| ~~organizm | |
|   | |
| 
      100 Wiezniow siedzi w pojedynczych celach w wiezieniu. W tym samym wiezieniu  jest pewien osobny pokoj, nazwijmy go "swietlica", w ktorym znajduje sie jedna zarowka, poczatkowo wylaczona. Zaden z wiezniow nie moze zobaczyc swiatla zarowki ze swej celi. Kazdego dnia straznik wiezienny wybiera losowo jednego wieznia i zaprowadza go do swietlicy, gdzie wiezien moze w zaleznosci od swej woli wlaczyc lub wylaczyc zarowke. Kazdy wiezien ma mozliwosc zlozyc w dowolnym dniu oswiadczenie, ze juz kazdy z setki wiezniow odwiedzil swietlice. Jesli jego oswiadczenie bedzie falszywe (czyli niektorzy wiezniowie jeszcze nie byli w swietlicy), to wszyscy zostana rozstrzelani. Ale jesli jego twierdzenie bedzie sluszne i rzeczywiscie kazdy z setki osadzonych przynajmniej raz goscil juz w swietlicy, to wszyscy zostana wypuszczeni na wolnosc. Ten ktory oswiadczy wiec, ze wszyscy juz byli w swietlicy, musi byc tego pewien na 100%. Wiezniom pozwolono jednego dnia naradzic sie wspolnie, po czym wsadzono ich do pojedynczych cel, gdzie nie maja juz szans komunikowac sie ze soba i od jutra zacznie sie wyprowadzanie do swietlicy. Jaki plan dzialania opracowali wiezniowie? Jaka jest optymalna strategia pozwalajaca im na wydostanie sie z wiezienia? Kilka objasnien: 1) Zarowka sie nigdy nie przepali, ani nikt procz wiezniow nie ma prawa dotykac przelacznika. 2) Zaden z wiezniow nie umrze. 3) W swietlicy nie mozna bazgrac, ani ryc po scianach itp. (poza tym raz na jakis czas przychodzi ekipa malarzy i wszystko odmalowuje). 4) Nie ma mowy, by zostawic gdzies w swietlicy wlasnego wlosa itp. (sprzataczka jest bardzo solidna). To chyba wszystko. Jesli ktos juz ma jakis pierwszy pomysl, jak ruszyc zagadke z miejsca, to jest bardzo proszony o przedstawienie go. Zycze powodzenia! | |
|  | 
| 
                  Posty: 732 Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia:  0% | |
|   | |
|  | |
| 
                  Posty: 143 Dołączył: 12 Maja 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia:  0% | |
|   | |
| 
      ciekawe .... ale jakos nik nie moze wymyslic sposobu :/
       | |
| ~~kulka | |
|   | |
| 
      a nie wystarczy poprostu odliczyć 100 dni?? Skoro z góry jest założone że oświadczenie ma zawierać tylko odwiedziny a nie włączanie tej żarówki i wiadomo że każdego dnia przychodzi jeden więzień, więc wystarczy że setnego dnia koleś wypisze oświadczenie i do widzenia... czyż nie tak??    | |
|  | 
| ~~ | |
|   | |
| 
      a jaką masz pewność ze ktoś nie pójdzie 2 razy ? więźniowie nie idą po kolei ..
       | |
|  | 
| 
                  Posty: 334 Dołączył: 3 Cze 2007r. Skąd: mam wiedzieć? Ostrzeżenia:  0% | |
|   | |
| 
      Ja mam sposób na takie zagadki: GOOGLE   CYTAT KotMacieja (05-03-2004 19:11:00) Odpowiedz cytując To ja myślę, że jeżeli losuje się każdego dnia jednego z wszystkich więźniów, a tak jest, bo w zagadce jest "przynajmniej raz gościł w świetlicy", to nawet osadzeni na dożywocie wyjdą prędzej w "naturalny" sposób. Gdyby to byli więźniowie nieśmiertelni, to rozwiązanie już mam i ono mi wystarczy: Pierwszy więzień zostawia zapaloną żarówkę. Następni nic nie zmieniają jeśli są pierwszy raz. Więzień, który jako pierwszy wszedł drugi raz widzi żarówkę zapaloną i ją gasi. Następni nic nie zmieniają aż do setnego dnia, kiedy to wchodzi ostatni, który, wiedząc że jeszcze tu nie był i widząc zapaloną żarówkę, od razu wybiega na wolność. Jeżeli wie, że już tu był, albo widzi zgaszoną żarówkę, to ją zapala i cała zabawa zaczyna się od nowa. za forum db.tlen.pl picza zbrodnicza Jam ci jest picza! Picza zbrodnicza! | |
| 
                  Posty: 341 Dołączył: 8 Lip 2007r. Skąd: się biorą dzieci ? Ostrzeżenia:  0% | |
|   | |
| 
      Ja to nie lubię takich zagadek.
       Czy piczunia, czy jelonek - dla każdego jest tu domek :) | |