NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Rozmowy na każdy temat. »
Nowy Temat Odpowiedz
« 1 2 3 »
Ciemnogród, Katoland
Posty: 1225
Dołączył: 7 Sie 2008r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Cze 2009r. 21:51  
Cytuj
Wielokrotnie były relacje małych dzieci o poprzednich wcieleniach i o Bogu lub aniołkach m.in na stronie nautilusa.
Ponadto, wywoływanie duchów i pękanie szklanek, gaszenie żarówek - to robili nawet w Stalowej Woli i potwierdzają. Przykładów na istnienie innego wymiaru jest wiele.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Cze 2009r. 21:51  
Cytuj

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 743
Dołączył: 23 Lut 2009r.
Skąd: STALOWA WOLA
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Cze 2009r. 22:09  
Cytuj
CYTAT
Wielokrotnie były relacje małych dzieci o poprzednich wcieleniach i o Bogu lub aniołkach m.in na stronie nautilusa.
Ponadto, wywoływanie duchów i pękanie szklanek, gaszenie żarówek - to robili nawet w Stalowej Woli i potwierdzają. Przykładów na istnienie innego wymiaru jest wiele.


ale inny wymiar jak to nazywasz nie koniecznie świadczy o bogu czy o szatanie czy jak tam można to wszystko opisać !!!
nikt tam nie był i nikt nie wrócił żeby opowiedzieć!!!
cała reszta to tylko domysły i fantazja ludzka !!!!
....jest taki film polski...."Jancio wodnik" polecam.
świetna rola Bogusia Lindy !!!!!!

BURN YOUR LOCAL CHURCH
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 743
Dołączył: 23 Lut 2009r.
Skąd: STALOWA WOLA
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Cze 2009r. 22:23  
Cytuj

BURN YOUR LOCAL CHURCH
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 14
Dołączył: 26 Marz 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Cze 2009r. 23:06  
Cytuj
CYTAT
CYTAT
CYTAT
prawdziwy, a jesli powiem ci ze tam nic nie ma....


A jakie masz jednoznaczne dowody na to, że nic nie ma?


a jakie masz dowody na to ze \"coś\" tam jest??????????
nikt nie ma pewności !!!!
więc pozostaje kwestia jak przeżyć to życie doczesne !!!!!


Na te pytania póki co nikt z nas nie jest w stanie odpowiedzieć. Natomiast istnieje pewna teoria, zwana zakładem Pascala. Polega ona na pewnych założeniach: jeśli Bóg istnieje a my Go czcimy i wierzymy w Niego to nic nie tracimy a duzo możemy zyskać. Jeśli natomiast Boga nie ma a my mimo tego w Niego wierzymy równiez nic nie tracimy. Trzecie założenie mysle jest do przewidzenia: jesli Bóg jest a my Jego istnienie kwestionujemy to jestesmy na spalonej pozycji.
Dosyć "wyrachowana" filozofia powiedziałabym, ale coś w tym jednak jest.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 743
Dołączył: 23 Lut 2009r.
Skąd: STALOWA WOLA
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Cze 2009r. 23:11  
Cytuj
dodo
ale tak czy inaczej żadne z tych przykładów nie odpowiadają na zadane pytanie !!!!!
jest czy nie ?????!!!!!
myślę że możemy polemizować w nieskończoność a odpowiedzi racjonalnej i tak nie będzie !!!!!

BURN YOUR LOCAL CHURCH
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 50
Dołączył: 30 Marz 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 15 Cze 2009r. 03:38  
Cytuj
CYTAT

Natomiast istnieje pewna teoria, zwana zakładem Pascala. Polega ona na pewnych założeniach: jeśli Bóg istnieje a my Go czcimy i wierzymy w Niego to nic nie tracimy a duzo możemy zyskać. Jeśli natomiast Boga nie ma a my mimo tego w Niego wierzymy równiez nic nie tracimy. Trzecie założenie mysle jest do przewidzenia: jesli Bóg jest a my Jego istnienie kwestionujemy to jestesmy na spalonej pozycji.


Od kiedy "zakład" jest teorią. Teorią w tym zakładzie jest istnienie Boga. Zakład Pascala oparty jest na argumentacji sprzedawcy ubezpieczeń. Warto wierzyć w Boga, bo jeśli Bóg jest, to nam to się cholernie opłaca, warto się mu podlizywać i zachęcać do tego innych ludzi.

Wielu autorów podkreślało, że jest to zakład niezwykle głupi i amoralny. Amoralny--- bo zakłada akceptację poglądów, które w XXl wieku są naiwne i dziecinne jak wiara w Św Mikołaja --- w nadziei na materialne nagrody po śmierci. Głup--- bo te nagrody po śmierci są jak oczekiwania na prezent od dobrej wróżki, a nadzieja wspiera się na założeniu, że Bóg nagradza tylko lizusów (zaś hipokryzja mu w niczym nie przeszkadza), natomiast założenie dodatkowe, że wiara w niczym nie szkodzi, jest ewidentnie fałszywe i wielce szkodliwe dla spraw państwa.

Bóg, podobnie jak UFO, jest tylko teorią. Brak dowodów na istnienie Boga daje wielu ludziom naiwną wiarę w Jego istnienie, ponieważ ich zasrane i marne życie stanie się radykalnie lepsze w życiu po śmierci, w Niebie.

Równie dobrze mogą pokładać patologiczną wiarę w istnienie Mikołaja , jednorożca , bo przecież nie ma dowodów na ich nie istnienie. Ale jak do k..wy nędzy można udowodnić, że coś nie istnieje!!

Bóg jest kiepską teorią, gdyż jak wiemy w żaden sposób nie można jej sfalsyfikować. Często jednak przywołuje się argument o szczególnej przydatności teorii o istnieniu Boga w życiu społecznym.

Jeśli idzie o możliwości poznania otaczającego nas świata teoria Boga jest nieprzydatna i wręcz szkodliwa. (Zdaje sobie z tego sprawę wielu wierzących uczonych i głoszą oni zasadę rozdzielonych magisteriów; a niektórzy z nich twierdzą nawet, że wchodząc do laboratorium zostawiają Pana Boga w korytarzu, przy stojaku na parasole). O ile teoria Boga w żaden sposób nie pomaga uczonym, to z całą pewnością zabija pragnienie poznawania natury u dzieci, dając im fałszywe odpowiedzi na podstawowe dla procesu poznania pytania. Można powiedzieć, że religia przekierowuje ludzką ciekawość z rzeczywistości na wirtualny świat aniołków, diabełków, i duchów.

O ile stosunkowo rzadko spotykamy się z argumentem, że religia sprzyja rozwojowi nauki (być może zbyt dobrze jest tu znana historia zwalczania nauki przez religie i częściej słyszymy argument, że jakaś religia mniej przeszkadzała na tym polu niż inne), to szczególnie często podejmowany jest argument o tym, że teoria Boga jest gwarantem ładu społecznego i moralności.

Ten argument trzyma się tylko o tyle, o ile będziemy go odnosili do pierwotnej anarchii i potraktujemy religię jako swego rodzaju analogię do absolutyzmu oświeconego. Absolutyzm oświecony stanowił (zdaniem niektórych zgoła niezbędny) etap na drodze do demokratycznego ładu opartego na prawie, partnerstwie i umowie społecznej. Demokracja wymaga jednak długiego i żmudnego przygotowania, wykształcenia umiejętności posługiwania się wolnościami i tworzenia ładu w drodze negocjacji i kompromisów. Absolutyzm oświecony narzucał odgórnie reguły, których społeczeństwo samo nie umiało jeszcze wyprodukować.

Religie musiały powstawać w czasach, gdy zwiększała się liczebność pierwotnych społeczności i prawo pięści (a nawet maczugi) stawało się niewystarczające, gdyż władca nie wszystkich miał na oku i pojawiła się pilna potrzeba autorytetu moralnego. Ustanowienie autorytetu moralnego siłą było coraz trudniejsze, ustalenie autorytetu moralnego w drodze dyskusji było niemożliwością, pozostawało przesunięcie autorytetu moralnego o piętro wyżej i skorzystanie z naturalniej i odwiecznej tendencji (być może nawet ewolucyjnej adaptacji dającej jakieś nadal nie wyjaśnione korzyści) do czerpania przyjemności z powodu bycia oszukiwanym. Teoria Boga pozwalała kończyć dyskusję o tym co słuszne, gdyż Bóg swoje zdanie szeptał do ucha temu co na górze.

Dobrze przedstawiona opowieść o pogwarce najwyższego kapłana z Panem Bogiem była znakomitą namiastką sportów ekstremalnych, zaś prawo ludu do rozszarpania jakiegoś sceptyka było nie tylko dodatkowym bonusem, ale i wzmacniało poczucie jedności grupy oraz poczucie jedności z Bogiem.

Tę ekstatyczną formę życia duchowego widzimy dziś podczas konfliktów narodowościowo-religijnych, gdzie nienawiść otwiera drogę do rozkoszy odbierania życia, dla której nawet warto czasem samemu zginąć. Lęk przed śmiercią łagodzi gorąca wiara w nagrody pośmiertne.

Tam jednak, gdzie ład społeczny wspomagany przez sprawną policję nie pozwala na mordowanie bliźnich, interesującą opcją jest walka na modnych barykadach. Tu do najpopularniejszych należy osobliwie pojmowana obrona środowiska, walka z GMO, walka o godność nienarodzonych, walka z wielkim kapitałem, walka przeciw klonowaniu, walka przeciw kupowaniu, walka dostarczająca radosnych emocji robienia razem zadymy, jeśli nie można w majestacie miłości do Boga i ojczyzny nikogo zgwałcić ani podpalić.

Nie wszystkim się jednak chce i wielu ubogaca swoje życie duchowe wiarą we wróżki, jasnowidzów, UFO, reinkarnację, magiczne piramidy, spiski, leki homeopatyczne itp pierdoły ciemnego i leniwego człowieka.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1228
Dołączył: 2 Sty 2009r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 15 Cze 2009r. 20:27  
Cytuj
Dzieciaki, co jest po zyciu i czy sa inne wymiary dowiecie sie po smierci. A poki co walnijcie sobie bronka, bo dyskusje o wywolywaniu duchow itepe to tylko woda na mlyn szamanow wszelkiej masci - czy to z Watykanu, czy tych od Swarozyca czy tych od wierzen w moc zmniejszonej czaszki wroga.
Czlowiek nie jest w stanie tego sam objac poki sie patalaleta po ziemskim szambie wiec szkoda czasu (tak samo jak szkoda czasu by mezczyzna staral sie zrozumiec kobiete umiech

Howgh!

Immortal - All Shall Fall
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 501
Dołączył: 2 Marz 2009r.
Skąd: stalowka
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 16 Cze 2009r. 20:04  
Cytuj
a moim skromnym zdaniem jesli istnieje bog, to z pewnoscia nie jest to to co sobie wyobrazamy, z tego wzgledu ze jestesmy zbyt prosci umyslowo na to zeby go ogarnac.
a jak wiadomo czlowiek od zawsze tworzyl sobie bogow, bo taka jest jego natura, a i ma to swoje psychologiczne podloze. poniewaz wiara jest swoistym rodzajem odskoczni od lekow dnia codziennego, kierunkowskazem w zycu ludzi, transendencja siebie ku uwielbieniu boga.... i nie wazne czy nazwiesz sobie go jezus, czy budda, czy allach, czy tez drzewo, poniewaz najwazniejsza jest jego rola w zyciu czlowieka wierzacego, pozytywna, ktora pozwala sie odnalezc i nadac jakis sens swojej wlasnej codziennosci....
to tak w skrocie i na 'chlopski rozum'

non serviam
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 392
Dołączył: 6 Kwie 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 16 Cze 2009r. 21:08  
Cytuj
Bóg, podobnie jak UFO, jest tylko teorią. Brak dowodów na istnienie Boga daje wielu ludziom naiwną wiarę w Jego istnienie, ponieważ ich zasrane i marne życie stanie się radykalnie lepsze w życiu po śmierci, w Niebie.

co Masz 100% pewnoœć ?

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 501
Dołączył: 2 Marz 2009r.
Skąd: stalowka
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 16 Cze 2009r. 21:24  
Cytuj
z ta roznica ze na istnienie UFO sa dowody....

non serviam
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1228
Dołączył: 2 Sty 2009r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Cze 2009r. 00:12  
Cytuj
takie same jak na istnienie duzej stopy, yeti i zaczarowanego olowka.
Mowie wam, to tylko tematy zastepcze cobyscie sie bali - stara moda szamanow wszelkiej masci, niech trzoda sie boi to bedzie bardziej posluszna. to samo te wszelkie tajemnice itp. - jest w stanie ktos je wyjasnic? Nie? To po cholere sie tym zajmowac?

Immortal - All Shall Fall
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 244
Dołączył: 21 Sty 2009r.
Skąd: Stalówka/rze
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Cze 2009r. 00:44  
Cytuj
dobrze że macie własny temat ;] wymieniajcie poglądy dalej między sobą ;] pełna kultura jezyk

[IMG]http://img197.imageshack.us/img197/1930/photo1507fg0.gif[/IMG]
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 392
Dołączył: 6 Kwie 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Cze 2009r. 11:12  
Cytuj
CYTAT
takie same jak na istnienie duzej stopy, yeti i zaczarowanego olowka.
Mowie wam, to tylko tematy zastepcze cobyscie sie bali - stara moda szamanow wszelkiej masci, niech trzoda sie boi to bedzie bardziej posluszna. to samo te wszelkie tajemnice itp. - jest w stanie ktos je wyjasnic? Nie? To po cholere sie tym zajmowac?



Każdy(prawie) ma swój rozum i wie co dla niego jest dobre a co złe.Osobiœcie uważam że gdyby ludzie w nic nie wierzyli to na œwiecie było by jeszcze więcej syfu.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2857
Dołączył: 17 Maja 2008r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Cze 2009r. 11:43  
Cytuj
jezeli nie calosc to obadajcie 2 pierwsze minutki :]
http://www.youtu(...)nel_page

Sprzedam
iPhone 6 64GB Gold
nowka sztuka w zafoliowanym pudelku, cena 2700 do negocjacji- wiadomosc pw
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 501
Dołączył: 2 Marz 2009r.
Skąd: stalowka
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Cze 2009r. 17:50  
Cytuj
obejrzalem pierwsza minutke - to nic innego jak monolog z filmu 'zeitgeist'... kto nie widzial polecam, jest gdzies w sieci.

non serviam
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1228
Dołączył: 2 Sty 2009r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 18 Cze 2009r. 00:15  
Cytuj
CYTAT


Każdy(prawie) ma swój rozum i wie co dla niego jest dobre a co złe.Osobi�cie uważam że gdyby ludzie w nic nie wierzyli to na �wiecie było by jeszcze więcej syfu.


Tiaaaa, tylko, ze wiekszosc tych wierzacych wyrzynala w pien innych wierzacych badz wierzacych w co innego umiech Uwazam, ze religie w formie instytucji to opium dla mas jak rzekl Marks.
Prawda jest taka, ze Zeus, Odyn czy Jahwe to jedno i to samo - szukanie czegos lepszego niz czlowiek. Taka sila na pewno istnieje, ale ludzkie proby jej zrozumienia (tym bardziej na tekstach powstalych po spozyciu pewnych substancji pare tysiecy lat temu) sa po prostu smieszne. Zalosni sa dla mnie ludzie, co mysla, ze sa lepsi od innych bo zapierniczaja do swiatyni co niedziele (a moze ich Bog chcial akurat zeby chodzili w srode?).
Jedyna forma prawdziwej i nie skazonej wiary jest wg mnie bycie poczciwym na codzien, tzn. nie szkodzic drugiemu bez wzgledu na to kim jest. Ta prawda jest na tyle nieskomplikowana, ze przeszkadza szamanom i 'gorliwym wyznawcom' (ktorzy po tejze wizycie w swiatyni ida na piwo a potem leja zone i dzieci, albo od poniedzialku traktuja wszystkich z gory w pracy), bo owieczki by im ze stadka (a raczej ich szmal) odeszly umiech
Amen. A w wersji internetowej enter.

Immortal - All Shall Fall
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 244
Dołączył: 21 Sty 2009r.
Skąd: Stalówka/rze
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 18 Cze 2009r. 08:46  
Cytuj
CYTAT
Tiaaaa, tylko, ze wiekszosc tych wierzacych wyrzynala w pien innych wierzacych badz wierzacych w co innego umiech


masz racje Ragnarok,ktoś kiedyś powiedział że, gdy działania różnych innowierców rodzą w nas sprzeciw i chęć przeciwdziałania, dobrze jest przywołać poradę mądrego Żyda Gamaliela: "Zostawcie tych ludzi w spokoju. Jeśli ich zamiary i działania wynikają z pobudek czysto ludzkich, to spełzną na niczym. Jeżeli jednak jest to sprawa Boża, to nie zdołacie ich zniszczyć, a przy tym może się okazać, że walczycie z Bogiem" (Dzieje Apostolskie 5:38-39).

Jakże inaczej wyglądała by historia gdyby religijni i świeccy przywódcy tego się trzymali...
ok

[IMG]http://img197.imageshack.us/img197/1930/photo1507fg0.gif[/IMG]
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 392
Dołączył: 6 Kwie 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 18 Cze 2009r. 19:40  
Cytuj
[cytat]
Jedyna forma prawdziwej i nie skazonej wiary jest wg mnie bycie poczciwym na codzien, tzn. nie szkodzic drugiemu bez wzgledu na to kim jest.




O w tym Cię poieram umiech

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 501
Dołączył: 2 Marz 2009r.
Skąd: stalowka
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 18 Cze 2009r. 20:24  
Cytuj
niestety tej zasady nie zna co drugi polski katolik :(

non serviam
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1228
Dołączył: 2 Sty 2009r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 18 Cze 2009r. 20:53  
Cytuj
sammael, nie rozsmieszaj mnie umiech W Polsce katolikow mozesz policzyc na odnozach stonogi. Przeciez wiekszosc tej owczarni smigajacej do kosciola nie pamieta co ksiundz mowili, nie czyta zadnych dokumentow swojego kosciola ani nie zna historii swojej religii. Nie wymagam juz, aby czytali biblie, ale cholerka jakas encyklike mogli by przeczytac od czasu do czasu haha.
Wiec sorka, ale polski katolicyzm jest jak pisanka - wydmuszka. Blichtr i przepych na zewnatrz a proznia (niemal) w srodku.

Immortal - All Shall Fall
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 392
Dołączył: 6 Kwie 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 18 Cze 2009r. 21:12  
Cytuj
CYTAT
sammael, nie rozsmieszaj mnie umiech W Polsce katolikow mozesz policzyc na odnozach stonogi. Przeciez wiekszosc tej owczarni smigajacej do kosciola nie pamieta co ksiundz mowili, nie czyta zadnych dokumentow swojego kosciola ani nie zna historii swojej religii. Nie wymagam juz, aby czytali biblie, ale cholerka jakas encyklike mogli by przeczytac od czasu do czasu haha.
Wiec sorka, ale polski katolicyzm jest jak pisanka - wydmuszka. Blichtr i przepych na zewnatrz a proznia (niemal) w srodku.


Można œmiało powiedzieć że sš ludzie którzy odnoszš się ze swojš wiarš zewnętrznie jak i wewnętrznie.Ale nie powinniœmy mierzyć wszystkich jednakowo, niech każdy najlepiej pilnuje siebie umiech

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1228
Dołączył: 2 Sty 2009r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 18 Cze 2009r. 21:46  
Cytuj
CYTAT

Można �miało powiedzieć że sš ludzie którzy odnoszš się ze swojš wiarš zewnętrznie jak i wewnętrznie.Ale nie powinni�my mierzyć wszystkich jednakowo, niech każdy najlepiej pilnuje siebie umiech


Jasne, ze mozna. Ale niestety dominuje ta grupa, ktora ciagle nie rozumie ze w dzisiejszych czasach zasada cuius regio eius religio nie ma zastosowania. I mysla, ze jak pojda do kosciola to staja sie lepszymi.

Immortal - All Shall Fall
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 497
Dołączył: 30 Sty 2009r.
Skąd: stalowowolunia
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 18 Cze 2009r. 23:15  
Cytuj
CYTAT
sammael, nie rozsmieszaj mnie umiech W Polsce katolikow mozesz policzyc na odnozach stonogi. Przeciez wiekszosc tej owczarni smigajacej do kosciola nie pamieta co ksiundz mowili, nie czyta zadnych dokumentow swojego kosciola ani nie zna historii swojej religii. Nie wymagam juz, aby czytali biblie, ale cholerka jakas encyklike mogli by przeczytac od czasu do czasu haha.
Wiec sorka, ale polski katolicyzm jest jak pisanka - wydmuszka. Blichtr i przepych na zewnatrz a proznia (niemal) w srodku.


Czyli przyznasz, że problem nie leży w "byciu katolikiem" tylko w jakości tego bycia ?
Sam nie jestem jakimś wzorem do naśladowania ale jeśli mienię się mianem katolika, to staram sie zachowywać tak by postronne osoby nie mogły mi wytknąć sprzeczności pomiędzy sposobem postępowania a wyznaniem ok

Najbardziej mnie wkurza generalizowanie zdegustowany
Katol = pijak bijący żonę, ewentualnie dewota i plotkara ubierająca tylko przy okazji niedziel powierzchowny płaszczyk uczciwego człowieka mlotek

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1228
Dołączył: 2 Sty 2009r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 19 Cze 2009r. 00:05  
Cytuj
CYTAT


Czyli przyznasz, że problem nie leży w \"byciu katolikiem\" tylko w jakości tego bycia ?
Sam nie jestem jakimś wzorem do naśladowania ale jeśli mienię się mianem katolika, to staram sie zachowywać tak by postronne osoby nie mogły mi wytknąć sprzeczności pomiędzy sposobem postępowania a wyznaniem ok

Najbardziej mnie wkurza generalizowanie zdegustowany
Katol = pijak bijący żonę, ewentualnie dewota i plotkara ubierająca tylko przy okazji niedziel powierzchowny płaszczyk uczciwego człowieka mlotek


K-bix, jezeli sledzisz moje posty, a wiem, ze Ci sie to zdarza, to pewnie polapales sie, ze jakosc jest wazniejsza nad powierzchownosc. Ludziki obwieszone krzyzami jak choina i nie jedzace mieska w piatek, ale za to sklocone z rodzina i sasiadami, sa o wiele czestszymi przypadkami niz prawdziwi chrzescijanie, ktorych zaleta jest przezywanie swojej wiary jako jeden w wielosci a nie na zasadzie kto ma wiecej dewocyjnego zlota na sobie lub glosniej zawodzi (bo nie spiewa przeciez, te depresyjne wersy moga o bol glowy przyprawic) na mszy.
Co do generalizowania zrob sobie sam mala sonde. Ilu znasz niekatolikow zachowujacych sie w ten sposob a ilu katolikow (wsrod sasiadow, blizszych i dalszych znajomych itp)? W ilu mieszkaniach pijanych rodzicow nie interesujacych sie dziecmi znajdziesz biblie, ale bebiko juz niekoniecznie? Jest tego sporo.
Nie twierdze, ze wszyscy sa zli, ale niestety z 90% 'wyznawcow' nie zna kanonow rzekomo swojej wiary, wiec jak maja je wcielac w zycie i zyc w zgodzie z wlasnym wyznaniem i sumieniem pytam? Dla nich papiez jest jak Michael Jackson dla 15 latek. Baknal cos po polsku ekstaza jakbysmy niepodleglosc odzyskali. Sorka, ale tacy ludzie to wlasnie dla mnie powierzchowna wiara i plaszczyk uczciwego czlowieka, bo trwanie w czyms o czym nic nie wiesz jest badz swiadoma decyzja (obluda) badz nieswiadomym trwaniem co rowna sie juz z glupota.
Wiec katol= obludnik, najczesciej pijak, dewot klepiacy tylko formulki jak student przed zaliczenie, bez wiedzy nt. tego czego oczekuje od niego najwyzszy autoryte w sprawach wiary i najczesciej ze skleroza przejawiajaca sie po 15 minutach po wyjsciu z mszy. A tych co funkcjonuja inaczej jakos nie za wielu moge znalezc, a wiary i sasiadow mam raczej sporo umiech

Immortal - All Shall Fall
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 392
Dołączył: 6 Kwie 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 19 Cze 2009r. 10:54  
Cytuj
Ale zauważyliœcie że większoœć wypowiedzi na ten temat sš wyrażane jak by z pogardš itp. Œwiadectwo tego że autorzy sš raczej nietolerancyjni dla tej grupy.A gdzie miłoœć do bliznego umiech Więc może jesteœmy jak większoœć nie wiem .umiech

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
« 1 2 3 »
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Rozmowy na każdy temat. »