Bardzo chętnie posłucham Państwa zdania na temat szczepień przeciwko Grypie. Czy warto, czy też- nie? Proszę o Państwa opinie i doświadczenia. Miło by było znać opinie lekarzy rodzinnych, internistów jak i pacjentów. Życzę zdrowia

myślę ,że nie ma się co 'faszerować chemią...' no ale jeśli jest taka potrzeba to czemu nie

Lepiej nie jak ja sie raz zaszepiłem to mnie tydzień trzymało
a tak poważnie ja ogólnie jestem przeciw jakimkolwiek szczepionkom

jestem przeciwny. za czesto sie po niej choruje

Szczepić się, zdecydowanie. W jaki sposób?

- Szczepiąc się przeciwko grypie. Są trzy typy wirusów grypy: A, B, i C. Większość preparatów zabezpiecza przed najczęściej spotykanym wirusem typu A. Lepiej kupować szczepionki znanych producentów.

Szczepionka naprawdę jest skuteczna?

- Tak, pod warunkiem, że kupujemy "aktualne" szczepionki. Te z zeszłego roku są nieskuteczne, dlatego apteki wycofują je z obiegu na początku każdego sezonu. Warto się jednak upewnić.

Dlaczego?

- Co roku dochodzi do mutacji wirusa, dlatego szczepionki są aktualizowane. Rok w rok laboratoria pobierają wymazy z gardła chorych i badają znalezione tam wirusy grypy. Na tej podstawie naukowcy przygotowują szczepionkę na rok następny.

Jakie są minusy szczepień przeciwko grypie?

Moim zdaniem nie ma ich w ogóle. Sama szczepię się w każdym sezonie grypowym. Uważam, że to najskuteczniejszy sposób zapobiegania grypie. Marzeniem WHO jest doprowadzić do tego, by szczepienia stały się najpowszechniejszą metodą profilaktyki przeciwgrypowej stosowaną masowo we wszystkich regionach zagrożonych tą chorobą.

Kto na pewno powinien się zaszczepić?

Przede wszystkim osoby szczególnie wrażliwe na powikłania grypy, czyli dzieci i osoby po 50. roku życia, pensjonariusze domów spokojnej starości i zakładów dla przewlekle chorych. Do grup zwiększonego ryzyka należą też przewlekle chorzy na schorzenia dróg oddechowych - astmę, przewlekłą chorobę oskrzelowo-płucną - oraz dzieci i dorośli leczeni z powodu cukrzycy i niewydolności nerek. Zaszczepić powinno się też dzieci i młodzież, które z jakichkolwiek powodów muszą stale przyjmować kwas acetylosalicylowy (aspirynę czy polopirynę). U nich bowiem zarażenie grypą może zwiększać ryzyko wystąpienia tzw. zespołu Reya.

Dla bezpieczeństwa rozwijającego się dziecka przeciwko grypie powinny się też zaszczepić wszystkie kobiety, które planują ciążę na sezon grypowy. Jeżeli ciężarna choruje na chorobę przewlekłą zwiększającą ryzyko powikłań grypy, należy ją zaszczepić przed nadchodzącym sezonem epidemicznym, bez względu na zaawansowanie ciąży.

Z tzw. wskazań epidemiologicznych powinny szczepić się osoby, które stykają się na co dzień z wieloma ludźmi - jak lekarze, nauczycielki, pielęgniarki, kontrolerzy w pociągach. Po pierwsze, są stale narażone na zachorowanie, a po drugie, mogą być źródłem zakażenia dla innych.

A kto nie może się szczepić?

Nie można szczepić osób uczulonych na kurze białko (hoduje się na nim wirusy grypy) i niektóre antybiotyki, bo ich śladowe ilości znajdują się w każdej szczepionce. To samo dotyczy osób, u których poprzednia szczepionka wywołała reakcję alergiczną. Istnieją także przeciwwskazania dotyczące szczepień dzieci przed szóstym miesiącem życia. W wypadku kobiet w pierwszym trymestrze ciąży o szczepieniu powinien decydować lekarz. Nie mogą się też szczepić ludzie chorzy w ostrej fazie infekcji z podwyższoną temperaturą. Przed szczepieniem lepiej zasięgnąć opinii lekarza.

Kiedy należy się szczepić?

Najlepiej oczywiście zdążyć przed początkiem sezonu grypowego, bo od zaszczepienia do nabrania odporności muszą minąć co najmniej dwa tygodnie. Dotyczy to zwłaszcza osób z tzw. grup podwyższonego ryzyka, ale warto zaszczepić się nawet wówczas, gdy już wokół nas rośnie liczba zachorowań na grypę i schorzenia grypopodobne. Od 1999 roku oficjalne zalecenia mówią, że w sezonie jesienno--zimowym szczepienie przeciw grypie należy zaproponować każdemu pacjentowi, który zjawi się w gabinecie lekarza nawet wtedy, gdy stwierdzamy wzrost zachorowań na grypę.

Czy szczepienie nie będzie wtedy musztardą po obiedzie?

Nie, bo przeciwciała chroniące przed chorobą powstają już siedem dni po szczepieniu i utrzymują się niemal dwanaście miesięcy. Nawet jeśli zaszczepimy się w grudniu, mamy więc dużą szansę uniknięcia grypy. W Polsce szczyt zachorowań na grypę i schorzenia grypopochodne przypada na okres między styczniem a marcem.


Czym grozi grypa?

Najczęstszym powikłaniem jest zapalenie płuc i oskrzeli, i to zarówno to wywołane samym wirusem, jak i bakteriami, dla których grypa "przygotowuje podatny grunt" w drogach oddechowych. Częste są też zapalenia ucha środkowego, które mogą doprowadzić do częściowej utraty słuchu (zwłaszcza u dzieci), a w skrajnych wypadkach - nawet do głuchoty (w USA na rehabilitację słuchu po grypie wydaje się rocznie 2-4 mld dolarów!). Rzadsze lecz groźne powikłania to m.in. zapalenie opon mózgowych i mózgu, zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie mięśni z towarzyszącą niewydolnością nerek, u małych dzieci biegunki, które mogą prowadzić do ciężkiego odwodnienia. U przewlekle chorych np. nasilenie napadów padaczkowych. Przy ciężkiej grypie możliwe są nawet ostre psychozy z halucynacjami wzrokowymi i słuchowymi.

Jak małe dzieci można bezpiecznie szczepić przeciw grypie?

Na rynku są szczepionki zawierające "zabite" wirusy z rozszczepionym wirionem lub tzw. szczepionki podjednostkowe, które mogą być podawane dzieciom już od szóstego miesiąca życia. Podobnie zresztą osoby w podeszłym wieku nie mają żadnych bezwzględnych przeciwwskazań do szczepienia. Może im ono tylko pomóc zdrowo przetrwać kolejną zimę.

A co z tymi, którzy już zachorują?

Powinni rzecz jasna zgłosić się do lekarza. Przy objawach sugerujących grypę leczenie preparatami dostępnymi bez recepty albo sposobami domowymi jest nieskuteczne. Nie powstrzymuje bowiem niszczycielskiej działalności wirusa ani nie zmniejsza ryzyka wystąpienia powikłań. Łagodzi tylko zewnętrzne objawy choroby, co dodatkowo usypia czujność pacjenta. Nowinką na rynku są dwa preparaty bardzo szybko zwalczające wirusa, jeden w postaci syropu, drugi - aerozolu do nosa, ale oba dostępne są tylko na receptę. Są dość drogie, ich zastosowanie jest uzasadnione tylko w przypadku potwierdzenia zakażenia grypą, a nie innym z setki wirusów grypopodobnych. Ich podawanie ma zaś sens tylko wtedy, gdy od pojawienia się objawów nie upłynęło więcej niż 36 godzin.

"Na oko" grypy od przeziębienia rozpoznać się nie da. Dlatego moim zdaniem szczepienia profilaktyczne są najskuteczniejszą i najtańszą metodą uniknięcia zachorowania.

Dużo Polaków się szczepi?

- Nie za wielu. Dziesięć lat temu było ich 0,7 procent, trzy lata temu zaszczepiło się ich 5 procent, ale w zeszłym roku było już około 9 procent. Tendencja jest zwyżkowa, a to dobrze wróży na przyszłość.

tylko ciekawi mnie jedna rzecz, czy przez takie szczepienia nie osłabiamy układu odpornościowego?? podejrzewam ze tak właśnie jest dlatego te 9 procent chyrlaków musi sie szczepic na okrągło i tak bedzie statystyka rosła. kasy bedzie jednym ubywać a innym przybywać ot taka filozofia więc pędź czym prędzej po szczepionke!
a ja zostane przy mleku z czosnkiem

To se zostań, i czekaj...

Pozwolę sobie na koniec zacytować Wojciecha Zasadę, który zgrabnie ujął to, co często powtarzają internistki młodzieży: "Raczej nie należy szczepić przeciwko grypie młodych, zdrowych ludzi, ponieważ w przypadku epidemii to wcale nie oni zaczynają chorować – najczęściej są wtedy atakowani ludzie starsi oraz wyniszczeni przez inne choroby; ponadto u tych młodych pacjentów układ odpornościowy jest na tyle sprawny, że powinien bez większych problemów poradzić sobie sam z taką infekcją, co jednocześnie zapewnia lepszą ochronę przed tym konkretnym wirusem na przyszłość, niż po zastosowaniu szczepionki".

Pewnie nie wiecie, że zwiazkiem konserwujacym w szczepionkach jest RTĘĆ? Tzw. Timerol, timerosal ... Powodzenia. Ja jestem przeciw.
A poza tym ostatnio była jakaś afera w Niemczech, że elity władzy szczepiono inną szczepionka a hołotę inną ... ktoś przecież musi byc zaszczepiony żeby zarobić mógł kotś...

afera w Niemczech polega na tym ze wykryto właśnie rtęć w szczepionkach z tzw "wzmacniaczem" (miała być skuteczniejsza i chronić przed zakażeniem świńską grypą) jakie zamówiło ministerstwo zdrowia. natomiast (nie elity tylko bundeswehra) zamówiła sobie nie "skażone szczepionki" i z tego powodu oburzenie

Nie wiem do końca jak to jest z tym szczepieniem.Mój mąż od kilku lat w zakładzie pracy ma darmowe szczepienia przeciw grypie.A jednak dopada go niestety.Spytałam swoja P.doktor jak to jest?a ona mi odpowiedziała,że szczepionka nie zapobiega zachorowaniu na grype ale łagodzi jej objawy i zapobiega ew.powikłaniom.
Jesli ktos sie szczepi z nadzieją,że nie zachoruje w ogóle to chyba jest w błędzie.

No niestety, pewne skutki uboczne mogą wystąpić:

Jak was czytam , to wydaje mi sie ze nie dbacie o zdrowie wogóle... nalezy sie szczepić bez względu na wszystko, no ale jak to mówi stare dobre przysłowie "polak mądry po szkodzie" hehehe...

Dobre

Ja się nie szczepie.

Co myslisz o tym?o komentarzach?


http://stalowemiasto.pl/artykuly/artykuly.php?mode=pokaz&id=16223

Co zwala z nóg Janów, Janków , Jasiów po dwóch tygodniach intensywnych studiów zagadnienia w internecie? Co to za wiedza i wnioski z niej wynikające, które tak przeraziły Janka, że aż postać Hitlera przywołuje aby na konsekwencje szczepień z odpowiedniej perspektywy spojrzeć i ujrzeć je w nowym apokaliptycznym świetle prawdy na której blask tak wielu ślepych jest ?

Jan przejrzał na oczy dzięki dr Piotrowi Bein , którego wzrok sięga bardzo daleko. Badacz zbrodni przeciwko ludzkości wytropił nową zbrodnię, która dokonuje się teraz na naszych oczach. Ludobójstwo przybrało teraz nową formę, bardzo perfidną bo udającą działania wręcz przeciwne do zamierzonej i realizowanej eksterminacji, mianowicie szczepienia ochronne, które z definicji mają wspomagać ludzi w walce ich organizmów z wirusem grypy. Nic dziwnego, że nikt się w tym nie połapał. Ale na szczęście dla większości ludzi dla jakiś 6 mld ziemia wydała na świat Piotra Bein i panią Burgermaister, którzy całą machinę zbrodni wykryli i w internecie ujawnili dzięki swojej przenikliwości i logice.

O to nowe narzędzie zbrodni. Strzykawka nabita śmiercionośnymi wirusami, która zamienia się w narzędzie medycznego holocaustu, który ma wyrąbać kawał życiowej przestrzeni dla miliarderów i milionerów klaustrofobików odczuwających duszność i brak wolnej przestrzeni przez ciągły przyrost naturalny ludzkości. To ma sens. Namnażający się bezmyślnie motłoch staje się bardzo groźny. Coraz go więcej , a Ziemia nie jest z gumy. Zasoby naturalne nie są niewyczerpywalne, Jest granica dla liczby mieszkańców planety, której przekroczyć nie można bo dojdzie do wojen i rewolucji o pokarm i wodę.
Na tym mogą bardzo ucierpieć interesy bogaczy jak i oni sami. Głodny i nie napojony lud to lud zły i może namieszać w światowym ładzie gospodarczym lekko go destabilizując.

Więc nie dziwota, że Ted, Bill, Michael, George i Oprah spokojnie na taki rozwój wypadków patrzeć nie mogą i coś począć z tym muszą aby porządek światowy, który im służy zachować. Antykoncepcja się nie sprawdziła. Religijni fundamentaliści zachowali czujność, zwłaszcza w Afryce i Polsce. Trzeba nowych metod bardziej skutecznych i szybciej działających. Lecz obozy koncentracyjne raczej nie przejdą, regulowanie populacji przez kontrolowane wybuchy atomowe też nie spotka się z akceptacją . Oba rozwiązania rażą prymitywizmem , brzydko wyglądają i natychmiast zdradzają prawdziwe intencje pomysłodawców. Każdy się połapie, że chodzi o zachowanie władzy i przywilejów bez pomocy Piotra i Jane. Więc zostaje tylko przymusowa szczepionka. To oczywiste. Populacja na całym świecie topniej, następstwem tego jest kryzys a jak kryzys to trzeba mu zaradzić. Najlepiej powołać światowy rząd bo problem jest światowy i koncentracji władzy nad całym światem jest potrzebna w jednym decyzyjnym ośrodku.

Wszystkie elementy układanki tworzą teraz jedną spójną całość. Od grypy do Światowego Rządu. Tylko jak przestrzelą z planem to może zostać im do rządzenia nie 500 ml a 5tyś ludzi, a wtedy to jest mała frajda z rządzenia, nie większa jak dowodzenie własną rodziną.

Janie mam nadzieje , że Ty i tobie podobni nie dasz się zaszczepić, ponieważ jabłko pada blisko jabłoni a pewnie jesteś w wieku rozrodczym i jakimś Jasiem możesz świat porazić.

Kajkoko czyli tak jeśli ktoś ma odmienne zdanie jes głupi tak mam rozumieć?Bo tylko ty masz patent na nieomylność?! W linku który podał szpieg korespondent rmf.fm informuje że w razie .w. producenci szczepionek nie ponoszą odpowiedzialności za skutki uboczne i co ciekawe działania uboczne beda utajnione! No super tylko sie szczepić

lUDZIE, SZCZEPIĆ SIĘ NATYCHMIAST, BO GRYPA IDZIE DO NAS!!!!

SZCZEPMY SIĘ NAWET PRZECIWKO ZWYKŁEJ GRYPIE...LUDZIE!!!

Nie jest głupi dla tego, że ma odmienne zdanie. Jest głupi bo to co mówi jest głupie, nawet bardzo głupie i być może szkodliwe.

Z informacji przedstawionej na stronie RMF nic nie wynika poza mnożeniem domysłów i spekulacji o co właściwie chodzi. Więcej tan sensacji niż przekazu informacyjnego, który coś wyjaśnia. Dlatego użyto słów 'burza', 'sensacyjne treści", 'kontrowersje", "6o tyś umrze" , "rtęć" aby podnieść temperaturę przekazu i pobudzić emocje, nie wyjaśniając przy tym niczego. Dlaczego jest ta klauzula ? Dlaczego informacje zostaną utajnione ( to już brzmi całkowicie bez sensu), Komu szkodzi rtęć, bo jak widać nie wszystkim i dlaczego 60 tyś i jak to się ma do skutków ubocznych innych szczepionek na grypę? Dlaczego została jej dawka podwyższona.?

Ale to szerszy problem związany z tabloidyzacją mediów.

Kajetan ty to jesteś głupi lub ze Stalowej Woli, nie wiadomo co gorsze. Po skończeniu 10 lat powinieneś chyba już znać treść słowa "ironia"

PS. wczoraj pani minister zachowała twarz.
w kropce nad i.
Jeżeli ktoś nie wierzył jakie ma poglądy pani Olejnik to wczoraj mógł się przekonać jak działa na rzecz lobby farmaceutycznego i jak wręcz skacze do gardła minister o to, że ta jeszcze nie zamawia szczepionek darmowych. Minister odpowiedziałą jej bardzo słusznie, że nie zna działa nia tego leku i najpierw należy przetestować te szczepionki i nie zaleci nikomu tych szczepionek jezeli nie bedzie jasne jak działają. brawo (choc w calej okazalosci nie popieram tej minister) Ewy Kopacz.

www.grypa666.wordpress.com

"Niech żyje wojna! Z H/A1N1


Trudno uwierzyć – ale po zgliszczach, jakie pozostawiła II WŚw. nadal są w Europie ludzie twierdzący, że „wojna rozwija gospodarkę”. To znaczy: w pewnym sensie, a nawet dwóch sensach, rzeczywiście rozwija:

1) Człowiek, któremu bomba zburzyła dom, zasuwa przy odbudowie szybciej, niż zwykle (ale most w Józefowie jeszcze nie odbudowany...)

2) Wojna powoduje, że biurokratów wywala się do kąta, a władze obejmują ludzie umiejący szybko podejmować decyzje, strzelać z biodra i w ogóle...

Pod wszystkimi innymi względami wojna – to katastrofa. Przynosi zniszczenie materialne – i moralne. Kobiety puszczanie się z żołnierzami uważają za nieledwie patriotyczny obowiązek, żołnierze uważają, że gwałcenie kobiet to ich zbójeckie prawo – a wszyscy nawykają do życia z kotła, kartek na żywność itp. – czyli do socjalizmu.

Gdy nie ma wojny – to ci sami ludzie tłumaczą, że nic tak nie rozwija gospodarki, jak bohaterska walka z solidną epidemią!

W „The Globe & Mail” (Kanada) ukazał się artykuł p/t (to parafraza słynnej piosenki o szołbiznesie): „There is no business, like a flu business” - pokazujący, jakie korzyści daje niektórym firmom ”świńska grypa”. Jedna tylko „GlaxoSmith” zarobiła na szczepionkach (a takich firm jest cztery) $4 miliardy. 3M zarobiło tylko w III kwartale $100 milionów na maseczkach. "Clorox" (środki czystości) – w tym samym czasie - $160 milionów w 3 kwartale. Jeśli prawdziwa epidemia nie wybuchnie, to firmy farmaceutyczne zarobią $18 miliardów na szczepionkach. A gdyby wybuchła? O, to setki miliardów!

„Ta grypa musi się rozwijać!” - konkluduje autor.

W tym, że firmy zarabiają, nie ma nic złego – wręcz przeciwnie. Problem w tym: jak zarabiają? Właśnie w Niemczech udowodniono, że koszt produkcji szczepionki to 1% (jeden procent) jej ceny. Połowa – to „koszty propagandy” - czyli łapówki dla dziennikarzy, by straszyli – i polityków, by postraszonym „obywatelom” zafundowali takie szczepionki pod przymusem. Reszta to podatki – i koszty badań. Pobieżnych: już trochę zdrowych osób zmarło... wskutek zaszczepienia.

Otóż nie ma nic złego dopóki ci, co chcą, kupują sobie szczepionkę i sobie wstrzykują. Tu jednak mamy do czynienia z drenowaniem kieszeni podatnika.

Te $18 miliardów nie bierze się znikąd. 3/4 kradną politycy i urzędnicy – i to nie jest problem: te pieniądze wrócą. Ćwierć zostanie jednak zmarnowana na operacje ze szczepionką (badania, produkcja, dystrybucja) – czyli $5 miliardów nie zostanie wydane na buty, wyprawy kosmiczne, masło, armaty, spodnie, skarpetki itd.

Problem w tym, że nie zostanie wydane na tysiące produktów. Firmy farmaceutyczne mają więc bardzo silny bodziec, by dać politykom w łapy – a producent skarpetek nie da... bo tych cholernych szczepionek nie robi! On nawet nie wie, dlaczego troszkę spadły mu obroty...

Gdy nie ma wolnego rynku..."



źródło: http://korwin-mikke.blog.onet.pl/