Pamietam gry z salonow i ich lokalnych mistrzow,ktorych zdaje sie najwiecej bylo w Streeta(ja haydokeny wypuszczalem tylko wtedy jak nie chcialem) i gre ktorej nie pamietam tytulu acz byla symulacja samolotu bazy ktory po dopalkach zbieral niezle spustoszenie,dodadkowo jak stanelo dwoch dobrych w ta gre kolesi,to bylo na co popatrzec,grupka od razu ustawiala sie zaq ich plecami
Ja glownie okupowalem wlasnie Cadillaki,Punishera,kolejna bijatyka uliczna(nie pamietam tytulu)Aliena i...Piotrusia Pana.
Choc to akuratnie nie w tym salonie a innym,kolosalne wrazenie zrobila na mnie gra By Rap Boys na automaty,kto ja pamieta?
Stal wieki temu automat w Zaklikowie.Gralismy pewnym luzackim raperem i nawalismy sztachetami,deskorolka czy co tam wpadlo nam w rece lokalnych hip hopowcow,w akompaniamecie muzy rapowej.
Byl tez Ninja Gaiden.
Jak ktos szuka takich klimat z salonow to mozna sprobowac w grze Franko Revenge
Z tego co pamietam ostatni z Stalowowolskich salonow padl,ten blaszak kolo chali targowej ale moge sie mylic.

Salon na śmietniku. Gondomania, cycle warriors, street fighter, piotruś pan, defender (pierwsza maszyna przy wejsciu) golden axe, była taka gierka co gostek ganiał sie z nauczycielem po klasie i jak wykopał kogoś z ławki to nauczyciel odpuszczał Jak ktos pamieta nawe tej gry to prosze o zapodanie. Albo taka gierka co leciało sie w prawo gościem i strzelało, cos jak zybex na atari, potem leciało sie do góry, potem w lewo i potem w dół, od lat próbuje znalezc nazwe tej gry. Jesli ktos pamięta to z góry dzieki. Łza sie w oku kreci. Szefie, to kiedy dzien otwarty

a PENGO ?
kto pamieta
hahah

z salonu to PANG pamietam :p

jak juz tak wspominami to kto nie zjadl zebow na
donkey kong

Przynajmiej spotykalo sie z ludzmi w salonach,gdzie mozna bylo mozna rozegrac turnieje w pary.
Teraz kazdy ciora sam na konsoli lub pc w domu i nikt mi nie wmowi ze granie on line jest takie samo,a gdzie mina przegranego,a gdzie teksty"bo mi sie joy zaciol"nawet malo osob z kumplami kanapowo przy piwku gra na multplayerze

Donkey ten od smerania uli heh...A i wiecie ze byl na automaty Duble Dragon?To byl dla mnie kilkuczesciowy hicior,choc juz nie koniecznie taki w ktory gralem na nesie,pamietacie ze nawet w Turtlesow mozna bylo na automaty ciekawie pograc,a teraz wychodzi sam badziew.

dwa automaty 3-joystikowe(niektórzy pamietają) do odebrania natychmiast - cena jednego egzemplarza 100 zł.
Kto pierwszy , ten lepszy.

I po herbacie.
Automaty poszły w dobre ręce byłego klienta.
Garaż gotowy do sprzedaży.
Choć...jeszcze jeden z "białego" mógłby opuscić swoje dotychczasowe miejsce.
Kto pierwszy , ten lepszy

Cris&stan takie pytanie poza tematem. Czy Ty w przeszłości byłeś właścicielem czerwonej corvetty ?

...a odośnie tematu, co jest jeszcze w sprzedaży ?

Tak - po corvecie ostała się ino opona...
Do sprzedania garaż - jeden automat i...cała edycja mojej książki.
Ale to oddzielny temat.
Więcej na priv

A Automat jest z jakas gra czy bez??

Z grą(monster mauler) , z tym jednak , że gra chodzi , ale monitor nie wyświetla.
Dla kogoś kto potrafi lutownicę trzymać to pikuś , bo to "Neptun".
Wykładasz stówę(kiedys joystik tyle kosztował) i 26 cali bawi Cię , jak za starych dobrych czasów.
Inne gry są do nabycia również...

hejka, ja ożenie komuś dwa flipery - "Brudny harry" i " sędzie dred"

Siemano Starzy gracze

Znalazłem fajny mały lokalik gdzie są gierki naszych młodych lat... Najpierw podchodziłem sceptycznie, gdyż to niemożliwe, aby ktoś miał jeszcze fliper czy zwyklą maszyne gdzie można we 3 ponapierdzielać się i robić misje...
A JEDNAK !!!

Wczoraj odkryłem lokal w budynku TKB (tam gdzie qatro), wchodzi się od strony parkingu w dół. Jest taki malutki lokalik wchodzę i są jakieś owocówki co mnie wcale nie interesują, myślę LIPA. Ale podkusiło mnie coś zerknąć dalej i .... nie uwierzyłem własnym oczom Stały 4 przepiękne stare pamiątki mojej młodości a najlepsze, że obok również był całkiem sprawny fliperek. Gierki fajne heh ze starym telewizorem w srodku jakims rubinem a nei jakies LCD czy co Nosz kurde powrót do młodości (przeszłości) coś pięknego. Typek co tam siedzi sympatyczny, a i pomoze jak cos niewiadomo.

Może ktoś chętny na wspólne granie czy to w gierke czy flipera ? Moim zdaniem lepiej zainwestować kilka groszy i mieć frajde z gry niż w jakies kasynowe badziewie napierdzielać.

Możemy się zebrać i np jakiś turniej w pinbala czy cos

Byłem widziałem i na "cadillac-ach" zapierdzielałem. To niewiarygodne aby stare dobre czasy powróciły po takim czasie. Adrenalinka rosnie i młodosci przybywa.
Automaty poznaję bo mialem dwa kroki do nich , a były "szefu" też dobrym "znajomym" jest. Pozdro przy okazji.

Proponuje sobie ściągnąć mame32, jest symulator wszystkich gier które kiedyś występowały na automatach, zajmuje to ok 20 GB ale są dosłownie wszystkie gry. Zachowane sś wszystkie szczegóły, grafika i wszystko tak jak za dawnych lat, nic nie ulepszane. Bardzo prosta obsługa, to jest coś dla sentymentalnych, nie dla dzisiejszej młodzieży

Chopie nie wiesz o czym prawisz - tu o klimat chodzi , a nie bezsensowne i bezczasowe stukanie.
Klimat takiego salonu to odpowiednia adrenalinka , wyrabianie manualnego sprytu , spostrzegawczosci , bystrego umysłu , poczucia więzi towarzyskiej, super zabawa zespołowa no i mamusia wiedziała gdzie synus przebywa i w jakich jest rekach.
Ale co ty mozesz wiedzieć na ten temat młodziencze...
To trzeba przeżyć , tam należało być...

Czasu nie cofniesz ale można sobie powspominać grając w te gry na PC. lepsze to niż dziś patrzeć na trzy czy cztery automaty sprzed lat z grami których prawdopodobnie nikt nie kojarzy. W mame32 masz do wyboru 5000 pozycji wśród których napewno każdy cos znajdzie.

No właśnie chodzi o ten klimat i lepsze patrzenie nawet na jeden automat

Mieszkam 30km od Stalowej ale temat jest mi bliski bo przyjeżdżając z rodzicami z towarem na rynek zawsze musiałem odwiedzić salon i wędkarskozoologiczny w każdą sobotę
Nawet u siebie na garażu miałem stary tv gdzie wpadali kumple i tłukliśmy w każdy deszczowy dzień na Pegasusie, ach co to były za czasy
Jak będę w Stalowej wpadam odwiedzić ten lokal z maszynami
Pozdrowienia od obecnego posiadacza 3 oryginalnych Pegasusów

Jak już coś to Pegasus był "podróbką" NESa. O jakiej oryginalności mówisz?

Znam dokładnie historię i sam poluje na Nintendo, ale u nas w Polsce tak się potocznie mówiło pegasus na wszystkie tego typu gry. I chodziło mi właśnie o tą podróbkę bo ma największą wartość sentymentalną i kolekcjonerską.
Podrobili go ci sami kolesie co robili polską cole