Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Platforma Obywatelska chce totalnej inwigilacji
Zapowiedź wprowadzenia od 2011 roku nowych dowodów osobistych wywołała dyskusję na temat wolności osobistych Polaków i obywatelskiego prawa do prywatności. Inicjatywa rządu jest tym bardziej zastanawiająca, że przecież 31 grudnia 2007 roku zakończono operację wymiany starych, książeczkowych dowodów osobistych na nowe, plastikowe dokumenty z dziesięcioletnią datą ważności, które reklamowano jako lepsze i nowocześniejsze. Dlaczego zatem w tak krótkim czasie ma zostać przeprowadzona kolejna kosztowna wymiana? Formalnym powodem wymiany jest problem ze stałym adresem zameldowania. W obecnych dowodach każdorazowa zmiana danych zawartych w dokumencie, a przede wszystkim najczęściej się zdarzająca zmiana stałego pobytu, powoduje konieczność wymiany dowodu osobistego. Do 31 grudnia 2009 roku wiązało się to również z wniesieniem opłaty w wysokości 30 złotych. Poza tym po uzyskaniu dokumentu z aktualnymi danymi na obywatelu ciąży kłopotliwy obowiązek poinformowania o zmianach urzędu skarbowego, banku oraz innych urzędów i instytucji, z którymi jest związany. Autorzy koncepcji nowych dowodów postanowili rozwiązać ten problem przy pomocy nowoczesnych technologii. Proponują wprowadzenie wielofunkcyjnych, elektronicznych i biometrycznych dokumentów. Elektroniczne dowody niewiele będą się różniły od plastikowych kart, które nosimy w portfelach. Przypominać zatem będą obecne dowody, ale poza imieniem, nazwiskiem i numerem PESEL reszta danych, w tym nasza podobizna, a także adres zamieszkania, będzie zakodowana w mikroprocesorze. Zniknie również rysopis zawierający wzrost w centymetrach oraz kolor oczu. Dzięki temu zmiana miejsca zamieszkania nie będzie się wiązała ze zmianą całego dokumentu, a jedynie z zakodowaniem w odpowiedniej zakładce chipa nowego adresu. Bardzo istotną zmianą będzie tzw. e-podpis, czyli możliwość potwierdzania tożsamości drogą elektroniczną. Dzięki temu - co podkreślają, chwaląc swój pomysł, przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji - obywatele będą mogli dokonywać czynności prawnych w obszarze administracji publicznej, a więc w urzędach i izbach skarbowych, przy pomocy internetu. Certyfikat podpisu cyfrowego będzie uaktywniany podczas odbioru dowodu. Od urzędu wydającego dowód osobisty dostaniemy kod PIN, którego podanie będzie każdorazowo wymagane w czasie składania podpisu osobistego. Ale to jest dopiero jedna strona medalu. Obywatel jak przestępca? Docelowo nowy dowód będzie uniwersalnym dokumentem obywatela RP spełniającym funkcje dowodu osobistego, ale również paszportu i legitymacji ubezpieczeniowej. Służyć to ma naszej wygodzie i wygodzie instytucji państwowych. Wszelkie bowiem dane posiadaczy dokumentów - w tym szczegółowe dane personalne, wizerunek, a także informacje dotyczące certyfikatu e-podpisu - zgromadzone zostaną w Rejestrze Dowodów Osobistych. Uprawnienie do korzystania z bazy poza urzędami ewidencji ludności otrzymają m.in.: prokuratura, policja, straż graniczna, Służba Wywiadu Wojskowego, Służba Kontrwywiadu Wojskowego, ABW i CBA. Witold Drożdż, wiceminister w MSWiA odpowiedzialny za informatyzację, reklamując nowy dowód, już na wstępie operacji wymiany dokumentów starał się rozproszyć obawy o totalną państwową inwigilację obywateli przy pomocy elektroniki. - Nie planujemy, żeby w mikroprocesorze znajdowały się jakiekolwiek dane poza tymi, które już dziś są umieszczone na dowodzie osobistym. Wszystkie obawy, że w mikroprocesorze znajdą się dane np. o stanie naszego zdrowia czy o pobieranej pomocy socjalnej, czyli potencjalnie dane wrażliwe, są bezpodstawne - zapewniał. Jednak jest coś na rzeczy, że nowy dowód będzie znacznie skuteczniejszym instrumentem wszechobecnej kontroli obywateli. Od czasu do czasu przebija się do opinii publicznej informacja, że w dowodzie miałby być np. odcisk palca. Traktowanie każdego obywatela jako przestępcy to kuriozum mające się nijak do standardów demokratycznego państwa prawa. Co prawda rząd wycofał się z tego pomysłu, jednak niewykluczone, że to się jeszcze zmieni. Na razie jest mowa o biometrycznym wizerunku, czyli o owalu twarzy, ale nie wiadomo, czy za jakiś czas w mikroprocesorze nie znajdzie się obraz tęczówki oka i odcisk palca. Nawet Witold Drożdż zastrzegł, że jeśli pojawią się istotne argumenty, przemawiające za tym, by to zrobić, sprawa zostanie jeszcze rozważona. Poza tym dowód - według założeń resortu - ma być kluczem, przy pomocy którego będziemy mogli uzyskać w określonych sytuacjach dostęp do informacji zapisanych w różnych bazach danych. Jeśli ktoś z takim dowodem w ręku uda się do lekarza, to dzięki niemu lekarz będzie mógł otworzyć naszą elektroniczną kartę choroby. - To nie znaczy, że ta karta będzie zawarta na dowodzie. Ta karta choroby będzie dostępna w systemie zbudowanym przez resort zdrowia - tłumaczył wiceminister. Ale są jeszcze inne bazy danych, np. w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, w urzędzie skarbowym, w bankach. Nie jest tajemnicą, że wymiana dowodów na nowe jest częścią szerszego projektu "pl.ID - polska ID karta". Jak wynika z informacji podawanych przez przedstawicieli rządu, program jest kontynuacją działań rozpoczętych w ramach projektu PESEL2, w którym chodzi o integrację rejestrów państwowych. Projekt pl.ID ma też na celu ułatwienie kontaktu obywatel - administracja rządowa i samorządowa poprzez usługi e-government. W ramach projektu nastąpi m.in. informatyzacja urzędów państwowych oraz uproszczenie procedur administracyjnych w kontaktach z urzędami. Zrealizowana zostanie także przebudowa, modernizacja i integracja istniejących rejestrów państwowych oraz informatyzacja urzędów stanu cywilnego. Realizacja projektu ePUAP2 umożliwi upowszechnienie dostępu do usług publicznych drogą elektroniczną, ułatwienie korzystania z usług publicznych dostępnych on-line poprzez wprowadzenie jednolitej klasyfikacji usług (katalogu usług), a także udostępnienie mechanizmów integrujących jednostki samorządu terytorialnego na platformie ePUAP. Według wcześniejszych zapowiedzi wice ministra Drożdża, ma powstać również Elektroniczna Platforma Gromadzenia, Analizy i Udostępniania Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych. Dzięki tej platformie ZOZ-y, apteki, praktyki lekarskie będą mogły gromadzić dane dotyczące naszego zdrowia. Administracja państwowa będzie też mogła analizować przepływy finansowe i statystyczne dotyczące ochrony zdrowia. Inne projekty, które będą realizowane w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, to m.in. informatyzacja wydziałów ksiąg wieczystych, rozwijanie usług służących rozliczaniu się on-line z podatków. Nowy elektroniczny dowód osobisty jest zatem kluczem do integracji tworzonych przez instytucje państwowe i publiczne baz danych oraz do monitorowania w prawie każdym wymiarze życia codziennego obywateli. Superbaza danych o Polakach Na nowe dowody osobiste, które umożliwią zakodowanie całego szeregu informacji, certyfikatów i danych, których w obecnych dowodach nie ma, trzeba też spojrzeć w perspektywie Narodowego Spisu Powszechnego, który zostanie przeprowadzony w Polsce w dniach od 1 kwietnia do 30 czerwca 2011 roku. Według opracowań GUS proponowany zakres powszechnego spisu ludności i mieszkań uwzględnia poszerzenie zbieranych informacji o pewne elementy - ważne z punktu widzenia międzynarodowych zobowiązań wobec ONZ (np. niepełnosprawność) oraz Unii Europejskiej (taki obowiązek nakłada rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady 763/2008 z 9 lipca 2008 r. w sprawie spisów powszechnych ludności i mieszkań), a także z punktu widzenia krajowych potrzeb (np. emigracja zarobkowa, cudzoziemcy w Polsce, wyznanie jako przynależność do Kościoła lub związku wyznaniowego, źródła utrzymania ludności, sytuacja rodzinna i jej charakterystyka). Pełna charakterystyka rodzin ma dotyczyć typu rodziny biologicznej (małżeństwo lub partnerzy z dziećmi, małżeństwo lub partnerzy bez dzieci, samotny rodzic z dziećmi) rodziny rozszerzonej i zrekonstruowanej. W celu uzyskania takich informacji konieczne będzie pozyskanie danych o stosunku pokrewieństwa lub powinowactwa osób tworzących gospodarstwo domowe, pozycji w rodzinie, jak również o charakterze związku, w jakim pozostają osoby, niezależnie od faktu, czy został on zalegalizowany, czy też nie. Pytanie o przynależność wyznaniową - jako część kwestionariusza do spisu - po raz ostatni zostało zadane w roku 1931. Jeżeli nastąpi integracja informacji uzyskanych ze spisu ze zmodernizowanymi bazami danych już istniejącymi, to na kanwie systemu PESEL2 powstanie jedna superbaza danych o wszystkich Polakach. Jeżeli ktoś będzie miał dostęp do systemu, kliknie i będzie wiedział: nie tylko, jak się nazywamy, jak wyglądamy, kiedy się urodziliśmy, gdzie mieszkamy, ale także, czy pracujemy, czy szukamy pracy, czy jesteśmy ubezpieczeni i czy nie zalegamy ze składką na ZUS, jaka jest nasza sytuacja rodzinna, ile zarabiamy, czy jesteśmy zadłużeni, jaki majątek posiadamy, jakie płacimy podatki, czy nie zalegamy z opłatami za nośniki energii, telefon i innymi rachunkami, jakie mamy saldo na koncie, jakie są nasze numery telefonów stacjonarnych i komórkowych oraz numery kart kredytowych, czy jesteśmy karani, czy otrzymywaliśmy mandaty i płaciliśmy za nie, ile dni byliśmy na zwolnieniu, na co się leczymy. Powtórka z Orwella Proces informatyzacji Polski wpisuje się w tendencję, by pod hasłem dbałości o nasze bezpieczeństwo maksymalnie rozszerzać zakres monitorowania ludzi. Ostatnio w Europie i Stanach Zjednoczonych został znacznie zaostrzony zakres kontroli osobistej i kontroli bagażu. W miastach i w budynkach są wszędobylskie kamery, w centrach handlowych bramki elektroniczne. W powszechnym użyciu są karty kredytowe łatwo umożliwiające monitorowanie ich właścicieli. W wyniku wdrażania obowiązującej od 1 stycznia 2010 roku unijnej dyrektywy o retencji danych jest opracowane rozporządzenie określające, którzy operatorzy i w jakim zakresie mają przechowywać dane o połączeniach użytkowników telefonów komórkowych. Nowe przepisy zmuszą operatorów do obligatoryjnego przechowywania wszystkich danych o lokalizacji użytkowników w momencie nawiązania połączenia, a nawet przez cały czas rozmowy. Te dane już i tak były gromadzone, a korzystanie z nich nie było obwarowane takimi przepisami, jak legalne zakładanie podsłuchu, a na ich podstawie można ustalić, kto jest na imieninach u cioci lub wczoraj był w pracy czy w kinie. W związku z tym rodzi się wiele pytań, np. co będzie, jeśli takie informacje będą wykorzystywane bezprawnie albo wpadną w niepowołane ręce? Co będzie, jeśli pojawi się pokusa nadużycia władzy nad obywatelem przez państwo? W Polsce, niestety, nie odbywa się pogłębiona dyskusja na temat gromadzenia przez państwo tego typu danych, chociaż na świecie dyskutuje się na ten temat. Warto zatem przytoczyć wnioski wypracowane przez Grupę Roboczą ds. Ochrony Danych powstałą na mocy art. 29 dyrektywy 95/46/WE. Grupa jest niezależnym europejskim organem doradczym w zakresie ochrony danych i prywatności, którego zadania określają przepisy art. 30 dyrektywy 95/46/WE i art. 14 dyrektywy 97/66/WE. W konkluzji Opinii 3/2005 jej autorzy zwracają m.in. uwagę, że: wyczerpująca debata społeczna winna poprzedzić zastosowanie danych biometrycznych w paszportach i dokumentach podróży oraz dowodach tożsamości; celem ograniczenia zagrożeń związanych nierozerwalnie z samym charakterem biometrii nieodzowne jest możliwie wczesne wprowadzenie skutecznych zabezpieczeń; konieczne jest zapewnienie ścisłego rozgraniczenia pomiędzy danymi biometrycznymi gromadzonymi i przechowywanymi dla dobra publicznego (np. kontroli granicznej) na podstawie zobowiązań prawnych a danymi służącymi celom umownym, uzyskanymi za zgodą; wykorzystanie danych biometrycznych w paszportach i dowodach tożsamości powinno być technicznie ograniczone do celów weryfikacji poprzez porównanie cech dokumentu z danymi posiadacza nim się legitymującego; należy zagwarantować, aby dostęp do danych zapisanych w mikroprocesorze miały wyłącznie właściwe władze. Czy rację ma prof. Michał Kulesza, specjalista w zakresie administracji publicznej, który przestrzega, że czekające nas zmiany to praktyki rodem z Orwella? Ów słynny pisarz i wizjoner w swojej słynnej książce "Rok 1984" sugestywnie odmalował anatomię totalitaryzmu. Ukazał, w jaki sposób zaawansowana technologia może być wykorzystywana jako instrument zniewolenia człowieka. W każdych czasach i w każdym systemie aktualna jest bowiem zasada: kto ma informację, ten ma władzę, a wszechstronna wiedza o obywatelach znakomicie umożliwia sterowanie społeczeństwem i bardzo łatwo może być wykorzystywana przeciwko niemu Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Na złość opozycji rząd dokonał wiele...
część 19 19. Polska cyfrowa |
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Awans Gosiewskiego (PiS) na otarcie łez
BYŁ SZEFEM KLUBU, BĘDZIE WICESZEFEM PARTII W sobotę rada polityczna Prawa i Sprawiedliwości ma wybrać Przemysława Gosiewskiego na wiceprezesa partii. Jak pisze "Gazeta Wyborcza" nowe stanowisko ma być osłodą po odsunięciu go od kierowania klubem parlamentarnym PiS, na czele którego stanęła Grażyna Gęsicka. Człowiek szefa i AFERZYSTA Czyli nic nowego w PiSie Teraz Gosiewski przygotuje PiS do zwycięstwa mkg/tr Artykuł T V N 2 4 |
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Polska idzie w dobrym kierunku, jeżeli PiS nie przeszkodzi, to dojdziemy szybko do poziomu Portugali czy Hiszpani
|
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Mamy mniej w portfelu. Zżera nas inflacja
Jak wskazują dane GUS, w 2009 roku zarabialiśmy więcej niż w latach poprzednich. Nie oznacza to jednak, że stać nas na zakupowe szaleństwo. Po raz pierwszy od kilkunastu lat poziom inflacji przekroczył realny wzrost wynagrodzeń!!!! Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Od stycznia do lekarza z plikiem dokumentów!
1 stycznia Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie będzie już drukował nowych książeczek, które są dowodem na opłacanie składek zdrowotnych. Jak w takim razie zapisać się do lekarza specjalisty bez książeczki? Jeśli jesteśmy zatrudnieni na etacie, przy zapisie do lekarza będziemy musieli pokazać między innymi druk zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego oraz aktualnie potwierdzony i wydawany przez pracodawcę raport miesięczny ZUS RMUA. Co prawda widnieje na nim wysokość naszych składek i zarobków, ale NFZ zapewnia, że jeśli nie chcemy dzielić się tymi informacjami, możemy odciąć lub zagiąć część kartki, na której są one zapisane. czytaj dalej Jeśli pracodawca nie będzie nam co miesiąc przysyłał odpowiednich dokumentów, sami będziemy musieli pamiętać, by je od niego wydobyć. Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nowe lepsze przepisy prawne w 2010 roku
Jest ich sporo i dotyczą zarówno prawa rodzinnego, jak i firm, wymiaru sprawiedliwości czy spraw dotyczących ewidencji ludności. Wszystkie te zmiany mają ułatwić nam życie. Niektóre z nich zaczęły obowiązywać w ostatnich dniach minionego roku, ale przeważająca ich większość weszła w życie z dniem 1 stycznia 2010. Dłuższy urlop macierzyński Osobie opłacającej składkę na ubezpieczenie chorobowe przysługuje od 1 stycznia fakultatywny dłuższy urlop wychowawczy. Jego długość uzależniona jest od liczby urodzonych dzieci. Jeśli urodzi się jedno dziecko, wówczas matka lub ojciec mogą otrzymać dodatkowo dwa tygodnie na opiekę nad dzieckiem. Gdy kobieta urodzi na raz co najmniej dwoje dzieci, dodatkowy urlop wydłuża się do trzech tygodni. Urlopy dla ojców Od 1 stycznia b.r. ojcu przysługuje jeden tydzień urlopu do opieki nad dzieckiem, ale ojciec musi wykorzystać ten urlop zanim jego dziecko ukończy rok życia. Przepis ten będzie obowiązywać do końca 2011 roku, a od 1 stycznia 2012 roku urlopy dla ojców zostaną wydłużone do dwóch tygodni. Rosną kwoty ulg w PIT Ulga na dzieci wyniesie 92,67 zł za każdy miesiąc, w którym dziecko znajdowało się na utrzymaniu rodziców lub opiekunów prawnych. Osoby niepełnosprawne mogą od tego roku odliczyć wydatki na rehabilitację, jeśli ich roczne dochody nie przekroczą 9 tys. 120 zł. Wzrost płacy minimalnej i zasiłków dla bezrobotnych Zgodnie z obwieszczeniem Prezesa Rady Ministrów, płaca minimalna osoby zatrudnionej na podstawie umowy o pracę wynosi 1317 zł brutto, wobec 1276 zł w 2009 r. Z kolei zasiłek dla bezrobotnych wynosi od 1 stycznia 2010 r. 717 zł. Na koniec 2009 r. było to 575 zł. W firmach państwowych negocjowane wzrosty pensji Zgodnie z ustawą o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń, przeciętny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w przedsiębiorstwach państwowych negocjują teraz między sobą pracodawcy i związki zawodowe. Dotychczas wskaźnik ten był negocjowany w Komisji Trójstronnej lub przyjmowany przez rząd. Nie płacimy za wymianę dowodu osobistego To także jedna z nowelizacji starego prawa. W minionym roku za wymianę lub wyrobienie dowodu osobistego należało zapłacić 30 zł. Łatwiej uwierzytelnić odpis dokumentu Od 1 stycznia b.r. adwokat, radca prawny, rzecznik patentowy i doradca podatkowy mogą sami uwierzytelniać odpisy pełnomocnictwa i dokumentów, które może złożyć strona zamiast oryginału. Odpis lub wyciąg dokumentu znajdującego się w aktach organu urzędowego poświadcza ten organ. Zawarte w odpisie dokumentu poświadczenie zgodności z oryginałem przez profesjonalnego pełnomocnika strony ma charakter dokumentu urzędowego. Niższy podatek od przychodów z najmu Od 1 stycznia przychodzy z najmu, bez względu na ich wysokość, są opodatkowane stawką wynoszącą 8,5 proc. Dotychczas wynosiła ona 20 proc., jeśli przychody te przekroczyły sumę 4 tys. euro. Większe prawa pasażerów kolei Na mocy obowiązującej od 31 grudnia 2009 roku nowelizacji ustawy o transporcie kolejowym pasażerowie kolei mają większe prawa. Mogą ubiegać się o odszkodowanie za zniszczony lub skradziony bagaż lub za spóźnienie pociągu, jeśli wyniosło ono więcej niż godzinę. Większa ochrona członków spółdzielni mieszkaniowych Zgodnie z nowelizacją ustawy spóldzielnie mieszkaniowe nie mogą odnosić korzyści majątkowych kosztem swoich członków. Przede wszystkim chodzi tu o korzyści, czerpane z przekształacania praw do lokali. Łatwiejsza procedura wywłaszczania Od 7 stycznia uległa zmianie procedura wszczynania postępowania wywłaszczeniowego. Nieruchomość ulega wywłaszczeniu, jeśli w żaden inny sposób nie można zrealizować celów publicznych, jak tylko przez pozbawienie dotychczasowego właściciela tej nieruchomości praw własności. Wcześniej właściciela nieruchomości należy powiadomić dwa miesiące wcześniej i wyznaczyć termin zawarcia umowy. Jeśli to nie poskutkuje, wszczęta zostaje procedura wywłaszczeniowa. Wyższy limit obrotów, od którego trzeba płacić VAT Dotyczy to małych firm. Od 1 stycznia każda firma musi zacząć płacić podatek VAT dopiero wtedy, gdy jej obroty przekroczą 100 tys. złotych rocznie. Dotychczas limit ten wynosił 50 tys. złotych. Podatek od usług pobierany jest w kraju, w którym znajduje się siedziba nabywcy usług Ta zmiana dotyczy firm dokonujących transakcji z zagranicą. Od tego roku podatek od świadczenia usług jest pobierany w tym kraju, w którym znajduje się siedziba nabywcy usług. Hazard tylko w kasynach Zgodnie z przyjętą pod koniec ubiegłego roku ustawą o grach hazardowych gdy na automatach są dopuszczane tylko w kasynach. Automaty o niskich wygranych mogą działać w tych miejscach, w których się znajdują tylko do momentu wygaśnięcia udzielonych na tę działalność zezwoleń. Nowe zezwolenia nie będą wydawane. Ograniczeniu uległa też reklama hazardu. Znikają gminne i powiatowe fundusze ochrony środowiska Teraz samorządy będą gospodarować tymi funduszami, a państwo zrzekło się tej funkcji. Oznacza to, że pieniędzmi wpływającymi do funduszów będą gospodarować gminy i powiaty. Swoją osobowość prawną uzyska Narodowy Fundusz ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. |
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
PO: Zasoby geologiczne po cichu i tanio sprzedam
Posłowie z sejmowej podkomisji pracujący nad rządowym projektem noweli prawa górniczego mają wątpliwości, czy ustawa jest zgodna z Konstytucją, i skierowali ją do Biura Analiz Sejmowych. Chodzi o zapisy dotyczące własności górniczej, właściwego pozycjonowania dóbr narodowych, tj. kopalin w postaci węgla kamiennego, brunatnego, złóż ropy naftowej, gazu i wód termalnych. Takich wątpliwości nie ma społeczny doradca ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny, krytykujący projekt Donalda Tuska. - Twierdzę, że przesłanką wprowadzenia zmian nie jest żaden interes publiczny, tylko po prostu interesy przedsiębiorców górniczych - mówi prof. Michał Kulesza z Uniwersytetu Warszawskiego. Ślimaczą się prace sejmowej podkomisji ds. rozpatrzenia rządowego projektu ustawy Prawo geologiczne i górnicze oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Zgodnie z szacunkami Ministerstwa Środowiska, nowelizacja ustawy wiąże się z utratą 100 mln złotych w budżetach około 70 gmin, których mieszkańcy żyją z górnictwa węgla i miedzi. Zdaniem burmistrzów, straty będą znacznie większe. Możemy przypuszczać, że wyhamowanie prac nad ustawą jest spowodowane zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Na zaskakujące zastopowanie prac nad ustawą w kontekście nadchodzących jesiennych wyborów samorządowych zwraca uwagę były minister środowiska prof. Jan Szyszko. - Widocznie dotarło do Platformy Obywatelskiej, że zbyt jasno [w ustawie] powiedziano o tym, iż zależy jej na sprzedaży zasobów geologicznych i prawdopodobnie z tego powodu prace nad nią zostały wstrzymane - twierdzi. W jego opinii, rządowa propozycja nowelizacji ustawy jest skrajnie niekorzystna dla samorządów. - Rząd PO - PSL wyraźnie przedkłada interesy przedsiębiorców prywatnych na rzecz interesów gminnych. Wydaje się także, że za forsowaniem tej ustawy przemawia wątek prywatyzacyjny, bo jeśli miałoby dojść do sprzedaży kopalń, to rzecz polega na tym, żeby nie zostały one przehandlowane wraz z równoczesnym obciążeniem samorządów - mówi prof. Szyszko. Poseł Adam Gawęda z PiS zasiadający w pracującej nad ustawą podkomisji wyjaśnia, że ostateczne stanowisko nie zostało jeszcze wypracowane, a poprawek zgłaszanych w trakcie prac nad projektem dotąd nie rozpatrzono. Poseł zwraca również uwagę na bardzo poważne kontrowersje w projekcie. Do Biura Analiz Sejmowych trafiły pytania w kwestii zgodności z Konstytucją niektórych zapisów dotyczących m.in. własności górniczej, właściwego pozycjonowania dóbr narodowych, tj. kopaliny w postaci węgla kamiennego, brunatnego, złóż ropy naftowej, gazu, a także wód termalnych. Na ostateczne stanowisko w tej kwestii przyjdzie trochę poczekać, bo w opinii posła Gawędy może ono zostać przedstawione najwcześniej na przełomie lutego i marca. Nawet 100 mln zł rocznie mogą stracić gminy górnicze na skutek pozbawienia ich prawa do obciążania podatkiem od nieruchomości stałych obiektów budowlanych znajdujących się głównie w wyrobiskach górniczych. To efekt zapisu, jaki znalazł się w nowelizacji prawa geologicznego i górniczego, nad którym pracują posłowie z komisji środowiska, samorządu terytorialnego i gospodarki. Gminy stracą dotychczasowe prawo do obciążania podatkiem od nieruchomości właścicieli obiektów budowlanych znajdujących się w podziemnych wyrobiskach górniczych, tj. taśmociągów czy rurociągów. Obecnie 40 proc. kwoty opłaty eksploatacyjnej przedsiębiorca wpłaca na rachunek Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, pozostałe 60 proc. idzie na konto gminy. Jak twierdzi burmistrz Polkowic Wiesław Wabik, projekt zabiera gminom górniczym podatek, który od kilkunastu lat otrzymują. - Pozbawienie nas środków płynących z tego podatku uniemożliwia nam normalne funkcjonowanie - mówi. Specyfika gmin górniczych polega na znacznie większych środkach finansowych, które muszą zostać przeznaczone na infrastrukturę techniczną, ze względu na zagrożenia wynikające z mechaniki górotworów i licznych tąpnięć. W ocenie prof. Michała Kuleszy, kierownika Zakładu Nauki Administracji na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, projekt ustawy nie jest zgodny z Konstytucją. Według niego, mamy do czynienia z naruszeniem i ograniczeniem stanu majątkowego gmin. - Nie byłoby w tym nic złego, gdyby wraz z odcięciem wpływów podatkowych odjęte zostały jakieś zadania publiczne. Jednak tutaj nie następuje odjęcie żadnych zadań publicznych, a wręcz odwrotnie. Mamy do czynienia z aktem wywłaszczenia tych gmin. W tym wypadku nie ma konstytucyjnych przesłanek wywłaszczenia. Twierdzę, że przesłanką wprowadzenia zmian nie jest żaden interes publiczny, tylko po prostu interesy górniczych przedsiębiorców - twierdzi prof. Kulesza. Nie godząc się na zaproponowane przez rząd przepisy, burmistrzowie gmin górniczych ze Związku Gmin Zagłębia Miedziowego oraz Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce wystosowali apel do premiera i posłów o podjęcie działań legislacyjnych, które doprowadzą do usunięcia niekorzystnych dla gmin górniczych rozwiązań prawnych. W liście podkreślają, że pozbawienie samorządów części dochodów, które stanowią istotną pozycję w ich budżecie, oznacza mniej pieniędzy na finansowanie służby zdrowia, opieki społecznej, edukacji czy bezpieczeństwa. W ciągu 4 dni mieszkańcy Polkowic złożyli 5 tys. podpisów, sprzeciwiając się zmianom proponowanym przez rząd. Mateusz Dąbrowski Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dorobek parlamentarny Tuska w liczbach.
W senacie 1998-2001 3 wypowiedzi. lata 2001-2005 sejm IV kadencji: interpelacji - 0, pytań - 0, zapytań - 0, oświadczeń - 0, nie uczestniczył w komisjach. lata 2005-2007 sejm V kadencji: interpelacji - 0, pytań - 0, zapytań - 0, oświadczeń - 0, uczestnictwo w 2 komisjach: wypowiedzi - 0, W latach 2005-2007 wygłosił 18 wypowiedzi. Uposażenie posła za 1 i 2 rok kadencji wyniosło 434 890,29zł netto. Jedna wypowiedź Tuska kosztowała podatnika 24 160,57zł (35 pensji minimalnych)! Oto całokształt działalności Tuska w sejmie V kadencji: - dobra rada: jak głosować na marszałka. - ekspose Marcinkiewicza jest be, - prosba o 2 godziny przerwy, - zwołać konwent, - powołanie komisji bankowej jest be, - zamiast komisji bankowej komisja ds szantażowania dziennikarzy, - rozwiązać sejm, - protest przeciwko uchwalaniu ordynacji do rad gmin, - proszę o, - sprostowanie wypowiedzi, - ekspose Kaczyńskiego jest be, - zwołać konwent, - sprostowanie wypowiedzi, - rozwiązać sejm, - odwołać Leppera, - Komorowski na marszałka, - zwołać konwent, - rozwiązać sejm. Na próżnowaniu za publiczną kasę Donald Tusk zna się jak mało kto. Przypomnijmy, że w latach 1997-2001 był on wicemarszałkiem Senatu RP. W tym okresie zasłynął wyjątkową niechęcią do wykonywania swoich obowiązków - pan Tusk raczył przez pół roku wcale nie pojawiać się w pracy. Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że troszczący się o pieniądze podatnika polityk PO (wtedy UW) równym obrzydzeniem jak do pracy pałał do tłuściutkiej pensji marszałka - o nie, nie oddał podatnikom ani złotówki. Oczywiście również służbowe auto i inne “ohydne przywileje władzy” panu marszałkowi-dezerterowi wówczas nie przeszkadzały. Gdy pan Donald postanowił w końcu przyjść i zobaczyć co się dzieje w izbie, do której wysłali go podatnicy doznał rzadkiej u parlamentarzystów przypadłości - dopadł go paraliż narządu mowy. Przez 4 lata kadencji pan marszałek Tusk wystąpił przed izbą tylko 4 razy (w tym raz wygłaszając oświadczenie w obronie samego siebie po tym jak senatorowie śmieli wyrazić zdziwienie luźnym stosunkiem pana marszałka do powierzonych mu przez podatników obowiązków). W jednej z debat prezydenckich zadeklarował: “W moim przypadku to było codzienne wielogodzinne prowadzenie obrad” Pan marszałek tak rzadko bywał w pracy, że nie zauważył, iż Senat nie zbiera się codziennie lecz 2-3 razy w miesiącu Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
07-01-2010
GlobalPost: Polska gospodarka - świetne dokonania, dobre perspektywy Wiele pochwał za dokonania gospodarcze naszego kraju w minionym roku, ale i dobre perspektywy na 2010. To sukces rządu, ale i polskich przedsiębiorców, którzy szybko potrafili dostosować się do trudnych warunków. Duży materiał pod tym tytułem pióra Jana Cieńskiego, wieloletniego korespondenta dziennika „Financial Times”, zamieszcza strona internetowa GlobalPost.com. „Polska uniknęła recesji, a w 2010 roku przewidywany jest wzrost gospodarczy”, pisze Cieński. „Wszyscy woleliby zapomnieć o 2009 roku, ale dla Polski to był czas ogromnego sukcesu, ponieważ okazała się być jedynym krajem w UE, którego nie ogarnął globalny kryzys gospodarczy”, donosi GlobalPost, cytując również słowa Donalda Tuska, który wspominał, że odczuwał dumę, widząc zazdrość w oczach innych polityków, iż jego kraju recesja nie dotyczy. Podobnie optymistyczne prognozy są wypowiadane odnośnie Polski na ten rok, 2010. Znowu mówi się, że polska gospodarka będzie rosnąć najszybciej w UE i nawet większość ekonomistów jest zdania, że minister finansów Jacek Rostowski jest zbyt konserwatywny w swoich przewidywaniach odnośnie wzrostu, przewidując iż wyniesie on 1,5 proc. – 2 proc. Mówi się, że może oscylować wokól 4 proc., co oznacza, że kraj dogoni zachodnią gospodarkę dużo szybciej niż pronozowano. Okazuje się, że nawet w czasie gloablanego kryzysu można zatrzeć ślady 40 lat komunizmu i stać się szóstą gospodarką w UE, wyprzedzając takie kraje jak Holandia. Te sukcesy należy zawdzięczać przede wszystkim prywatnym przedsiębiorstwom, którzy szybko dostosowali swoją politykę do trudnych warunków. Doskonałym przykładem jest osoba Leszka Czarneckiego, jednego z najbogatszych Polaków, który zrewidował swoje plany dotyczące budowy jednego z najwyższych w Polsce wieżowców i zdołał pokonać trudności, jakie zaczęły piętrzyć się w jego Getin Bank. Miniony rok bardzo umocnił wiarę w rząd, który teraz będzie musiał udowodnić, że wzmożone wydatki związane ze spowolnieniem gospodarczym nie spowodują kryzysu finansów publicznych. Ich deficyt szybko narasta, a nie może on przekroczyć 55 proc. GDP. Było by to niekorzystne nie tylko z gospodarczego, ale i z politycznego punktu widzenia, bo ten rok jest rokiem wyborczym; odbędą się wybory prezydenckie, w których będzie startować Donald Tusk. Na koniec Cieński przytacza słowa ministra Rostowskiego, że „gdy apogeum kryzysu mamy już za sobą, te same osoby, które przewidywały kompletne załamanie gospodarcze, teraz nakręcają spiralę strachu. Niestety znowu nie biorą pod uwagę oczywistych danych, które plasują Polskę wśród grupy państw o względnie niewysokim i bezpiecznym poziomie zadłużenia”, pisze Cieński. jp/GlobalPost. c o m |
|
Posty: 252
Dołączył: 22 Lip 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
DZIEŃ BEZ AFERY PO TO DZIEŃ STRACONY http://markd.pl/afery-po/ |
|
Posty: 307
Dołączył: 29 Lis 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Kazdy widzi jak nieudolne jest PO i jego rządy ale ktoś głosuje na nie skoro Tusek jak i Po maja takie poparcie więc o co comone?
|
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Już w czerwcu 2010 roku emeryci mogą nie otrzymać swoich pieniędzy
ZUS ma poważny problem. Jego kondycja jest tak zła, jak nigdy dotychczas. Różnica między wartością świadczeń wypłacanych przez ZUS, a wpływami ze składek osiągnęła poziom krytyczny. Chcecie konkretów? Oto one - na około 7 milionów emerytów w 2009 roku państwo powinno przeznaczyć około 139 miliardów złotych, podczas gdy wpływająca składka to tylko 73,5 miliardy. To o 11 miliardów złotych mniej niż w 2008 roku. Deficyt, dotychczas niegroźny, wynosi aż 65,5 miliardów złotych. Co to oznacza? Ano załamanie systemu świadczeń. Zastanawiacie się zapewne, jakie rozwiązanie tego problemu zaproponował rząd? Czymś trzeba przecież załatać rosnącą w zastraszającym tempie dziurę budżetową. Receptą miało być wydłużenie wieku emerytalnego. Mówi się o tym od dawna – ale ministerstwo pracy w rządzie PO-PSL zapowiedziało, że na razie tej zmiany rząd nie wprowadzi. To zrozumiałe, bo sytuacja na rynku pracy (wysokie bezrobocie) nie sprzyja znaczącemu zwiększeniu liczby zatrudnionych. Minister pracy Jolanta Fedak wpadła jednak na pewien pomysł. Najpierw ogłosiła wszem i wobec, że powinniśmy rozważyć obniżenie składki do OFE z 7 do 2 procent. Potem zaś zaproponowała, abyśmy inwestowali w II filarze 3 procent naszego podatku. Każdy Polak odkłada dziś 19,5 procent ze swojej pensji na przyszłą emeryturę. Część z tych pieniędzy idzie do ZUS (12,2 procent), a reszta (7,3 procent) do prywatnych Otwartych Funduszy Emerytalnych. Według pani minister Fedak, którą poparł minister finansów Jacek Rostowski, należałoby obniżyć składki, które wpłacamy do OFE. Politycy chcą więc ratować budżet kosztem naszych emerytur. Sceptycy twierdzą, że w rezultacie nadal płacilibyśmy tyle samo, ale nasze emerytury spadłyby nawet o jedną czwartą. Pomysł spotkał się z krytyką ekspertów i zwykłych podatników. Z badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinie dla Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych wynika, że Polacy nie chcą obniżki składki do OFE. Klientów funduszy pytano również o to, jak powinna być dzielona składka między OFE a ZUS. Najwięcej, bo 33 proc. badanych jest za równym podziałem emerytalnej składki. 29 proc. chciałoby, żeby więcej pieniędzy szło do funduszy, a 12 proc. oddałoby wszystko do OFE. Tylko w ZUS-ie chciałoby oszczędzać „na starość” 5 proc. ankietowanych. Te wyniki są wystarczającym komentarzem do propozycji rządu. Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Klucz do sukcesu gospodarczego
Księstwo Liechtenstein jest modelowym przykładem połączenia autorytarnej formy rządów z liberalnym kierunkiem w gospodarce. Jakie są tego skutki? Fakty mówią za siebie, a przedstawiają się następująco: obecnie dochód PKB na jednego mieszkańca wynosi ponad 38,5 tys. USD, co czyni Liechtenstein jednym z najbogatszych państw świata. Podatek liniowy od osób fizycznych wynosi obecnie 17 promili (!!!!), a system bankowy uważany jest za najbezpieczniejszy w świecie. Bezrobocie wynosi ok. 1% i, jak można sądzić, dotyczy osób, których poziom finansowy nie wymaga jakichkolwiek nakładów pracy. Zdecydowana większość Liechtensteinczyków pracuje w sektorze produkcyjnym i usługowym. Księstwo specjalizuje się w technologiach zaawansowanych (m.in. sprzęt medyczny). Na bardzo wysokim poziomie stoją usługi medyczne, ale przy tym należy dodać, że nie należą do najtańszych (np. wizyta u dentysty ok. 1000 CHF). Zaś najmniej liczną grupę stanowią rolnicy - ok. 1% mieszkańców, zajmujący się głównie pracą na plantacjach winogron i kukurydzy, a także hodowlą bydła i owiec na górskich stokach. Warto dodać, że jeszcze przed wojną sytuacja w gospodarce wyglądała odwrotnie, a większość ludności pracowała w rolnictwie. Dzięki konsekwentnemu, liberalnemu kursowi w gospodarce po 1945 roku Liechtenstein stał potęgą gospodarczą w Europie, a dziś jest także solą w oku dla skostniałej i socjalistycznej Unii Europejskiej. Sam władca wielokrotnie oskarżał Parlament UE oraz państwa członkowskie o próby wywierania nacisków na system gospodarczo-polityczny w kraju. Dzięki rajowi podatkowemu panującemu w Księstwie międzynarodowe koncerny i wielkie europejskie przedsiębiorstwa zakładają w Liechtensteinie swoje siedziby, tam wykazują zysk i odprowadzają bardzo niskie podatki. Ten mechanizm bardzo boli soc-komisarzy brukselskich, bo każdego roku uciekają im wielkie sumy pieniędzy. Dodać do tego należy, iż Europejczycy dużo chętnej lokują kapitał w bankach Księstwa niż państwach Unii, gdyż w monarchii, jak widać, dużo bezpieczniej; mieszkańcy UE o tym wiedzą, a swoim rodzimym "bolszewikom" z Brukseli ufać nie mają zamiaru. Tak więc i system bankowy UE systematycznie przegrywa z Księstwem walkę o klienta. więcej na: http://hagga(...)ska.html Polecam Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu. |
|
Posty: 252
Dołączył: 22 Lip 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Cimoszewicz: Poprę tego, który...
http://fakty(...),1422359 Komorowski nie wyklucza walki o prezydenturę http://fakty(...)22297,16 DZIEŃ BEZ AFERY PO TO DZIEŃ STRACONY http://markd.pl/afery-po/ |
|
Posty: 637
Dołączył: 13 Maja 2009r. Skąd: z resortu Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
i jak zwykle wielu uwierzy że oni chcą dobrze dla Nas , a nie dla siebie .....
Ataki rasistowskie są częścią życia w wielkim mieście. |
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
"Pani minister często mówi w kratkę"
Informacje przekazywane przez Ministerstwo Zdrowia i NFZ są sprzeczne z tymi, które docierają od dyrektorów szpitali, z tego powodu Biuro Bezpieczeństwa Narodowego chce sprawdzić, jaki jest faktyczny stan finansowy zakładów opieki zdrowotnej - wyjaśnia rzecznik BBN Jarosław Rybak. Według posła Marka Balickiego, minister zdrowia ws. finansów szpitali często "mówi w kratkę". Szef BBN Aleksander Szczygło wysyła listy do dyrektorów publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Szefowie m.in. szpitali i przychodni otrzymają kwestionariusz dotyczący stanu finansowania ich lecznic. Korespondencja zostanie wysłana do ponad 730 placówek. Jak informuje BBN, inicjatywa spowodowana jest niepokojącymi doniesieniami dotyczącymi ograniczeń w dostępie do opieki zdrowotnej. Jak podkreśla Rybak, w odpowiedzi na listopadowe pismo Szczygły, zarówno resort zdrowia, jak i NFZ zapewniali, że nie ma niepokojących sygnałów w sprawie sytuacji finansowej lecznic. Rzecznik BBN zaznaczył, że kwestionariusz ma pomóc w ustaleniu "stanu faktycznego". Pytania z kwestionariusza dotyczą m.in. realizacji kontraktu na świadczenia opieki zdrowotnej, zawartego z Narodowym Funduszem Zdrowia na 2009 r. i warunków, na jakich został zawarty lub ma być zawarty analogiczny kontrakt na rok 2010. BBN pyta także o stan zobowiązań wymagalnych, wysokość nadwykonań oraz o to, czy lecznice ograniczały przyjęcia pacjentów. Zdaniem dyrektora warszawskiego szpitala wolskiego, posła Marka Balickiego, minister zdrowia Ewa Kopacz przekazuje społeczeństwu sprzeczne informacje. - Pani minister mówi w kratkę. W dni parzyste informuje, że szpitale są w dobrej sytuacji finansowej, że wszystko jest w porządku. W dni nieparzyste mówi, że sytuacja jest zła, że koniecznie trzeba uszczelniać system - podkreśla Balicki. - Obiektywnie: stan systemu ochrony zdrowia pogarsza się, zaczynają się coraz większe ograniczenia w dostępie do świadczeń zdrowotnych, rosną zobowiązania wymagalne szpitali - dane będą w lutym, ale jest wiele przesłanek, że tak się dzieje. NFZ pozbawił się wszystkich środków, uruchomił rezerwę finansową. Gdyby doszło do epidemii lub klęski żywiołowej - Fundusz nie będzie miał pieniędzy na leczenie - dodaje poseł. Balicki powiedział, że jeżeli otrzyma kwestionariusz BBN, to jako dyrektor szpitala zamierza odpowiedzieć. - Opinia publiczna ma prawo znać sytuację służby zdrowia - podkreślił. Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
"Decyzja NFZ zagrożeniem dla naszego życia"
Decyzja o zamknięciu wszystkich stacji dializ nocą oraz w dni wolne od pracy stanowi poważne zagrożenie dla życia i zdrowia kilkunastu tysięcy osób - podkreśla w oświadczeniu Ogólnopolskie Stowarzyszenie Osób Dializowanych (OSOD). Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dramatyczny spadek poparcia dla PO
Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę to PO mogłaby liczyć na 37% głosów - wynika z sondażu SMG/KRC dla "Faktów" TVN. Prawo i Sprawiedliwość poparłoby 28% ankietowanych. Tak niewielkiej różnicy między oboma partiami nie było od wielu miesięcy. W porównaniu z poprzednim badaniem SMG/KRS zyskały wszystkie partie, prócz Platformy. Jeszcze w listopadzie partia Donalda Tuska mogła liczyć na 46-procentowe poparcie. Na PiS głosować chce dzisiaj 28% Polaków, o 4 punkty procentowe więcej niż w poprzednim badaniu. Tyle samo zyskał Sojusz Lewicy Demokratycznej,. Poparłoby go 11% ankietowanych. PSL znalazłoby się w sejmie z 5-procentowym poparciem. Telefoniczny sondaż został zrealizowany na zlecenie "Faktów" w TVN przez MillwardBrown SMG/KRC 11.01.2009 roku Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 279
Dołączył: 31 Lip 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Wyborco PiS małe sprostowanie PO też by szczepionki kupiło ,tylko kasiorki na nie nie było.
|
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT \"Największy skandal medyczny w historii\" A/H1N1 budzi emocje Prawo i Sprawiedliwość z posłem Piechą na czele, lobbowali na rzecz firm o zakup szczepionek z naszych podatków !! //moderowano za pisanie z caps lockiem - anulka wydał by nasze pieniądze tak jak to zrobiła Francja czy Niemcy i teraz wyrzucą szczepionki (pieniądze) Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w reakcji na oskarżenia, że pod naciskiem firm farmaceutycznych wyolbrzymiła niebezpieczeństwo wirusa A/H1N1, poinformowała, że zbada, jak podchodziła do pandemii świńskiej grypy. WHO zajmie się tym, kiedy pandemia ustąpi - powiedziała rzeczniczka Fadela Chaib. - Oczekujemy naprawdę krytycyzmu i szansy na dyskusję - oświadczyła, dodając, że w badaniu, jak WHO traktowała sprawę pandemii, wezmą udział zewnętrzni specjaliści, a rezultaty zostaną upublicznione. Jednak na razie jest za wcześnie, by mówić, kiedy takie dochodzenie zostanie przeprowadzone i kto w nim będzie uczestniczyć - dodała Chaib. Kilka krajów zmniejszyło w ostatnim czasie zamówienia na szczepionkę przeciwko A/H1N1 w związku z tym, że wybuch zachorowań na nową grypę, uznany w czerwcu przez WHO za pandemię, nie jest tak poważny, jak się obawiano początkowo. Rządy będą miały okazję zadać WHO pytania o A/H1N1 w przyszłym tygodniu na spotkaniu liczącej 34 członków rady tej organizacji. Czołowy ekspert WHO Keiji Fukuda 18 stycznia przedstawi rozwój sytuacji podczas pierwszej od ponad 40 lat pandemii. Temat pandemii ma się również znaleźć w programie sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, która odbędzie się między 25 a 29 stycznia. Przewodniczący Zgromadzenia Lluis Maria De Puig decyzję o ogłoszeniu pandemii świńskiej grypy nazwał \"największym skandalem medycznym w historii\". Na ten sam tydzień Komisja Spraw Społecznych i Zdrowia Zgromadzenia Parlamentarnego RE zaprosiła WHO i firmy farmaceutyczne na debatę za zamkniętymi drzwiami. Podkomisja zdrowia jednomyślnie opowiedziała się za zbadaniem roli, jaką koncerny farmaceutyczne odegrały w kampanii szczepień na nową grypę, oraz za utworzeniem komisji śledczej, która oceniłaby \"zagrożenie, jakie stwarza dla zdrowia fałszywa pandemia\". Przewodniczący podkomisji zdrowia Wolfgang Wodarg krytycznie ocenił postępowanie w obliczu wirusa A/H1N1, którego rozprzestrzenianie się zakwalifikowano jako pandemię, według niego \"pod presją laboratoriów farmaceutycznych\". Z zawodu lekarz i epidemiolog, Wodarg w wywiadzie dla francuskiego dziennika \"l\'Humanite\" ocenił, że \"zorganizowano nam psychozę\". Według potwierdzonych laboratoryjnie danych zmarło co najmniej 12 799 osób chorych na świńską grypę; bilans ofiar może być jednak według WHO wyższy, a jego ustalenie potrwa kilka lat. Komu opłaca się grypa? Wśród producentów szczepionki przeciwko H1N1 są koncerny GlaxoSmithKline, Novartis i Sanofi-Aventis. W zeszłym tygodniu WHO podała, że kraje półkuli południowej, gdzie wirus A/H1N1 uderzył w zeszłym roku, są szeroko chronione przed nowymi zakażeniami, a w dużej części półkuli północnej liczba zachorowań zmniejsza się, m.in. w Ameryce Północnej, gdzie do pierwszych zachorowań doszło w kwietniu zeszłego roku. Jak by pltfusy miały kase to też by kupiły szczepionke ale kasy nie było wiec prosiła Szwecje o pomoc Polska prosi Szwecję o szczepionki przeciw A/H1N1 Minister zdrowia Ewa Kopacz zwróciła się do szwedzkiego rządu z prośbą o możliwość odkupienia szczepionek przeciwko świńskiej grypie – podało publiczne szwedzkie radio. Twierdzi ono jednak, że szanse na realizację takiej transakcji są znikome. Zdaniem szwedzkich dziennikarzy Polska raczej nie otrzyma szczepionek, ponieważ w Szwecji nadal trwa akcja powszechnego szczepienia, a w kolejce czekają jeszcze ponad cztery miliony osób. Poza tym preparatami dysponuje nie rząd, a finansujące służbę zdrowia władze poszczególnych województw. Szwecja jest jednym z pierwszych państw, które rozpoczęło akcję bezpłatnego szczepienia obywateli przeciwko świńskiej grypie. Władze zamierzają nią objąć całość blisko 9-milionowej ludności kraju. Początkowo planowano podanie wszystkim dwóch dawek w odstępie kilku tygodni. Jednak niedawno okazało się, że w większości przypadków wystarczy tylko jedna dawka – stąd nadzieja na powstanie sporych zapasów. Ministerstwo Zdrowia podało w komunikacie, że nie zamierza zakupić szczepionek przeciwko grypie typu A/H1N1 od szwedzkiego rządu. Wcześniej korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon uzyskała jednak co najmniej kilka sygnałów, które wskazywałyby na to, że ministerstwo planuje zakup preparatów, m.in. szwedzka minister zdrowia Maria Larrson powiedziała wprost, że Polska poprosiła Szwecję o odstąpienie swoich nadwyżek leków. Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r. Skąd: z II irlandii ;-) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Platforma - obraz nędzy i rozpaczy
Politycy Platformy zdają się tracić instynkt samozachowawczy. Bezsensowna krucjata w komisji śledczej i bezmyślna reakcja na dramat chorych na raka pacjentów, zdają się być symptomami choroby, która coraz poważniej doskwiera tej partii. Konflikty, a przynajmniej niesnaski między jej liderami, wytrącają ją z utartych i bezpiecznych kolein, sieją niepewność i pozbawiają zdolności tworzenia nie tylko strategii, ale nawet doraźnej taktyki. Tusk ze strachem myślący jaki numer wykręci mu Schetyna. Schetyna rozżalony i patrzący na Tuska spode łba. Komorowski zastanawiający się nad tajemniczym "projektem", który zakłada możliwość jego walki o prezydenturę. Palikot miotający się między mówieniem o "spermie na twarzy" (swoją drogą skąd mu to przyszło do głowy?), a przekonywaniem, że będzie poważny - w obu sytuacjach grający na siebie. Nowak - smętny i szukający miejsca w życiu. Gowin - urażony i demonstracyjnie umywający ręce od tego co się dzieje. Drzewiecki i Chlebowski za burtą... Tak wygląda dziś krajobraz w Platformie Obywatelskiej. Politycy tej partii jeszcze niedawno chwalący się, że są "zgraną paką" dziś przedstawiają sobą obraz nędzy i rozpaczy. A ten obraz - choćby nie wiem jak dobrą minę robić i pod jakimi słowy ukrywać prawdę - coraz bardziej chwieje dotychczasowym politycznym "dolce vita" tej partii. Rowy między liderami PO, utrudniają, albo wręcz uniemożliwiają normalną komunikację. Panowie się do siebie nie odzywają, nie planują wspólnie posunięć, nie dyskutują nad tym jak poradzić sobie z wyjściem z opresji. W konsekwencji - radzą sobie tak jak widać. Gdy wybucha afera z niestandardowym leczeniem nowotworów zamiast od razu sypać głowę popiołem i obiecywać błyskawiczne załatwienie sprawy - słyszymy utyskiwania ma lekarzy i media. Zamiast wycofać się, ze skazanej na porażkę, krucjaty przeciwko Kempie i Wassermannowi, widzimy walkę do końca i "dostania w zęby", po czym obserwujemy premiera, który radośnie mówi, że "dobrze się stało" bo on sobie "nie wyobrażał". To po jaką cholerę pozwalał własnym kolegom brnąć do końca w tę wojnę? Wczorajszy sondaż, w którym PO dostała w kość jak chyba jeszcze nigdy w tej kadencji, można byłoby odrobinę zlekceważyć (bo zrobiony w wyjątkowo trudnych dla rządzących dniach) gdyby nie fakt, że nic nie wskazuje na to, by dni następne miały przynieść poprawę około-platformijnych nastrojów. Wręcz przeciwnie. Premier - na urlopie, co zawsze kojarzy się nie najlepiej, jak wróci - komisja śledcza weźmie się za niego, Schetynę i głównych aktorów afery hazardowej. Nawet jak będzie udawało im się bronić - przypomnienie całej tej historii nie przysporzy Platformie popularności, na domiar złego jest mróz, śniegi dają się ludziom coraz bardziej we znaki, świąteczne kredyty trzeba spłacać - w tym tunelu nie widać dziś światełka, które przynosiłoby PO nadzieję szybkiego wydobycia się z zapaści. Twierdzę, że wszystko już stracone, że przepadło, że teraz może być już tylko gorzej, że partia Tuska jest skazana na wyborcze porażki. Konrad Piasecki Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO |
|
Posty: 520
Dołączył: 30 Cze 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
PiS panikuje
|
|