierzyński musi sobie podnieść składkę (tzn. musi więcej płacić) ktoś kto ma dzisiaj 400 zł emerytury to albo pracował bardzo krótko, albo bardzo mało zarabiał w przeszłości.

A Komisja Palikota się takimi sprawami nie zajmowała. To sprawa pani Fedak i pana Boni.

Andrzejek, przynajmniej w niektórych tematach nie wypowiadałbyś się, bo to już jest śmieszne. Jesteś rzecznikiem PO, masz płacone za odpieranie udolne czy nieudolne wszystkich zarzutów?
Jeśli już się ustosunkowujesz to rób to dokładnie, bo ciągle wychodzą jaja, ale zresztą, co mnie to obchodzi. Każdy czyta i sam wyciąga wnioski.
Komisja Palikota miała się zająć bzdurami prawnymi w naszym ustawodawstwie. Wg mnie i autorów artykułu podnoszony przepis jest jak najbardziej bzdurny, gdyż przed samym urodzeniem dziecka kobieta się ubezpieczy i raz lub dwa razy zapłaci większą stawkę, by potem dostawać bardzo wysoki, jak na warunki polskie, zasiłek macierzyński. Po powrocie z urlopu może obniżyć sobie składkę do minimum. W czym osoby mające 400zł świadczenia są od niej gorsze? Żeby uzyskać świadczenie z ZUS trzeba przepracować przynajmniej 5 lat (w przypadku osób młodych są krótsze wymagania) i nawet minimalną, ale składkę cały czas płacić. Pani z działalnością może ponownie zajść w ciążę i ponownie przed rozwiązaniem podnieść składkę do maksimum i tak w koło Wojtek. Czy to nie jest bzdura prawna, naciągająca wszystkich podatników na straty?