to teraz pomyśl o ile podniosą Ci czynsz jeśli spółdzielnia zakupi nowy cichy sprzęt lub jeśli przetarg na koszenie wygra zdzierca co takowy posiada???
Czy naprawdę nie możesz wytrzymać tych max dwóch dni?
a co mówią twoi sąsiedzi jeśli akurat masz na chacie kładzenie płytek,paneli czy robisz dziure wiertarką pod kołek na kwiatka? że nie będą płacić bo sąsiad im hałasuje? a jak wbijasz gwoździa? młotka z tłumieniem hałasu jeszcze nie spotkalam..... albo może twoi sąsiedzi mają ale że za głośno stąpasz po podłodze? pomyśl o tym

Albo że kotek za głośno skrzeczy .

Huk traktura, nie po raz pierwszy zresztą, przebił wszystko o czym napisałaś,
a zakup nowego sprzętu rozłożony na wszystkich spółdzielców to niewielkie koszty,
a poza tym mamy ponoć bezrobocie, to znalezienie osób, które mają cichy sprzęt i tanio wykonają zlecenie nie jest chyba problemem, ale trzeba chcieć to zorganizować!!!
Skoro inni potrafią to zrobić...

Aaaa to bezrobotni mają taki cichy sprzęcior. A no to problem praktycznie rozwiązany . Pewnie masz jednak na myśli tych chłopów z kosami, o których wspominałem .

a tak właściwie to zgłosiłaś ten problem prezesowi? może weźmie pod uwagę twoje zastrzeżenia. podaj mu propozycje zakupu konkretnego sprzętu, cenę - kto wie?

no tak, może jeszcze pupę panu prezesowi trzeba podetrzeć ?, bo niebożątko nie wie po co jest prezesem ?,
za co odpowiada
i co należy robić dla dobra mieszkanców???
a poza tym, czym zajmuje się armia pracowników (specjalistów?)zatrudnionych przez pana prezesa w spódzielni??? - żeby mieszkańcy musieli wyeręczac ich np. w propozycjach zakupów???

więc wg ciebie prezes powinien wiedzieć ile liści maja drzewa na twoim osiedlu?
prezes jest organem wykonawczym. wnioskują lokatorzy - to oni powinni decydować co za ich pieniądze zrobić. do tego powołana jest rada osiedla i rada nadzorcza którą tworzą właśnie członkowie.
mnie tam twój prezes ani grzeje ani ziębi i pewnie święty nie jest. ale to co piszesz to takie szukanie dziury w całym.

a może rozwiązaniem jest tworzenie małych wspólnot mieszkanców ?
- rzeczywiscie w takim molochu jakim jest SBM trudno oczekiwać, aby prezes wiedział ile liści jest na drzewie...
będziemy do tego dążyć!!!
po co płacić prezesowi, pracownikom spóldzielni skoro są tacy bezsilni i zdani na mieszkańców?

misia skoro masz pomysł, wiesz o takich cichych kosiarkach (bo ja o takich nie słyszałem, pewnie jakieś cichsze są, ale nie takie żeby ich nie było słychać) to możesz sprawdzić ile kosztują (i tu rura ci może zmięknąć) i wyjść z inicjatywą. W końcu robisz to we własnym interesie (a i sąsiedzi pewnie byliby ci wdzięczni), przecież to tobie hałas przeszkadza (mimo, że ciszy nocnej nie ma, więc niewiele masz do gadania).

a pewnie! - tylko na kogo wtedy będziesz psioczyć?
już widzę jak wspólnota funduje sobie cichą kosiarkę i sama kosi trawniki na swojej działce i to w porze najodpowiedniejszej dla ciebie.
no ale - twoja wspólnota - twój problem, powodzenia.

Jak założymy wspólnotę to nie będzie potrzeby podpowiadać prezesowi co powinien zrobić,
a tak wogóle to uważam ,że ten cały problem z zarządzaniem wynika z tego, że jest zbyt wiele instancji w spódzielni: zarząd, rada nadzorcza, rada osiedla, administracja i jeszcze nie wiadomo kto i co...
a z bezrobotnych nie żartuj sobie , znam niejedną osobę bez pracy, która chętnie zajęłaby się koszeniem trawy nawet za niewielkie pieniadze, a sprzęt można pozyskać (bez opłat)jako wyposażenie miejsca pracy dla zatrudnianej bezrobotnej osoby i o tym prezes SBM powinien wiedzieć (i pewnie wie)!!!!!!!
z kotki sobie też nie żartuj na szczęście jest u babci na wsi i nie straszy ją huk traktura!!!

misia nakłoń wszystkich mieszkańców bloku na wykupienie mieszkania i założenie wspólnoty, już to sobie wyobrażam.
A tak poza tym to widzę, że ty bladego pojęcia nie masz o tym o czym piszesz w poscie wyżej (organy spółdzielni, zakres ich działania i aktywizacja bezrobotnych). Sprzęt za darmo, heh, dobre ..

Nie trzeba nikogo nakłaniać na utworzenie wspólnoty, sami się nakłaniają, widzą co się dzieje, rosną opłaty, a poprawy na lepsze nie widać - chyba,że w blokach wspólnotowych - wystarczy się przejść po osiedlu...słowa są tu zbędne!
W blokach wspólnotowych mieszkają tacy sami ludzie jak my, skoro im się udało, to dlaczego my nie mamy iść w ich ślady?

Może ktoś jej wytłumaczy jak można założyć wspólnotę bo jakoś nie chce mi się dzisiaj.

a jak cię zaproszę na kawę? (ale śpiewu kici nie będzie )

To mi żona taką awanturę zrobi, że długo będę pamiętał tą kawę . Nie wspominając już o tym, że przez najbliższe 2-3 dni będę jadł tylko to co sam sobie kupię i przygotuję .

o - wystarczy spojrzeć na bloki wspólnotowe - wszędzie cihuutkie kosiarki śmigają - jest pięknie za darmo i w ogóle suuper.


mnie też się już jakoś nie chce dziś na tym wątku pisać - pass!!

ach te żony...wszystkiemu winne...( a trzeba było nauczyc się gotować)

Ze dwie potrawy potrafię, ale od tego mam żonę .

Wracając do tematu odpowiedzialności prezesa SBM, to uważam, że jako dobry gospodarz(?), fachowiec(?), który bierze wypłatę od członków spółdzielni, powinien przygotowywać i przedstawiać mieszkańcom propozycje działań, które są wskazane, konieczne do wykonania w budynkach, na osiedlu, a nie tylko oczekiwać na wnioski od spółdzielców, bo to jest niepoważne, a nawet może brzmieć cynicznie.
Poza tym nie jeden wniosek, w nie jednej sprawie był zgłaszany do pana prezesa i jakoś nie widać działań prezesa?!?

MISIA na PREZYDENTA. Głosujcie na nią, ma receptę na wszystkie problemy, dużo czasu i chętnie swoją wypłatę z Naszych podatków odda na biednych :-) Zastanów się Misia bo już nie dużo czasu zostało do kampani. Wierzę, z twoją upierdliwością i determinacją osiągniesz sukces !!!!!!

...ale się ludziom nudzi - mielisz ten wątek i mielisz mimo ,że nikt Cię nie popiera. Uśmiechnij się kobieto i czerp z życia to co najlepsze bo w końcu sama się udławisz tym swoim jadem

Dudy smalone pierdolicie Panowie i Panie. Pracownik robi na takim sprzęcie jaki mu pracodawca dostarcza. A że jest to kosa spalinowa a nie kosiarka to inna para kaloszy.

To co, zbiórka przed budynkiem spółdzielni i idziemy z wnioskiem o zmianę sprzętu dla konserwatorów zieleni czy tylko tak będziemy napierdalać w klawiaturę bez sensu.

Szczerze Wam powiem że ja wtedy byłem na urlopie i po prostu okna zamknąłem bo wiem że nie każdy może sobie siedzieć w biurze i odganiać petentów co mu w pracy przeszkadzają.

Trochę wyrozumiałości. Zrozumcie gościa, On miał kosić stąd do 15:00.

Ty chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem!!! Albo też masz korzyść w obronie fałszywych racji?!?
Jak ci się temat nie podoba nie musisz go czytać, nieprawdaż?!?
Bardzo wiele osób narzeka na działalność SBM i wcale nie muszą artykułować tego na forum. Ważne jest, że wiele osób czyta moje wypowiedzi i to już jest sukces!!!
Co do kandydowania - dziękuję za propozycję, ale wolę być prezydentową (szyją)!!!
(absolutnie nikt nie ma pretensji do panów konserwatorów pracujących na trakturze - karzą im to młócą!!!)

Uśmiecham się, również do ciebie i dziękuję za zainteresowanie moim tematem
Z życia czerpię to co najlepsze (czy ty masz na mysli seks?), oby tylko traktur nie zagłuszał moich westchnień