nie pier... za pis-u ceny tak nie galopowały a po obiecało cuda i ten ich slogan na który nabrała się młodzież "By żyło się lepiej" komu? bo ja nie odczuwam poprawy wrecz zdecydowane pogorszenie!!!PO to jest najgorsze dno popatrz jaki był gabinet cieni przedstawiony przez PO a co z tego zostało jakich to fachowców ma PO

np minister rozwoju regionalnego w 1988 ukończyła filologię perską co to ma do rozwoju regionalnego??to widac gołym okiem

Cezary Grabarczyk minister infrastuktury -W 1984 ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji adwokat?ministrem od infrastuktury smieszne .Minister obrony narodowej Bogdan Klich -jest absolwentem Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej ,Minister skarbu państwa -Aleksander Grad-Ukończył studia na Wydziale Geodezji Przemysłowej Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie co to ma wspólnego ze skarbem państwa??? Widać gołym okiem że są to wybitni fachowcy tylko przydzieleni nie tu gdzie trzeba,odnosze wrecz wrażenie jakby byli z łapanki na sztuke CZY to są te cuda PO????

Nadbereżny, musisz bardziej się starać z twoją propagandą.

Sondaż: tylko trzy partie w parlamencie


Gdyby wybory odbyły się w pierwszej połowie lipca na PO zagłosowałoby 55 procent respondentów, na PiS - 24 procent - wynika z najnowszego, lipcowego sondażu TNS OBOP.
Do Sejmu wszedłby jeszcze SLD (8 procent poparcia).

Poniżej 5 procent progu wyborczego znalazły się: PSL oraz Partia Demokratyczna - demokraci.pl (po 3 procent poparcia). W porównaniu z badaniem z czerwca, poparcie dla PO nie zmieniło się, a dla PiS spadło o 2 punkty procentowe SLD zyskał 1 punkt procentowy, PSL straciło 2 punkty procentowe. Wynik Partii Demokratycznej jest taki sam jak przed miesiącem.

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się na początku lipca, w Sejmie nie znalazłyby się także SdPl, Samoobrona (po 2 procent poparcia) oraz Liga Polskich Rodzin i Unia Pracy (po 1 procent).

Udział w wyborach zdeklarowało 59 procent respondentów. Wśród osób, które zapowiedziały zamiar głosowania 15 procent nie było pewnych, którą z partii chcą poprzeć.

TNS OBOP przeprowadził sondaż od 3 do 7 lipca na liczącej 960 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Walka o odsunięcie od władzy szkodników z PO jest obowiązkiem każdego Polaka, każdego patrioty, każdego, komu droga jest Rzeczpospolita Polska. Polska i Polacy nie zasłużyli na takie traktowanie. Rodzi się już wielka gorycz społeczeństwa, przykładem manifestacja stoczniowców pod domem Donalda Tuska. PO zasłużyła na polityczny niebyt. Im prędzej się to stanie, tym lepiej dla Polski. Póki nas jeszcze nie wepchali całkowicie w szpony Brukseli i całkowicie nie pozbawili suwerenności.

Wywieśmy flagi i portrety Jarosława i Lecha, walczmy z Platformą Obywatelską !

I nauczmy nowy hymn Polski „... z ziemi Polskiej do Polski” wyrzucić Włochy z naszego hymnu !

KLAMCA.EU

14 procent ludzi żyjących na Podkarpaciu żyje w skrajnej nędzy. Tak wynika z ostatniego raportu Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Oto jeden z cudów PO.

I buraku doczytaj dalej że to maleje czyli za kaczolandu było ich wiecej.PISiory jednak tego nie widza a i ciemnota u nas najwieksza poparcie dla kaczolandu.

PO nadaje sie na smietnik historii tam jest ich miejsce

Nawet nie masz odwagi sie podpisac tylko podszywasz sie za kogos.Ale taki poziom to noromalka.Wiekszosc na Podkarpaciu to ciemnota.

Podkarpacie zachowało się wspaniale podczas ostatnich wyborów uzupełniających do Sentatu RP. Miażdżącą przewagą głosów zwyciężył kandydat Prawa i Sprawiedliwości. Teraz pora na całą Polskę, która zasługuje na to, aby być wolna, niepodległa i szczęśliwa. Polska nie zasłużyła na cuda PO.

Wlasnie platforma powinna rzadzic a pis wyslac w kosmos

Minister z rządu PiS - Lipiec jak szef szajki gangsterów


zobacz galerię Czy Minister Lipiec był szefem przestępczej szajki? fot. Igor Morye Grupa urzędników wyłudzała haracze, od których odprowadzała sowite działki dla ministra sportu Tomasza Lipca. Ten zatrudniał w resorcie zaufanych ludzi i rozbudowywał szajkę, która załatwiała mu łapówki - wynika z aktu oskarżenia wobec byłego ministra rządu PiS. Do dokumentu dotarła "Polska".

Tomasz Lipiec zaczął "zgarniać łupy" już w 2003 roku, gdy był szefem stołecznego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Jak pisze "Polska", powołując się na akt oskarżenia, wziął wówczas 170 tysięcy złotych łapówki od firmy, która rozbudowywała tor łyżwiarski w Warszawie.

Śledczy twierdzą, że gdy Lipiec został ministrem sportu, dalej czerpał korzyści z inwestycji realizowanych przez COS. Wiceszef ośrodka przekazał mu co najmniej 100 tysięcy złotych łapówek.

Szajka ludzi podległych ministrowi rozrastała się. Lipiec zatrudniał swoich znajomych, a ci szybko zaczynali mu się odwdzięczać. Zatrudniali kolejnych znajomych szefa resortu, załatwiali łapówki - pisze "Polska".

Minister odpowie nie tylko za korupcję, ale również za opłacanie z publicznych pieniędzy... niani do swojego dziecka. Na ten cel poszło prawie 35 tysięcy złotych z kasy resortu - twierdzi gazeta.

Były szef sportu w rządzie PiS trafił do aresztu w 2007 roku. Prokuratura stawia mu pięć zarzutów.

Jakoś nikt nie kwapi się z objęciem posady rzecznika rządu Donalda Cudotwórcy. Jedyną nadzieją POzostaje Doda Elektroda.

Popaprańcy to skorumpowana mafia. W 2005 r. głośna była sprawa Anny Jaruckiej, asystentki Włodzimierza Cimoszewicza, która zarzuciła mu fałszerstwo w oświadczeniu majątkowym, co m.in. spowodowało, że wycofał się on z kampanii prezydenckiej. To właśnie Brochwicz, wówczas członek Platformy Obywatelskiej skontaktował Jarucką z posłem PO Konstantym Miodowiczem, który nagłośnił sprawę. Pojawiły się wówczas opinie, że była to prowokacja służb specjalnych wymierzona przeciwko Cimoszewiczowi. Wszystko żeby usunąć konkurenta, po trupach do celu (kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać, a TVN pokaże to 100 razy dziennie i pomoże).

Mamy jeden z cudów PO. Inflacja szaleje i w sierpniu osiągnie 5 procent. Dość już PO i ubożenia społeczeństwa. Platforma wychodzi z tego samego założenia, co kiedyś Urban - że sama się wyżywi.

Pytamy się za co ??

Mam nadzieje, że te podwyżki wydadzą na pomnik Chrystusa, który chcą postawić, Panowie i Panie tu trzeba modlitwy !


Niżańscy radni z Prawa i Sprawiedliwości uchwalili sobie podwyżki


Po podwyżkach, które uchwalili radni przewodniczący rady będzie zarabiał prawie dwa tysiące złotych, a starosta ponad 10.


Niżańscy radni z Prawa i Sprawiedliwości uchwalili sobie podwyżki sięgające 30 procent!!!!


Pod projektem uchwał podnoszących zarobki samorządwców podpisał się przewodniczący rady Eugeniusz Trzuskot, jego zastępca Andrzej Tofilski i radny Franciszek Koza. Powiększenie uposażeń uzasadnili krótko: diety nie wzrosły od 2002, a pensja starosty od 2004. Trzeba złagodzić skutki inflacji.

Trzuskot dodatkowo powołał się na przykład wyższych diet radnych z ościennego powiatu biłgorajskiego. - To nadużycie, powiat biłgorajski jest dwukrotnie większy od naszego - grzmiał radny Gabriel Waliłko. - W powiatach wielkości niżańskiego nikt takich pieniędzy nie zarabia. Nie ma żadnego racjonalnego argumentu za podwyżkami - powiedział.

Ale podwyżki radni uchwalili sobie niemałe, bo sięgające 30 procent. Przewodniczący rady Eugeniusz Trzuskot do tej pory do ręki dostawał 1,7 tysiąca złotych. Teraz do jego kieszeni wpadnie ponad 1,9 tysiąca złotych.

Radni podnieśli również wynagrodzenie staroście. Władysław Pracoń zarabiał do tej pory niemało, bo 9 tysięcy 240 złotych. Teraz dostawał będzie 10 tysięcy 550 złotych.

Kolejne cuda jak balcerowicz rządził bankiem to winny był rząd jak Skrzypek rządzi to on jest winien PO=partia obłudy.http://finanse.wp.pl/POD,43,wid,10162960,prasa.html

http://finanse.wp.pl/POD,43,wid,10162960,prasa.html

Mój dziadek tak mówi "przeżyli my ruska przeżyjemy i tuska"

http://biznes.onet.pl/0,1790310,wiadomosci.html

W 2030 roku TO WINA TUSKA

http://finanse.wp.pl/POD,43,wid,10185685,prasa.html

ZUS:Na emeryturze będziesz biedakiem Skandal! Polacy po latach ciężkiej harówki dostaną od państwa na starość nędzne ochłapy- donosi dzisiejszy "Super Express". Jeśli dziś masz około 40 lat, jako emeryt będziesz klepał biedę, o jakiej ci się nie śniło. Na upokarzającą wegetację skazuje przyszłych seniorów rząd. Bo zamiast próbować zaradzić tej sytuacji, każe ludziom dłużej pracować, by mieli więcej pieniędzy...

Już dziś emerytury Polaków są jednymi z niższych w Europie. Całe rzesze seniorów żyją na granicy nędzy. Wydawałoby się, że następne pokolenia emerytów nie mogą mieć gorzej. Niestety! Okazuje się, że kolejne roczniki Polaków przechodzących na emeryturę nie mają co liczyć na poprawę losu. Z wyliczeń Ministerstwa Pracy, o których napisała "Gazeta Wyborcza", wynika, że świadczenia osób, które będą przechodzić na emeryturę według nowych zasad (wchodzą w życie już w 2009 roku), zmaleją radykalnie. Jak? Obecnie emerytura stanowi ok. 60 proc. (w przypadku kobiet) i 70 proc. (w przypadku mężczyzn) byłego wynagrodzenia. Przez feralną reformę mogą zmaleć do zaledwie 44,3 proc. (kobiety) i 56,3 proc. (mężczyźni) ostatnich zarobków.

Najbardziej poszkodowane będą dzisiejsze 40-latki, bo to na wysokości ich świadczeń w największym stopniu mogą się odbić słabe wyniki Otwartych Funduszy Emerytalnych w ostatnim roku i fakt, że te osoby krótko oszczędzały w OFE.

KRUSropozycja rządu to nie reforma KRUS, ale mydlenie oczu.

Czwartek, 24 lipca (06:00)

Rozmawiamy z prof. Katarzyną Duczkowską-Małysz, kierownikiem Katedry Rozwoju Obszarów Wiejskich w Szkole Głównej Handlowej

Kolejne rządy zapowiadają reformę KRUS. Teraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało kolejny projekt. Czy faktycznie coś się zmieni?
- Nic. To proteza rozwiązań. Polski rząd próbuje mydlić wyborcom z miast oczy, że coś się zmienia. A tak naprawdę chodzi wyłącznie o zachowanie obecnego status quo. Resort rolnictwa planuje, aby od przyszłego roku zdecydowana większość rolników na przyszłą emeryturę płaciła 764 zł rocznie i 78 zł kwartalnie na ubezpieczenie wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie. Z budżetu nadal będzie finansowana składka zdrowotna rolników. Dla porównania szewc prowadzący niewielki punkt usługowy miesięcznie tyle płaci do ZUS. Jestem zdumiona, że działające w Polsce organizacje skupiające małych i średnich przedsiębiorców, na przykład Związek Rzemiosła Polskiego, do tej pory nie przeprowadziły skutecznej kampanii przeciwko nierównemu traktowaniu drobnych przedsiębiorców.
Minister rolnictwa zapewnia, że bogaci rolnicy będą płacić wyższe składki.
- To prawda, ale ich wysokość nie ma nic wspólnego z ich zamożnością. Resort rolnictwa zakłada, że roczna wysokość składki podstawowej płaconej przez rolników będących właścicielami gospodarstw rolnych powyżej 300 ha wyniesie 4428,36 zł. Dla porównania osoba prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą wpłaca do ZUS rocznie prawie 10 tys. zł. W efekcie tych zmian do KRUS ma wpłynąć rocznie dodatkowo zaledwie 40 mln zł.
Czy to mało?
- Oczywiście. W ubiegłym roku z budżetu państwa do rolnictwa w różnej formie zostało skierowanych w sumie 13 proc. wszystkich środków, czyli 3 proc. PKB. Na polską wieś i do rolników trafiło więc około 50 mld zł. A rezultaty osiągniętego z tego tytułu są minimalne.
Dlaczego tak się dzieje?
- Polska wieś przejada pieniądze przeznaczone na restrukturyzację rolnictwa. Po czterech latach od wejścia do UE efekty zmian są mniejsze niż zakładano. To dlatego, że większość środków jest traktowana jako pomoc socjalna. Dopłaty bezpośrednie są przeznaczane na zakup dywanów, a nie nowoczesnego sprzętu do gospodarstwa. Obecnie na polskiej wsi panuje bardzo niebezpieczna sytuacja. Z jednej strony jest duże bezrobocie, z drugiej zaś właściciele plantacji nie mogą znaleźć chętnych do pracy przy zbiorze owoców. Równocześnie właściciele małych gospodarstw ciągle narzekają, że mają niskie dochody.
Rolnicy od wielu lat twierdzą, że nic im się nie opłaca.
- Tak, a dodatkowo w tym przekonaniu utwierdzają ich politycy. Rolnicy są jedyną grupą zawodową, o której właśnie politycy decydują, czy osiąga dochody czy nie. A tak naprawdę, takie opinie powinny być wypowiadane na podstawie analizy przychodów i wydatków danego gospodarstwa. Każdy rolnik powinien prowadzić księgowość.
Dlaczego jest tak ważne, aby rolnicy prowadzili księgowość? Co wynika z badań FADN? Co trzeba zmienić w systemie ubezpieczeń ?Co się stanie, jeśli po zbadaniu dochodów gospodarstw w Polsce okaże się, że nie ma kto płacić składek do KRUS, bo rolnicy nie mają żadnych dochodów? Resort rolnictwa planuje podniesienie kwoty granicznej, która powoduje wykluczenie z KRUS rolników z firmą. Czy to krok we właściwym kierunku?

Więcej: Gazeta Prawna 24.07.2008 (144) - str.2-3
Rozmawiała Bożena Wiktorowska.
czytaj dalej