Posty: 1
Dołączył: 29 Wrz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Witam, po tych wszystkich wątkach z najlepszymi pizzeriami w naszym mieście oraz jedzeniem, postanowiłem podzielić się z Wami opinią jaka nasunęła mi się po korzystaniu z usług baru mlecznego Kaprys przy ul. Staszica. Otóż przez kilka dni zmuszony zostałem do stołowania się na mieście a że z gotowania to umiem tylko wodę na herbatę, zatem postanowiłem skorzystać z usług Kaprysu. Powiem tak; naprawdę wybór potraw zarówno dla tych co lubią mięsko jak i wolą coś bezmięsnego (praktycznie co tydzień wchodzi jakaś nowość), jedzenie naprawdę smaczne, dobrze doprawione. Cena bardzo przyzwoita; koszt zupy, drugiego, zestawu surówek oraz kompociku to ok. 10 - 12 zł, jest to zestaw naprawdę porządny i najeść się każdy zdoła. Towarzystwo w lokalu różne; zdarzają się pijani, śmierdzący i awanturujący się podopieczni Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (ale na szczęście tacy osobnicy są od razu usuwani) ale przychodzi naprawdę bardzo dużo fajnych dziewczyn z pobliskiego liceum ogólnokształcącego im. KEN (głównie przychodzą na pierogi, które są naprawdę bardzo pyszne zresztą). Podsumowując; lokal na zaspokojenie głodu i zjedzenie dobrego i taniego obiadu - idealny, poza tym można wziąć na wynos. Na zakończenie od razu dodaję, iż nie jestem żadnym właścicielem tego baru oraz prezesem Społem. Po prostu - byłem, widziałem, jadłem więc postanowiłem o nim napisać.
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
No i trzeba dodać, że dla ludzi ze zdrowym żołądkiem. Po jedzeniu w tym barze zawsze miałem jakieś dolegliwości typu zgaga itp.
Osobiście wolę jeść u babek w Ravioli. Może jest minimalnie drożej, ale za to nie ma żadnych niespodzianek po jedzeniu. PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 5
Dołączył: 31 Lip 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Bar, owszem, ale nie można mylić go z RESTAURACJĄ. Piszę specjalnie dla tych, jak mój znajomy, który stwierdził, że to relikt poprzedniej epoki, gorszy lokal niż wszystko co widział itp. A to nie jest ,,gorszy typ restauracji" tylko bar mleczny.! Z zasady ma być tanio i dla niewymagających. W jakim innym lokalu za 10 zł najemy się d syta i ( to ważne ! - smacznie i zdrowo ).? W kwestii jedzenie i ceny jaką musimy zapłacić za to jedzenie - jest idealnie ! Narzekać możemy tylko na obsługę, wystrój i jakość sztućców.. tylko.. czy za te niziutkie ceny i pyszne pierożki ze skwareczkami powinniśmy narzekać??
|
|
Posty: 120
Dołączył: 24 Gru 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
to prawda jedzenie jest tam wysmienite.
w czasie sdudiów najczęsciej chodzilem na pierogi ruskie i placki zimniaczane. a jak masz kolego zgage to nie problem jest z jedzeniem tylko z twoim żoladkiem |
|
Posty: 781
Dołączył: 28 Sie 2007r. Skąd: z miasta rowerów Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
a ja tam nie miałem nigdy żadnych "niespodzianek" po jedzeniu w bm. w raviolce tez jest w miarę dobrze i jak dla mnie bliżej
jedyny efekt uboczny to porządny bąk Errare humanum est. |
|
Posty: 1396
Dołączył: 7 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT to prawda jedzenie jest tam wysmienite. w czasie sdudiów najczęsciej chodzilem na pierogi ruskie i placki zimniaczane. a jak masz kolego zgage to nie problem jest z jedzeniem tylko z twoim żoladkiem To dlaczego po jedzeniu domowym, czy właśnie np. w Ravioli nie mam żadnych problemów? Jakby było coś nie tak z żołądkiem, to zawsze by się coś działo. PZPR przy obecnej PO to jak uniwersytet obok przedszkola. A miało być tak pięknie..... |
|
Posty: 561
Dołączył: 28 Lis 2007r. Skąd: Miasto-Widmo Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Do niedawna zdecydowanie wolałem jeść w Ravioli niż w Kaprysie. Lepsze jedzenie, ale przede wszystkim czyściej, nie ma żuli (przynajmniej nie trafiłem tam na takich), a ich kompot to poezja Teraz natomiast wolę jeść w Piwniczce, koło Urzędu Miasta, chociaż nie wszystko mi od nich smakuje. Natomiast wracając jeszcze do Ravioli, widać i po nich, że panuje kryzys. Kiedyś schaboszczak to był schaboszczak, a nie identyczny z naturalnym produkt mięsopodobny z (prawdopodobnie) Tesco. Ale pierogi za to dalej mają najlepsze ;)
|
|
Posty: 98
Dołączył: 5 Lip 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Bar jest miesci sie na ul. Narutowicza a co do jedzenia mi smakuje, szczególnie barszcz czerwony
mod. |
|
Posty: 5021
Dołączył: 20 Lut 2009r. Skąd: stalowa wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
moja opinia będzie postronna bo mam powiązania z Ravioli jakieś tam 5 woda po kisielu ale miałem porównanie.
Po kaprysie pojawiała się zgaga i kilku osób jedzenie było po prostu tłuste. Smaczne ale tłuste. W ravioli z kolei mniej tłuste przez co smakowo ciut gorsze ale zgagi brak. Wiem że to wina wódki ale 5 osób jak dostawał ozgage po zjedzeniu obiadu wyglądało smiesznie, "Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway. |
|
Posty: 497
Dołączył: 30 Sty 2009r. Skąd: stalowowolunia Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Najlepsze żarełko ze wszystkich barów mlecznych mają w Piwniczce
Być może w Paprysie i Ravioli jest smacznie ale towarzystwo jakie tam czasami trafia potrafi odebrać apetyt Nikt nie wspomni o meeeega wypaśnych placuszkach po węgiersku w knajpce na Orlenie przy KEN ??? |
|
Posty: 358
Dołączył: 11 Lip 2009r. Skąd: sTALOWA wOLA Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Te placuszki na Orlenie fakt smakowite
ja preferuje tam kotlet z piersi ...pycha Jesli wiesz wszystko to znaczy ,ze zostales zle poinformowany |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
W "barze mlecznym" Kaprys zjadłem hmmm, pewnie ok. 200 obiadów spokojnie i wcale zadowolony nie jestem, wyboru nie było. Jeśli chodzi o obsługę, to poprawiło się, wcześniej jednak nie było za miło, szczególnie jedna pani rozdarta i wyjątkowo niemiła dawała się we znaki.
Jakość jedzenia, hm, pamiętam, że w Kaprysie zawsze szczęściem było trafić na ciepłe żarcie, ok, czasem ziemniaki były ciepłe, czasem mięso, ale tak żeby wszystko jednocześnie to sztuka. Ceny??? No ludzie z całym szacunkiem, ale zupa za 2,50 czy kotlet schabowy wielkości 8cm na 7cm za ponad 9,00 zł?!? Jadałem w barze mlecznym we Wrocławiu proszę Państwa, klimat podobny, zupa 0,80 zł, ogólnie jadłem dwudaniowy obiad za 6-7 zł. To jest bar mleczny. Jeśli chodzi o klientów to zdarzają się ewenementy, ja nie uważam, że bezdomnych i pijanych śmieciarzy powinno się wypędzać z miasta, ale jedzenie w towarzystwie obszczanego flejtucha który właśnie odmówił sobie wina na rzecz zupy nie jest niczym przyjemnym. Pamiętam jak jadałem tam wykupując abonamenty, no to było genialne. Abonament kosztował dajmy na to 5 zł, wiadomo raz obiad jest za 3 raz za 8 zł. Zawsze był zestaw abonamentowy, który można sobie było wymienić na dowolny inny, ale, i tu pojawiał się najciekawszy motyw, jak obiad był za 3 zł to można było zamówić coś ale obowiązywała zasada, że w cenie dzisiejszego abonamentu. Ale gdy zdarzyło się że zestaw był za 8 zł, a chciało się wziąć coś w zamian, to pani nagle twierdziła, że obiad zamienny zawsze bierze się w granicach wartości bloczka abonamentowego czyli 5 zł I nie szło się z nimi dogadać. Ogólnie nadal zdarza mi się tam jeść. Zapuszczam się na makaron ze szpinakiem. Nie jadam pysznych pierożków ruskich, bo wiadomo, że te robi się z gotowanych i ubitych ziemniaków, a Kaprysowi słyszałem jakiś czas temu, kryzys też daje się w tym temacie we znaki, ludzie zaś rozpasani, nie zawsze mają "kaprys" zjeść wszystkie ziemniaki do końca. Polecam jednak wspominaną Piwniczkę, jest nieopodal, a lokal bez porównania. A ceny? Cóż, wyższe, ale i wyższy, przyjemniejszy standard, jeżeli ktoś chce jeść tanio i nie zależy mu na tym, by odbywało się to w przyjemnej atmosferze, są jeszcze jadłodajnie caritasu itp. |
|
Posty: 1228
Dołączył: 2 Sty 2009r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Dla mnie Kaprys. Rewelacja. Tanio i smacznie.
Wiadomo, szparagow w maselku tam nie zjemy, ale w koncu to swojski bar mleczny a nie Wierzynek Immortal - All Shall Fall |
|
Posty: 91
Dołączył: 19 Cze 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Kaprys jest the best! Nigdzie indziej w Stalowej Woli nie da się zjeść tak smacznie i syto za takie pieniądze. Zgadzam się, że są lepsze obiady, np. u kobitek prowadzących bar przy Centrum 4, ale tam jest drożej. A w Kaprysie jest smacznie, no i jeszcze ten duch PRL-u...
|
|