Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
A teraz kwiatek dla socjalistów z tej strony:
INFO: Z gospodarek UE zaczynają coraz częściej dochodzić informacje, że wpompowanie w rynek miliardów euro nie przyniosło oczekiwanych rezultatów - informuje serwis wyborcza.biz. Przykładem jest chociażby Francja, gdzie rząd wydał na stymulację gospodarki ponad 52 mld euro, a jak pokazują najnowsze dane statystyczne, nie przyczyniło się to nawet do zahamowania tempa wzrostu bezrobocia. Co dziesiąty Francuz w wieku produkcyjnym jest bez pracy. Tak fatalnej sytuacji nie było od ponad 10 lat. Nie lepiej jest w Niemczech, gdzie bez pracy jest 8,6% siły roboczej, a PKB skurczył się w ubiegłym roku o blisko 5%. Zróbcie sobie rachunek: zabrane 100 euro od firmy trafia do rządu - rząd opłaca urzedników - po drodze ginie część kasy i do firm (nowo powstających, niepewnych) trafia 30 euro - stara firma podupada, zwalnia pracowników - nowa firma zaczyna istnieć (2/5 firm bankrutuje, powstają długi lub ledwo ciągnie) no i musi płacić ten sam haracz dla państwa - koło się zamyka - 20 eurosów trafi na różne zasiłki i programy dla bezrobotnych jak wiemy z doświadczenie zupełnie nie potrzebnie wydana kasa Zupełnie jak u nas w Polsce - i tak wygląda stymulacja gospodarek a raczej rujnowanie gospodarek. Niestety Socjaliści tego nigdy nie zrozumieją. Inna droga - Firma nie oddaje 100 euro państwu (państwo w tym przypadku nie jest socjalistyczne) firma płaci więcej pracownikowi 50 euro, a drugie 50 euro inwestuje w firmę, firma co roku ma większe dochody i zatrudnia nowe osoby. Przy tak niskich podatkach powstaje wiele firm (nie ma ryzyka więc ludzie zakładają firmy) - problem bezrobocia przestaje istnieć. Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu. |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu. |
|
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT ...kwiatuszki ze złotych ustek Julki. - "cudotwórcą nie jestem" - - "działam jak każdy inny organ"- - "uprzedzam, ze na każde Pana kolejne pytanie będę odpowiadać: NIE, NIE, NIE na to poseł Arłukowicz: " to proszę tego nie robić, bo moje kolejne pytanie to - czy dobrze wywiązuje się Pani ze swoich obowiazków" kiedy zaczyna Pani działać? - "musi być przynajmniej jeden fakt, który w drodze prawdzenia sprawdzam"- czy Pani ma wiedzę - "nie wiem"- pytam o Pani wiedzę - "byc może ją mam ale nie pamietam"- Arłukowicz - to Pani jest takim biurem podawczo -odbiorczym. I to najlepsze określenie Pitery. - "Nie mogę wszystkiego monitorować"- Julia Pitera Pytana o prace nad ustawą hazardową przypomniała, że nie miała z nimi nic wspólnego. O nieprawidłowościach dowiedziała się, kiedy w mediach ukazały się stenogramy z podsłuchanych przez CBA rozmów polityków PO: Zbigniewa Chlebowskiego i Mirosława Drzewieckiego z biznesmenami z branży hazardowej. Czym wobec tego zajmuje się w rządzie Julia Pitera? To pytanie staje się szczególnie aktualne, po tym jak pani minister stanęła jako świadek przed komisją hazardową i po tym co od niej usłyszeliśmy. źródełko http://niepoprawni.pl/blog/425/naczelny-darmozjad-iii-rp I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących. |
|
Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu. |
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Bielecki prawą ręką Tuska. Już oficjalnie
Jan Krzysztof Bielecki wraca do rządu. Jako przewodniczący Rady Gospodarczej przy premierze będzie grał “pierwsze skrzypce” przy współtworzeniu polityki gospodarczej kraju. Jego Rada będzie rozstrzygała spory w koalicji. Głos Bieleckiego może być ważniejszy niż Michała Boniego. Rada Gospodarcza, którą powołuje premier, ma uzyskać duży wpływ na decyzje rządu. Nieprzypadkowo jest powoływana do życia w momencie, gdy na projekty ustaw przekuwane są pomysły z planu rozwoju i konsolidacji finansów publicznych. - Gdy premier zdecydował, że nie będzie kandydować w wyborach prezydenckich, tylko zostaje w rządzie, by realizować program gospodarczy, pojawiła się potrzeba powołania takiego ciała - mówi jeden z członków nowej rady prof. Dariusz Filar. Ale prace rady nie będą się sprowadzać do manifestowania poparcia dla reformatorskich działań rządu. Przede wszystkim będzie mieć ona za zadanie recenzowanie planów rządu. Członkowie rady mają przygotowywać dla premiera opinie. W oparciu o nie Donald Tusk będzie podejmować decyzje w strategicznych sprawach. (…) - Widać, że nawet Michał Boni wszystkiemu nie podoła - komentuje powołanie rady prezydencki minister Paweł Wypych. Nie widzi podstaw do tezy o konkurowaniu rady premiera z Narodową Radą Rozwoju przy prezydencie. Rzeczywiście, obie mają zupełnie inne cele i sposoby działania. Rada przy prezydencie to blisko pięćdziesięciu ekspertów i naukowców reprezentujących bardzo różne punkty widzenia i wypowiadających się na tematy jedynie związane z polityką rządu. Ta przy premierze ma konkretne zadania i będzie zabierać głos na temat pomysłów rządu na prośbę Donalda Tuska. Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Żyję za 13 złotych dziennie
25. to dla niej najszczęśliwszy dzień miesiąca. Listonosz przynosi emeryturę. Ale gdy zamknie za nim drzwi, zacznie się bój o przetrwanie. Z kartką i ołówkiem w ręku, jak księgowa, Krystyna Lipska (62 l.) z Łodzi zaczyna liczyć... Nie jest dobrze, na życie zostanie jej w tym miesiącu 13 złotych na dzień. Dzień po dniu, złotówka po złotówce, opisujemy miesiąc z życia emerytki, jej codzienną walkę o godność i człowieczeństwo. Tak w Polsce wygląda dziś rzeczywistość kilku milionów ludzi. Krystyna Lipska pracowała w handlu, wiele lat była kierowniczką sklepu. Sumienną, rzetelną, skrupulatną. Więc kiedy 25 dnia miesiąca otrzymuje swoje pobory – tysiąc złotych na rękę – zasiada i w zeszyciku, jak zwykle dokładnie, notuje najpotrzebniejsze wydatki. Kobieta mieszka w socjalnym lokalu w kamienicy w centrum Łodzi. By otrzymać to mieszkanie, straciła wiele nerwów. Wcześniej przez lata żyła w mieszkanku w prywatnym budynku. Kiedy właściciel podniósł czynsz do 750 złotych, nie była w stanie się utrzymać. – Nie lubię mieć długów, dlatego, w miarę mojej skromnej emerytury wszystko sobie planuję – mówi Faktowi pani Krystyna. Następnego dnia po wypłacie emerytury niesie pieniądze na pocztę. Płaci za komorne, telewizję, światło. Wydaje od razu około 260 złotych. Potem proza życia – środki czystości, wyżywienie. Po prostu życie. Pani Krystyna choruje. Na lekarstwa wydaje miesięcznie około 100 złotych. – W tym roku mój wnusio idzie do komunii. Staram się odłożyć choć 30 złotych miesięcznie, by uzbierać na jakiś prezent, mieć też dla niego słodycze czy drobną zabawkę, gdy mnie odwiedza – tłumaczy emerytka. Niestety, jak to w życiu bywa, są wydatki nieprzewidziane – teraz to nowy dowód osobisty, bo przecież zmieniła miejsce zamieszkania. Idzie też wiosna, trzeba zadbać o fryzurę, kupić sobie nową bluzkę. Po zapłaceniu wszystkich świadczeń, wykupieniu lekarstw, odłożeniu paru groszy dla wnuka, zostaje na miesiąc 390 zł. To 13 złotych dziennie do wydania! – Jestem samotna, planuję te zakupy tak, żeby nie przekroczyć budżetu, nie mam wysokich wymagań, jednak gdyby złożyło mnie przeziębienie albo wypadłaby jakaś naprawa w domu, to brakuje pieniędzy – martwi się pani Krystyna. http://media(...)tajdalej PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Pora na podziękowania za wynik wyborczy.
Cicha amnestia. Wypuścimy na wolność tysiące przestępców Dlaczego jest to konieczne? Zakłady karne musi opuścić co najmniej 3 tysiące skazanych, kolejne tysiące - czekających na odbycie wyroku - nie mogą do nich trafić - informuje "Rzeczpospolita". Wszystko dlatego, że więźniom brakuje "przestrzeni życiowej". Zgodnie z uchwalonymi w 2009 roku przepisami każdemu więźniowi należą się 3 metry kwadratowe przestrzeni. Niestety, dziś w zakładach przebywa o 2,6 proc. skazanych za dużo - łącznie 85 488 osób. To oznacza, że część z nich trzeba wypuścić. Prezesi sądów apelacyjnych już przeglądają akta skazanych. Ci, którzy siedzą, a dobrze się sprawowali i odbyli już połowę kary, mogą liczyć na przedterminowe zwolnienie. Inni na przerwę w odbywaniu kary. Ci, którzy czekają na odsiadkę mogą liczyć na odroczenie kary (aż 40 tys. osób czeka na wolne miejsce w więzieniu). Co cię stanie jeśli nie wypuścimy części więźniów na wolność? Grożą nam procesy przez Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Trybunał już wielokrotnie zwracał Polsce uwagę na przeludnienie za kratkami, a rok temu przyznał za to dwóm więźniom w sumie 7,5 tys. euro odszkodowania. Robimy, co się da. Liczę, że problem rozwiąże częstsze stosowanie dozoru elektronicznego i kary ograniczenia wolności - mówi gazecie minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. http://www.sfora(...)w-a18006 PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Tu ciekawy opis o sytuacji gospodarczej w III RP:
Wszędzie tam gdzie jest dobrobyt i ludziom żyje się dobrze, jest prosty układ - równowaga między pracodawcą a pracownikami. Jest pensja minimalna nie pozwalająca na to by człowiek pracował poniżej minimum egzystencji, jest zasiłek by człowiek który stracił pracę nie szedł do śmietnika po jedzenie, wysokie podatki dla bogatych (bogaty zarabia jeśli jest duża konsumpcja, a ta jest niemożliwa jeśli jest bezrobocie i ludzie nie mają zasiłków czy pracujący mają żenujące pensje) a niskie dla biednych (to biedni napędzają konsumpcję, a nie bogacze przeważnie obracający wirtualna gotówką). Jak widzicie, najpotężniejsze firmy na świecie są właśnie z takich krajów gdzie płacą najwyższe podatki czyli Francja i Niemcy. Od lat słychać straszenie że uciekną do rajów podatkowych - droga wolna, czemu więc największe koncerny nigdy nie uciekają? co za problem przerejestrować się i nie płacić żadnych podatków? no właśnie, coś musi w tym być. Liberałowie w Polsce dorwali się do władzy, i mamy - zero zasiłków (300zł przez trzy miesiące, pierwsze trzy miesiące zero pieniędzy) pensja minimalna na poziomie nie wystarczającym do normalnego i godnego życia, najniższy podatek dla bogatych w Europie, supermarkety i firmy nie płacące podatków, gigantyczne bezrobocie, nie działający praktycznie system sądowniczy. Wszystko na odwrót do np. Irlandii, Niemiec, Holandii itd. gdzie żyje się przede wszystkim godnie i cały system jest skonstruowany na odwrót. Ale to nie wszystko - gdy jest bezrobocie, i nie ma zasiłków, pracodawca może wykorzystać i upodlić pracownika. Gdzie ten pójdzie? do adwokata? klika prawnicza najdroższa w Europie, sądy zapchane sprawami. Zasiłku nie dostanie, nie ma, zostaje tylko żebranie, pomoc rodziny, albo udawanie że jak szef pluje i upadla to się tego nie widzi. Pracodawca staje się Bogiem, Panem życia i śmierci. Bogaci się gromadzą, i dają łapówki rządzącym, Ci wygrywają dzięki niej wybory, za to odwdzięczają się robiąc niewolniczy system bez zasiłków i pensji minimalnej co jest korzystne dla najbogatszych, a reszta kraju żyje jak ostatnie dziadostwo. Kto chce to zmienić, zostanie zakrzyczany przez polityków, media (opłacane przez bogatych) i nie dostanie się do władzy. Kto zapłaci łapówkę dziennikarzom, biedacy? mogliby, jeśli ktoś by ich zorganizował, ale wtedy go przekupią albo będzie miał "wypadek" samochodowy. Dlatego właśnie żyjemy w tym kraju poniżej poziomu niewolnika, bo niewolnikowi jednak trzeba było dać jeść i zapewnić opiekę medyczną, a w tym liberalnym raju na nią niewielu stać. A więc rozumiem że pracodawcy wrzeszczą że liberalizm jest fajny, bo jest - dla nich. Ale że zwykły Kowalski uważa się za inteligenta bo popiera liberałów to jest to karp głosujący za przyśpieszeniem świąt. W opiewanym przez liberałów Hong Kongu poziom życia przeciętnego człowieka jest na poziomie trochę większym niż w Polsce - statystyki pokazują raj. Proszę poszperać i zobaczyć zdjęcia ludzi śpiących na ulicach. Proszę porozmawiać z tymi co tam byli i widzieli z bliska te "niebo" na ziemi. I na koniec ciekawa historyjka - pracodawca w Anglii, porównanie do polskiego biznesmena. Płaci większy podatek, kilka razy więcej pracownikom, za złe traktowanie pracownika więzienie a nie kary po 200zł, i buduje w Polsce taniej domy niż polski biznesmen który płacze że kryzys. O co więc chodzi? Pracodawca z zachodu jeździ vauxhallem (opel) Vectrą, polski ma porsche cayenne, żona i syn najnowsze sportowe bmw. Porównanie realne, rozmowa w radiu gdzie facet z Anglii marzył by być biznesmenem w Polsce. Ale nie dla psa kiełbasa - bez znajomości w patiach politycznych nie masz szans na taki biznes. Najlepiej być byłym TW, donosicielem kapującym na kolegów. Normalny, uczciwy biznesmen zostanie zniszczony przez bank, urząd skarbowy czy mafie. http://bizne(...)MDAxLmpz PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 400
Dołączył: 19 Kwie 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Wyborco POZałóż własną firmę daj ludziom pracę płać po 2-3 tyś na rękę, kto ci broni, pokaż innym ze można napewno pójdą w Twoje ślady. Bo jak na razie to tylko ciągle płaczesz, widocznie to umiesz robić najlepiej..
POSIADANIE WŁASNEGO ZDANIA NIE JEST ŻADNYM PRZESTĘPSTWEM. |
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
starykomuchu, przez to, że z wami w 1989 roku nie zrobiono, tego co np. w Czechach, jest jak jest.
Umiesz czytać ze zrozumieniem? W powyższym poście jest napisane, że w mafijnym kraju NIE DA się niczego otworzyć bez poparcia mafii. Prawda jest taka, że trzeba powtórzyć całą rewolucję, która niby była w 1989 roku. Nic wtedy nie było. To jest kontynuacja tamtego systemu z pewną modyfikacją gospodarki. Kto za komuny miał super to dziś też jest krezusem. A kto za komuny miał całe gówno, tak samo ma i dziś. OTAKE POLSKIE my walczyli? Dziwie się tylko ludziom, że godzą się na takie dziadostwo i cały czas od 1989 roku głosują na to samo bagno magdalenkowe i pookrągłostołowe. Polecam przeczytać trochę prawdy: http://www.anton(...)emid=115 PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 400
Dołączył: 19 Kwie 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Kolego do mnie masz pretensje , jak ktoś nie umie rządzić krajem to niech się za to nie bierze ,z pretensjami proszę iść do kolegów okrągłostołowych.Przy okrągłym stole przechandowaliście Polske ,pretensje możecie mieć do samych siebie.Na karuzeli władzy są ciągle ci sami ludzie.
Jedynie Pan Olszewski szedł w dobrym kierunku niestety Wasz wodzunio BOLEK ZRONIŁ ZAMACH STANU tz.NOCNĄ ZMIANĘ. CYTAT Prawda jest taka, że trzeba powtórzyć całą rewolucję, która niby była w 1989 roku. Tu się z Tobą całkowicie zgadzm. POSIADANIE WŁASNEGO ZDANIA NIE JEST ŻADNYM PRZESTĘPSTWEM. |
|
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Prawda jest taka, że w tedy wydawało się, że nie ma innego wyjścia..., też głosowałem na tych agentów, czy czuję się winny? nie, czy czuję się zrobiony w bolka? tak , dałem się oszukać, jak i parę milionów innych Polaków, co mogę dzisiaj zrobić? też niewiele szkoda mi tylko moich dzieci, jeśli będą chciały wyemigrować? pomogę jak tylko będę mógł.
, a teraz kolejne news'y: CYTAT „Lech Kaczyński jest pierwszym prezydentem, który potrafił zablokować i zniszczyć całościową systemową reformę w Polsce. To jest rekord dwudziestolecia, zablokowanie reformy służby zdrowia, to jest grzech przeciwko Polsce” - przekonywał dolnośląskich działaczy PO kandydat na prezydenta Bronisław Komorowski. Komorowski podkreślił także, że wyjątkowo cenną cechą prezydentury powinno być "rozpinanie parasola ochronnego nad trudnymi zmianami w Polsce…..", gdyż „głównym celem przyszłej prezydentury powinno być wsparcie procesów modernizacji Polski w imię dogonienia czołówki państw UE”. Szkoda, że postępowy kandydat na prezydenta nie zacytował „świętej” Sawickiej – ofiary CBA, która plany prywatyzacji szpitali określiła, jako „kręcenie lodów”. Ale przecież zamiary „modernizacyjne”, partia lodziarzy po cichu kontynuuje i to bez parasola ochronnego obecnego prezydenta. Wystarczy wspomnieć prywatyzację polskich stoczni, w co miał wejść poważny inwestor z Kataru. Miał być katar a skończyło się na rozległym zawale, o czym kandydat na prezydenta jednak nie wspomina. Zapewne Bronisław cierpi na taką samą, postępową chorobę jak Miro i Zbycho. Jest to amnezja zakaźna, na którą cierpi wielu polskich polityków... źródełko: http://niepoprawni.pl/blog/705/grzesznik-kaczynski-kontra-lodziarze ps. co to jest całościowa systemowa reformaKomorowskiego? przecie Lechu zablokował tylko parę ustaw? (chyba sześć) ? I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących. |
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Rekordowo duża dziura w kasie państwa
Deficyt budżetowy po lutym wyniósł 16,9 mld zł, a na koniec marca ma już sięgnąć niemal połowy planu na cały rok Najnowsze szacunki resortu finansów są gorsze od najbardziej pesymistycznych projekcji ekonomistów. W czwartkowej „Rz” wskazywali oni, że po pierwszym kwartale deficyt budżetu nie przekroczy 20 mld zł. – Nie ma żadnego niebezpieczeństwa związanego z realizacją budżetu – uspokaja Elżbieta Suchocka-Roguska, wiceminister finansów. – Zrealizowanie rocznego deficytu w 32,3 proc. po lutym i plan zakładający 48,7 proc. po marcu to wynik przewidzianych wcześniej wydatków. Suchocka-Roguska wskazuje m.in. na przekazanie do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych 10,8 mld zł dotacji z 45 mld zł zaplanowanych na cały rok. 12,65 mld zł (27 proc. rocznego planu) pochłonęły z kolei subwencje dla samorządów. Według wiceminister do wysokiego deficytu przyczyniła się też składka do Unii Europejskiej. – Musimy wpłacać tyle, ile Bruksela od nas zażąda – wyjaśniła. – W styczniu i lutym składka wyniosła 3,7 mld zł. Wysokie wypłaty z budżetu do FUS, którym zarządza Zakład Ubezpieczeń Społecznych, wynikały z konieczności spłaty zobowiązań zaciągniętych przez zakład pod koniec 2009 r. w bankach komercyjnych. Rząd liczy, że w tym roku takiej sytuacji już nie będzie, bo oprócz dotacji z budżetu FUS może sięgnąć po 7,5 mld zł z Rezerwy Demograficznej i – w razie konieczności – pożyczyć 5,5 mld zł z kasy państwa. – Liczymy, że przewidziane dla nas kwoty wystarczą. Zabezpieczyliśmy się oczywiście w bankach, gdyby zaistniała konieczność zaciągnięcia kredytów, ale w tej chwili nie widzimy takiej potrzeby – podkreśla Przemysław Przybylski, rzecznik ZUS. Jednak prof. Jerzy Osiatyński z PAN uważa, że tegoroczne wydatki FUS będą wyższe od założonych w budżecie. – Bezrobocie ciągle rośnie, wpływy ze składek mogą więc okazać się niższe, niż przewidywał minister finansów – wyjaśnia. Osiatyński obawia się, że gorsze od prognoz będą także dochody budżetu. – Spadające obroty w handlu mogą oznaczać niższe wpływy z VAT, a ten podatek jest głównym źródłem zasilającym państwową kasę – mówi ekonomista PAN. Wiceminister finansów ocenia, że nie będzie jednak tak źle. – Przewidujemy, że po lutym dochody zostaną zrealizowane w 15,5 – 16 proc. rocznego planu, co jest przeciętnym wynikiem – podkreśla Suchocka-Roguska. Rok temu dochody podatkowe i niepodatkowe po lutym sięgnęły 15,7 proc., a rok wcześniej 16,7 proc. – To mimo wszystko przypomina mi sytuację z 2009 r. Wtedy też dochody były niższe od planów, a potem rząd musiał nowelizować budżet i podnieść deficyt o 10 mld zł – uważa Mirosław Gronicki, były minister finansów. Janusz Jankowiak, ekonomista Polskiej Rady Biznesu, twierdzi, że dochody w całym pierwszym półroczu mogą być niższe niż założenia resortu finansów. – Takie przyhamowanie wpływów podatkowych może spowodować, że po czerwcu poziom deficytu niebezpiecznie zbliży się do 52,2 mld zł zaplanowanych na cały rok – podkreśla. Dodatkowym zagrożeniem dla pierwszej połowy roku może być sroga zima. – Obawiam się, że mroźny początek roku spowoduje, że dynamika wzrostu PKB będzie niższa w porównaniu z końcem 2009 r. – mówi prof. Andrzej Wernik z Akademii Finansów. – Jeśli sięgnie 2 proc., to będzie dobry wynik. Wiceminister finansów uspokaja. – Dochody państwa zostały wyliczone na podstawie bardzo konserwatywnych założeń – zaznacza Suchocka-Roguska. Rząd, przygotowując budżet, założył, że PKB w tym roku wzrośnie o 1,2 proc., a inflacja wyniesie 1 proc. Teraz przewiduje, że może to być odpowiednio 3 proc. i około 2,5 proc. Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 346
Dołączył: 16 Sty 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Bielecki prawą ręką Tuska. Już oficjalnie Jan Krzysztof Bielecki wraca do rządu. Jako przewodniczący Rady Gospodarczej przy premierze będzie grał “pierwsze skrzypce” przy współtworzeniu polityki gospodarczej kraju. Jego Rada będzie rozstrzygała spory w koalicji. Głos Bieleckiego może być ważniejszy niż Michała Boniego. Rada Gospodarcza, którą powołuje premier, ma uzyskać duży wpływ na decyzje rządu. Nieprzypadkowo jest powoływana do życia w momencie, gdy na projekty ustaw przekuwane są pomysły z planu rozwoju i konsolidacji finansów publicznych. - Gdy premier zdecydował, że nie będzie kandydować w wyborach prezydenckich, tylko zostaje w rządzie, by realizować program gospodarczy, pojawiła się potrzeba powołania takiego ciała - mówi jeden z członków nowej rady prof. Dariusz Filar. Ale prace rady nie będą się sprowadzać do manifestowania poparcia dla reformatorskich działań rządu. Przede wszystkim będzie mieć ona za zadanie recenzowanie planów rządu. Członkowie rady mają przygotowywać dla premiera opinie. W oparciu o nie Donald Tusk będzie podejmować decyzje w strategicznych sprawach. (…) - Widać, że nawet Michał Boni wszystkiemu nie podoła - komentuje powołanie rady prezydencki minister Paweł Wypych. Nie widzi podstaw do tezy o konkurowaniu rady premiera z Narodową Radą Rozwoju przy prezydencie. Rzeczywiście, obie mają zupełnie inne cele i sposoby działania. Rada przy prezydencie to blisko pięćdziesięciu ekspertów i naukowców reprezentujących bardzo różne punkty widzenia i wypowiadających się na tematy jedynie związane z polityką rządu. Ta przy premierze ma konkretne zadania i będzie zabierać głos na temat pomysłów rządu na prośbę Donalda Tuska. Mnie zastanawia zbieżność nominacji JKB z doniesieniami światowych mediów o śledztwie jakie jest prowadzone przez włoską i austriacką prokuraturę ws prania brudnych pieniędzy między innymi przeciwko UniCredito(właściciel PeKaO SA, któremu do niedawna szefował kumpel z boiska) Oto info z ND Mafijne pieniądze przepływały przez 14 rachunków w austriackich bankach, wśród których był Bank Austria należący do grupy UniCredit - podała wczoraj “The Sydney Morning Herald Tribune”. Przepływy były organizowane przez spółki zależne włoskiego operatora Telecom Italia. Prokuratorzy podejrzewają, że poprzez dwie kontrolowane spółki - Fastweb i TIS (Telecom Italia Sparkle) - Telecom Italia rozliczyła fikcyjnie nieistniejące usługi telefoniczne i internetowe na astronomiczną kwotę 1,8 mld euro. Na tle afery zarzut, iż mafia nie odprowadziła od tych transakcji kilkuset milionów euro podatku, brzmi nieco groteskowo. We Włoszech aresztowano już w związku z tą sprawą 56 osób, w tym założyciela Fastweb. Jak informuje “New York Times”, włoska prokuratura zajęła w tych dniach 300 mln euro na kontach włoskiego operatora. Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi. Tymczasem, jak podały media, TVP, przyciśnięta brakiem pieniędzy z abonamentu, ubiega się w Pekao SA, banku należącym do włoskiego UniCredit, o ogromny kredyt na kwotę 100 mln złotych. Bank miał, według tych doniesień, zażądać zabezpieczenia w postaci hipoteki na gmachu głównym TVP przy ul. Woronicza w Warszawie. Zgoda na zaciągnięcie kredytu zależy od ministra skarbu Aleksandra Grada. - Z uwagi na napływające informacje o ewentualnym uwikłaniu UniCredit w międzynarodowe śledztwo dotyczące prania pieniędzy przez mafię zadłużanie telewizji publicznej w spółce zależnej UniCredit jest bardzo ryzykowne - uważa Jerzy Bielewicz, prezes Stowarzyszenia “Przejrzysty Rynek”. - Ponadto jeżeli kredyt z Pekao SA dla TVP dojdzie do skutku, to prawo wyłączności i pierwokupu w stosunku do nieruchomości TVP uzyska włoski deweloper Pirelli, o ile kondycja finansowa TVP się nie poprawi - ostrzega szef stowarzyszenia. Chodzi o to, że nieruchomości TVP objęte zostaną automatycznie tzw. Porozumieniem Chopin i zawartą na jego podstawie umową z 2006 r. pomiędzy Pekao SA a włoską spółką deweloperską Pirelli, na mocy której polski bank na 25 lat oddał stronie włoskiej prawa do swoich złych kredytów, nieruchomości i hipotek. Stowarzyszenie “Przejrzysty Rynek” zwróciło się do Komisji Nadzoru Finansowego o wyjaśnienie sprawy Projektu Chopin i umowy Pekao SA z Pirelli w związku z podejrzeniem działania na szkodę polskiego banku i jego klientów. Przygotowywana jest też skarga do włoskiego organu nadzoru nad rynkiem finansowym. Projekt Chopin jest przedmiotem interwencji europosła Ryszarda Czarneckiego w Komisji Europejskiej oraz interwencji rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego w Prokuraturze Krajowej. - Pirelli wraz z UniCredit współzarządzały do października 2006 r. włoską spółką Telecom Italia - przypomina Jerzy Bielewicz. Spółka Pirelli, w czasie gdy podpisywała umowę z Pekao SA dotyczącą jego nieruchomości, była powiązana z włoskim UniCredit, właścicielem polskiego banku, przez spółkę Olimpia, w której prezes Aleksandro Profumo pełnił funkcję wykonawczą. Otóż w tejże Olimpii doszło w tym samym czasie do asymetrycznej transakcji - wykupu przez Pirelli od UniCredit bezwartościowych opcji na akcje Telecom Italia. - Prawdopodobnie umowa z Pekao SA, niekorzystna dla polskiego banku, dostarczyła Pirelli środków na wykup opcji na akcje Telecom Italia od UniCredit - twierdzi Bielewicz. Nie sprzedawaj duszy diabłu - Bóg da Ci za nią więcej! Mała Fatima Rzeszowszczyzny. https://nowiny24.pl/mazury-mala-fatima-rzeszowszczyzny-cuda-dokonuja-sie-tu-do-dzis/ar/5827669 |
|
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Ledwie rząd podpisał umowę z Gazpromem, a już chce ją zmienić. Resort skabu i Polskie Gónictwo Naftowe i Gazownictwo chcą, wzorem innych państw europejskich wymusić na Rosjanach niższe ceny. Do tego domagają się, by Gazprom pozwolił Polsce sprzedawać nadwyżki gazu. artykuł -> Rząd chce zmienić umowę gazową to brzmi jak przyznanie się do błędu, i niestety nie wierzę w ustępstwa Gazpromu, jeśli się jakieś pojawią, to tylko kosmetyczne. licznik bije, już w spisie jest 217 aferek...-> aferki , aferka nr 216, to jest chyba tendencja ogólnoświatowa, nie w smak rządzącym jest, aż taka wolność. marianosum tu jest fajny artykuł: Najlepszy kumpel i główny doradca D. Tuska - nadpremier nie tylko wulkanizował oPOnki Pirelli! CYTAT Prokuratura rzymska nie za bardzo chyba wierzy, że K. Bieleckiego z firmą Pirelli łączył li tylko zachwyt nad top modelkami z ich kalendarza!?
Koleś premiera Tuska czyli jego nadpremier ze wspólnego trzepaka na gdańskim POdwórku przez ostatnich sześć lat pracowicie wspierał nie tylko znanego włoskiego producenta opon! Kilka w jednym; opony, kalendarz z pięknymi kobietami, mafia-ndrangheta, banki, nieruchomości, opcje walutowe, atak na kurs złotówki! Trzeba przyznać, że to wiele nawet jak na jednego człowieka, nawet jeśli jest nim sam mózg Donalda Tuska, K. Bielecki! Członkiem Komitetu Zarządzjącego Uni_Credit, właściciela Pekao SA był ostatnimi laty prezes JK Bielecki. Bank Austria kierowany przez Wilhelma Cernko, Bieleckiego kolegi po fachu/ członek komietetu zarządzającego/, austriacka odnoga Uni-Credit zamieszany jest w pranie brudnych pieniędzy kalabryjskiej mafii! Lata 2008-2009 to czas opcji walutowych, czas spekulowania na złotówce. Uni-Credit, JP Morgan poprzez umowy na opcje, manipulowanie kursem złotego i sutymi dywidendami wypłaconymi nie tylko wyprowadzili, wytransferowali z Polski kwotę od 20 do 40 mld I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących. |
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Iglicka: Polacy nie wracają, bo u nas zarabia się mniej
Z prof. Krystyną Iglicką, demografem z Centrum Stosunków Międzynarodowych, rozmawia Joanna Ćwiek, Polska The Times Ostatni barometr zatrudnienia opracowany przez agencję rekrutacyjną Manpower pokazuje, że Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym częściej myśli się o zatrudnianiu kadry niż jej zwalnianiu. Dlaczego więc nie ma masowych powrotów do Polski? Bo tak naprawdę nasi emigranci nie mają do czego wracać. Po 2004 r. do pracy za granicę wyjechało pokolenie wyżu demograficznego. A te osoby to największe ofiary niedopasowania systemu edukacji do potrzeb rynku pracy. Za granicą pracują fizycznie, ale godzą się na to, bo to, co zarabiają, wystarcza im nie tylko na utrzymanie, ale także udaje się im coś zaoszczędzić. W Polsce za to, co by zarobili, trudno by im było związać koniec z końcem. I co najważniejsze: ci ludzie godzą się wykonywać proste prace za funty czy euro. W Polsce byłoby to dla nich zbyt upokarzające. Ale tam nie ma dla nich przyszłości, a awans na wyższe stanowisko jest praktycznie nieosiągalny. To prawda. Europa to nie Stany Zjednoczone i tu american dream raczej się nie zdarza. Funkcjonuje natomiast niepisana umowa, że wyższe stanowiska zarezerwowane są wyłącznie dla obywateli tego kraju oraz emigrantów z byłych kolonii. W ten sposób niweluje się ewentualne napięcia społeczne. Komisja Równości i Praw Człowieka opublikowała właśnie wstrząsający raport na temat nieludzkich warunków pracy w brytyjskich zakładach mięsnych. Dlaczego emigranci godzą się na taką pracę? Okres kryzysu gospodarczego sprzyja niemobilności. Ludzie wolą przeczekać go tam, gdzie są obecnie, niż rzucać się na głęboką wodę. Nie chcą wyjeżdżać do Polski, bo boją się, że wypadną z tamtego rynku pracy. Z drugiej strony, dla pracodawców w Polsce także nie są atrakcyjni. Brakuje im konkretnego doświadczenia, a ponadto wyjazd spowodował, że wypadli z dotychczasowych układów towarzyskich i zawodowych. A te w Polsce nadal odgrywają sporą rolę. Poza tym nawet w tych obozach pracy czy też w szarej strefie, do której coraz częściej trafiają, zarabiają więcej, niż legalnie pracując w Polsce. Ale mogą przecież założyć własną firmę. W pierwszym poradniku dla powracających z emigracji wydanym w 1933 r. znalazła się rada, żeby nie wracać do kraju, jeśli nie ma się pieniędzy na większą inwestycję. A od 2004 r. minęło jeszcze zbyt mało czasu, żeby mogli wrócić z konkretnym kapitałem. Te oszczędności, które udało im się zgromadzić, przejedliby w kilka miesięcy. Polska nie czeka na rodaków wracających z zagranicy, ale nie ma nic przeciwko imigrantom. Dane pokazują, że w 2009 r. ich liczba zwiększyła się o 60 proc. To są dane tworzone na podstawie wniosków o zatrudnienie, które wpływają do urzędów pracy. Prawda jest jednak taka, że ci obcokrajowcy bardzo rzadko zgłaszają się u nas do pracy. Kiedy uzyskają wizę schengeńską, wybierają pracę np. w Hiszpanii. Ale tam jest przecież wysokie bezrobocie. Białorusini czy Ukraińcy bez problemu znajdują tam pracę na czarno. W dodatku przyjazna polityka migracyjna pozwala im łatwo osiąść tam na stałe. My przegrywamy walkę o imigrantów, bo u nas nie ma żadnej polityki migracyjnej. Czy walka o emigrantów powinna być w Polsce priorytetem? Tak, bo z roku na rok kurczą się w Polsce zasoby pracy. Jestem przekonana, że najpóźniej za 5 lat nasi pracodawcy będą przemierzać Ukrainę czy Białoruś i zachęcać do pracy w Polsce. http://bizne(...)sa-detal PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nikt poważny na te sondaże już nie zwraca uwagi. Daruj sobie wklejanie. PZPR też w sondażach miał 99% poparcia, a wybory pokazały zupełnie co innego. Ten sam OBOP.
PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Skoro jest tak cudownie, to czemu rośnie bezrobocie?
PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
http://www.stat.gov.pl/gus/5840_1446_PLK_HTML.htm
Czemu wyciągasz dane sprzed roku? Ja piszę o aktualnej tendencji. PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Polecam - Żydzi, Gruzja, polskie stocznie – i jeszcze o GMO
http://korwi(...)_gmo/467 CYTAT P.Wojciech Jagielski napisał – a wewnętrzna cenzura „Gazety Wyborczej” nieoczekiwanie to przepuściła - trochę prawdy o sytuacji w Gruzji. Chodzi o opozycję – i telewizję.
Cytuję: Podczas ulicznych zamieszek w Tbilisi policjanci zdemolowali studio sprzyjającej wówczas opozycji telewizji Imedi. Telewizja została zamknięta, a jej właściciel, milioner Badri Patarkaciszwili (i rywal [Michała] Saakaszwilego w wyborach prezydenckich) został oskarżony o próbę zbrojnego przewrotu. Patarkaciszwili wyjechał do Londynu, gdzie niespodziewanie umarł na serce. Wśród jego krewnych wybuchł spór o telewizję, która stała się w Gruzji symbolem walki o wolność słowa. Ujął się za nią nawet przychylny Saakaszwilemu Zachód, który posłał do Tbilisi mediatorów z pojednawczą misją. We wrześniu 2008 r. zamknięta przez władze Imedi znów zaczęła nadawać. Decyzją gruzińskiego sądu jej właścicielem został obywatel USA [Józef] Kay, kuzyn Patarkaciszwilego, któremu mimo protestów innych spadkobierców sąd przyznał większość udziałów w telewizji. Kay wkrótce potem sprzedał telewizję koncernowi RAKIA z Dubaju. RAKIA to jeden z największych zagranicznych inwestorów w Gruzji i utrzymuje bardzo przyjazne stosunki z prezydentem Saakaszwilim. Kwestia własności Imedi wciąż budzi kontrowersje, tym bardziej, że arabscy właściciele RAKIA twierdzą, że nic nie wiedzą o własnej inwestycji w gruzińską telewizję. Bez względu na to, jak prawnie wygląda jednak sprawa własności stacji, jej nowym szefem został [Jerzy] Arweładze, prawa ręka Saakaszwilego i były szef jego gabinetu. Pod rządami Arweładzego Imedi ze stacji krytycznej wobec władz stała się stacją dworską. Wcześniej podobną ewolucję przeszła najpopularniejsza w kraju telewizja Rustawi-2. Tę niezależną wcześniej stację z rąk prywatnych właścicieli przejęła zarejestrowana na Wyspach Dziewiczych firma Degson Ltd. Trzecią część udziałów w niej posiada Dawid Beżuaszwili, poseł partii Saakaszwilego i brat dyrektora gruzińskiego wywiadu. Dla większości Gruzinów telewizja jest głównym źródłem informacji. Rustawi-2 i Imedi kontrolują w sumie dwie trzecie telewizyjnego rynku Gruzji Teraz proszę sobie przypomnieć sprawę polskich stoczni, sprzedawanych przez JE Aleksandra Grada ($$)Ptzepraszam - linjki wstawię po powrocie ndo domu - za jakies 2h Dla leniwych – streszczam: P.Grad zaręczył, że inwestor, fundusz z Kataru, jest „absolutnie wiarygodny”. Na drugi dzień ów fundusz („Qatar Investments”) ogłosił, że on w ogóle nie miał i nie ma zamiaru tych stoczni (sprzedawanych, oczywiście, bez licytacji lub otwartego przetargu) kupować. Nabywcą za to okazała się być zarejestrowana na Antylach holenderskich spółka składająca się z byłych (?) pracowników Mossadu, z b. szefem Mossadu na czele. Deal zaś polegał -jak mi wyjaśniono – na tym, że Mossad przejmuje te stocznie jako gwarancję finansową – w zamian za co załatwia III RP, że Republika Gruzińska kupi produkowane przez państwowe fabryki rakiety przeciwlotnicze. Rakiety te są potrzebne, bo w Gruzji ministrem wojny jest Żyd - dokładnie: obywatel Państwa Izrael! Ma, oczywiście, i drugie, gruzińskie, obywatelstwo. Od paru lat. Został oddelegowany do Gruzji – gdzie zresztą ponad tysiąc izraelskich instruktorów szkoli armię RG (z miernym skutkiem – sądząc po wyniku starcia z oddziałami FR o Osetię Południową). A zainteresowanie Państwa Izrael Gruzją bierze się stąd, że lotniska w Gruzji są potrzebne samolotom Izraela – na wypadek ataku przeciwko Iranowi! Informacje podane przez p.Jagielskiego są bliźniaczo podobne. Forma mająca nabyć telewizje jest zarejestrowana w kraju arabskim, - ale jej „właściciele” nie mają pojęcia, że ją nabyli lub mieli ją nabyć. Zdanie o firmie Degson Ltd.; 'Trzecią część udziałów w niej posiada Dawid Beżuaszwili, poseł partii Saakaszwilego i brat dyrektora gruzińskiego wywiadu.” każe spytać: w czyich rekach jest „gruziński” wywiad. Bo w czyich jest armia, to już wiemy. Pytanie: czy zamieszczenie tego artykułu to niedopatrzenie – czy też kolejna przesłanka popierająca moją tezę, że USA są pro-semickie – a UE będzie się z czasem stawała, w opozycji do USA, coraz bardziej anty-semicka. A np. sprzedaż przez RF potężnych niszczycieli marynarce FR, która przecież przeciwstawia się na Morzu Czarnym marynarce RG? A postępowanie władz szwedzkich? Zanosi się na „nieoczekiwaną zmianą miejsc”. ===== Niektórzy z Państwa (videte: wczorajszy wpis) nie są przekonani do przykładu z pomidorem. Proponuję więc drobną modyfikację. Mam w dwóch szklarniach dwie odmiany pomidorów. Różnią się one tylko jednym genem: „westminsterskie” mają gen GAMMA – „eastminsterskie”, w tym samym miejscu: gen DELTA. Teraz eastminsterom wszczepiam gen GAMMA – a westminsterom: gen DELTA. Pytanie: czy mam w tych dwóch szklarniach dwie linie pomidorów GMO – czy poczciwe westminsterki i eastminsterki? Innymi słowy: czy roślina jest GMO dlatego, że dokonano na niej modyfikacji genetycznej – czy też ktoś proponuje inną definicję GMO? Jeśli tak - to jaką? O definicję pytam... Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu. |
|
Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
INFO: Aby uniknąć kryzysu finansowego, jaki spotkał Grecję, portugalski rząd ogłosił szeroki program prywatyzacji. Państwo utraci kontrolę nad 17 różnymi przedsiębiorstwami.
Wg Programu na rzecz Stabilności i Wzrostu, który p. Ferdynand Teixeira dos Santos, minister finansów Portugalii, przedstawił w Brukseli, zostaną sprywatyzowane takie sektory, jak bankowy, energetyczny, ubezpieczeniowy, papierniczy, pocztowy, kolejowy, stoczniowy i lotniczy. Dzięki prywatyzacji centrolewicowy rząd (aż nie mogę uwierzyć, to tak jak u nas Leszek Miller wprowadził ulgi podatkowe, a platforma rzekomo liberalna, prawicowa na odwrót podatki zwiększa) ma nadzieję na uzyskanie wpływów w wysokości 6 mld euro w ciągu najbliższych 4 lat, co pozwoli na redukcję długu publicznego o 4%. Plan prywayzacyjny będzie dyskutowany w portugalskim parlamencie 25 marca. Przeciwnikami programu są Lewicowy Blok i Partia Komunistyczna. Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu. |
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
NFZ liczy tylko do osiemnastu
Brak ośrodków leczenia, lekarzy, słaby dostęp do diagnostyki i wielodyscyplinarnej kompleksowej opieki lekarskiej to zasadnicze problemy, z jakimi w Polsce stykają się pacjenci cierpiący na choroby rzadkie, alarmuje "Nasz Dziennik". Jedynym w Polsce ośrodkiem zajmującym się tymi schorzeniami jest Klinika Chorób Metabolicznych, Endokrynologii i Diabetologii w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka. Ale to placówka pediatryczna, więc Narodowy Fundusz Zdrowia zwraca koszty jedynie za leczenie osób poniżej 18. roku życia. Za starszych pacjentów musi płacić szpital, narażając się tym samym na straty finansowe. Rzadkie choroby to takie, które dotykają mniej niż jedną osobę na 2 tys. mieszkańców. Szacuje się, że w Europie 30 mln ludzi choruje bądź zachoruje na tego typu schorzenie. Znanych jest do tej pory ok. 8 tys. różnych chorób rzadkich, ale co miesiąc wykrywane są i opisywane co najmniej dwie nowe. Problem jest też z refundacją leków. Ministerstwo Zdrowia objęło nią preparaty dla zaledwie 4 spośród ponad 30 jednostek chorobowych. Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 551
Dołączył: 4 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
szybka, promocyjna wyprzedaż firmy Merazet SA, firma bez długów, zarabiająca, z dobrymi nieruchomościami idzie po cenie minimalnej
CYTAT ... Przynosi zyski i nie ma żadnego zadłużenia. Jej najcenniejszym majątkiem są nieruchomości znajdujące się m.in. w samym centrum Poznania. Chodzi o obiekt u zbiegu ul. Gwarnej i Św. Marcin. Mieści się w nim restauracja Sphinx, market Biedronka oraz lumpeks. Tylko ten budynek jest wart około 10 mln zł. Dodając do tego inne obiekty Merazetu, m.in. hale w Tarnowie Podgórnym, biurowiec przy ul. Krauthoffera w Poznaniu czy sprzęt znajdujący się w magazynach to wartość wynosi ok. 30 mln zł. A to prawie trzy razy więcej niż cena, za jaką można kupić spółkę od Skarbu Państwa. Ministerstwo wystawiło Merazet na sprzedaż przed miesiącem. Za 85-procentowy pakiet kontrolny chce nieco ponad 11 mln zł. Pozostałe 15 proc. mają pracownicy... ...Zaskoczony wyceną był nawet prezes Merazetu, który zapytałem ministerstwo, czy aby nie doszło do pomyłki, bo razem z Merazetem wyceniano znacznie mniejszy częstochowski Hutmar. - "Roczne przychody Hutmaru to 3 mln zł, a Merazetu - 33 mln zł. Mimo to ich akcje wyceniono na 37 zł, a nasze tylko na 15 zł" - mówi prezes Mariusz Raczak. Urzędnicy ministerstwa odpisali jednak, że żadnej pomyłki nie było. Prezes Mariusz Raczak nie chce tego komentować: -"Proszę zrozumieć, to nasz właściciel i mój pracodawca"-... prywatyzacja po polsku I w ciekawych czasach żyć nam przyszło - niestety, konserwatystą jest ten kto woli kobiety. Pozdrawiam myślących. |
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Rudy właśnie przemawia w TVN24 - mówi : "uwierzcie mi"
że druga Irlandia, ta obiecana właśnie już jest! Mamy cud gospodarczy, autostrady i żyje się lepiej, wszystkim. Wszyscy cieszą się z rządów Tuska, ze spadku bezrobocia, wzrostu gospodarczego, a już najbardziej to z tych basenów, które wyrosły przy drogach. Pielęgniarki dostały radykalną podwyżkę (szczególnie pielęgniarka Ewa, ze Skarżyska), lekarze już nie biorę łapówek, a rodacy wracają z emigracji, bo tu praca zaczęła się opłacać. Jak ktoś nie wierzy niech rzuci okiem na sondaże. Cała Polska popiera ukochanego wodza Tuska. Nie pocieszeni są tylko pracownicy urzędów pracy, bo te święcą pustkami. Interesantów brak... i te kobity biedne tam siedzą i tylko kawę parzą i ziewają. Wniebowzięci są przedsiębiorcy. Przychodzą do urzędu i pierdut, wszystko w jednym okienku załatwiają i co ważne bez kolejki! Donaldu Tusku - dziękujemy ci! Polska jest zieloną wyspą, dokładnie tak jak Tusku przedstawiłeś na tej słynnej mapie. We Francji, Niemczech piszcząca bieda. Ludzie tam nie mają co jeść, skamlają o pracę, a ich zarobki - dotyczy to tylko tych co pracują - graniczą z zapomogą. Tylko u nas żyje się lepiej. Normalnie uwierzyłem. A jak potwierdziła to GW i TVN to już w ogóle nie mam wątpliwości. http://wiado(...)MDAxLmpz DONALD TUSK UR. 22.04. 1957 W GDAŃSKU. Polityk który do dziś nie powiedział "wszystkim Polakom" o swoim udziale w "Nocnej zmianie" która przerwała, tak długo oczekiwany przez miliony Polaków, proces dekomunizacji naszego kraju. Który gdy PO przegrała wybory parlamentarne nawoływał Polaków do obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec Polskiego Rządu, gdy PO wygrała użył żelu pieprzowego przeciwko Polskim Stoczniowcom zamiast z nimi rozmawiać. Który gdy najemnicy Zubrzyckiego pacyfikowali Polskich Kupców grał w piłkę nożną. Który po wykryciu afer hazardowej i stoczniowej przez CBA .... zwolnił szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Polityk który najpierw był "z wszystkimi Polakami" w Kongresie Liberalno-Demokratycznym, później w Unii Wolności a teraz jest w PO. Polityk który przed wyborami razem z Ewą Kopacz zapewniali Polaków, że PO nie ma zamiaru prywatyzować szpitali. Polityk który nic nie mówi o niedotrzymaniu obietnic przedwyborczych przez PO, o fiasku prywatyzacji stoczni, o likwidacji wielu zakładów pracy. Polityk partii która wprowadza w Polsce azjatyckie zdziczenie obyczajów politycznych, sieje nienawiść wśród Polaków, chce wprowadzić cenzurę w internecie. Honorowy obywatel Łęczycy, odznaczony orderem Słońce Peru, były pracownik administracyjny małej spółdzielni malującej kominy który twierdził kiedyś że polskość to nienormalność, były prezydent wszystkich sondaży "grupy trzymającej sondaże. http://wiado(...)MDAxLmpz PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|